Teoria obwodów jak tego się nauczyć


W obronie krzyża

co do studiow to ja jestem po dwoch latach informatyki na PL i szczerze to juz mialem mysli zeby dac sobie z tym spokoj bo wiecej sam sie naucze. pierwszy semestr to glownie matma (rozne postacie) fizyka angielski na bardzo niskim poziomie no i podstawy informatyki na ktorych mialem schematy NS. drugi semestr tropche lepiej bo byl pascal i podstawy systemow operacyjnych znacznie mniej matym oraz dalej angielski i fizyka. 3 semestr architektura komputerow (tylko ze klient byl tragiczny) C (wykladay zajebiscie duzo mogly Ci dac ale laboratoria byly z kobieta ktora nie umiala kompletnie nic) angielski cd teoria sygnalow i teoria obwodow a i techniki negocjacji (total porazka) a na 4 juz C++ (calkiem niezle wylozony) sieci, podstawy programowania komputerowego i asembler jak dlamnie masakra.
podsumowujac to przez trzy lata masz wszystko ogolnie dopiero od 4 roku masz specjalizacje i wtedy zaczyna sie nauka wczesniej to tylko studiowanie



J.w.
Na studiach nie wiele cie naucza -- sam musisz sie tego nauczyc.
np:
programowanie 2h laborki tygodniowo - coz to jest, wiecej w ciagu dnia siedze samemu; + wyklad, ale pozadna ksiazke i tak musisz przeczytac
podstawy czegostam -- to tylko podstawy, reszty trzeba sie douczyc
itd.

do tego bazy danych czy np zarzadzanie serwerami
Chyba latwiej trafic na ta tematyke na jakims platnym $$$$ kursie


Raczej jest tak wszystkiego po trochu i niestety zawsze znajda sie przedmioty, ktore nie leza.. wiem, bo srednio jeden na semestr taki mam
Jeden -- zazdroszcze
Analiza x2, algebra x2, Fizyka x2, teoria obwodow, polprzewodniki, uklady cyfrowe (przede mna), sztuczna inteligencja, ehhh




Tak , interesuje mnie naprawianie komputerów, składanie wszystko . I jak to się mija w szkole , bo przecież najpierw trzeba ją skończyć . C polecacie do przeczytania , przejrzenia z matematyki ?
A co składanie komputera ma wspólnego z informatyką ? do tego nic nie trzeba a jak chcesz to technikum informatyczne

Informatyka to programowanie np.
http://4programmers....In..._sterujące
Ewentualnie coś z elektroniki to wtedy programowanie + teoria obwodów etc.

Informatyka != granie w gry i nasza-klasa
ciężki kawał chleba to jest

A ty od razu tez podchodzić jakie zadania z matematyki trzeba zrobić, mówisz jak by ci kazali do tego trzeba mieć chęć. A czego trzeba się nauczyć? Zależy jak będzie wyglądał wtedy materiał na polibudzie albo uniwerku za te pare lat
Ten post był edytowany przez revcorey dnia: 20 Luty 2009 - 16:15



mało. Jest sporo miejsc. Jak ja zdawałem to byli i tacy którzy z ~80 się dostali(może nawet mniej...).

Jak zdasz dobrze matmę to się dostaniesz i bez fizy(ale to kiepski pomysł, bo musiałbyś mieć blisko 100%), no chyba że poziom pójdzie w górę, albo łatwiejszy egzamin będzie... nie ma co tak kalkulować, tylko się nauczyć i zdać :P

ale potem i tak będziesz miał przekichane na fizyce, bo na starcie masz dwa semestry fizyki z czego ćwiczenia w pierwszym, a potem teoria obwodów, podstawy elektromagnetyzmu, a to wszystko fizyka.
Ten post był edytowany przez Jędrzej dnia: 11 Wrzesień 2007 - 20:13




...
To są zastosowania dość oczywiste. Ale fizyka może się przydać również całkiem nieoczekiwanych miejscach. Np. widziałem SI grające w grę planszową, które planszę do gry traktuje jako obwód elektryczny przypisując polom różne opory w zależności od sytuacji na planszy i ocenia ustawienie licząc opór zastępczy układu.
....


To już bardziej pod elektrotechnikę podchodzi niż fizykę szkolną chyba :)

Ogólnie problem jest spory. Ktoś wczesniej pisał, że nie rozumie jak można nie umieć fizyki znając matme... Przykłady mogę mnożyć - co najmniej 50 % studentów informatyki na mojej uczelni(polsl) nie umie fizyki. Każdy z nich musiał wykazać się znajomością i umiejętnościami w matematyce pisząc maturę rozszerzoną te dajmy na to 5 lat temu. I jedno z drugim nie ma związku. Zaś brak wiedzy z fizyki wywodzi się w większości przypadków jeszcze z podstawówek. Przez cały mój tok nauczania nigdy nie trafiłam na osobę, która potrafiłaby zainteresować mnie fizyką, wytłumaczyć odpowiednio konkretne zagadnienia a co dopiero nauczyć rozwiązywać jakieś zadania. I uważam, że w większości szkół sytuacja jest podobna. Fizyka kompletnie leży i to właśnie także w wydaniu nauczycieli. Na dobrą sprawę uczyłęm się zadań z fizyki na pierwszym semestrze uczelni gdy było z niej zaliczenie a później egzamin z teorii. I od tej pory kontakt z tą szkolną "straszną fizyką" skończył się...
A czy fizyka jest niezbędna w programowaniu? to kilka przykładów jest już wyżej wymienionych, ale istotne jest to, iż pisząc dany program będziesz prawdopodobnie wiedział jakie są założenia i jaki jest problem do rozwiązania, więc wtedy można skupić się na jednej konkretnej dziedzinie i krok po kroku sobie ją przyswoić na własną rękę. I na koniec najważniejsze - ucz się matmy bo jednak wg mnie i pewnie nie tylko to ona jest najważniejsza...
Ten post był edytowany przez Punisher dnia: 11 Marzec 2010 - 17:42



Witam.
Mulkey powiedz mi jedno co znaczy wg Ciebie "dość dobry kierunek" ?
Moim zdaniem na kierunek studiów powinno wybierać raczej pod zainteresowania niż na zasadzie "chyba ten kierunek" bo inni mówią , że jest OK.
Ponieważ skończyłem elektronikę , później w przypływie radości automatykę i robotykę pozwole sobie na wtrącenie swojch pięciu groszy na temat studiowania.
Matematyką raczej bym aż tak nie przejmował wszystko jest dla ludzi, matematyka to tylko jeden z przedmiotów. To od Ciebie zależy jak "pójdzie" Ci na studiach, są tacy co potrzebują 10 min. aby zrozumieć pewien zakres materiału inni potrzebują całego roku .
Jeżeli zastanawiasz się nad tym czy studiować elektronikę czy to automatykę czy też inne pokrewne kierunki to i tak przez 3 -5 semestów masz przedmioty ogólne i dopiero po tym czasie wybierasz specjalność w jakiej chcesz się szkolić więc masz trochę czasu aby ochłonąć i podjąć właściwą decyzję.
Ale do rzeczy po pierwsze spr. na jakim wydziale organizowane są studia często bowiem jest tak, że jeżeli organizuje je wydział np. elektroniki , a Ty idziesz na informatykę masz jak w banku, że na liście przedmiotów pojawią się takie rzeczy jak TOS (zainteresowani wiedzą o co chodzi ) , dla nie zorientowanych teoria obwodów i sygnałów.
I wtedy "wielkie żale" , że jak to informatyk ma się uczyć jak liczyć obwody elektyczne?

Sprawa się ma podobnie z automatyką , zresztą co tu ukrywać na wszystkich kierunkach technicznych od matematyki nie uciekniesz będzie się ona różnie nazywać ale zawsze będzie chodziło o to samo. Kwestia tylko czy trafisz na gościa, który ma misję do wypełnienia na ziemi tak aby wszyscy liczyli w pamięci całki funkcji zespolonych w pamięci, czy też normalnego nauczyciela, który wymaga logicznego myślenia i wiadomości gdzie czego szukać.

Jeżeli chcesz się czegoś nauczyć na studiach to, spr. również zalpecze jakim dysponuje dana uczelnia i jakie programy realizuje. Zdarza się bardzo często, że informator swoje a życie swoje. Ja pracowałem na sprzęcie który wydaje mi się musiał być przywieziony z wykopalisk w Egipcie bo inaczej tego nie można było nazwać więc z nowoczesną elektoniką nie miał zbyt wiele współnego chyba ze jakieś 40 lat temu.

Jeżeli chodzi o zarobki to nie licz na zbyt wiele, pracy w Polsce też nie ma za wiele dla elektoników pozostaje ci tylko emigracja.

O.K Kończę swój przydługi wywód.