W obronie krzyża
Czytałem to mniej więcej wszystko co wyskrobaliście i jako ktoś kto pracuje w branży komórkowej (pracuje dla Play) mogę Ci podpowiedzieć :)
Avila jest świetna jak na telefon w takiej cenie, czy to rynkowej czy to abonamentowej u opów. NA PEWNO NIE POLECAM ŻADNEGO LG !!!!!!! Samsungów w tym avilek sprzedałem już całą masę i może 1% tego co sprzedałem wróciło do naprawy. A LG co drugi telefon siada w przeciągu 0,5 roku jak ktoś ma mało awaryjny egzemplarz to niech Bogu dziękuje.
Widziałem też wymienioną Nokię 5800 - sam posiadam i jestem mocno zadowolony, warta wydanych pieniążków, a zakupiłem w wolnej sprzedaży.
Wiem że mieszkasz gdzieś nie daleko warszawy, napisz na priv jak chcesz to Ci dam namiar na miejsce gdzie pracuje, możesz wpaść pokaże Ci co i jak ;)
I why era? :> tam drogo chociaż jak bym miał wybierać operatora nie biorąc pod uwagę Play to też wybrałbym erę.
47LG5000 BUCZENIE - ciąg dalszy...
Podsumowanie:
Telewizor (47LG5000) oddałem z objawami buczenia (im mniejsze podświetlenie matrycy, tym większe buczenie) do serwisu w ostatni czwartek (26 marca). Oczywiście wszystko zgłosiłem uprzednio na infolinii LG.
Po telewizor przyjechało do mojego mieszkania dwóch sympatycznych panów, którzy telewizor zabrali (trzeba mieć oryginalne opakowanie tj. karton - w innym wypadku nie odpowiadają za transport TV do serwisu).
W piątek (czyli dnia następnego) otrzymałem smsa, że TV jest w serwisie i że mam czekać na kontakt ze strony serwisanta.
We wtorek (dziś tj. 31.03.2009) dostałem telefon, że telewizor jest naprawiony i kiedy mogę się umówić na odbiór. Powiedziałem, że dziś i od kilku godzin (po przywiezieniu TV do mieszkania przez serwisantów) cieszę się brakiem tego cholernego buczenia.
Reasumując - jeżeli wasz telewizor buczy tak jak i mój, to nie wahajcie się tylko od razu na naprawę gwarancyjną go ślijcie :)
Słyszałem dużo negatywnych opinni o serwisie LG, ale w moim przypadku (jestem z Warszawy) wszystko przebiegło na przysłowiową piątkę.
A na koniec powiem, że to co tak uciążliwie buczało to (cytuję serwisanta): "ferryt, który wpadał w wibracje".
Witam wszystkich jestem tak zła że musiałam coś na ten temat napisać.Kilka dni temu oddałam do naprawy mój telefon LG KF750. Telefon był jeszcze na gwarancji. Nie działał jeden przycisk dotykowy.I oni odesłali mi mój telefon twierdząc że, był zalany. Szok!!!! Strasznie się wkurzyłam bo o telefon dbam, wygląda jak nowy i dam sobie uciąć rękę że to jakaś ściema z tym zalaniem.Dołączyli do tego zdjęcie na którym nic nie widać. Po za tym myślę sobie że gdyby był zalany to by nie działał całkowicie a nie jakiś jeden mały przycisk.Kurcze Sorry myślę że, chyba każdy by zauważył ,gdyby mu coś zmoczyło telefon!!!Nie wiem co teraz zrobić myślę , że pójdę jeszcze do jakiegoś rzeczoznawcy ale jeśli oni tam w tym serwisie w Mławie specjalnie go zalali to normalnie nie podaruję. Ja wysłałam im kurierem nie zalany telefon a oni mi odsyłają zalany.Magia :((( Ciekawa jestem czy ktoś miał podobne problemy już z tym serwisem??
Ja również mam kłopoty z serwisem w Mławie.Oddałam telefon do naprawy lgkf750 w ramach gwarancji z powodu niedziałającego na dole panelu dotykowego. Byłam pewna że mi to naprawią ale się rozczarowałam.Telefon wrócił do mnie zdemolowany (pobity cały panel dotykowy).Telefon oddałam 90%sprawny a wrócił w 100% wrak niedziałający.Odwiedziłam rzecznika praw konsumenckich.Złożyłam skargę do Warszawy na serwis w Mławie oraz domagam się nowego telefonu wolny od wad,a jeżeli z ignorują moje roszczenia to spotkamy się w sądzie.ja mam nadzieję że się nie poddasz i będziesz o swoje walczyć. Powodzenia
Ja miałem LG ale przez tydzień po czym sprzedałem więc nie miałem "przyjemności" kontaktu z serwisem :) Cóż skoro jesteście pewni że wasz LG nie miał kontaktu z wodą (tzn. nie leżał w zaparowanej łazience, nie wpadł do wody, nie był zachlapany) to walczcie. aniasz walczyła i wywalczyła:
Ja również mam kłopoty z serwisem w Mławie.Oddałam telefon do naprawy lgkf750 w ramach gwarancji z powodu niedziałającego na dole panelu dotykowego. Byłam pewna że mi to naprawią ale się rozczarowałam.Telefon wrócił do mnie zdemolowany (pobity cały panel dotykowy).Telefon oddałam 90%sprawny a wrócił w 100% wrak niedziałający.Odwiedziłam rzecznika praw konsumenckich.Złożyłam skargę do Warszawy na serwis w Mławie oraz domagam się nowego telefonu wolny od wad,a jeżeli z ignorują moje roszczenia to spotkamy się w sądzie.ja mam nadzieję że się nie poddasz i będziesz o swoje walczyć. Powodzenia
[niestety jja nic nie wywalczylam dostałam odmowe z Lg warszawa i ja jestem w d.... z tego wzgledu rze rzecznik ochrony konsumenta tez mi nie pomoże bo mam telefon na firme kupiony. wiec odpuscilam oni za naprawę chcą 220zl a na alegro wyswietlacz mozna dostac za 60zl . a sprawa sadowa tez wiele wiecej kosztuje wiec odpuściłam. a ty jak tam?? bo ja wysylalam 4 pisma i taka sama odpowiedz była. wiec kupilam nowy telefon już nie Lg i jedyne co moge zrobić to wszystkim znajomym odradzam tą marke bo wielka kicha. pozdrawiam i zycze wytrwałości.
No cóz jestem kolejnym olanym klientem tego serwisu ..Mam tel LG KF 750 ,któregos pieknego dnia po prostu sie wyłaczył i tyle. Tydzien temu wysłałem go do Mławy i ..... dostałem standardowa odpowiedż :"Ingerencja cieczy,konieczna wymiana panelu i płytki lcd.Slady cieczy pod panelem ".Jak widać po wypowiedziach poprzedników telefon jest po prostu wadliwy źle zabezpieczony przed wpływem srodowiska zewnętrznego,czego serwis nie dostrzega ,bo i po co.Oczywiście usiłują wyłudzić ode mnie kase na płatną naprawę ,ale nie mam zamiaru sie zgodzic i jutro udaję sie do rzecznika praw konsumentów ,zobaczymy co mi powie.Skarge do serwisu do Warszawy też oczywiście zlożę .
Pozdrawiam
Witam.
Dwa tygodnie po kupnie oddałem swojego samsunga do serwisu. Powód zwiazany z Twoim - zieloną pixelozę zaobserwowałem już w sklepie, ale podnosząc jasność i odpowiednio kalibrując całość potrafiłem to zniwelować. Pomagało to również na samsungowe "gliniane twarze".
Ogólnie efekt mnie zadowolił, kupiłem TV a okazało się w domu, że niestety przy niedogrzanym TV (!!!) pojawia się dodatkowy niemiły efekt zielonych zaburzeń zwłaszcza widoczny przy podniesionej jasności. Napisałem odpowiednie oprogramowanie testujące (TV podłączam przez RGB z komputera), wezwałem serwis, serwis uznał, że wada ewidentnie występuje, wysłali do Warszawy i problemy się zaczęły. 4 tyg czekali na częsci z zagranicy, powymieniali chyba pół telewizora, wrócił i.... bez zmian. Dodatkowo jakiś ćwok nie popatrzył na opis usterki i pewnie stwierdził że to kolejny niezadowolony z "zielonej pixelozy" i usiłował odjąć zielonego koloru, co strasznie pogorszyło kalibrację kolorów (fioletowe szarości).
Łącznie trzymali 5 tygodni TV i nic nie naprawili.
W tym czasie poprawiłem własne oprogramowanie i obszedłem kilka sklepów z notebookiem. Niestety - te problemy (zielona pixeloza i silne zielone przebarwienia w ciemnych przejściach koloru czerwonego) dotyczyły wszystkich (zimnych) testowanych egzemplarzy. Wziąłem się ostro do testowania (miernik natężenia oświetlenia) i doszedłem do kilku ciekawych wniosków. Samsungi (nawet najtańsze) mają kolosalny kontrast. I to bez oszustwa. Inne marki zwykle nawet się nie umywają - zwykle naciągają - Samsung nie. Kontrast jest piękny, czarny kolor głęboki. Niestety do kontrastu nie dorasta zdolność odtwarzania ciemnych barw, zwłaszcza zielonego! Jak wygeneruje się płynne przejście czarny-zielony, to jest tak - czarny, czarny, czarny, czarny, nagle ostro zielony (załkiem jasny), i potem coraz jaśniejsze zielone. Brak ciemnego zielonego. Różnica pomiędzy czarnym i najciemniejszym zielonym jest ogromna. Nieco tylko lepiej jest z czerwonym, z niebieskim OK. I tu jest problem właśnie. Kiedy jest jasno w pomieszczeniu, źrenice są zwarte i oko nie jest tak wrażliwe - w ciemnosci ta różnica między najciemniejszym zielonym i czarnym jest wyraźnie widoczna. Sprawdzałem inne marki - nawet jeśli zielony jest równie kiepski, to jaśniejszy czarny maskuje tą wadę. Słabością samsunga jest więc w pewnym stopniu jego wyższość - wysoki kontrast i głęboka czerń. Jak lekko podniesie się jasność - pojawia się zielona pixeloza na czarnych, jak bardziej - problemy z czerwonymi przejsciami, o których pisałem na początku,
Moim zdaniem - trzeba po prostu oglądać obraz na samsungu w jasnym pomieszczeniu i trzeba nie być wrażliwym na różnicę pomiędzy czarnym a najciemniejszym zielonym. Ja oglądam filmy przy całkowitym zaciemnieniu i jestem bardzo wrażliwy na tą zieloną pixelozę - zmieniłem więc TV. Teraz mam taniego LG i dla mnie (!) obraz jest o klasę lepszy. Czarny kolor jest znacznie jaśniejszy, kontrast mniejszy, ale zielonej pixelozy nie widzę wcale (między innym maskuje ją stosunkowo jasny czarny).
Co jeszcze mogę powiedzieć. Jasne barwy ma minimalnie lepsze Samsung od LG, ale to minimalna różnica, z komputerem lepiej współpracował Samsung (ale po walkach LG też zmusiłem do pixel mappingu pod RGB).
Twarze znacznie lepsze na LG.
Serwis Samsunga był obrzydliwy. Wszystko się przeciagało tygodniami, bez telefonów ponaglających pewnie do teraz bym czekał, rozpatrzenie reklamacji naprawy - dwa tygodnie (+wysyłanie pism itp.), konkretnej, fachowej odpowiedzi na maila nie dostałem żadnej - nic więcej ich produkcji nie kupię.
Ogólnie - wybierajac telewizor koniecznie go obejrzeć w dokładnie takich warunkach, jak się będzie oglądać. I ewentualnie dobrze oczy przyzwyczaić do ciemności. Wziąć do testów "zimny" egzemplarz i koniecznie sprawdzić z różnymi poziomami jasności.
Pozdrawiam.