W obronie krzyża
Włoszczowa: Podróżni się złoszczą na stację
Najnowocześniejszy peron w kraju, okno na świat - tak mówiło się o otwieranej w 2006 roku z wielką pompą stacji Włoszczowa Północ. Mamy 2009 rok. O splendorze peronu już zapomniano.
Przykładów takiego stanu rzeczy mamy kilka we Włoszczowie. Po pierwsze nieaktualny rozkład jazdy pociągów zarówno na peronie jak i w budynku stacji, który jest z… 9 grudnia 2007 roku - jego data ważności upłynęła z końcem 2008 roku. - Przydałaby się aktualizacja - złoszczą się pasażerowie. - Sprawą rozkładu na peronie stacji zajmuje się nasz zakład w Krakowie - czekamy na ustalenia i podjęte kroki. Sprawa jest w toku. Do Włoszczowy wybiera się nasz człowiek - odpowiada nam Beata Czemerajda z Zespołu Prasowego PKP Intercity S.A. w Warszawie. - W marcu rozkład będzie zmieniony - usłyszeliśmy wczoraj od pracowników kolei.
W opłakanym stanie do końca ubiegłego tygodnia był parking przy stacji na "Północy”. Nikt go nie raczył odśnieżyć. Do naszej redakcji urywały się telefony zbulwersowanych mieszkańców, którzy musieli się nieźle natrudzić, żeby tutaj zaparkować auto, a potem, po wyjściu z samochodu, taplać się w pośniegowym błocie.
Sprawę uratowała na szczęście weekendowa odwilż, słońce "odśnieżyło” parking, wyręczając nieodpowiedzialnych ludzi. W kiepskim stanie była również najkrótsza droga dojazdowa do peronu z włoszczowskiego Rynku - ulica Sobieskiego. Mało, że zaśnieżona, to jeszcze podziurawiona jak ser szwajcarski. Tak wygląda szara włoszczowska rzeczywistość na jednym z symboli IV RP.
Źródło: Echo dnia
Wiec poparcia dla peronu we Włoszczowie.
Wiec poparcia dla kontrowersyjnej budowy peronu PKP we Włoszczowie zorganizowało w czwartek Prawo i Sprawiedliwość. W pośpiechu zwołano na peron przedstawicieli władz miasta i mieszkańców. Na żywo pokazała to Telewizja Trwam.
- Nie wiem, co się tam dzieje. Dostałem telefon od szefa PiS w powiecie, że mam być na peronie o godz. 15. Jak tam pojechałem, powiedzieli, że wszystko się zaczyna o 16.45 - mówił o godz. 16 burmistrz Włoszczowy Józef Grabalski, działacz SLD. Poszedł więc do domu przygotować się do wiecu i pojechał. Co tam ma być na peronie? - pytamy burmistrza. - Nie wiem. Ja informację dostałem za późno, żeby coś się dowiedzieć. Ale jadę - rzucił.
Transmisja programu "Po stronie prawdy" w Telewizji Trwam rozpoczęła się o godz. 17 z przystanku "Włoszczowa Północ", oficjalnie otwartego do użytku 16 października. Zgromadziło się około stu mieszkańców. Nie zabrakło głównego promotora budowy - szefa komitetu stałego rady ministrów Przemysława Gosiewskiego. - Zostałem zaproszony przez organizatorów programu - wyjaśnił "Gazecie". Na antenie tłumaczył: - Z tej inwestycji będą korzystać mieszkańcy czterech powiatów, w których mieszka 280 tysięcy osób. Więcej niż w Kielcach.
Przekonywał, że to nie jest inicjatywa polityczna, nie ma nic wspólnego z wyborami, ale to wyraz troski o lokalną społeczność. - Zostały spełnione marzenia ludzi, które były w ich sercach przez 30 lat, bo rolą władzy jest służenie społeczeństwu. Nikt nie narzucał tego peronu mieszkańcom Włoszczowy - mówił.
- Wściekają się niesamowicie media, atakują tę inwestycję. Dlaczego? - pytał prowadzący.
- Dlaczego ta inwestycja jest tak atakowana? Atakują ją liberalne media i takie partie jak PO. Próbuje się ją ośmieszyć. Po co peron Włoszczowie, lotnisko Kielcom? To są ugrupowania, według których mają się tylko rozwijać duże miasta - tłumaczył Gosiewski.
Zgromadzeni mieszkańcy co jakiś czas okrzykami i oklaskami wspierali Gosiewskiego.
Głos zabrał też burmistrz Grabalski: - Jest to inwestycja bardzo potrzebna. Chciałem w imieniu mieszkańców bardzo podziękować. Myśmy zabiegali o nią, kilkanaście razy jeździłem do Warszawy - mówił. - Jest mi wstyd, że tak jesteśmy atakowani, ale to przejdzie, bo to jest zawiść - dodał.
W tym momencie za jego plecami przejechały dwa pociągi. Żaden się nie zatrzymał, bo na stacji stają tylko cztery razy dwa ekspresy, najbliższy był o 18.23, już po zakończeniu programu.
Wypowiadali się też mieszkańcy, w sumie kilkanaście osób. - Jestem bardzo szczęśliwa i zawdzięczam to panu ministrowi - mówiła około 50-letnia kobieta.
- Ja to jestem już za stara, żałuję, że tego nie zrobiono wcześniej - stwierdziła starsza pani.
Po programie zapytaliśmy Gosiewskiego, czy taki program nie przypomina telewizji z epoki propagandy sukcesu Edwarda Gierka. - Wtedy niewiele robiono dla społeczności lokalnych. Ja bym to nazwał normalnym programem - stwierdził.
Zadowolony był Dariusz Czechowski, były działacz "Solidarności" we Włoszczowie: - To potrzebny program, bo na żywo, a nie zmanipulowany tak jak relacja z otwarcia stacji.
Niewykluczone, że to nie ostatnia inwestycja Gosiewskiego we Włoszczowie. Jedna z uczestniczek sondy programu "Po stronie prawdy" zaproponowała, żeby jeszcze oddłużył miejscowy szpital.
http://miasta.gazeta.pl/k...55,3705914.html
Pokaz dla telewizji ojca Rydzyka - masówka PiS we Włoszczowie
Wiec poparcia dla kontrowersyjnej budowy peronu PKP we Włoszczowie zorganizowało w czwartek Prawo i Sprawiedliwość. W pośpiechu zwołano na peron przedstawicieli władz miasta i mieszkańców. Na żywo pokazała to Telewizja Trwam.
- Nie wiem, co się tam dzieje. Dostałem telefon od szefa PiS w powiecie, że mam być na peronie o godz. 15. Jak tam pojechałem, powiedzieli, że wszystko się zaczyna o 16.45 - mówił o godz. 16 burmistrz Włoszczowy Józef Grabalski, działacz SLD. Poszedł więc do domu przygotować się do wiecu i pojechał. Co tam ma być na peronie? - pytamy burmistrza. - Nie wiem. Ja informację dostałem za późno, żeby coś się dowiedzieć. Ale jadę - rzucił.
Transmisja programu "Po stronie prawdy" w Telewizji Trwam rozpoczęła się o godz. 17 z przystanku "Włoszczowa Północ", oficjalnie otwartego do użytku 16 października. Zgromadziło się około stu mieszkańców. Nie zabrakło głównego promotora budowy - szefa komitetu stałego rady ministrów Przemysława Gosiewskiego. - Zostałem zaproszony przez organizatorów programu - wyjaśnił "Gazecie". Na antenie tłumaczył: - Z tej inwestycji będą korzystać mieszkańcy czterech powiatów, w których mieszka 280 tysięcy osób. Więcej niż w Kielcach.
Przekonywał, że to nie jest inicjatywa polityczna, nie ma nic wspólnego z wyborami, ale to wyraz troski o lokalną społeczność. - Zostały spełnione marzenia ludzi, które były w ich sercach przez 30 lat, bo rolą władzy jest służenie społeczeństwu. Nikt nie narzucał tego peronu mieszkańcom Włoszczowy - mówił.
- Wściekają się niesamowicie media, atakują tę inwestycję. Dlaczego? - pytał prowadzący.
- Dlaczego ta inwestycja jest tak atakowana? Atakują ją liberalne media i takie partie jak PO. Próbuje się ją ośmieszyć. Po co peron Włoszczowie, lotnisko Kielcom? To są ugrupowania, według których mają się tylko rozwijać duże miasta - tłumaczył Gosiewski.
Zgromadzeni mieszkańcy co jakiś czas okrzykami i oklaskami wspierali Gosiewskiego.
Głos zabrał też burmistrz Grabalski: - Jest to inwestycja bardzo potrzebna. Chciałem w imieniu mieszkańców bardzo podziękować. Myśmy zabiegali o nią, kilkanaście razy jeździłem do Warszawy - mówił. - Jest mi wstyd, że tak jesteśmy atakowani, ale to przejdzie, bo to jest zawiść - dodał.
W tym momencie za jego plecami przejechały dwa pociągi. Żaden się nie zatrzymał, bo na stacji stają tylko cztery razy dwa ekspresy, najbliższy był o 18.23, już po zakończeniu programu.
Wypowiadali się też mieszkańcy, w sumie kilkanaście osób. - Jestem bardzo szczęśliwa i zawdzięczam to panu ministrowi - mówiła około 50-letnia kobieta.
- Ja to jestem już za stara, żałuję, że tego nie zrobiono wcześniej - stwierdziła starsza pani.
Po programie zapytaliśmy Gosiewskiego, czy taki program nie przypomina telewizji z epoki propagandy sukcesu Edwarda Gierka. - Wtedy niewiele robiono dla społeczności lokalnych. Ja bym to nazwał normalnym programem - stwierdził.
Zadowolony był Dariusz Czechowski, były działacz "Solidarności" we Włoszczowie: - To potrzebny program, bo na żywo, a nie zmanipulowany tak jak relacja z otwarcia stacji.
Niewykluczone, że to nie ostatnia inwestycja Gosiewskiego we Włoszczowie. Jedna z uczestniczek sondy programu "Po stronie prawdy" zaproponowała, żeby jeszcze oddłużył miejscowy szpital.
źródło: Gazeta Wyborcza
Cytat:
Sheva17 czytając twoje posty to odnoszę takie wrażenie że wg ciebie jeśli np z tych połączen które wymienił mk1992 ,chociaż jedno zostałoby przywrócone przez IC to dla ciebie była by to straszna tragedia
Po co kłamiesz? Jakbyś miał trochę oleju w głowie to zapewne zauważyłbyś, że przeciwko likwidacji niektórych połączeń protestowałem, tych na które zapotrzebowanie rzeczywiście było. Może jako wojskowy, suto opłacany z pieniędzy podatników( Ja na Twoim miejscu korzystać ze zniżki handlowej na PKP wykupywanej kosztem podatników zarabiających po 1000 zł bym się wstydził), nie widzisz problemu w trwonieniu publicznej kasy. Ja nie zgadzam się, żeby uruchamiać pociągi wożące powietrze a la Wiking, gdy innych potrzebnych połączeń nie ma i tam środki publiczne powinny być skierowane. W sytuacji, gdy brakuje pieniędzy na leczenie ludzi ciężko chorych wożenie powietrza za nasze pieniądze to skandal.
Cytat:
Kolego ty tak naprawdę na tym forum piszesz ciągle to samo cytuję wybrane słowa :coca-cola- pepsi ,socjalistyczne myślenie, monopol ,ekonomia z akcentem na zlikwidowanie IC
Armia musi rozumieć słowo pisane. Zatem kolego, Pespsi i Cola to przykłady firm konkurencyjnych, monopol to niedawna pozycja PKP IC na rynku połączeń dalekobieżnych, ekonomia to proces rozsądnego gospodarowania, a PKP IC- powinno wrócić do dawnych wzorców, a nie skupiać się na niszczeniu konkurencji. Ta firma jest potrzebna, ale o klienta musi nauczyć się walczyć metodami rynkowymi, a nie zakulisowymi. Coś tu jest niejasne dla Ciebie?
Co do Palikota.... Taka już jest ta nasza POlityka, że aby się w niej wybić trzeba w ten sposób się zachowywać. Ty niestety, z całym szacunkiem, myślisz w kategoriach nieekonomicznych. Uważasz, że wystarczy jeden, dwa telefony do sekretarza i pociąg pojedzie. Nie, czasy się zmieniły, a komuna upadała. Czas się kolego obudzić i przestać obrażać kolegów, którzy przypominają Ci o rynkowym, nie zaś abstrakcyjnym charakterze gospodarki.Proponuję wziąć łyk zimnej wody i jeszcze raz wszystko na spokojnie przemyśleć.
Cytat:
sheva17, o Włoszczowie wiedzieli ok, ale jaka była reklama "Kordeckiego" w Bytomiu, Bukownie, Olkuszu czy Wolbromiu - żadna albo nikła.
Kordecki był w mediach wałkowany non- stop, wiedział o nim każdy. Zresztą umiejętność korzystania z wyszukiwarki połączeń nie jest w tym kraju nieosiągalna . Co do promocji, pamiętam, że swego czasu Kordeckim wozili nawet za 29 zł, więc oferta była przednia.
Cytat:
Skoro mało kto korzysta z danego połączenia, to dlaczego PKP IC nie wprowadzi jakiejś promocji w stylu "połączenie w dobrej cenie"?
To się musi kalkulować, ale nie mam nic przeciwko by dobrymi ofertami przyciągać klientów. Na rynku musi być jednak zainteresowanie daną ofertą.
Cytat:
I skończcie już z tym Bytomiem, bo zaczyna się tutaj tworzyć oszołomstwo bytomskie z poza Bytomia...
Bytom jest świetnym przykładem dużego miasta, z ogromnym bezrobociem i bardzo mało mobilną społecznością. Mimo znacznej liczby mieszkańców zainteresowanie jakąkolwiek mobilnością jest marne. Promocje mogą tu pomóc, ale to nie wszystko. Potrzebna jest również zmiana mentalności mieszkańców, rozwój edukacji, inwestycje. Wtedy przez Bytom pojedzie klika EIC, bo spokojnie na siebie zarobią. Nie ma co się złościć, trzeba rozmawiać mk 1992. @mk1992, sam z Bytomiem mam bardzo miłe wspomnienia i życzę Wam wszystkiego dobrego, ale nasze życie nie może być postawione na głowie.