telefoniczne anonse towarzyskie


W obronie krzyża


dobre informacje - w Polsce nie bylo, nie oznacza ze ta droga nie jest
mozliwa. Przed polskimi sadami wogole malo toczy sie spraw o naruszanie
prawa autorskiego (jakiegokolwiek prawa) przez publikacje w internecie.


Z dzisiejszego PAPu
Prezes Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich Krystyna Mokrosińska domaga się
od Wirtualnej Polski przeprosin i 15 tys. zł na cel społeczny. WP zamieściła
pozwalające na identyfikację obrażające prezes SDP anonse towarzyskie.
Mokrosińska twierdzi, że portal WP, zamieszczając ogłoszenia, których
dziennikarka nie była autorem, a zawierające obsceniczne opisy, jej nazwisko
i numer służbowego telefonu komórkowego, naruszyła jej dobra osobiste,
godność, cześć i dobre imię. Mogła narazić na utratę zaufania potrzebnego do
piastowania stanowiska prezesa SDP.     Pozew w tej sprawie trafił do sądu w
Gdańsku.



Użytkownik Piotr 'VaGla' Waglowski napisał:


Z dzisiejszego PAPu
Prezes Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich Krystyna Mokrosińska domaga się
od Wirtualnej Polski przeprosin i 15 tys. zł na cel społeczny. WP zamieściła
pozwalające na identyfikację obrażające prezes SDP anonse towarzyskie.
Mokrosińska twierdzi, że portal WP, zamieszczając ogłoszenia, których
dziennikarka nie była autorem, a zawierające obsceniczne opisy, jej nazwisko
i numer służbowego telefonu komórkowego, naruszyła jej dobra osobiste,
godność, cześć i dobre imię. Mogła narazić na utratę zaufania potrzebnego do
piastowania stanowiska prezesa SDP.     Pozew w tej sprawie trafił do sądu w
Gdańsku.


Mam nadzieje, ze konsekwencje poniesie uzytkownik ktory to zamiescil, a
nie WP.
Zobaczymy co sad na to powie.


Piotr 'VaGla' Waglowski | vagla [at] vagla [dot] pl | ICQ: 30733977


Pozdrawiam,



Bebe pisze:

| Użytkownik "mz" <lubies@wp.plnapisał
| miesiąc były włoczone gratis potem przyszedł sms, że jak nie wyśle sms z
| rezygnacją to mi toto przedłużą ale juz odpłatnie za 30 gr za sms.
| Oczywiście nie zrezygnowałem bo nie wiedziałem (karta wyjęta z telefonu).
| A co by było gdybym karte włączył dopiero za rok ?
| A jesteś w stanie określić, czy rzeczywiście pobrano te opłaty?

tak pobiera opłaty - moja matka miała to samo - w dodatku sms z dezaktywacją
nie chciał dojść


oto to to

dokladnie jaky przekopiowana historia mojej mamy

nameczylem sie okutnie by te horoskopy i jakies towarzyskie anonse
powylaczac (na stronie ery znalazlem blad - podali inne haslo do
deaktywacji niz haslo rzeczywiste - no i tak sobie slalem sms'y z
rezygnacja a otrzymywalem spowrotem odpowiedz, ze bledne haslo, i tak
wkolko - w koncu napisalem mily list do BOA - bardzo szybko wylaczyli)



a moze gosciu ma racje? w koncu sa anonse - i ogloszenia, i hide park, i
towarzyskie etc...

Użytkownik Ndingue <ndin@sedez.iq.plw wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:_bn74.73458$Oo3.1682@news.tpnet.pl...

A moge ze bramki www ery powysylac tobie troche bzdurnych SMS'ow na twoj
numer ?
Tez bede cos sprzedawal, kupowal, reklamowal stronki, ftp'y itp.

DO WSZYSTKICH : czy macie moze ochote tak wlasnie robic jezeli na grupie
pojawi sie numer telefonu przy okazji ogloszenia ? Moze "spam za spam" co
?

Pozdrawiam
Ndingue

P.S. Spam SMS'owy chyba gorszy od postow na grupie prawda ?

Gal napisał(a) w wiadomości: <83kq6f$b9@korweta.task.gda.pl...
| oferty na priva lub pod
| 604389207

[cut sygnaturki]





Chcialbym zapytac sie, czy moglbym zlozyc do sadu sprawe o publiczne
znieslawienie i/lub uzywanie i rozpowszechnianie bez zgody (a nawet ze
zdecydowanym sprzeciwem!) z mojej strony moich prywatnych danych
personalnych na stronie internetowej (prawdziwe imie i nazwisko,
miejscowosc zamieszkania, data urodzenia na stronie, zdjecie
zamieszczone na serwerze i opatrzone obrazliwym podpisem)?


Kronika Wydarzen serwisu VaGla.pl Prawo i Internet
7 lutego 2003 Proces o dobra osobiste w Polsce
Prezes Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich Krystyna Mokrosinska (wywiad w
Medialink z 2001 roku) domaga sie od Wirtualnej Polski przeprosin i 15 tys.
zl na cel spoleczny. WP zamiescila pozwalajace na identyfikacje obrazajace
prezes SDP anonse towarzyskie. Mokrosinska twierdzi, ze portal WP,
zamieszczajac ogloszenia, których dziennikarka nie byla autorem, a
zawierajace obsceniczne opisy, jej nazwisko i numer sluzbowego telefonu
komórkowego, naruszyla jej dobra osobiste, godnosc, czesc i dobre imie.
Mogla narazic na utrate zaufania potrzebnego do piastowania stanowiska
prezesa SDP...

:)
Pozdrawiam



Łamanie prawa w sieci ? W 2003 r. Ryszard Załuska, prezydent Ostrołęki,
przeczytał na stronie internetowej www.moja-ostroleka.pl niepochlebne dla
siebie wpisy internautów. Oskarżył administratora tego serwisu o znieważenie i
pomówienie za pomocą "środków masowego komunikowania". Sąd uznał jednak, że
autor strony nie może odpowiadać karnie za zamieszczane przez kogoś innego
informacje. Pat Holley rozesłał w 2003 r. e-maile do 30 osób zawierające
wiadomość: "uważaj na Cheryl Ross, archeologa, który okrada groby" oraz prośbę
o dalsze przesłanie tego listu. Szybko zamienił się on w tzw. łańcuszek z
lawinowo rosnącą liczbą e-maili. Sąd w Kanadzie orzekł, że jego inicjator musi
zapłacić 125 tys. dolarów odszkodowania. Stwierdził jednocześnie, że wysyłanie
pomówień w formie elektronicznej może narazić na utratę dobrego imienia w
stopniu większym niż przesyłanie kopii zwykłych listów. W 2003 r. głośna była
sprawa Krystyny M. Ktoś umieścił w serwisie randkowym Wirtualnej Polski
ogłoszenia towarzyskie o obscenicznej treści. Podał jej numer telefonu
komórkowego, imię, nazwisko i wykonywany zawód. Prokuratura dotarła do
komputera, z którego wysłano ten anons. Nie ustaliła jednak, kto wysłał z niego
ogłoszenie, i dlatego umorzyła śledztwo. Pani Krystyna wytoczyła proces cywilny
Wirtualnej Polsce. Student jednej z gorzowskich uczelni zamieścił w księdze
gości na stronie internetowej Urzędu Miasta i Gminy w Łobzie niepochlebny wpis
na temat wymienionego z nazwiska policjanta. Po numerze IP funkcjonariusze
wytropili komputer, z którego wprowadzono wpis. Okazało się, że napisano go z
uczelni. Dwudziestotrzyletni student przyznał się do winy, a Sąd Rejonowy w
Łobzie skazał go na 500 zł grzywny i pokrycie kosztów.

Są też szkodliwe bzdury w tekście „stawka razy metry”.



jarkoni - tak naprawde nic sie nie zmienilo. Tylko niektorzy sklerotycy o tym
zapominaja.
Poczytaj uwaznie literature (a wiec cos przepuszczonego juz przez cenzure
wewnetrzna!!!) - w ilu miejscach pojawia sie haslo, ze uczniowie spowodowali, ze
nauczyciel zrezygnowal z zawodu? Zalozenie kubla na glowe? A przyniesienie broni
do szkoly i straszenie nia nauczyciela? Pamietasz gdzie to bylo?
Niespieralna guma arabska na eleganckiej spodnicy/spodniach od garnituru to
rowniez metoda upokorzenia nauczyciela, bardzo zreszta dla niego kosztowna.
W podstawowce mojego ojca byl nauczyciel, ktory umial dzieciaka wytargac za
wlosy, zwyzywac itd. - dyscyplina musi byc, nie? W niektore dni prosil inna
nauczycielke, chodzaca o kuli, czy nie moglaby go odprowadzic do stacji - bo ona
miala taki szacunek, ze wiedzial, ze przy niej ta grupa uczniow/bratow uczniow
stojaca za plotem szkoly go nie zaatakuje. To byly lata
piecdziesiate/szescdziesiate!
A znane mi rowniez z opowiesci starszych ode mnie osob wstawianie samochodu
nauczyciela na boisku szkolnym miedzy drzewa, tak zeby nie mozna bylo wyjechac
(osmiu chlopa i sprawa zalatwiona)? A wydzwanianie do domow i opowiadanie
malzonkom o wymyslonych romansach? A podanie adresu nauczyciela jako adresu
miejsca, gdzie zawsze swietny bimber mozna kupic? A dawanie ogloszen drobnych z
numerem telefonu nauczyciela? Albo jednoznacznych anonsow towarzyskich?


A co do supermarketu - szukasz w supermarkecie wytwornych pralin, eleganckiego
garnituru lub spejalistycznego czasopisma? Nie. Wiesz, ze wytworne praliny
kupuje sie w dobrej cukierni, elegancki garnitur w ekskluzywnym sklepie
odziezowym, a specjalistyczne czasopisma w odpowiednich ksiegarniach. To
dlaczego w przypadku kartek nie zastosujesz tej samej zasady?