Telenowele meksykanskie


W obronie krzyża


Hmm a gry przez przeglądarkę wchodzą w grę?

To już zaczyna być jak meksykańska telenowela, takich gier jest masa w internecie. Zapewne proponujesz mu aby zrobił grę na Vallheru lub Ugamelli? Bo z tego co napisałeś to tak wnioskuję, a gdyby chciał napisać własną grę internetową (sam) to by zajęło mu tyle czasu ,że by mu się odechciało.
Nie nie myślę o ugameli
A tak w ogóle jak trafisz w dobrą fabułę to masz multum graczy
Wystarczy chcieć



Pięknego dnia 16 kwi 2002,  "zocha" <zoskalubiczSPAM BL@poczta.onet.pl
napisał na grupę pl.comp.grafika:


Tez uwielbialam je ogladac ... szczegolnie, gdy rysowal detale
architektoniczne i elementy uzbrojenia ...
Szkoda ze teraz nie ma takich programow :(


ANo nie ma... ale mamy teraz za to sitcomy, kupe teleturniei i
meksykanskie telenowele... Tak sobie przypomnialem, ze w jakims programie
zadano Koblilinskiemu pytanie, ile guzikow ma prawidlowo ubrany
mezczyzna... policzyl wszystkie szczegolowo rysujac kazdy fragment meskiej
garderoby...
Nie da sie ukryc, ze odszedl jeden z ostatnich dinozaurow
"starej inteligencji", czlowiek wielkiej kultury i nauczyciel, dzieki
ktoremu conajmniej dwa pokolenia naczyly sie reagowac na piekno... --
==========     Sławek     ==========
sla@firmowki.pl    www.firmowki.pl



| Witajcie!
| Czując się w obowiązku zrehabilitować za niedawno zaprezentowaną
kompletną
| ignorancję matematyczną (re: aleph coś tam :-)) przesyłam Wam
dramatyczną
| historię matematyczną widzianą oczami scenarzysty telenoweli
wenezuelskiej:
Once upon a time (1/t) pretty little Polly Nomial .....
itd. itp. dlugie, ale pyyyyyszne!
Patrycjo, skąd to wytrzasnęłaś?
Doskonałe.
Abyś dodatkowo potrenowała sobie matematykę wyższą, tym razem po polsku,
spróbuj udowodnić słuszność twierdzenia:
rotacja rotacji = gradient dywergencji minus laplasjan
Bulba!
Andrzej

Jakże się cieszę, że w końcu zasłużyłam sobie na pochwałę Mistrza! :-))
Tekścik mam z bogatych zasobów przyjaciela z Meksyku, a on pozorując pracę w
bardzo ważnej instytucji praktycznie nie wychodzi z sieci :-))
A jeśli chodzi o matematykę, to chyba najpierw wrócę do podstaw, bo chociaż
zdarzyło mi się wygrać olimpiadę matematyczną (proszę się nie śmiać, to było
lata świetlne temu:-) ) to widać uwstecznienie gna w tempie geometrycznym:-)
Patrycja



Cytuje: "Od kilku miesięcy na stronach portalu Onet.pl widzowie mogą kupić
takie seriale TVN, jak "Magda M." czy "Na Wspólnej", ale na razie nie są one
dostępne dla zagranicznych widzów".

Otoz nieprawda, sa dostepne, tylko inna droga. W polskich wypozyczalniach kaset
wideo. Juz na drugi dzien po emisji drugiego badz trzeciego odcinka (np. w
przypadku "M ja milosc" w srode jest juz w Chicago kaseta z odcinkami z
poniedzialku i wtorku). Jestem przekonany, ze "MagdaM.", pewnie nagrywana tez
po 2 odcinki, zaraz po emisji odc. nr 2 jest do obejrzenia.
I tak jest od lat. I dotyczy absolutnie wszystkich seriali polskich, telenoweli
polskich i np. meksykanskich oraz wielu filmow.



o boze, easz, zostalysmy zdemaskowane!
to znaczy chyba ja zostalam zdemaskowana?!

idiotycznie bedzie sie spotkac w marcu, bedzie cos na ksztalt
meksykanskiej telenoweli albo jednej z nowel dra jelito :) Mam
nadzieje, ze przygotujesz liste osiagniec, tzn ze ja zdaze, tzn ze
ty, bo moja juz gotowa. Czyli twoja juz gotowa, skoro moja juz
gotowa?



> hihi jestescie lepsi niz meksykanska telenowela:PP
> czekam niecierpliwie na dramatyczne zwroty
> akcji,np"konrado!jestes podly!jak mogles dzwonic do
> mnie z Anglii.przeciez wtedy byles juz z Maria Luiza!"

Do tego nie dojdzie :)



ja lubie dobre telenowele meksykanskie. ale takich ostatnio nie ma w polskiej
telewizji.
W CALEJ Ameryce serca widzow obecnie podbija serial meksykanski ALBORADA. (Pisza
o tym serialu wszystkie wazne gazety). Mam nadzieje ze takze w Polsce bedzie go
mozna obejrzec o jakiejs dostepnej godzinie dla przecietnej pracujacej kobiety.
I mezczyzny tez.



meksykanskie telenowele
oj co ja bym dala za prawdziwa i dobra meksykanska telenowele, koniecznie z
televisy.
tvn w najlepszych czasach emitowal nawet 3 rozne telenowele dziennie, a teraz
jedna i to kolumbijska (nie polecam)
takie telenowele co to maja poczatek i slub na koniec. takie najbardziej
klasyczne i dopracowane. brakuje mi przede wszystkim cudownych obrazow meksyku
za ktorym bardzo tesknie, brakuje mi meksykanskiego jezyka (hiszpanskiego w
mekssykanskiej wersji), brakuje mi tych "dzielnych" kobiet....
a najchetniej to obejrzalabym sobie "la usurpadora" moja najulubiensza
telenowela, mimo ze zawiera wiele conajmniej glupich watkow !!!
pls. zlitujcie sie nade mna i puscie dobra telenowele z televisy

porfavor ten piedad conmigo



telenowele polskie czy południowo-amerykanskie ?
Wolicie telenowele polskie czy południowo-amerykanskie ? :) hehe

Porownujac poludniowoamerykanskie telenowele z polskimi, widzimy zasadnicze
roznice.

1. w brazylijsko/peruwiansko/meksykanskich zawsze sa "dobre" i "zle"
postacie - czyli walka dobra ze zlem :) oczywiscie dobro zwycieza i wszyscy
na filal serialu biora sluby :)

2. w polskich czegos takiego brak, a jesli juz sa "zli bohaterowie" to w
bardzo ograniczonym zakresie

3. w polskich serialach zazwyczaj nie roi sie od wysokich, smuklych i
biusciastych (przewaznie silikonowych) modelek :)

4. w polskich serialach nie okazuje sie, ze wszyscy sa powiazani wiezami
krwi, a glownym winowajca jest zazwyczaj ksiądz, ktory mial trojaczki z
zakonnica, a ta stracila pamiec i znajduje sie w zakladzie
psychatrycznym :)))

Czyli po prostu w polskich serialach brak nierealnej bajkowosci, ale za to
mamy "smuty życia" - wszyscy cierpią i wypłakują oczy.
Czy to dobrze czy zle, to juz zalezy co kto lubi.


Więc kto co woli i dlaczego ? :)))



Gość portalu: magda napisał(a):

> A mnei zal, ze juz sie skonczyl ;) Nigdy nie ogladalam wczesniej telenowel,
zad
> na mnie nie zodalal wciagnac - "Brzydula" wyroznia sie jednak wyraznie na ich
t
> le humorem i - mimo wszystko - nieco szybsza akcją ;)))
>
> Ostatni odcinek byl najnudniejszy z calej serii - typowe zakonczenie, słodycz
a
> z kapala z ekranu....
>
> Mam nadzieje, ze TVN zakupi 2 czesc - EcoMode; na pewno bylaby lepsza od tych
s
> zmir, ktore teraz lecą :((((

Brzydula i Ecomoda to najwieksze szmiry w historii telenowel :[[ Gorszego gowna
me oczy w zyciu nie wiedzialy :[[[ Na szczescie to COS sie skonczylo i dzis sie
zaczela superprodukcja meksykanska 'Mariana de la Noche' pod pieprznietym
tytulem 'Zaklęte Serce'... ehh to dopiero bedzie uczta, a nie jakies tanie
gowno z Kolumbii :[[[[[[[



Duchowe wartości i rodzinne w Klanie np powiadasz ok no to może rzeczywiście
zastanwmy się nad zdradą Agnieszki, Rysia , Dareczka, dobro tkwi w rozdzinie np
w rodzinie Beatki gdzie ja mezus zdradzał itp.
Klan to zwykła telenowela z zacieciem meksykanskim, nie przesadzajmy z tymi
autorytetami moralnymi.....



ja sie sama nauczylam hiszpanskiego
Hola!

moge sie pochwalic ze sama nauczylam sie hiszpanskiego. Zaczelam od hiszpanski w
30 dni (wydanie z 1998 roku rozni sie od obecnych, jest lepsze wg mnie)
potem perlin (poczatkujacy i zaawansowany)
wtedy gdy zaczynalam mozna bylo takze ogladac meksykanskie telenowele (teraz
troche ich brakuje w tv)
warto dodac do tego sluchanie muzyki i przede wszystkim kombinowanie "jak to
powiedziec" dzieki temu nauczylam sie mysliec po hiszpansku.

majac taka baze wyjechalam do kraju hiszpanskojezycznego i dzieki temu moglam
zweryfikowac to czego sie nauczylam i nauczyc sie jeszcze wiecej !!!

moja siostra sama nauczyla sie francuskiego.

dzieki temu odkrylam jak ciekawa i efektywna jest samodzielna nauka.

dlatego

zycze wam wytrwalosci !!!

a jakby ktos chcial sobie popisac po hiszpansku to piszcie na mojego maila
gazetowego :D

besos inesita



barbarita5 napisała:

> Witam wszystkich forumowiczów. Czasem tu zaglądałam choć sie nie odzywalam.
> Jestem szczęśliwą mężatką (od 7 lat) z Tunezyjczykiem, mamy dwójkę
dzieciaczków
> i mieszkamy w Polsce a część letnia spędzamy w Tunezji. Mam na imię Barbara
ale
> w Tunezji nazywają mnie Barbarita( od ulubionej telenoweli meksykańskiej...)
> bądż Boszra. Myślę, ze teraz będę nadrabiać czas i więcej się udzielać na
forum
> .
> Pozdr serdecznie.

witam Cię serdecznie Basiu i mam nadzieję, że będziesz u nas częstym gościem



TELENOWELE
Temat wyszedł przy okazji Thalii (forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?
f=14831&w=11544197) Ale co wy o nich sądzicie? Przyznaje się, że niejedną
telenowelę w zyciu obejrzałam ale dla mnie jest niezwykle ciekawy sposób w
jaki oni (Mexicanos, Colombianos, Venezolanos etc) przedstawiają świat. Ten
niesamowity podział bogaci-biedni, ta religijność (ołtarze, błogosłwieństwa)
jest dla mnie naprawde fascynujący. Pomijając umiejętności aktorskie osób
występujacych oczywiscie ;P Ale to całe zjawisko dla mnie jest bardzo
interesujące. Nigdy nie byłam w Ameryce Południowej (niestety )ale
słyszałam od kogoś kto był w Meksyku, że w moment telenoweli to w niektórych
domach prawie że świętość i zasiada do niej cała rodzina..
Co wy o tym wiecie??



mnie również fascynują telenowele. podobają mi się te baśniowe schematy: dobrzy
biedni -źli bogaci; źli ludzie są brzydcy - dobrzy są piękni; piękny
młodzieniec z wyższej sfery zakochuje się w biednej pięnej dziewczynie na
przekó wszystkim; tajemnice z przeszłośc, itp. itd. pewnym odstępstwem jest "la
perla negra". pamiętacie?
pewnien mój znajomy z argentyny twierdzi, że telenowele są tam baaardzo
popularne.

> Temat wyszedł przy okazji Thalii (forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?
> f=14831&w=11544197) Ale co wy o nich sądzicie? Przyznaje się, że niejedną
> telenowelę w zyciu obejrzałam ale dla mnie jest niezwykle ciekawy sposób w
> jaki oni (Mexicanos, Colombianos, Venezolanos etc) przedstawiają świat. Ten
> niesamowity podział bogaci-biedni, ta religijność (ołtarze, błogosłwieństwa)
> jest dla mnie naprawde fascynujący. Pomijając umiejętności aktorskie osób
> występujacych oczywiscie ;P Ale to całe zjawisko dla mnie jest bardzo
> interesujące. Nigdy nie byłam w Ameryce Południowej (niestety )ale
> słyszałam od kogoś kto był w Meksyku, że w moment telenoweli to w niektórych
> domach prawie że świętość i zasiada do niej cała rodzina..
> Co wy o tym wiecie??