W obronie krzyża
Z tymi konsultantami telefonicznymi TP Neo jest tak, że kiedyś dzwoniąc na infolinie byłem bardziej w temacie niż osoba, która miała mi pomóc. Trochę mnie to załamało i podbudowało zarazem. Innym razem dokładnie opisałem problem łącznie z kodem błędu, a pomógł mi dopiero trzeci konsultant. Najlepsze są panie konsultantki, niektóre tylko od odbierania telefonów (tak mi powiedziała bardziej ogarnięta w temacie osoba, po tych wcześniejszych wątpliwych poradach).
Oni są tylko po to, żeby puste miejsca zapełniać. Oczywiście nie tylko w TP tak jest. Byłem ostatnio w Leroy Merlin i spotkałem kumpla, który właśnie zaczął tam pracować. Kuzyn mu załatwił robotę. Chłopak stoi przy farbach i nic nie robi więcej. Oczywiście klienci wiedzą więcej od niego, a on dostaje za to pieniądze :/
Na tamtym osiedlu "żółtym" to nie za bardzo chce mi się wierzyć żeby ludzie sami odśnieżali . jest odśnieżone tak jak by pług jechał
Basia uwierz mi, sami żeśmy odśnieżali własnymi rękami, no łopatami. Mój mąż osobiście odśnieżył 5 miejsc parkingowych oraz 2 wjazdy na parkingi. Nasi sąsiedzi także odśnieżyli średnio po 2 miejsca parkingowe. Niedawno nawet była taka "mała akcja" zeszło się paru sąsiadów i razem wspólnymi siłami czyścili wjazdy. Po tej stronie także ani widu ani słychu na temat odśnieżania ulic.
Co do sprzątania śmietników u nas na początku było tak samo jak u Was, co drugi dzień telefon do TBS ze skargami.
Zauważcie że Wy chociaż macie ławki i małe śmietniki o które my już od 3 lat doprosić się nie możemy
Ech... przypominają mi się czasy naszej przeprowadzki, wyglądało to tak sam
samo jak u Was - jak widać lata upływają a TBS niczego się nie nauczył.
Co do paneli, ja kupowałam ok. 2 tyg. temu AC4 w Leroy merlin na bielanach za ok. 33zł. - były w promocji a normalnie kosztują ok. 39zł.
U mnie CB to alan całe radio w mikrofonie będzie powieszone na przedniej ściance, telefon ( motorola 2700 - samochodowa ) na górze pomiędzy podłokietnikami. Cala elektronika wewnątrz czyli centralka, okablowanie, złącza antenowe, również od CB i złącze mute do radia.
Materiał to 10mm MDF ( płyta meblowa - kupiłem za 13pln w Leroy merlin ) bardzo wdzięczny w obróbce, pozwala na ładne wyciągnięcie zaokrągleń narożników i wykonanie płynnego przejścia kształtu tunelu skrzyni biegów w konsole.
Możesz powiedzieć gdzie szukać tego weluru ?
Jeśli robiłbyś płynne przejście to konsole trzeba wyszpachlować i "siknąć" na kolor tunelu zmiany biegów będzie wyglądać jak oryginał z tworzywa sztucznego, kolor lakieru najlepiej domieszać komputerowo z wzornikiem.
Ja jestem modelarzem więc dla mnie takie manewry to normalka, bardzo prosta sprawa do wykonania.
Proponuję do wynajęcia lokal użytkowy o powierzchni 57 m.kw., ustyuowany na parterze budynku przy ul. Kolorowej 19 r. Sosnkowskiego, URSUS (blisko al. Jerozolimskich i LEROY MERLIN).
Lokal dostępny od parkingu.
Przeznaczenie : biuro, oddział banku, gabinet lekarski lub kosmetyczny, ewentualnie niektóre rodzaje usług i handlu.
Kontakt do właściciela lokalu - tel. 604 832 450, zaś w dniach 24 stycznia - 8 lutego 2010r. proszę zostawić wiadomość pod nr telefonu 603 804 222.
- - - - - - -
Rozrysowałem i zwymiarowałem szkielet na dolne łóżko. teraz pozostanie mi dobrać płyty i znaleźć stolarza któy to przytnie na stacjonarnej. Sprawdzę po okolicznych marketach czy tną "nie swoje" i czy tną płytę(niektórzy tego bardzo nie lubią) mam 3 giganty w pobliżu: Castorama, Leroy-Merlin, Praktiker. Telefon do kolegi stolarza też trzeba sobie odświeżyć ... szafka 40tka na prawą burtę do rozrysowania w następnej kolejności powoli bo kwestię ogrzewania gazowego trzeba rozwiązać.
Mocowanie górnego łóżka do przemyślenia. Słupki 40x40mm spokojnie wytrzymają - tylko nie ma ich jak przymocować...so prawda sklejkę mam solidną na podkład tapicerki ale to za mało. trzeba będzie jakieś wzmocnienie dać. Wewnętrzne słupki oprą się na nadkolu...osłona i wzmocnienie do zrobienia.
Spawdzam też koszta instalacji webasto - o tym gdzie indziej.
Niestety jestem zmuszony odświeżyć wątek .Byłem dziś w OBI,Praktikerze oraz wczoraj w Leroy Merlin.Wszędzie to samo.Najtańsza miarka 50 m którą znalazłem kosztowała 110 zł Uzyskałem informacje że mogą mi sprowadzić Stanleya....na jutro....za 400zł :? .Topex-ów nie ma nigdzie Ich telefon zajęty(próbowałem ze 4 razy).Moze któryś z kolegów widział taką miarkę za rozsądne pieniądze( no bo w końcu ile może kosztować kawałek taśmy).Nie koniecznie z W-wy.Może gdzieś w Polscę jest.Zapłacę za kupno i przesyłkę oraz postawię Duuuże piwo przy najbliższej okazji.Np. na "Hardcorowych" czy też na jesiennym Morsku.Proszę o pomoc
Pozdrawiam
Zdesperowany Jarus220
marghe, jaka ladna rownowaga Tu pornol, tam Trwam
Moje prace dorywcze nie byly jakos szczegolnie wyjatkowe, no moze jedna:
- inwentaryzacja w Leroy Merlin, kiedy ten sklep dopiero zaczal dzialac w Polsce. Liczenie srubek, mierzenie bali metarialow bylo fajne, a najfajniesze, ze 'szkolil' nas do tego Francuz, ktory usilowal nam po polsku wyjasnic hierarchie dzialania. Mialysmy sie wtedy meldowac wtedy do "szefa strefa" i szefa strefa nam mowil, co robic.
Poza tym nudy:
- bylam wychowawczynia kolonii, a takze obozu, ja po pierwszym roku studiow, a podopieczni 3 lata mlodsi
- sprzedawalam czapki i torebki na jarmarku Dominikanskim
- stalam na promocjach
- zbieralam jagody i jutron w Szwecji
A moja pierwsza 'powazna' praca zarobkowa po studiach nazywala sie szumnie byciem sekretarka, a sprowadzala sie do parzenia jednej kawy dziennie mojemu 'szefowi', ktory pojawial sie w biurze na dwie godziny oraz tlumaczeniu jakiegos dziwnego folderu na temat samochodow wyscigowych. W trakcie dwoch tygodni (po tym okresie oddalilam sie z miejsca pracy w trybie przyspieszonym) odebralam jeden telefon i byl to telefon od szefa, ktory mnie informowal, ze dzis nie przyjdzie. Pojecia nie mam, czym sie wlasciwie ta firma zajmowala, a jak bylam przyjmowana do pracy to szef poinformowal mnie, ze organizuje wielkie wystawy samochodow. Sam jezdzil rozwalajacym sie polonezem Aaa i w trakcie rozmowy kwalifikacyjnej sprawdzal moja znajomosc angielskiego, a potem okazalo sie, ze on nawet 'hello' nie bardzo.
Witam szanownych druhów i druhny! Chciałam powiedzieć w kilku słowach, że dzisiejsza akcja zarobkowa była wielka porażką. Nie chodzi o wynik zarobionych pieniążków, bo aż tak źle nie było, tu idzie o inną istotną rzecz - WASZE ZACHOWANIE!!! O ile zuchy potrafię zrozumieć, o tyle Was kompletnie nie rozumiem. Czy zastanawialiście się kiedyś ile zachodu kosztuje załatwienie akcji zarobkowej? Ile telefonów, rozmów z kierownictwem a nawet dyrektorem Leroy Merlin? Chyba nie...nie potraficie uszanować czyjegoś czasu, tego że np. zwalnia się z pracy, rezygnuje z życia prywatnego, tylko po to aby mieć potwierdzenie że możemy przyjść i zarobić na Zimowisko. Nawet nie zdajecie sobie sprawy, jak Wasze zachowanie może źle się odbić na późniejszym planowaniu takich akcji? Od kiedy druhowie rozmawiamy przy kasach? Ile razy można zwracać uwagę, ile razy można chodzić na śniadanie (to do Ciebie Bartek), o czasie jaki przeznaczcie na zjedzenie np. zapiekanki nie wspomnę. Wstyd mi było za Was, Piotrek tez nie był lepszy...zamiast dać przykład swoim ludziom, sam rozmawiał. Ale najbardziej zajeżyłam się faktem, że przy kasie i PRZY KLIENTACH otwieraliście puszki i przesypywaliście ich zawartość oceniając "swoim okiem" ile jest kasiorki w puszkach. JEŚLI ZAPOMNIELIŚCIE TO WAM COŚ PRZYPOMNĘ: Pod żadnym pozorem nie wolno wam otwierać puszek, chyba że zleci to osoba do tego upoważniona. Takie rzeczy powinno się robić nie przy ludziach...czy pomyśleliście o tym ,że ktoś potem może Was napaść aby zabrać pieniądze. Ludzie w jakich czasach wy żyjecie? Przychodzicie pracować czy się bawić? Rozmawiacie, zbieracie się w grupki (mowa o Darku, Bartku i Piotrku). Rozumiem rozmowa dyskretna, albo np. cos trzeba przekazać. Ale zostawienie kasy, i gadać przy jednej w parę osób? Dlaczego Monika, mała Kasia, Agnieszka potrafili stać i nie gadać? Są młodsi od Was, czy taki maja brać przykład? Za tydzień przygotuję regulamin akcji zarobkowych, jeśli komuś coś nie będzie pasować, po prostu nie będzie w tym uczestniczył. Mówiąc szczerze, mam więcej zastrzeżeń, ale boje się że wyjdzie z tego spory poemat. Przemyślcie sobie to wszystko, jeśli czegoś nie rozumiecie – chętnie wyjaśnię i wytłumaczę. A to czy się na mnie obrazicie i będziecie obmawiać – naprawdę mnie nie interesuje. Żałosny był również fakt, że Bartek nie chciał odprowadzić do domu swojej młodszej siostry. Jeśli chciał z Darkiem spędzić czas, to przecież zawsze można znaleźć kompromis....pomyśleliście o tym?
Jesteście harcerzami...składaliście przyrzeczenie...przyrzekaliście być wiernymi PRAWU HARCERSKIEMU. Może odświeżcie swoja pamięć.
Piotrze, jesteś drużynowym...przyjąłeś na siebie sporą odpowiedzialność. Zdajesz sobie sprawę że Twój przykład wiele o Tobie świadczy...A może sam skomentujesz zachowanie Twoich ludzi? - i siebie...