W obronie krzyża
Czy zawsze muszą być ludzie, którzy zrobią OT (gówno) z kazdego porządnego tematu.
Umiesz liczyć to policz, nie umiesz to się naucz.
Na co Ci takie info skoro nawet samochodu nie masz. Jak dla własnej radochy to zadzwoń do Jarka i się spytaj. Nie masz na telefon to wyślij PRIVa.
Żebyś jeszcze jakieś mądre rzeczy pisał to rozumiem, ale spamujesz shit na lewo i prawo.
I nie odpowiadaj mi.
Daruj sobie. Przeczytaj i zamilknij.
Lukasz:MoD: - Nic dodac nic ująć, jak zwykle prosty między oczy
Co do dolotu to raczej wiadomo, że jak ktoś robi FMIC to dolot też robi.
obecnie mam nokie 5300 i chcę ją zamienić na telefon z symbianem lub Windowsem :
- interesuje mnie WLAN
- duży wyświetlacz ( chciałbym do niego podłączyć w przyszłości gps i rozkoszować się nawigacja w samochodzie)
-dosyć mała awaryjność
- qwerty chciałbym żeby była ( ostatecznie nie musi, jakoś przeżyję)
- dużo dostępnego softu
- muzyka żeby była w miarę (najlepiej możliwość podłączenia własnych słuchawek)
- aparat nie gra jakiejś większej roli
Jestem otwarty na inne propozycje modeli
W skrócie to firma Uniqa - mam nawet tam samochód ubezpieczony bo mamy tam na wszystkie ubezpieczenia jako instruktorzy zniżki. Potrzeba tylko zaświadczenia od Komendanta Hufca itp. głównie zajmuje się tym wszystkim firma z siedzibą w Łodzi. W Bielsku i Katowicach też jest ale oni ZHP nie mają pod sobą. Jak co posiadam do nich nr telefonu i można dowiedzieć się szczegółów bo kiedyś szukałem w necie to tylko znalazłem to porozumienie jakie było podpisane pomiędzy ZHP a Uniqa - żadnych szczegółów.
Mężczyzna nadal milczał, jednak w końcu zdecydował się powiedzieć.
Podejrzewamy pańskiego przyszłego szwagra o kontakt z zaginionym Constatniem Vellgo. Zaginął tydzień temu w Ankarze, a mamy nagranie telefoniczne w którym obaj kontaktowali się ze sobą dwa dni temu, pięć dni po zaginięciu. - Dokładność matematyczna.. W dodatku słyszałeś o tym całym Vellgo.. Chyba prowadził jakąś firmę sprzedającą samochody albo telefony? Nie pamiętasz już - .. Jednak chyba rozumiem, że nie zechce pan z nami współpracować. Gdyby pan zmienił zdanie, proszę o kontakt. - Wyjął wizytówkę, po czym przesunął nią w Twoją stronę. Wstał, i skierował się ku wyjściu.. Nie wiesz jednak czy brać kawałek papieru, w celu późniejszego wykapowania kogoś. To by było niezbyt w porządku.
Grzybek jest w hotelu 40km za Warszawą, trzeba mieć samochód, by do niego dojechac
Przecież wiem. Na pewno ktoś zadecydował, by go tam umieścić i ktoś jest odpowiedzialny za niego, za dostarczanie mu karmy i płacenie za hotel. Jeden telefon w miesiącu to trochę za mało.
"Mario" <camaro94@spam.onet.pl> wrote in message
news:g42egg$99l$1@news.onet.pl...
[color=blue][color=green][color=darkred]
>>>>>> Podobnie jak jazda samochodem bez pasow.
>>>>> I jak rozmowy "kierowców" przez telefon komórkowy trzymany przy uchu.
>>>> i bez swiatel i bez swiatel... !
>>> I na zimowych oponach w lecie!!11jedenascie11![/color]
>> Mniejsze zlo zimowe w lecie, niz letnie zima...[/color]
> no nie wiem...
> W lecie na zimowych masz kiepska przyczepnosc caly czas,
> W zimie na letnich uzyskujesz przewage jedynie na sniegu i blocie. Jezdzac
> po miescie jezdzisz po posolonej mokrej lub nawet suchej nawierzchni.
> Bloto i snieg to owszem w gorach albo zaraz swiezo po opadach sniegu. IMHO
> zalezy kto jak duzo jezdzi i gdzie (miasto/trasa?, góry?)[/color]
Przyczepnosc na zimowych akurat nie jest taka zla.
A w skrocie - rozwazajac normalna jazde przy rozsadnych predkosciach - na
zimowych w lecie pojedziesz _zawsze_ i _zawsze_ zahamujesz (co najwyzej
troche gorzej i zostawisz pol gumy na asfalcie). Za to na letnich w zimie -
moze sie okazac, ze tam, gdzie na zimowkach jedziesz swobodnie - na letnich
nie dasz rady, a hamowanie (a raczej poslizg) zakonczy sie na pieszym albo
samochodzie.
--
Axel
Panowie przegladam ta strone co facet sprzedaje samochody "alleautka"(na allegro) to jest dobrze przygotowana grupa handlarzy ktora sprzedaje samochody na jednym niku jest okolo 8 innych numerów telefonu po niku napewno nikt z nas nie znajdzie czy ktos kupuje ksiazki serwisowe poniewaz ta strone prowadzi nikt zwiazany z handlem tymi "cacuszkami" pewnie jest jakis fotograf ktory dostaja dole za zrobienie fotki i wystawienie na allegro, co do znaczkow na tablice to wyglada chyba tak ze wystarczy ze którys gosc ma obywatelstwo niemieckie i kupuje auta na siebie zameldowane ta kwestia jest prawdopodobna, lecz nie wieze ze ta grupa handlarzy posiada wszystkie auta od osob prywatnych!!, moim zdaniem jest cos nie tak, poniewaz wszystkie auta wygladaja jak by sekunde wczesniej opuscily fabryke, lub lakiernie niskie przebiegi kazdego auta, a wiem dobrze ze jak auto wyglada jak nowe z niskim przebiegiem to niemiec nie sprzeda go na export poniewaz dostanie 30% wieksza cena na miejscu w niemczech.Niemiec sprzeda takie auto pod jednym warunkiem jak jest rozbite i koszty naprawy sa wysokie, wiem poniewaz mieszkalem dlugi okres w niemczech,Pozdrawiam i trzeba dobrze przepatrzec te autka (aleautka)
Dot.: Rocznik 92 cz. V
Cytat:
Napisane przez karla_92
(Wiadomość 8461612)
Ja się obudziłam o 7, bo dzwonił telefon (chyba z 5 razy, ale zanim zdąrzyłam się doczołgać to już przestał:-p), a później śmieciara stała pod blokiem chyba z pół godziny:rolleyes: Jeszcze brakowało takiego gościa w samochodzie co zawsze trąbi na jakąś laske żeby zeszła na dół:rolleyes: Jakby telefonu nie było:cool:
to ci współczuje, pamiętam jak ja mieszkałam w bloku, to też mnie śmieciarka budziła, albo jak jeszcze kosili trawe pod moim oknem o 6 rano to już tragedia -.-
Cytat:
Napisane przez AJaLubieSwojeOczy
(Wiadomość 8462552)
SIEMKA! :*
Wiem, że za mną tęskniłyście :dziekuje:.
he, a kto ty ;> ?
:D
Albo wydukaj przez telefon VIN, może jakaś miła Pani kliknie myszkę i sprawdzi w bazie czy samochód wyjechał z fabryki z radiem, Jeśli tak, to poda Ci kod
Mieliśmy kilka ciężkich dni. Najpierw 3 kolejne telefony o psie podobnym do Julki błąkającym się w Strzeniówce k/Nadarzyna. Za każdym razem wyjazd jak do pożaru i szukanie i na koniec okazywało się że to nie Julka. Ciekawe, że ze zdjęcia wszystkim się wydaje, że Julka jest większa niż rzeczywiście (naprawdę jest wzrostu do kolan dorosłego człowieka). Ale najgorsze, że podczas trzeciego wyjazdu pracujący przy drodze robotnicy zapytani, czy nie widzieli takiego psa powiedzieli, że poprzedniego dnia taki pies został zabity przez samochód kilkadziesiąt metrów od miejsca gdzie pracowali. Rzeczywiście były jakieś ślady ale ciała psa nigdzie nie było. A następnego dnia zadzwonił człowiek, który widział wypadek a dopiero potem zobaczył ogłoszenie ze zdjęciem Julki i stwierdził, że to na pewno była ona. Powiedział, że zawiadomił o tym Policję. Prawie się załamaliśmy, ale postanowiliśmy sprawdzić. Przez Policję dostaliśmy namiary na człowieka, który miał zabrać ciało marwego psa, skontaktowaliśmy się z nim i wróciła nam nadzieja, bo on powiedział, że po pierwsze to był pies a nie suczka, a po drugie większy od Julki. Być może któryś z wcześniej nam sygnalizowanych jako Julka. Żal się robi, że nie ma człowiek możliwości przygarnięcia tych wszystkich zagubionych psiaków. Może i byśmy się zdecydowali, ale, kilka dni wcześniej, przygarnęliśmy Zuzię, szczeniaka, którego ktoś wrzucił jednemu z naszych sąsiadów do zaparkowanego samochodu przez uchylone okno. Teraz mamy z nią sporo roboty i ciągle liczymy na powrót Julki, żeby nam pomogła przy wychowaniu Zuzi. Może przygarnięcie Zuzi, też związane z samochodem, przyniesie nam trochę szczęścia w poszukiwaniu Julki. Według znajomej zajmującej się trochę różdżkarstwem i bioenergią Julka żyje i ma ją znaleźć ktoś inny, nie my osobiście. Dogomianiacy, rozgladajcie się za Julką !!!
Cytat:
Kazdy, kto choc odrobine interesuje sie technika przyzna, ze socjalizm - dzieki podbudowie komunistycznej ekspansji, polozyl taki nacisk na nauke (czesto po trupach do celu), ze dzis tylko marzyc o tym. Z tym, ze nie to nie poglad ekonomiczny, a zimna wojna do tego doprowadzila.
Poniekąd. Społeczeństwo radzieckie było o niebo lepiej wyedukowane pod względem nauk ścisłych (do dzisiaj jest) niż jakiekolwiek inne. Tylko że ...nic to nie dało. ZSRR rozwijał naukę, ale to w USA pojawiały się lepsze komputery, lepsze telefony, lepsze teleskopy, lepsze samochody i w końcu nawet lepsze rakiety. Przez wiele dekad ZSRR prowadził przynajmniej w konstrukcji broni konwencjonalnej, ale w latach 80 i to się zmienilo. I pomimo duzego nacisku na naukę i łatwości do niej dostępu. (Książki o fizyce, które w USA kosztowały 80- 100$ w latach 60 dla Polaka majątek), polscy naukowcy kupowali w tłumaczeniach rosyjskich po 30-40 groszy - Związunio piracił na potęgę), okazało się że ZSRR technologicznie znalazł się na poziomie Górnej Wolty. :( Dlaczego?
Cytat:
w kapitalizmie sie [wynalazki -p] PATENTUJE (niedawno dopiero uchronilismy sie przed chorym prawem patentowym w UE), WYKUPUJE i CHRONI TAJEMNICA.
Właśnie dlatego. W kapitalizmie wynalazca może czerpać ze swojego wynalazku profity, często olbrzymie, co jest oczywiscie wielkim motywatorem, natomiast w ZSRR, taki Kałasznikow, którego wynalazek wyprodukowano i sprzedano w dziesiątkach milionów egzemplarzy nie mial z tego literalnie nic. Żył i umarł w nędzy. Nie musze dodawać jak ten przykład podziałał na jego nasladowców?
W ZSRR na wysokim poziomie stały nauki teoretyczne, zwłaszcza fizyka, które z powodu łatwego dostepu przyciągały wielu zdolnych ludzi i jako jeden z nielicznych rodzajów działalności były stosunkowo wolne od ideologii oraz dawały możliwosć wyjazdów zagranicznych. Ale nawet teoretycy potrzebują wsparcia technologicznego. Nowych akceleratorów, nowych teleskopów, nowych sond. Tego w ZSRR nie było. ZSRR rozpoczął badania kosmiczne z rozmachem, wysyłając sputniki, ludzi, sondy na Księżyc, Wenus i Marsa. Ale na Księżycu pierwsi wylądowali Amerykanie. Pierwsze wartościowe informacje z Marsa przyniosły również sondy amerykańskie. Wszystkie pojazdy, które kiedykolwiek przekroczyły pas planetoid równiez należą do USA (Pioneer 10, Pioneer 11, Voyager 1, Voyager 2, Galileo, Cassini, New Horizons)