W obronie krzyża
No ta krowa to już fioletowa...
Wozy te takie bordowe-buraczkowe
No tak ustalanie z góry kursu-jednak nadal się to praktykuje...Kiedyś były tzw. strefy I i II. W Mikulczycach k. cmentarza/przejazdu kolejowego była strefa II. Teraz się wiele zmieniło u taksiarzy-kasy fiskalne wprowadzili, a i w kolejce jak stoi ich mnóstwo nie jest konieczne podejście do I-szej w kolejce...nasz wybór! Ja przyznam się, że już lata nie jechałem taksówką. Ostatnio chyba z 5 lat temu...i to był krótki kurs Rokitnica-Helenka...nocą! Było to taxi zamawiane przez telefono...znaczy radio-taxi. Nie wiem czy jak sie zamawia też mozna sie dogadac w cenie czy już nie bardzo? Hmmm...Kiedyś jak była tańsza ta przyjemność to nie raz sie jeździło częściej...a dziś! No i było w mieście kilka taksówek-a dziś! Były kolejki pasażerów/klientów na postoju...dziś odwrotnie! Oj pamietam te czasy...pamiętam! No ale nie raz sie kalkuluję jechać taxi...np 4 osobowa rodzinka wyda nie raz mniej na taxi niż na 4 bilety autobusowe-oczywiście jak tarsa nie jest za daleka. A wygoda-nie do porówniania! Wydaje mi sie, ze ze mnie były dobry taksówkarz-topografię miasta znam, trafię wszędzie jak należy, orientacja jak "ta lala"...Tylko bezpieczeństwo średnie w takowej pracy-kiedyś było inaczej!