W obronie krzyża
| Niecałe 37%
| Co to - jakieś karne odsetki???
| Co to za "instytucja" takie % wali? Mafia pruszkowska?
No co ty, Lechistan? Telewizji nie oglądasz?
Nie 24h/dobę - nie mam aż tyle czasu i ochoty, więc coniektóre reklamy
przegapiam ;-P
Szymon "Komar" Konarski <k7ath@poczta.wp.plwrote in message
| Co do przerwan to najwygodniej sie je obsluguje w czystym asmie:
| http://mpp.koti.com.pl | Kurs pisania wstawek asmowych w pascalu.
znowu reklama Twojej strony??? hmmm, miales pisac w temacie [www], jezeli
w poscie wspomnisz o swojej stronie. jeszcze raz mowie, ze mam ja cala
:)))))) nie bede wspominal o prawach, bo znowu sie rozpocznie dyskusja na
ten temat :))))
pzdrw
Komar
Bez sensu. To jest odpowiedź na pytanie. A może wolałbyś, żeby Merlin
zamiast adresu swojej www podawał jej treść ?
Cze
Zbytnio nie wiem do kogo sie zwrocic z moim jakze banalnym problemikiem
Nie moglem nigdzie znalezc grupy asmowej.
Ale do rzeczy
Jak spowolnic zegar czasu rzeczywistego??????????
Przyspieszyc nie ma sprawy proscizna, ale jak zwolnic.
Moze jakas mala podpowiedz.
Simonow
simo@free.net.pl
---[REKLAMA]---
Oryginalny tak jak Ty - Mój Onet.pl [ http://moj.onet.pl ]
Szybka i inteligentna, zna zawilosci jezyka polskiego
[ http://wyszukiwarka.onet.pl ]
Onet.pl [ http://www.onet.pl ] POLSKIE MEDIUM INTERNETOWE
portm@vp.pl napisał(a):
Sam niestety niewiele wiem o ramach formalno-prawnych. Liczę na Waszą pomoc.
Ja też nie wiem :-)
Hm, a właściwie dlaczego sądzisz, że my się na tym znamy?
Bo widzisz, my tu tłumaczymy. Z polskiego i na polski, a nie objaśniamy
przepisy dotyczące reklamy. Może ktoś przypadkiem wie, ale równie dobrze
znajdziesz kogoś takiego na forum pl.rec.rybkiwakwarium...
AdamS
szymoire wrote:
z tego co pamiętam z jakiejś dyskusji na pl.sci.medycyna chodzi tu o
reklamy środków dostępnych wyłącznie na receptę.
W różnych podręcznikach okołomedycznych też się zdarzają (w postaci
kolorowej wkładki z tyłu) - nikt z tego powodu ich nie reglamentuje i nie
ma takiego prawa. Na konferencjach naukowych (np. neurobiologicznych, a
więc nie stricte lekarskich ani nie zamkniętych - i niech tak pozostanie)
też czasami wiszą plakaty z reklamami leków (np. przeciwdepresyjnych czy
antypsychotycznych) produkowanych przez sponsorów.
Bardziej niebezpieczne od oglądania reklam leków na receptę (czyli
teoretycznie trudno dostępnych) jest faszarowanie się bez umiaru lekami
dostępnymi bez recepty (zjawisko coraz powszechniejsze w Polsce), których
reklamy są tak kłamliwe ("brak skutków ubocznych, wspaniały produkt, pomaga
na wszystko, wszyscy to biorą") że reklamodawcy powinni być karani za
narażanie zdrowia ludzi.
"Woyteck" <marsmanEAT-@pocza.onetNO-SPAM.plwrote in news:caacbt$p8d$1
@nemesis.news.tpi.pl:
U?ytkownik "altamir" <alta@NOSPAMop.plnapisa? w wiadomości
| ...za sprzedanie kultowej piosenki do ch.....j reklamy napoju, ktore
| aspiruje do bycia piwem.
Pliz rozwin temat...
Piosenka "Passenger" wykonana w oryginale (?) przez Iggy'ego Popa. Teraz
sluzy jako tlo zenujacej reklamy "piwa" Redds. Pietno dla kogos, kto
sprzedal ta muze.
Oddajcie nam nasze okna
A najsmutniejsze jest to, że gdyby nie brak reakcji z naszej (czyli
mieszkańców miasta) strony, to firmy za te same pieniądze wieszałby
50 x mniejsze raklamy i jeszcze walczyłyby ze sobą kto da więcej.
W każdym razie - wspólnoty mieszkaniowe składają się z licznych
członków. Mogą próbować obalać uchwały na drodze sądowej - to byłby
pewnie bardzo ciekawy proces. Tyle że która staruszka się na to
odważy?
Ale i tak dziwi mnie brak reakcji właścicieli - przecież wiekszość
tych mieszkań, połozonych w samym centrum, jest pewnie wynajmowana
(bo normalnej rodzinie trudno się chyba mieszka na skrzyżowaniu
Solidarności z Jana Pawła). I co - znajdują się chętni na takie
mieszkania bez okien?
Generalnie - władze Warszawy totalnie olewają to, jak się prezentuje
miasto. Te czy inne. Nikt mi nie powie, że nie można rozwiązać
problemu reklamówek wiszących na każdym słupie (toż to są żywe,
czyste pieniądze z mandatów, a dane firmy podane na tacy wraz z
telefonem). Zaczęło się od słupów, teraz mamy zasłonięte budynki w
centrum, następne będę głośnie, obrzydliwe reklamy multimedialne -
czarno widzę przyszłość naszej stolicy. Ale zawsze można się
przenieść do pobliskiego Berlina. Wraz z podatkami!