Telefonu numer ona zostawiła mi


W obronie krzyża

<hesi@interia.plnapisal(a):


w grudniu zlozylam wnioski do 3 bankow o kredyt mieszkaniowy. dwa
rozpatrzyly wniosek pozytywnie, przedstawily swoja oferte, ja wybralam jeden
z nich. dzis jestem szczesliwym posiadaczem skarbonki bez dna ;-)

multibank (jeden z tych trzech) obiecal odpowiedz w tydzien. minely 2
miesiace i cisza... ani na tak ani na nie.
raz panna bankierka, z tydzien temu, zostawila wiadomosc na skrzynce
komorkowej, ze prosi o kontakt, bez nr telefonu, nazwisko wybelkotane
niewraznie ...
no jakos takie nieeleganckie traktowanie klienta nie daje mi spokoju!
dla spokoju sumienia napisalabym gorzkie male conieco.


W multi to norma. Pomijam nagminnie gubione reklamacje (ma być
załątwiona w tydzień, po dwóch dzwonisz i pytasz, co z reklamacją, a
panienka "z jaką reklamacją? ja tu nic nie widzę" :). Wypełniłem
ostatnio wniosek o KK na WWW. Minęło pięć tygodni i jak kamień w wodę.
;)

Strasznie dziadowski ten multi, ostatnio rozczarowuje mnie przy każdym
kontakcie. Niby taki ładny, w środku jak mcDonald, ale cóż...




Maciek Sniezek wrote in message <65uqnc$1rg_@butler.medianet.pl...
In article <65rrgq$ne@ratatosk.uio.no,
| W USA takie
| cos funkcjonuje od dziesiecioleci, sprawdzilo sie.

Co Pan za bzdury opowiada ??? Nie dosc, ze znowu powoluje sie Pan na =
"USA" (i=20
tak dobrze, ze nie "zachod") - to jeszcze plecie Pan glupoty wyssane z =
palca.=20
Prosze jeszcze raz przeczytac powyzsze i jeszcze raz powiedziec "w USA =
od=20
dawna obywatele znaja bezposrednie i prawdziwe sluzbowe telefony =
najwyzszych=20
urzednikow panstwowych, moga do nich zatelefonowac w kazdej chwili, to=20
funkcjonuje od dziesiecioleci i sie sprawdzilo"


NIe miesci sie w glowie, co?
A to porst jak guma do zucai i prazony ryz.
Obywatel ma prawo znac numer gdzie moze zostawic wiadomosc dla =
prezydenta.=20
Nie wspominam o kongresmenach.



Jako że naczytałem się ostatnio na grupie o wszelkiego rodzaju zmianach w
programach lojalnościowych i minęło właśnie 36 m-cy od aktywacji mojego
"Plusa" postanowiłem zadzwonić pod 2601 i upomnieć się o kolejne 15 min
(CZA150+15 już miałem)
Tłumaczę miłej pani, Ona prosi o numer telefonu i pluskod, nagle mówi że mi:
- "więcej się nie należy"
- !@#$%^& w myślach, więc tłumaczę od początku, wtedy Ona mówi że:
- "mam 30min z programu Plus Tobie"
-  zaraz, zaraz... mam 2 razy po 15 min?
- "tak"
- od kiedy?
- "od 21 Listopada, tego roku"
- a na jakiej podstawie od 21 listopada?
- "podpisał pan umowę o świadczenie usług 21 listopada 2002r
- Nie... podpisałem umowę 7 grudnia 2000r
- [cisza]
- a może pani sprawdzić do kiedy mam umowę na świadczenie usług?
- "tak chwileczkę... do 20 listopada 2004r
- ale ja podpisałem umowę 7 grudnia 2000r a 21 listopada 2002 skorzystałem z
PWA bo zaproponowaliście wcześniej o miesiąc
- [cisza]
tu nastąpiła wymiana grzeczności itd itp.
Zaskoczyli mnie, uaktywnili jednak sami i umowa krótsza o 2 i pół tygodnia.
Może z wdzięczności że odesłałem tę umowę w ubiegłym roku, bo kurier ze
Stolicy nie mógł się odnaleźć "jak sanki w maju" i w kartonie z SLką
zostawił wszystkie papiery z wyjątkiem kwitu wydania, choć pewności nie mam
bo 2 egzemplarze leżą w kartonie do dziś.
"Fajny ten Plus"



Vtam,

    Opowiesc z ostatniej chwili.

Dzis (7.12.1998) bylem umowiony z hydraulikiem na 10:00, ktory mial
zrobic jedna, prosta rzecz w lazience. Przygotowalem wszystko, gdzies
tak o 9:00 wlaczylem telefonik (hydraulik mial podany moj numer w Plusie)
i czekam... 10:00... nie ma... 11:00 nie ma... 11:30 - jest. Wchodzi i od
dzwi
mowi "Dzwonilem dzis rano do pana, zeby powiedziec, ze sie spoznie,
ale odezwala sie sekretarka automatyczna...".

   Coz... kolejny, ktory nie umie poslugiwac sie sekretarka automatyczna
- pomyslalem sobie. No ale nic... facet rozpoczal prace... raptem dzwoni
telefon komorkowy - patrze... Fizz w ERA GSM... no jasne... wszystko
jest oczywiste - 5s za free... jak uslyszy sekretarke to w panice
odlacza sie, zamiast nagrac wiadomosc i oszczedzic mi nieco nerwow
(przygotowuje dzis materialy do programu w TV warszawskiej (WOT),
jestem umowiony tu i tam i chcialbym wiedziec, do ktorej musze siedziec
w domu... m.in. po to podaje facetowi numer telefonu. Ale w zyciu nie
wpadl bym na to, ze po uslyszeniu - prosze zostawic wiadomosc facet
spanikuje. Arrrrgggghhhhhhh...

   Czy ten kraj bedzie kiedys cywilizowany? Pewnie nie, skoro Era
swoimi 5s dodatkowo wspiera tego typu reakcje tuziemcow :-(((((

                                        Pozdrawiam,
                                           -Krzysio




Możesz za niewielkie pieniądze kupić bazę analogowego Siemensa Gigaseta,
najlepiej z CLIP-em (2011 albo 3010 i wyższe) i zameldować do niej
słuchawki
Eurita, a oryginalną bazę zostawić, jako ładowarkę. Jak zamówisz u
operatora
usługę prezentacji numeru to będziesz miał prawie to samo, co na ISDN.

P.S.
Mam na zbyciu 2011 z zasilaczem za 80zł.

| Witam.
| Posiadam taki aparat - baza + 2 sluchawki. Niestety musze przejsc na
analogowa
| linie, wiec telefon stanie sie bezuzyteczny(Jezeli sie myle, to
poprawcie
| mnie). W zwiazku z tym mam pytanie - ile mniej wiecej wart jest
aktualnie
taki
| zestaw(ok. 1,5 roku, stan idealny)? Z gory dzieki za pomoc.

| --
| Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


Słuchawka Eurit zalogowana do Gigaseta nie pokaże nawet CLIPa. To wina
standardu DECT GAP, który gwarantuje tylko:
1. Logowanie
2. Odbiór połączeń zewn.
3. Wykonywanie połączeń zewn.
4. Odbiór i wykonywanie połączeń wewn.

Najlepiej kup coś ascoma i zaloguj do eurita (są niedrogie ascom avena w
tpsa).

pozdr
pawbrok