Telefon służbowy


W obronie krzyża

Witam
tata jakiś czas temu dostał nowy służbowy telefon E65 telefon jest w sieci Plus chyba dla firm ale nie jestem pewien i problem jest w tym że jak on chce wysłać mms bądź ktoś mu wysyła to ktoś do kogo wysyła nie dostaje mms a tak samo nie otrzymuje mms od innych (wysłałem mu 4 mms i nic nie doszło jednak jak wysyłam mms do kumpli to dochodzą) ustawiłem wszystko tak samo jak ja mam w komie (ja mam E51 to ustawienia są prawie identyczne)
ja mam w mixplus i próbowałem zadzwonić na ten numer co mam w KT na włączenie mms/gprs i piszę że nieprawidłowy kod a wysłałem już mu konfiguracje dla mms z strony plusa i też nic :/

proszę o pomoc



Dziewczyny mam taki problem

Do mojego męża ktoś dzwoni, a właściwie puszcza tylko sygnały z zastrzeżonego numeru. Trwa to już czwarty miesiąc, telefony są po kilka razy w dzień, a nawet w środku nocy. Mąż ma telefon służbowy, nie ma możliwości zmiany numeru, jego praca nie pozwala na wyłączanie telefonu nawet w nocy

Dzwonił do Ery, zapytac czy można jakoś zablokowac ten numer, zeby po prostu nie mógł się dodzwonic, konsultant powiedział, ze nie mogą nic zrobic, chyba, że z polecenia policji. Dzwonił na policję, ale powiedzieli, ze to mała szkodliwośc czynu i mogą owszem przyjąc zgłoszenie, ale takich spraw jest mnóstwo i żeby raczej nie liczył, ze coś z tym zrobią

Powiedzcie mi czy jest jeszcze jakiś sposób na zablokowanie tego numeru, oboje mamy dośc, własnie zaczyna się piąty miesiąc tych sygnałów i nie widac, zeby temu komuśmiało się znudzic



O 10:30 to zdąże ledwo jedną nogę wystawić z łóżka A potem wyjazd służbowy mnie czeka...
Ale wpadłabym na jakiąś godzinkę lub dwie nad Zegrze albo do twierdzy w celu wykorzystania fachowych oczu i wiedzy. Bo dziewczynkę sama kupowałam i chciałabym żeby ją pasjonat obejrzał i powiedział że wszystko z nią ok
Proszę o jakiś telefon kontaktowy na PW albo o sms 605193483.
Pozdrawiam i mam nadzieję do zobaczenia



Własnie granica przegięcia.

Dla mnie taką granicą przegięcia - nieodwracalną zresztą w skutkach byłoby podniesienie ręki mojego męża na mnie. Dla Ciebie może być np. popbicie do tego stopnia że znajdziesz się w szpitalu na intesywnej terapii.

Na pewno gdy taki incydent zdarza się raz ,no może dwa ( co ja piszę to nie powinno sie wogóle zdarzać) można to w jakis sposób wytłumaczyć - stres, kłopoty w pracy itp. Ale jeżeli te rzeczy zdarzją się częściej to czas się rostać.

Z tego co piszesz to twój mąż stosuje szantaż emocjonalny - " od ciebie wszystko zależy" itp. On winę za to co się dzieje upatruje w tobie, bo wg niego to ty masz nowe numery telefonów w notesie, to ty chodzisz na służbowe spotkania itp.

Dzieci z takiego zwiazku nic dobrego nie wyniosą. Będą przestraszone, zalęknione, będą miały kłopoty w szkole.Po co ci to. Masz na pewno jakąś rodzinę która Ci pomoże , masz też pracę. A z domu nowowybudowanego to niech mężuś się wyprowadza a nie Ty.

Zacznij szanować siebie , przestań kochać ślepą miłością, zacznij kochać mądrze. Stawiaj warunki i jeżeli masz mieć wyrzuty sumienia daj ostatnia szansę tylko żeby ta szansa nie była ostatnia dla Ciebie.



opal

przyznam, że nie rozumiem o co chodzi z tymi komórkami.
Po co aż trzy?
Nie wystarczy w jednej zaznaczyć różne sygnały dla telefonów prywatnych i służbowych?
Wykorzystać inne funkcje - jest ich tak wiele w nowych telefonach.
Jak to jest Opalku, bo może nie jestem na bieżąco.



Bardzo Wam wszystkim dziekuje za wszystkie wpisy, ktore dzialaja na mnie uspokajaco.
Z psychika juz jest u mnie lepiej, ciagle slysze w glowie slowa lekarza, ze z tej biopsji nic nie winika , bo sa to tylko przypuszczenia i dlatego trzeba operowac. Bardzo mocno staram sie wierzyc, ze bedzie wszystko dobrze (czasami az sie boje, ze tak bardzo w to wierze).
Do szpitala (WCO w Poznaniu) mam sie stawic 19 listopada, wiec pewnie 20 bede operowana. Teraz jestem w domku i w koncu po 4 latach pracy na pelnych obrotach mam urlop. Co prawda jestem w domu ale wypoczywa mi sie dobrze, mam czas dla syna, nikt mnie nie goni, obiad jest na czas, moge przypilnowac wykonczeniowke na budowie i co najwazniejsze ZERO STRESU - niczym sie nie denerwuje, sprawy sluzbowe (te pilne) zalatwiam przez telefon i sama sie dziwie jak wszystko odbywa sie spokojnie i bez nerw.
Teraz tak sobie mysle, ze chyba potrzebny byl mi taki kop aby zobaczyc co tek naprawde jest wazne w zyciu.





Pewnie mi się zdarzyło, na przykład na uczelni, poza tym nie wiem jak uczciwy jest mój pracodawca i czy ma na wszystko licencje. W domu mam legalne oprogramowanie.

Tak czy siak nie szukam sobie na to usprawiedliwienia w postaci nadgorliwości urzędników czy biurokracji w urzędach.

Ty mi nie odpowiedziałeś na pytanie, kogo tak naprawdę Twoim zdaniem okradasz?
Wykrętna odpowiedź :-). Świadomie nie korzystałaś mam rozumieć, tak? W przeszłości - wiadomo inne były czasy, ale MS-DOSa też miałaś legalnego?

Już Ci odpowiadam - w rozumieniu e-Mandzi "okradłem" państwo, np. nie zgłaszając tego drewna podarowanego od jeszcze-nie-teścia jako przyjęcia korzyści od obcej osoby, ekipa mi zrobiła więźbę bez faktury (umożliwiłem "okradzenie" państwa przez nich), pracodawcę okradłem dzwoniąc ze służbowego telefonu w sprawie prywatnej kilka razy, programów Microsoftu, Adobe też używałem kupionych na giełdzie komputerowej. Na pewno znalazłoby się o wiele więcej przypadków.

Zrewanżujesz się?