telefoniczne biuro numerów


W obronie krzyża

'Gelo' wyklawiaturzył/a w niusie
 news:alticg$epl$1@news2.tpi.pl taką oto treść:

|| czy da sie ustalic do kogo nalezy dany numer (z plusa - zakladajac
|| ze nie jest zastrzezony)?
|| Gdzie zadzwonic (jakies biuro inf. plus'a)??
|
| chyba 2601 z telefonu plusa

Jemu chyba chodzi o ustalenie osoby, bo nr to ma.

Do gemini: nie da sie, chyba ze masz znajomego w BOKu, ktory lubi
narazac sie na wyrzucenie z pracy.

-piotr




On Sun, 18 Apr 2004 23:04:12 +0200, Duke <pula@pro.wp.plwrote:
Abandon wrote:

| Dziekuje za odpowiedzi
| Pod ten numer własnie dzwoniłem, i tam automat mowi o zablokowaniu i
| ze mam zadzwonic z innego telefonu na  numer  602 960 200.

Hmm, to coś nowego. Jaki dokładnie masz komunikat?


Własnie dokładnie taki "automat mowi o zablokowaniu i
ze mam zadzwonic z innego telefonu na  numer  602 960 200" i ze to
jest biuro obsługi klijenta Era Tak Tak, koszt połaczenia zgodnie z
cennikiem, tyle.
Pozdrawiam



Aby sprawdzic numer seryjny swojego telefonu, wpisz:

*#06#         - nie bój sie, nic zlego się nie stanie

Wyswietli sie 15 cyfrowy kod. Jest to unikalny numer twojego aparatu. Zapisz
go i trzymaj w bezpiecznym miejscu. Jezeli twoj telefon zostanie skradziony,
mozesz zadzwonic do swojego operatora i podac mu ten kod.
Operator calkowicie zablokuje twoj aparat tak, ze zlodziej nie bedzie w
stanie go uzyc, nawet po zmianie karty SIM. Prawdopodobnie nigdy nie
odzyskasz swojego telefonu, ale przynajmniej mozesz byc pewien, ze
ktokolwiek go ukradl, nie uzyje go ani nie sprzeda.
Gdyby wszyscy tak robili, kradziez telefonow komorkowych nie mialaby sensu.

jeśli w to nie wierzycie zadzwoncie do swojego biura obslugi klienta,

HiFly



ZASRANE ZŁODZIEJE!!!
Zmieniłem popa na idk i oczywiście włączyli pocztę (swoją drogą ciekawe że
nigdzie nie ma informacji że zmiana taryfy automatycznie aktywuje pocztę).
Więc dzwonię na biuro obsługi, słyczę że pod 8 jest opcja wyłączenia poczty
i tu trzeba wpisać numer telefonu i ch...j bo zawsze wpisany numer jest
niepoprawny (próbowałem z zerem, bez zera, z 48 na początku i nic) potem
jestem przełączany na konsultanta i gówno, słyszę żebym zadzwonił później bo
wszystkie linie są zajęte. Dzwoiłem już z 10 razy i krew mnie zalewa.




Ojej, to proste! Panie telefopnistki muszą wklepać w komputer
dane w odpowiedniej kolejności,


Kamilu ile razy slyszales dzis ten komunikat? Raz? Czy wiecej?
Jesli raz to prosze powiedz mi jaka jest sugerowana przez tpsa
kolejnosc zadawania pytan. Sproboj tak z glowy... tylko bez
kantow. :)

Teraz wyobraz sobie, ze na biuro numerow 913 dzwoni starsza pani
(zwana dalej Babcia) Laczy sie z zapowiedzia polaczenia i co sie
dzieje. W 70 przypadkach na 100 Babcia wpada w panike bo przeciez
oficjalna instytucja (jaka jest 913 w jej mniemaniu) mowi jej jak
powinna zadac pytanie o numer telefonu. Wiec po osmiu sekundach
komunikatu przerazona czeka na zgloszenie operatorki. Babcia ta
tylko modli sie o to by spelnic wymog o ktorym wczesniej zostala
poinformowana. Troche przejaskrawione - ale mozliwe - NIE?

Piotrek



Telefon glownego sztabu Samoobrony to..... budka telefoniczna....
Najzabawniejsza informacja dot. tych wyborow: na stronie
http://www.samoobrona.org.pl (glowna strona partii Samoobrona) podany jest
numer telefonu biura i sztabu wyborczego: (022) 8028338.
Co w tym ciekawego? A no to, ze jest to... budka telefoniczna znajdujaca sie na
Marszalkowskiej 84/92 - dokladnie przy siedzibie Samoobrony. Mozna to
potwierdzic pod 913: "budka tel. przy Zarzadzie Samoobrony". Ciekawe czy
oznacza to, ze szef biura siedzi caly dzien w budce i czeka na telefony czy tez
male telepajeczarstwo??



Zastanawiam się nad zmianą przedstawiciela handlowego, z którym
rozmawiamy. Może pechowo trafiliśmy i tylko ta pani jest skrajnie
niekompetentna...

Tylko że na stronie podają wyłącznie numery do przedstawicieli
handlowych, żadnego telefonu do biura, do jakiegoś szefa... To z kim
się kontaktować? Nie budzi to wszystko zaufania.



z punktu widzenia tej "drugiej"
Oczywiście to może być inna sytuacja, ale.. jakoś tak mi podobnie zabrzmiało.

Mam kolegę w pracy, świetnie się dogadujemy, gadamy dużo - o pracy, ale też o
życiu, o jego żonie i synkach, no i rzeczywiście prawie cały czas pracujemy
razem. Problem w tym, że tę naszą "relację" odkryła jego żona. Co odkryła? No
właśnie nic - kilka smsów w stylu "ja chcę na urlop", albo "podaj mi numer
do..". Plus to, że jest moim znajomym na facebook'u.

Nic między nami nie ma, ale ona ześwirowała. Strasznie mi przykro patrzeć na
umęczoną minę mojego kolegi, na to, jak się teraz tłumaczy z każdego smsa, z
każdego telefonu, z każdej chwili spędzonej w biurze po godzinie 17tej...

Ja się czuję głupio (no bo to w końcu mnie ta kobieta podejrzewa o bycie
kochanką jej męża), a raczej jestem między "jest mi głupio", a byciem super
wkurzoną, że chociaż nic nie zrobiłam, to jednak ta kobieta śledzi mnie w
internecie, włazi na moje profile na FB czy NK, a kumplowi robi mega awantury,
jak ja do niego napiszę smsa w stylu "czy wysłałeś umowę XY".

Więc, myszko - nie mówię, żebyś nie sprawdzała swojego męża, ale może najlepiej
poznaj tę kobietę? Wiesz, jak popatrzysz na nią i na swojego męża razem (na
jakiejś imprezie itp), to będziesz wiedziała, czy podejrzenia są słuszne, czy nie.