W obronie krzyża
W dniu wczorajszym wieczorową porą zauważyłem
wyciekającą spod gruntu wodę, na skrzyżowaniu
ul.Energetyków. Postanowiłem ten fakt zgłosić do
Wodociągów. Słabo mi szło wyszukiwanie pełnego
numeru pogotowia wodnego Naszych Wodociągów.
No to myślę sobie,
skorzystam z listy awaryjnych numerów ogólnopolskich.
Wykręciłem więc numer 994 (Pogotowia Wodociągowe- w
całej Polsce). I co słyszę? Ano to,co w tytule: "Nie ma
takiego numeru..." Wypowiedziane nosowo,ze specyficznym tembrem głosu....
No to próba na inny:
- 993 (Pog.Ciepłownicze).
To samo: "nie ma takiego numeru..."
Nie inaczej na:
- 992 Pogotowie Gazowe
- 991 Pogotowie Energetyczne
Dziś poszedłem dalej tropem poszukiwań przyczyn takiego
stanu rzeczy. W jeleniogórskim Dialogu dowiedziałem się,
że przyczyna jest prozaiczna. Po prostu firmy, które
dysponują w/w awaryjnymi służbami, w Zgorzelcu nie zrobiły
nic, by "przypisać" numery skrócone, jakimi są numery
991,992,993,994 do swych odpowiednich numerów
wewnętrznych. Tym sposobem (w Zgorzelcu) , by
się dodzwonić do Ciepłowni (ich pogotowia) np. w nocy(!),
by ich powiadomić, że rozerwany jest ich jakiś
ciepłociąg (dajmy na to) TRZEBA znać ich numer!
Nasze miasto zamieszkują światli mieszkańcy. I mamy
jeszcze światlejszą władzę.
Pewnie się uda, (przy odrobinie jakiejś koordynacji
wysoko-opłacanego zespołu anty-kryzysowego)
skoordynować działania: Telekomunikacji Polskiej,
Telefonii Lokalnej Dialog, Zakładu Energetycznego,
Zakładu Ciepłowniczego, Zakładu Gazowniczego i
Zgorzeleckich Wodociągów. By te numery w Zgorzelcu
zafunkcjonowały.
Tak, jak np. w Jeleniej Górze.
http://jg24.pl/?exp=6&txt=41
Całe szczęście, że numery 997,998,999 działają.
Mam przynajmniej taką nadzieję, bo (na szczęście) od dawna nie musiałem z tych numerów korzystać.
Pozdrawiam Nasze Kochane Władze, które się tym
tematem zajmą. I problem zlikwidują.
Zbig. Drwięga