W obronie krzyża
Pszemol <Psze@PolBox.comwrote:
| Akurat Linux to właśnie jądro z driverami i nawet shellem. Ta otoczka,
| którą zwykle krytykujesz zawzięcie, jest w wielu zastosowaniach
| zupełnie zbędnym balastem.
Dla niektórych cały komputer jest zbędnym balastem...
Jednak w roku 2000 system operacyjny komunikuje się
ze swoim użytkownikiem nie przez command-line jak 20-lat temu.
GUI jest dziś podstawową platformą komunikacji człowiek-maszyna.
...komiksy są podstawową formą przekazu treści, a teledyski to jedyny
nośnik dla muzyki.
Ciekawe, dlaczego gdzie się nie przejdę do sklepu, apteki,
na dworzec kolejowy, do pizzy hut, ZUSu i Urzędu Skarbowego,
wszędzie widzę ekran w trybie tekstowym?
Coś ci się nieźle pomieszało, albo za bardzo do serca wziąłeś myśli
pana Billa G. po przeczytaniu jego książki.
"Piotr Roszatycki" <dex@fnet.plwrote in message Pszemol <Psze@PolBox.comwrote:
| Akurat Linux to właśnie jądro z driverami i nawet shellem. Ta otoczka,
| którą zwykle krytykujesz zawzięcie, jest w wielu zastosowaniach
| zupełnie zbędnym balastem.
| Dla niektórych cały komputer jest zbędnym balastem...
| Jednak w roku 2000 system operacyjny komunikuje się
| ze swoim użytkownikiem nie przez command-line jak 20-lat temu.
| GUI jest dziś podstawową platformą komunikacji człowiek-maszyna.
...komiksy są podstawową formą przekazu treści, a teledyski to jedyny
nośnik dla muzyki.
Ciekawe, dlaczego gdzie się nie przejdę do sklepu, apteki,
na dworzec kolejowy, do pizzy hut, ZUSu i Urzędu Skarbowego,
wszędzie widzę ekran w trybie tekstowym?
Może dlatego, że do Polski wysyła się systemy z demobilu w czasie gdy w USA,
w Pizzy hut i mcDonaldach ale też na poczcie czy kolei montuje się systemy
w pełni graficzne z touch-screenami zamiast klawiatur?
Coś ci się nieźle pomieszało, albo za bardzo do serca wziąłeś myśli
pana Billa G. po przeczytaniu jego książki.
Nie - to Ty jakiś niedzisiejszy. Może dlatego, że mieszkasz
w nieco zapyziałym zaścianku Europy, który jest 20 lat w tyle
nawet za Murzynami... Tryb tekstowy TO PRZESZŁOŚĆ.
Teledysku takowego nie pamietam, ale spiewali po angielsku wiec Garden
Party, moze?
S
Dzieki za namiary, ale nie Blenders, nie Apteka i nie Ego ;-) Dwie
ostatnie znam az nadto dobrze i kultywuje, a do Blenders z Marcelem
mam sentyment ;-)
pozdrawiam
dzerry
Ostatnio słyszałem rewelacyjny utwór "Microsoft is Dead" zespołu Moffovia. Tytuł
bardzo intrygujący a i sama muzyka świetna - wyraźne inspiracje nową falą lat
80' (trochę Joy Division, trochę Bauhaus). Niestety, chyba szanse mają
niewielkie, ponieważ nasze neo-gierkowskie media wolą rozpływać się w zachwytach
nad wszelkiej maści Brodko-pierdotkami, jakimiś góralami w plastikowych
kierpcach, knajpiarzami z czerwonymi włosami albo pękatych grubasków w
dresikach, udających czarnoskórych złodziei samochodowych odbiorników radiowych.
Drugą kapelą jest Bohema, której teledyski można znaleźć na Youtube. Dziwi mnie,
dlaczego jeszcze nie zostali wielkimi gwiazdami.
Wydaje mi się, że Raz Dwa Trzy też miałoby szanse - zwłaszcza we Francji, ale
najlepiej w swoim starszym wydaniu z czasów "Talerzyka".
Apteka - czy ktoś jeszcze pamięta tę świetną kapelę?
Golden Life - chyba jeden z najbardziej charakterystycznych zespołów na naszej
scenie. Dlaczego o nic nie słychać?
Cóż ... jak napisałem powyżej - żeby u nas wypłynąć trzeba być drugą Marylą
Rodowicz albo góralami w plastikowych kierpcach, czyli skrzyżowaniem weselnych
wymiocin z gierkowską cepelią ...
Ze standardów - oczywiście Breakout, Niemen (Bema Pamięci Żałosny Rapsod to
chyba najbardziej "hendrixowski", choć zarazem niezwykle osobny numer w polskim
rocku).
Pozdrawiam
Keep Rockin'
No i jeszce jedno:
Jeśli chcesz dostać kontrakt i zaistnieć na rynku, zwłaszcza tak płytkim jak
polski, musisz iść na kompromisy. Stąd teledysk, stąd singiel, stąd ciut zbyt
słodkie kawałki. Gdy zdobędziesz jakąś pozycję, może będziesz mógł sobie
pozwolić na rzeczy trudniejsze (dla Warszawki z wytwórni).
Dla mnie najciekawsze w ostatnim czasie debiuty, to składanka Klubokawiarnia i
Pepsi Faza. Ile miesięcy minęło od Latin Taxi Driver Titi Twister, a płyty jak
nie było tak nie ma?! (Szkoda, ze Makowiecki w ramach pierwszych cukierków na
płycie nie pozwolił sobie na taki kawałek!)
Nie wspomnę już o - pewnie zapomnianym - zespole APTEKA, który jest klinicznym
przykładem jak siermiężność tego rynku uniemożliwia rozwój obiecujących
ujawnień. (To już ponad 10 lat minęło od Narkotyków i Urajane całe miasto!)
Pozdrawiam raz jeszcze
Gość portalu: Hirek napisał(a):
> Nic mi nie mówi ten zespół. Możesz podać jakieś tytyłu piosenek jakie
> wykonywali?
> Pozdrawiam.
Nagrali kilka płyt najważniejsza to "Menda" Stety-niestety teksty bywały
różne ( czasami ostre bluzgi )ale muzycznie i w większości tekstowo byli
naprawdę nieżli. Z tego co pamiętam to najbardziej znanymi utworami są tytułowa
Menda i Synteza - były nawet teledyski, jak pamiętasz Clipola (czy jakoś tak) w
Dwójce - można było ich tam zobaczyć. Przez Aptekę przewinął się między innymi
Olaf Deriglassof i Jędrzej "Kodym" Kodymowski (nazwisko z pamięci).
Do waszych typów dorzucił bym jeszcze jeden mało znany zespół - pilskie
Happy Pills. Praktycznie nieznany z powodu drogi jaką wybrali - odrzucili
oferty dużych wytwórni i nagrywają sami. Wokalistka Happy Pills udzielała się
na ostatniej płycie T. Love Model 01. Śpiewa w pierwszym singlu z tej płyty -
nie pamiętam tytułu. Ale się rozgadałem ;-)