telefon z rachunkiem przelać jak na kartę


W obronie krzyża

ja od lat mam konto w vwbank direct i nie narzekam takie z tokenem. natomiast ing śląski zlikwidował mi rachunek taki do karty visa-przedpłacona straciła ważność w październiku, przestałem widzieć ten rachunek w komputerze nie przyszło żadne zawiadomienie ani pozostawione tam pieniądze nie zostały przelane na pozostałe konto , jak się upomniałem wczoraj co się stało z resztą pieniędzy to się znalazły , ale panie miały nie lada zagwostkę jak mi je wypłacić czekałem z pół godziny wreszcie telefon do Katowic wyjaśniił jak postępować w takim wypadku.
Tak sobie myślę co by było gdybym się nie upomniał.




  > Witam!
> Mam pytanie co do przelania kasy z telefonu z rachunkiem w ORANGE na
> MIX'a.. Jezeli posiadam np na koncie 50zl i chce doladowac 5zl drugiej
> osobie to zdejmie mi z tej kwoty 5zl i zostanie mi 45zl czy doliczy do
> rachunku dodatkowe 5zl? zalezy mi na tej pierwszej opcji.

Zapewne chciałeś przenieść pieniądze z kwoty deklarowanej w abonamencie na
MIXa. Nie ma takiej możliwości. Pieniądze z abonamentu można wykorzystać na
ściśle określone w cenniku usługi. Tej usługi tam nie ma.
Opłata za doładowanie jest dodatkowo doliczana do faktury. Sam doładowywuje
w ten sposób telefony na kartę rodziny i kwoty te widoczne są dodatkowo, a
wręcz na poziomie konta abonenckiego a nie na poziomie numeru który to
doładowywał.





  > Witam!
> Mam pytanie co do przelania kasy z telefonu z rachunkiem w ORANGE na
> MIX'a.. Jezeli posiadam np na koncie 50zl i chce doladowac 5zl drugiej
> osobie to zdejmie mi z tej kwoty 5zl i zostanie mi 45zl czy doliczy do
> rachunku dodatkowe 5zl? zalezy mi na tej pierwszej opcji.

Zapewne chciałeś przenieść pieniądze z kwoty deklarowanej w abonamencie na
MIXa. Nie ma takiej możliwości. Pieniądze z abonamentu można wykorzystać na
ściśle określone w cenniku usługi. Tej usługi tam nie ma.
Opłata za doładowanie jest dodatkowo doliczana do faktury. Sam doładowywuje
w ten sposób telefony na kartę rodziny i kwoty te widoczne są dodatkowo, a
wręcz na poziomie konta abonenckiego a nie na poziomie numeru który to
doładowywał.





  On 3 Mar, 16:23, "kashmiri" <nie...@nigdzie.com> wrote:

> Nie zauważasz, że całe obciążanie w ogóle nie przechodzi przez polski system
> bankowy??? Polskie banki mogą sobie co najwyżej tupać nóżką iblokować
> kolejne karty (ciekawe zresztą jak się blokuje kartę do tranakcji offline).
>
> k.

Zauwaz, ze obciazenie przechodzi przez nasz system bankowy. Bank
dostaje polecenie przelania sumy X na rachunek Y.

Mozna po prostu nie uznac obciazenia. I co oszust pozwie bank ze mu
nie przeslali pieniedzy?

Jesli jednego dnia klient np. wybierze kase w bankomacie w Polsce, a
na ten sam dzien przyjdzie obciazenie paypass z UK, Nigerii czy
Barustanu kazdy system anty-fraudowy zakwestionuje taka transakcje.

Mi sie kiedys zdarzylo jednego dnia placic w Polsce, na Slowacji i na
Wegrzech (jakies kwoty rzedu 100 zl - 200 zl za paliwo) i dostalem od
razu telefon z prosba o weryfikacje.

Powaznie z praktycznego punktu widzenia dyskusja jest czysto
akademicka, a zagrozenie czysto teoretyczne.



Nie rozumiem. Jeżeli zabierasz tylko gotówkę, a kartę zostawiasz w domu, to dostępu do rezerwy i tak nie masz. Jeżeli zabierasz i gotówkę (na planowane wydatki) i kartę (z rezerwą) to, jak sam napisałeś wcześniej, najprawdopodobniej stracisz je w tym samym momencie gdyż będą w tym samym portfelu

Chyba, że chodzi Ci o to, że całą gotówkę trzymasz w zapasowych skarpetkach, a w portfelu masz w każdej chwili 50 euro na bieżące wydatki. Wtedy się zgodzę, że tracąc kartę tracisz więcej. Dlatego ja mam przy sobie 3 karty

Ja uważam, że ryzyko kradzieży lub zgubienia pieniędzy jest na tyle duże, że nigdy nie wożę ze sobą całej kwoty na wyprawę. Oczywiście przyznaję, że kradzieże zdarzają się rzadko, a nawet jeśli to najczęściej kieszonkowiec zwinie portfel z drobnymi, ale wypadki chodzą po ludziach. Można stracić sakwę ze skarpetkami podczas transportu w jakimś pociągu, może ktoś buchnąć cały rower spod sklepu itp. Kilka lat temu pewnie zgodziłbym się, że ryzyko jest na tyle małe, że szkoda sobie zawracać głowę i psuć wyprawę szukaniem bankomatów. Teraz jednak, gdy w tak wielu miejscach można płacić kartą, a bankomaty są na każdym rogu jestem zdania, że lepiej nie mieć przy sobie tyle gotówki.

Ja osobiście polegam głównie na koncie w Inteligo, gdzie mam dwa rachunki i do jednego z nich wydana kartę. Na tym rachunku mam część pieniędzy z których korzystam wypłacając pieniądze z bankomatów lub płacąc w sklepach. Na drugim, do którego nie mam karty, trzymam większą kwotę, np. na bilety lotnicze lub nieprzewidziane wydatki. W razie kradzieży karty złodziej będzie miał dostęp tylko do części środków. Pieniądze z jednego konta na drugie mogę przelać w kafejce lub z telefonu komórkowego.

Dwie pozostałe karty mam na wszelki wypadek gdyby w sklepie okazało się, że jakimś cudem karta z Inteligo nie działa, albo gdybym ją zgubił (lub mi ukradli). Zazwyczaj się nie przydają, ale mam tam zawsze kilka groszy.

No i oczywiście wiele zależy od tego dokąd jedziemy. Rok temu jak jechaliśmy do Gruzji nie polegałem oczywiście tylko na kartach, ale zabrałem z Polski trochę dolarów, bo tą walutą można wszędzie po drodze płacić. PS. Warto pamiętać, żeby brać jak najmniejsze nominały. Ja pochodziłem po kilku kantorach żeby nazbierać 5$ i 10$ nominały, Antek z pośpiechu wymienił na chyba 50$ i 100$. Miał trochę strach w oczach jak po pół godzinie targowania się z policjantem w Naddniestrzu ten w końcu zgodził się wziąć od nas po 5$ łapówki zamiast po 20$ Dobrze, że miałem te piątki, bo głupio by było prosić o resztę