W obronie krzyża
Dziś pogrzeb Jacka Kaczmarskiego
[']['][']['][']['][']
We Wrocławiu niebo dziś płacze...
Pierwszy raz śpiewaliśmy 'Mury' w 1978 roku na obozie harcerskim w Pobierowe.
Miałem wtedy 12 lat i bardzo mocno to przeżywałem. Potem, po stanie wojennym,
w VII liceum w Zielonej Górze kolega przynosił nam do szkoły kasety z
nagraniami piosenek Jacka. Wszyscy znaliśmy na pamięć masę jego wspaniałych
tekstów. Graliśmy jego piosenki godzinami. My, młode wilki...
I ja te piosenki śpiewałem i uczyłem się je grać na gitarze. Zdarzyło mi się
10 lat temu odwiedzić Jacka w domu. Zdarzyło mi się ponad miesiąc temu spędzić
noc pod wrocławską 'Jedynką' razem ze strajkującymi pracownikami, po tym jak
zostali wyrzuceni na ulicę. Kiedy o poranku z głośników popłynęły właśnie
piosenki Jacka, poczułem tak silne wzruszenie, że ze ściśniętym gardłem
musiałem odejść na bok. Potem ten szok w święta, że Jacek odszedł i już nie
zaśpiewa. Dzisiaj trochę młodsi ode mnie nie mają już chyba takiego barda...
Ale nadal giną ciągle wilki młode na całym wielkim świecie...
Jacku - nadal będziemy Cię słuchać. Teraz pewnie znów trzeba się wsłuchać
uważniej...
Robert Jezierski
Temat analizy: Depresja maniakalna i rozszczepienie osobowości
Przedmiot analizy: zepsuł Ich Troje ;-)
Autor analizy: Kondzio
Istnieje sobie na polskim rynku, powiedzmy muzycznym, tak niesamowite
zjawisko, jak zespół Ich Troje. Jako osobnik o specyficznym guście
muzycznym (Rammstein debest) intresowałem się jednak tym, czego słuchają
inni - w mym pojęciu - normalni ludzie. Wiedziałem także o istnieniu w
Łodzi mało popularnej, bo kichowatej grupki pt. Ich Troje. W
zamierzchłych czasach puszczałem nawet ich piosenkę w telewizji. Już
wtedy poczułem dysonans poznawczy - do bardzo ładnej piosenki o
wdzięcznym tytule 'Walczyk cośtamcośtam' grupa owa wyprodukowała
teledysk, w którym główną rolę grał przebrany za kobietę facet o twarzy
upstrzonej make-upem, jak pizza quattro stagioni dodatkami. Zrobiło mi
się niedobrze i na jakiś czas zapomniałem. Jednak kilka miesięcy temu
usłyszałem i ujrzałem coś, co kazało mi zamilknąć na jakiś czas i poddać
to zjawisko analizie. Moczu.
1. Styl
Patetyczno-remizowy z elementami z kabaretu Olgi Lipińskiej.
Zdecydowanie jego brakiem (stylu) wyróżnia się niejaki Michał Wiśniewski
(ur. 9.09.1972, znak zodiaku Panna). Prawdopodobnie w młodości upadł
twarzą na jeża i niedostatki skóry maskuje kawałkami metalu. Przeszedł
też dziwną chorobę, która powoduje niezdrowe przebarwienia skóry na
twarzy na kolor grillowanej piersi z indyka i próbuje to maskować
mejkapem rodem z Moulin Rouge. Swoim ubrankiem rodem z agencji
towarzyskiej dla chłopców 'Młode Wilki' zdecydowanie przyćmiewa resztę
tego egzotycznego tercetu (czyżbym dotarł do źródeł pochodzenia??),
Jacka (ur. 1969) i Justynę (ur. 1977).
2. Umiejętności wokalne...
...nigdy nie były mocną stroną zespołu. Cóż, jak sami przyznają,
zaczynali od karaoke. Dużo dalej nie zajechali. Jeden charczy, druga
zawodzi, trzeci usiłuje, dresy słuchają.
3. Muzyka
Fascynująca. Gdyby nie leciała z każdego czarnego BMW mógłbym się do
niej przekonać. Irytujące nieco pierdzenie jakiejś trąbki czy namolnego
saksofonu powoduje tylko lekką niestrawność i nie odbiega wiele od
najnowszych nagrań Shazzy (mojej miłości).
4. Teledyski
Są dla mnie wielką zagadką. Może nie powinienem analizować bardziej
skomplikowanych aranżacji, niż boskiego Enrique, ale spróbuję. Klipy są
po prostu wizjonerskie. Nie, są... błyskotliwe. Jakieś róże, szampany,
po prostu zerżnięte z najlepszych oper Verdiego.
5. Ruch sceniczny
No właśnie. Operowy. Członkowie zespołu prowadzą ze sobą dialog, patrzą
sobie w oczy, zawodzą płaczliwie roniąc sztuczne łzy (szczególnie
inkryminowany Michał Wiśniewski, były producent plastikowych kart).
Generalnie są 4 razy lepsi niż Kayah w utworze "Embargo na cacao".
6. Teksty
To mówi wszystko za siebie:
"ole, ole...
w naszym mieście łodzi
gdzie łódeczka w herbie jest
jest taka drużyna co się zowie łks
wróć do dawnej formy
na lidera fotel wróć
na mistrzostwo polski czeka przecież cała łódź
alleluja, alleluja... "
Generalnie same najlepsze wartości - sportowo-religijno-patriotyczne.
Czasem brakuje nieco gramatyki:
"Zawsze pójdę w Twoją stronę
Nieważne jak i gdzie
Powiodą nieostrożne myśli Twe"
7. Tożsamość płciowa
Jeden z członków (choć ja tam nie sprawdzałem) śpiewa w rodzaju żeńskim.
Poza tym bawi się świecą, pokazuje biust, robi miny jakby rodził, kocha
maskotki i wącha kwiatki. Uzasadnia to byciem biseksualistą.
Reasumując, słuchając po raz 1056643 tego samego kawałka mam
niestrawność ciężką i piecze mnie zgaga. Znoszę to jednak, bo wiem, że
gdyby Ich Troje przestało grać, wszystkie dresy na znak rozpaczy
zerwałyby folię z szyb i musiałbym ich oglądać.
Krzysztof Wilk napisał(a) w wiadomości: <391AA1E7.99A0F@bpsc.com.pl...
Piotr Wadolkowski napisał(a):
| Aha, żeby nie było niedomówień: najpiękniejszą aktorką świata
| jest Nastassja Kinsky
| Jakbym tak wypił ze trzy "Arizony"... Może... Ale i tak najładniejsza
| jest Sophie Marceau.
| A właśnie że nie. Howgh. No, może po kilku "Desperados"...
Rzeczywiście, Salma Hayek też jest fajna... ;-
Geez, jak mogłem zapomnieć o tym uroczym stworzeniu. A jej duet z
Bandziorasem elektryzuje jak rozbabrane gniazdko.
| modelką Linda Evangelista
| Veto! Laetitia Casta, Fernanada Tavares, Carmen Caas, czy Tira Banks są
| od Evangelisty o wiele ładniejsze (a do tego młodsze i bez "śram"
| w pewnych miejscach). Proponuję zobaczyć ostatnią kolekcję
| "Victoria's Secret" - tak musi wyglądać Niebo... ;-).
| Eeej, to Ty znawca jesteś! Ja znam z nazwiska tylko te pierwszą, ale
| żadnej nie kojarzę z wizji :-(
Phi, nie trzeba być żadnym znawcą. Wystarczy raz na jakiś czas rzucić
okiem na Fashion TV.
Widzę, że nie ma rady. Trza to Fashion TV sobie namierzyć w kablówce i
popatrzeć na 'młode wilki' wśród modelek ;-)
ATSD, nawet nie wiesz, jak wiele tracisz z życia nie widzawszy jeszcze
żadnej z tych pań.
Od jutra się poprawiam. Nie wiem jak Piotrek ale ja tak.
| BTW Niebo jest na pewno znacznie brzydsze, pełno tam zakonnic :-)
[cięto]
Ten film widziałem dość dawno, więc nie pamiętam szczegółów, ale
podobały mi się nawiązania do innych kinowych 'hiciorów': Indiana Jones,
Rambo etc. Al był niesamowity. Ciekawe, dlaczego nie widać go obecnie
w filmach? Żyw-ci on jeszcze?
Żyw on, jak najbardziej żyw. Z tym że nie robi już filmów ale za to
rewelacyjnie pastiszuje bądź koweruje na swój zwariowany sposób znane
przeboje. Ostatnio, na okoliczność 'Phantom Menace' popełnił był piosenkę
'The Saga Begins' na melodię 'American Pie'. Ktoś nawet na grupie sf-f
napisał, że jego zdaniem film powstał tylko po to, żeby Yankowic mógł nagrać
ten numer. Ja wam mówię, poszukajcie jakiegoś MP3 i wsłuchajcie się w tekst.
Ja mało nie umarłem ze śmiechu, cytuję z pamięci:
Bye, bye he's Anakin guy.
Maybe Vader some day later, but now he is small fry.
He left his home, kiss her mother good bye.
Now I'm gonna be Yedi.
W tym jest świetny i niech to będzie głos w dyskusji toczonej o kowerach a
sprowokowanej dokonaniami niejakiego Gadowskiego.
Radek MWZ Peace III