telefonów osób prywatnych


W obronie krzyża

dzień dobry wszystkim
spotkałem się z takim przypadkiem i chciałbym zapytać jak prawidłowo powinna zostać rozwiązana ta sprawa
samochód to mercedes G (G-wagon, nie ma go w katalogu osobowych) wersja 3 drzwiowa, posiada 2 miejsca (brak tylnej kanapy, brak pasów, odsuwanych szyb z tyłu itd). dane techniczne pojazdu nie są mi dokładnie znane (waga 2 tony, hak..to chyba nie jest ważne, jeśli jest to napiszę w uzupełnieniu). samochód sprowadzony do kraju, jeszcze nie zarejestrowany, w oryginalnym dowodzie po przetłumaczeniu jasno wynika że jest to pojazd CIĘŻAROWY. samochód zarejestrowany był na osobę prywatną, kupiony też przez osobę prywatną, bez firm Vatów itp
wizyta na stacji diagnostycznej, problem
po sprawdzeniu krótkich oględzinach auta diagności mówią: panie, nie ma kratki nie ma ciężarówki, możemy panu na osobowy podbić, nawet na 4 osoby to sobie pan będzie mógł kanapę włożyć.
tłumaczenie klienta: ja nie chcę osobowego, chcę żeby było tak jak jest, nikt nic nie będzie zmieniał, nie ma kratki bo nigdy nie było i być nie musiało. ma zostać jak jest bez żadnych zmian
diagnosta: dowidzenia

wizyta w WK, wyjaśnienie sprawy, telefon do kierownika wydziału. kratka raczej powinna być, choć osoba z którą rozmawiam mówi że zgadza się ze mną, jeździ mnóstwo samochodów dostawczych, ciężarowych itp bez przegrody pomiędzy siedzeniami a przedziałem bagażowym, pytanie: to jak oni robią przeglądy???? odpowiedź pracownika: nie wiem :

moje pytanie: czy to jest aż tak skomplikowana operacja?? dla mnie jest to problem z niczego, jak wyglądałaby sytuacja gdyby do Was przyjechał taki pojazd??
dzięki z góry za odpowiedź



No i dostalam jeszcze jednego maila


Witam,
jeszcze w hisotrii Alei, żadni fani nie ufundowali gwiazdy.
Jeżeli , to dojdzie do skutku, to będzie to precedens. Byłam na Państwa stronie i czytałam wypowiedzi. Zabolało mnie, że ktoś napisał, iż jest to zdzierstwo. Ja od czterech lat pracuję społecznie w Fundacji, wspierając ją finansowo tzn. korzystając z moich prywatnych telefonów, auta - benzyny.
Koszt gwiazdy:
- projekt - 500 zł
- odlew - 3500 zł
- wmurowanie - 500 zł
- prezenter, ponieważ nakręca to telewizja - 500 zł
- ochrona - zabezpieczenie imprezy - kosztów w tej chwili nie pamiętam
- poczęstunek dla zaproszonych gości + hotel dla osoby
z rodziny, która odsłoni gwiazdę. Koszty zależą od liczby osób.
- wydruk zaproszeń i plakatów - 500




 
Panowie przegladam ta strone co facet sprzedaje samochody "alleautka"(na allegro) to jest dobrze przygotowana grupa handlarzy ktora sprzedaje samochody na jednym niku jest okolo 8 innych numerów telefonu po niku napewno nikt z nas nie znajdzie czy ktos kupuje ksiazki serwisowe poniewaz ta strone prowadzi nikt zwiazany z handlem tymi "cacuszkami" pewnie jest jakis fotograf ktory dostaja dole za zrobienie fotki i wystawienie na allegro, co do znaczkow na tablice to wyglada chyba tak ze wystarczy ze którys gosc ma obywatelstwo niemieckie i kupuje auta na siebie zameldowane ta kwestia jest prawdopodobna, lecz nie wieze ze ta grupa handlarzy posiada wszystkie auta od osob prywatnych!!, moim zdaniem jest cos nie tak, poniewaz wszystkie auta wygladaja jak by sekunde wczesniej opuscily fabryke, lub lakiernie niskie przebiegi kazdego auta, a wiem dobrze ze jak auto wyglada jak nowe z niskim przebiegiem to niemiec nie sprzeda go na export poniewaz dostanie 30% wieksza cena na miejscu w niemczech.Niemiec sprzeda takie auto pod jednym warunkiem jak jest rozbite i koszty naprawy sa wysokie, wiem poniewaz mieszkalem dlugi okres w niemczech,Pozdrawiam i trzeba dobrze przepatrzec te autka (aleautka)




  Stalking: może się objawiać szerokim wachlarzem zachowań. Są to niechciane, natrętne telefony, szczególnie w nocy, zadręczanie wiadomościami SMS bądź e-mail, niemile widziane, uporczywie wręczane bądź wysyłane podarunki i kwiaty, a także groźby, zacho*wania agresywne, nękanie, śledzenie, obserwowanie i rozmaite formy działania na szkodę osoby, która w tym kontekście staje się ofiarą. Działania te mogą przybrać również kwalifikowaną formę, kiedy ofiara lub osoby jej najbliższe znajdują się w bezpośrednim zagrożeniu utraty zdrowia lub życia.

Zachowania tego typu są zagrożone karą pozbawienia wolności do 3 lat lub karą grzywny.

Popełnienie czynu w formie kwalifikowanej umożliwia Sądowi zarządzenie dodatkowo przeprowadzenia odpowiednich badań psy*chiatrycznych, jeżeli istnieje obawa (Wiederholungsgefahr), że czy*ny tego typu mogą być przez sprawcę w przyszłości nadal popełnia*ne. Daje to dodatkową sposobność ochrony ofiary.

Przestępstwo to jest ścigane z oskarżenia prywatnego, co oznacza, że tylko wniosek osoby pokrzywdzonej złożony odpowiednim orga*nom wymiaru sprawiedliwości (Policja, Prokuratura) zapoczątkuje proces przeciwko sprawcy. Wyjątek, czyli ściganie z urzędu stanowi sytuacja, gdy prześladowanie narusza ważny interes społeczny.



Prywatność w sieci nie istnieje, ale to od ciebie głównie zależy, co pokażesz - przypomniał GIODO z okazji Dnia Ochrony Danych. Zastanów się dobrze, co udostępniasz, bo nic w internecie nie ginie. I nigdy nie wiesz, kiedy te zabawne fotki z imprezy, które kiedyś umieściłeś na Naszej Klasie, narobią ci sporych kłopotów.
Przed Lisbeth Salander, genialną, choć nieco aspołeczną hakerką z bestsellerowej trylogii Stiga Larssona, żaden komputer nie jest bezpieczny – o ile jest podłączony do Internetu. Potrafi włamać się do systemu, skopiować dysk twardy, wyciągnąć przydatne informacje z prywatnych maili, a nawet poprzez skomplikowane operacje finansowe na sekretnych kontach.
Literacka fikcja? Na pewno. Ale nawet jeśli na twoim koncie nie ma liczb z dziewięcioma zerami, a poczta nie zawiera tajemnic firmy, w sieci też powinieneś uważać. Przypomniał o tym Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych przy okazji Dnia Ochrony Danych.

- Postawa: mnie się wydaje, że jestem bezpieczny, to trochę za mało – ostrzegał Igor Kowalewski z biura GIODO. Według inspektoratu każdy użytkownik powinien dla własnego dobra zadbać o chociażby podstawową ochronę: korzystać z legalnego, sprawdzonego i na bieżąco aktualizowanego systemu operacyjnego, pamiętać o programach antywirusowych, nie korzystać z niezabezpieczonych sieci bezprzewodowych czy wreszcie robić kopie zapasowe.

Zdeterminowanego hakera pewnie to nie powstrzyma, ale po co ułatwiać mu zadanie. Nieodpowiednio zabezpieczone komputery mogą stać się bardzo łatwym łupem, a tzw. zwykły użytkownik najczęściej nie ma pojęcia, że został zaatakowany. – Na przykład komputer może stać się zombie. Na zombie bez wiedzy jego posiadacza zostaje zainstalowany sterowany z zewnątrz program, który może zostać wykorzystywany do działań sprzecznych z prawem, na przykład do ataków typu DDoS.

Nie bądź głupi

Najczęstszą przyczyną utraty prywatności w sieci jest… głupota użytkownika. Na portalach społecznościowych udostępniamy dane - imię, nazwisko, wiek, adres, numer telefonu – które pozwalają bez problemu nie tylko zidentyfikować, ale i podszyć się pod daną osobę. Zdjęcia z nowiutką bryką czy przed willą, w połączeniu z informacją „dwa tygodnie mnie nie będzie, jedziemy na Kanary” to z kolei czytelny sygnał, wręcz zaproszenie, dla przestępców.

- Czasem jeży się włos na głowie, widząc co ludzie publikują w sieci. Chęć pochwalenia się naszymi osiągnięciami powoduje wystawienie się na strzał. Upowszechnienie informacji o naszej zamożności może być wykorzystane przez osoby, które chcą nam zrobić krzywdę: porwać kogoś z naszych bliskich albo okraść dom – mówi portalowi tvn24.pl Piotr Zydorowicz z GIODO

zródło-tvn24.pl