teledyskiz dyskotek


W obronie krzyża


Znajomi mówią mi że dziwny jestem bo komórki nie mam ( a przecierz to wynalazek Szatana który dzieki temu chce zdobyć nasze dusze), bo na cmentarze lubie sobie pójść (lubię spokój i ciszę, no i ten klimat... - NIE, nie jestem nekrofilem...), bo na dyskoteki nie chodzę (wolę swoje zęby nosić w szczęce a nie w kieszeni), bo lubię z kosą po lesie pobiegać (teledysk Children of Bodom - Evertytime I Die - po prostu genialny, a ta kosa....Acha, no i mam także w planie wywołanie III Wojny Światowej, zagładę 3.4 mld ludzi, oraz ustanowienie na zgliszczach starej cywilizacji wielkiego Imperium Ziemskiego i dozywotnie sprawowanie władzy jako Boski Imperator.... Plany juz gotowe teraz czekam na odpowiedni moment...
Człowieku latasz z kosą po lesie ? LOL ! Gorzej jak się przewrócisz

Ja jestem normalny... ale nie do końca ;p Umiem 10 h siedzieć przy kompie.



Dziadku, nikt nie mówi o bieganiu i o dyskotece i teledysku.... nie
przesadzaj. kilka osob ktore zabraly tu glos maja troszke inna wizje
przedstawiania filmu z mszy. Naszym klientom sie to podoba i
wszystko... staramy sie aby do mszy wprowadzac sporo ujec, krotkich
ujec na cieciach i tyle...

Nie wyobrazam sobie stania w jednym miejscu dluzej niz 2 minuty (no
moze nie liczac przysiegi i jeszcze kilka tam istotnych elementow mszy)
. W reportazu z kosciola staram sie aby ujecia nie trwaly dluzej niz
8-10 sekund i przez to zyskuje to ze ludzie rzadziej siegaja po pilota
aby przewinac film...

Ty masz inna wizje stania w miejscu.. ok. Skoro twoim klientom sie to
podoba...

a wracajac do tematow kursów... to musze Ci powiedziec ze ksiadz z
kurii ktory prowadzil takie kursy slowem nie wspominal ze nie wolno
chodzic z kamera po kosciele... wiec nie wyolbrzymiaj sprawy.

pozdrawiam
Al_bert



Pietnuje VIVA Polska za puszczanie totalnie dresiarskich piosenek ( i
nieststy teledyskow) polskich "zespolow" (buhahahaha) spiewajacych muzyke
raperska.
100% tych tepoli, to jak widac i slychac  juz na teledyskach totalne dresy o
mozgach sflustrowanych przedszkolakow.

Dawno nie spotkalo mnie podobne uczczucie - juz mi sie smiac nie chialo, po
prostu czulem politowanie dla tych drechow.
zaslyszany cytat z jednej z ekstremalnie (inaczej) ambitnych "utworow" -
"zaloz dres, daj se luz" ;o))))))))))

Niech powstaje wiecej dyskotek w kraju (wylegarni dresiarstwa) to napewno
zmaleje bezrobocie.




> Oczywiście, że tak, więc tym bardziej nie rozumiem walki feministek z rzekomym
> heteroseksistowskim wzorcem kobiety, który po prostu w realu nie istnieje, a
> tylko na teledyskach czy reklamach.

Kiedy ostatni raz byłeś w dyskotece? Nie w pubie z jezzem, ale w dyskotece? W
Galerii Centrum na stoisku z biżuteria, albo kosmetykami? Widzialeś te
dziewczyny? to popatzr, to jest wcielenie teledysku na polskiej ulicy.



Oczywiście, że tandeta jest wszędzie, nawet w b. drogich sklepach. Ja też
kupuję czasem na stadionie: bawełniany dres, legginsy, polar, puchówkę bo nie
widzę sensu w przepłacaniu. Bezguście lansują teledyski, dyskoteki, czasem
pisma kobiece. Dla mnie bezguściem np. są podobno modne tej zimy kozaki za
kolana z wyłogami, marszczone w stylu lat 80-tych. Pamiętam, że wtedy nosiły je
damy pracujące w hotelu Polonia czy Forum ubieracjące się na ciuchach w
Rembertowie.



Ja tam mogę ich posłuchać i pooglądać, bo koncerty mają bardzo widowiskowe. Teledyski też są fajne (szczególnie lubię "Du Hast", "Ohne dich" i "Sonne"). Z dyskoteką mi sie nie kojarzą.
A co do dyskoteki, to jaka świetna jest wersja "Life is life" zespołu Laibach!



po obejrzeniu tego programu jestem więcej niż zniesmaczona.
był czas, kiedy Wojewódzki w swoim programie coś sobą reprezentował, potem znudzona przestałam oglądać, ostatni odcinek z Dodą obejrzałam zupełnie przypadkiem. Stwierdzam to z przykrością, ale Kuba już się trochę przeterminował... przynajmniej w tej formule.
co zaś do Dody-znakomicie parodiowała samą siebie, oczywiście zupełnie nieświadomie :D włączyłam Polsat po obejrzeniu Majewskiego i byłam świeżo pod wrażeniem sparodiowania Dody. Z tym, że nigdy wcześniej (nie wiem, jak to się stało, ale tak było)nie zdarzyło mi się obejrzeć Rabaczewskiej w TV, nie licząc jakichś tam teledysków.
Kiedy więc zobaczyłam ją w telewizji, podczas wywiadu, byłam w szoku. Nie zgorszył mnie nawet jej tandetny image-plastikowej dziołchy z podrzędnej dyskoteki, bo wiadomo, że wygląd jest kwestią gustu. Co nie zmienia faktu, że jej plastikowość była dla mnie dość rażąca.
ale zgorszyło mnie coś innego. Prymitywizm, brak klasy-te słowa nie oddają w pełni tępoty, jaka malowała się na tej aroganckiej buzi i przebijała z jej słów. parodia Dody z "SMS" wydała mi się tym bardziej trafna... powiem, więcej, w parodii tej jest bardzo mało przesady..
daj Boże, nie spotkać na swej drodze takich ludzi... brr



Teledysku nie pamiętam, ale pamiętam, że jak można było oglądać MTV w końcu, to
skojarzyłam, że znam prowadzącego z plakatu z Dziennika Ludowego.
Ostatnio jechałam nocą samochodem, leciały jakieś stare kawałki, m.in. taka
piosenka - w tekście jest coś w stylu "words don't come easy to me..."
pamiętam, że to było przebojem na dyskotekach gdzieś tak w III klasie
podstawówki.



ta... top one to juz je klasyka bawilo sie przy tym na jakis szkolnych
dyskotekach...
kiesys nazywalo sie to chyba muzyka chodnikowa... a pozniej disco polo...
a dzis juz o tych "nurtach" muzycznych ciiichoo...
z disco polo to kolegom sie najbardziej podobaly teledyski - bo byly fajne
dziewczyny... hehe



w mojej szkole i była to jedyna szkoła(chyba), gdzie nie trzeba było
przyszywać tarcz do fartuszków, mieliśmy tarcze plastikowe na
agrafkę:)
co do kaset to brachol przysyłał mi z niemiec "basówki" 90 oraz tzw.
jamnika na dwie kasety, nagrywałam na nie muzę od znajomego, który
prowadził dyskoteki i miał do tego dostęp. Pamiętam również jak
pierwszy raz na dyskotece w "zedeku" razem z muzą w głośnikach
mogliśmy obejrzeć na 20 calowym bodajże telewizorze teledyski z
videoodtwarzacza np. Sandry, hit na całego:):):)



PODESLALI MI JESZCZE TO :

DROZDOWSKA Marlena, ur. 15.07.1958 Giżycko, piosenkarka. Ukończyła Wydział
Piosenkarski ŚSM w Warszawie. Debiutowała w 1973 na FPiPS w Krakowie. W tym
samym roku rozpoczęła współpracę z Grupą I, z którą wystąpiła na KFPP
Opole ’74. Wykonana tam przez zespół piosenka Radość o poranku (muz. J. Loranc,
sł. J. Kofta) zdobyła nagrodę MKiS. W latach 1976-80 śpiewała w niemieckim
zespole wokalnym Gerd Michaelis Chor, z którym wystąpiła na festiwalach w
Bratysławie (Czechosłowacja), Złotych Piaskach (Bułgaria) i Dreźnie (NRD). Do
1985 koncertowała głównie w dyskotekach za granicą, m.in. w RFN, Austrii i
Szwajcarii. W 1985, po powrocie do kraju, nawiązała współpracę z Andrzejem
Korzyńskim, którego piosenki złożyły się na jej solowy repertuar płytowy. W
1986 piosenka w jej wykonaniu Bajadera plaża została laureatką plebiscytu
słuchaczy Lata z Radiem, a w 1991 Mydełko fa przez kilka miesięcy utrzymywało
się na pierwszym miejscu międzynarodowej listy przebojów radia For You w
Chicago. Zrealizowała teledyski oraz recital tv Cały rok na drzewie.



Pan Krzysztof Kononowicz jest gwiazdą dyskotek w całym kraju. Jedna z grup hip
hopowych nakręciła nawet teledysk z jego udziałem. Pan Krzysztof Kononowicz
uważa, nie tylko powinien być prezydentem naszego miasta, ale pragnie również
wystartować w wyborach na urząd prezydenta kraju.
I ma do tego prawo. O co więc tyle krzyku?



Trafiony artykuł. Choć niektórzy się nie przyznają teraz, że słuchali tych kawałków, to założę się, że im nóżka tupała już w tamtych czasach na przykład na kleine jagermaister (świetny teledysk!) czy inne hity z pierwszych dyskotek klasowych, wycieczek etc. :) pierwszych tańców z chłopakami i vice versa. Pamiętam taki zespół Dune! - wokalistką było piękne dziewcze o imieniu Verena i grali muzykę wtedy określaną jako rave :) o rany, ale to się wydaje śmieszne z perspektywy czasu:)

Ale muszę przyznać "już nigdy", jak pisał Świetlicki, telewizja muzyczna nie będzie taka dobra, jak wtedy...Och, MTV początku lat 90, wróć!! Jacy tam byli wtedy prezenterzy! To samo się tyczy Vivy. I języków się człowiek nauczył, bo nikt nie tłumaczył prezenterów i piosenek...nostalgia...



Ja tańczyć tez nie umiem i nie lubię, bo wiem ze głupio wyglądam wiec wole
zaoszczędzić ludzia przykrego widoku :] . Czasami tańczę, ale tylko jak już
wypije :] i z koleżankami na jakiś „swoich” imprezach gdzie są sami znajomi,
ale to i tak rzadko. ·Ale chciałem napisać o czymś innym NAJTRAGICZNIEJ wygląda
jak kolesie próbują „wyrwać” dziewczynę na parkiecie zawsze mnie to bawiło i
ostatnio byłem na jednej dyskotece siedziałem sobie przy piwku i podziwiałem
parkiet nie powiem dziewczyny jak dziewczyny jedne nieco niepewnie, ale ruszały
się w miarę przyzwoicie inne normalnie a jeszcze inne jak z teledysków na MTV
jak taka w aucie albo domu się potrafi ruszać jak na parkiecie ma takie
ruchy ..... sorka rozmarzyłem się trochę :] ale chodziło o chłopaków,i miedzy
tymi dziewczynami pełno kolesij ruszają się gorzej niż źle zero wyczucia rytmu
do każdej piosenki „cierpią” sobą tak samo i oglądają dziewczyny i kombinują
jak tu się do którejś „zbliżyć” wygląda to ........ sam nie wiem jak mam to
nazwać .
A taniec mi się podoba wtedy, gdy tańczy ktoś, kto naprawdę umie i do tego
ta „para” nie tańczy ze sobą pierwszy raz, bo jak są 2 osoby, które umieją
tancznyc, ale nigdy ze sobą nie tańczyli to tez nic z tego nie wyjdzie.



Oj chyba przesadzacie. Moj 10-miesieczniak oglada bajke, zebym ja miala 15
minut, doslownie, na zascielenie lozek, przygotowania mu jedzenia i ogarniecia
domu. Oglada bajke, chociaz wolalby teledyski, nic na to nie poradze ze ma
takie preferencje Telewizor nie jest zapychaczem czasu. Jak zrobie co mam do
zrobienia, to siadam z malym i opowiadam mu kto jest kim i co sie dzieje na
ekranie. Nie wazne czy to rozumie, czy nie, ale jestesmy blisko i jest nam
dobrze. A odbieranie bodźców u roczniaka, no cóż - skoro jest w stanie ogarnac
to co widzi na zywo dookola siebie to i z bajka sobie poradzi.
A moze przyjdziesz i sprobujesz mu poczytac? On ksiazkami w tym momencie
interesuje sie raczej w sensie konsumowania, bo zabkuje. Owszem czytam mu,
kilkanascie razy na dzien, mowie mu wierszyki, ucze go piosenek... I nie mam do
siebie wyrzutow, jak na pol godziny sadzam go przed telewizorem.

A wracajac do papieza, nie jestem wierzaca, ale uwazam ze byl wielkim
czlowiekiem i na swoj sposob przezywam zalobe po nim. zamkniecie sklepo, pubow,
dyskotek uwazam za mily gest, taki ludzki i doceniam go. Ale bajki dla dzieci,
to chyba niepotrzebne. A wiem jak papiez kochal dzieci, jak lubil patrzec na
ich usmiech...