telefony osób prywatnych


W obronie krzyża

Jak postanowie zamieszkac ze snobami to sie zglosze ...


Mam pokoj do wynajecia:

Rynek (ul. Biskupia)
Nowa kamienica - noweczka, blyszczaca, BARDZO CICHA!
Mieszkanie 72 m2, 3 pokoje. Mieszkac tam bedzie (poza Tob?) 1 para
studentow.
Razem z Tob? - max 3 osoby.

Pralka, lazienka, wanna, prysznic
Zmywarka do naczyc
Internet
Telefon
TV kablowa (210 programow, w tym platne)

Mieszkanie luksusowo urz?dzone.
Niezle towarzystwo (pracownicy ambasady, kancelaria prawna - milo,
grzecznie)
Prywatny parking.

Cena: 700 PLN za pokoj. Zosta?o jedno miejsce - pozosta?e 2 ju? zaj?te.
Zadnych dodatkowych oplat. W cenie Internet i abonament za telefon, i
wszystkie
media. (Albo inaczej: 300 PLN + rachunki. Rachunki w przyblizeniu 450-500
PLN /
osobe). Cene zawsze mozemy jeszcze negocjowac.

Cena wysoka ze wzgledu na wysoki standard, pelne umeblowanie, wysoki
standard.

Pokoj dla NIEPALACEJ dziewcznyny, ktora stac na ladne mieszkanie, w ladnym
miesjcu, z ludzmi na poziomie.

Jesli szukasz taniej stancji - nie jest to oferta dla Ciebie.

Tel. 507135820 - Agnieszka
Oferta wazna do 15.IX.
Wygrywa najlepsza oferta / najmilsza osobowosc - W koncu ma si? przyjemnie
mieszkac!




Najwazniejsze  bys podał telefon kogoś w USA z kim mozna porozmawiać w
momemcie Twojego przyjazdu.
Osoba ta oczywiscie musi zapewniac urzędnika ze jestes przez nią zaproszony
i będziesz u niej mieszkał.


"JR" <jacek2@poczta.onet.plwrote in message



We wtorek lecę do Nowego Jorku w celach turystycznych, na zaproszenie
osoby
prywatnej. Niestety, mieszkanie u niej jest niemożliwe, więc zatrzymam się
w hotelu. Ponadto osoba ta nie będzie mogła po mnie wyjść na lotnisko.
Jaki
zatem adres wpisać w deklaracji i podać urzędnikowi na lotnisku - hotelu,
czy tej osoby, która mnie zaprasza ? W USA jeszcze nie byłem. Z
urzędnikiem
mogę rozmawiać po angielsku.

Pzdr

Jacek




informacje są pewne, ja tez odpale sobie te uslugi zaraz w pierwszy dzień,
tym bardziej że mam tam konto studenckie a dla studentów wszytsko jest
bezpłatne


Portos wrote:

| Od srody 11 kwietnia rusza w BZ usluga pod nazwa BZ24 - dostep do konta
| przez internet (www.bz24.pl), wap, SMS i telefon z wybieraniem tonowym.
| Koszt obslugi dla osób prywatnych - 7 zł miesiecznie (w tym prowadzenie
| ROR-u - 3 zł), najtańszy przelew wykonywany drogą elektroniczną 50 gr

Kurka, chłopie, skąd ty masz takie informacje... Pracujesz w BZ czy masz
takie dobre wtyczki? Ale ksorzystam, dzieki :-)))))




Karol wrote:
Brodek napisał(a) w wiadomości: ...
| Michal Zacharzewski napisał(a) w wiadomości: ...
| Jak najlatwiej czyli najtaniej przeslac 5$ USD lub podobnej
| wielkosci kwote do prywatnej osoby w USA???

| Mając konto w handlobanku (od SGH 3-4 przystanki do oddziału na
| Chałubińskiego) powinno kosztować 2 zł jeśli dobrze pamiętam tabele
| prowizji. Można wysłać wprost z konta złotowego (na pewno) i przez telefon
| (prawie na pewno)!!!

Taniocha (jezeli nie pomyliles z polskimi przelewami).
Ale kto placi za SWIFT i za koszty banku zagranicznego?

Karol


  No właśnie! Przesyłałem głupie 300FRF i zdarli ze mnie za SWIFT (prawie 50zł)
i "koszty banku zagranicznego" (dwadzieścia kilka zł). Co to za "koszty",
przecież Societe Generale przyjmuje te pieniadze i powinno się cieszyć, a nie
obciażać kosztami. Niby mogłem napisać, że koszty pokrywa posiadacz rachunku,
ale jakoś nie wypadało.

Wojtek




On Wed, 22 Dec 1999 10:51:01 +0100, <balawaj@topnet.plwrote:
Poszukuję nazwę organizacji,
firmy, jednostki, operatora, który autoryzował i upoważnił
polski NASK [...]
Poszukuję Firmy lub Osoby prywatne,
które po złożeniu już ich wniosku o rejestrację domeny
zostały "niestety" uprzedzone przez "ufo", które
zarejestrowało domenę np. 3 dni wczesniej.... .
Może komus obiło się cos o uszy ?


Eee, kiedys rejestrowalem firme w .com w Internicu.
Jako ze nie mozna uzyc u nas karty kredytowej, a faktura
gdzies po drodze wsiakla, to po dwoch miesiacach  domena zrobila sie
"on hold" a ja bylem zajety pisanina e-maili do tego Internica o
powtorna fakture. Tylko ze one chyba wpadaly do /dev/null.  Telefony
odbijaly sie o sekretarke automatyczna, jakies swieta i 'nikogo nie ma
i nie bedzie, a w koncu brak dalszej akcji. No i uplynal caly miesiac
.. i w ciagu jednej nocy domena zostala zarejestrowana przez jakas
amerykanska firemke, ktora umiescila ja na liscie "do sprzedania" ...
a sama internicowi tez nie zaplacila. Tylko kto jej powiedzial ze taka
nazwa sie zwalnia..

NASK w porownaniu z tym to stado owieczek :-)

J.



In article <3760C3D1.6@friko.onet.pl, Expert <exp@friko.onet.plsays:

| Przeciez nie o abonament tu chodzi....
| Albo jestes tak naiwny, albo zgrywasz glupa...
a o co ?
o rachunki

| A jezeli ten jeden rachunek bedzie na 10 000 zl ( co w ciagu miesiaca jest calkiem realne...)
Nie moze byc 10.000 zl bo jest gorny limit dla osob prywatnych ok. 500
zl.


Tak? a gdzie w umowie jest, ze jak przekroczysz te ok. 500zl to Ci zablokuja telefon
(jak juz pisalem, tak dokladnie umow nie czytalem) - i jezeli to co piszesz jest prawda, to skad
biora te potezne, reklamowane pozniej rachunki na tysiace zlotych???
Moze masz wlasne doswiadczenia....
PB



Niedawno przerabiałem to samo. Mieszkanie było dość nowe, nie wielka płyta,
kameralne, itp. Telefonów z agencji setki, a od osób prywatnych 2 telefony. Co
ciekawe z agencjami przychodziły osoby zainteresowane mieszkaniem, także nawet
przy cenie z prowizją agencji byli potencjalni kupujący. Na szczęście jedna z 2
osób dzwoniących bezpośrednio kupiła mieszkanie i prowizji udało się uniknąć.
Moje zdanie jest takie, że poszukujący obawiają się kupować samodzielnie;
liczą, że agencja sprawdzi coś za nich, podpowie, ponegocjuje, itp. Pogląd jest
całkowicie bez sensu. Agencja umieści ogłoszenie w internecie i gazecie i to
jest ich jedyna rola. Podstawowe sprawdzenia można bardzo łatwo zrobić
samodzielnie, a agencja na pewno nie zrobi nic więcej. Wniosek: ceny spadną o 5-
6% kiedy w końcu ludzie zaczną samodzielnie sprzedawać/kupować mieszkania.



Gość portalu: Piotr napisał(a):

> Wczoraj gruchnęła w mojej frmie (niedużej, prywatnej) plotka że szef załozył
> podsłuchy w telefonach w biurze. Jak mylicie, mozliwe to?

mozliwe

czy to jest
> dozwolone,

niedozwolone, jesli osoby uzywajace telefonu nie wiedza o tym

karalne,

tak, ale nei znam paragrafow

jak to sprawdzic...?

powiedz cos brzytkiego na szefa, wspomnij, ze znow udalo ci sie okrasc firme, a nastepnie czekaj na reakcje lub jej brak.



KREW "0 Rh minus" POTRZEBNA
Poszukuję osób chętnych oddać krew z grupy "0 Rh minus" dla osoby chorej na
postępujący nowotwór.
Stacja krwiodawstwa we Wrocławiu nie dysponuje w tej chwili zapasami z tej
grupy.

Uprzejmie proszę o e-mail na mój adres prywatny z podaniem jakiegokolwiek
numeru telefonu.
Zadzwonię do Państwa jeszcze dziś.

Uprzejmie dziękuję

Barbara Andreasik

e-mail: dta1@gazeta.pl



...



lucy_z napisał(a):

> Gdzieś pisałeś, pytałeś o książkę telefoniczną internetową, gdzieś widziałam
> ale chyba dopiero tworzą bo teraz jest ustawa o ochronie danych i jak ktoś się
> nie zgodzi, żeby być w internecie to go nie będzie. Jeżeli byś kogoś szukał,
> telefonu ale w Lublinie i woj. lubelskim, bo to mam, to służę pomocą. Nie ma
> sprawy. Pozdrawiam:))) U mnie już wieczór 20.30

Dzieki za informacje.
Nie moge sie polapac w roznicy czasu. Powinno byc szesc godzin roznicy. Ale tu
wychodzi jeszcze i pol.
Co do ksiazek telefonicznych prywatnych, myslalem ze moze sa tak jak w innych
krajach. Oczywiscie jesli ktos zastrzega sobie, to jego numeru w ksiazkach nie ma.
Chcialem poszukac dawnych znajomych, niekoniecznie z Lublina.
Poza tym pracuje nad drzewem genealogicznym mojej rodziny, wiec szukam osob z
moim nazwiskiem.
Moj kuzyn kiedys mieszkal w Swidniku, nie wiem czy nadal mieszka czy przeniosl
sie do Lublina.
Pozdrawiam. U mnie jest 3:40 PM

kd



przeczytałem Pana wnioski bardzo uważnie i generalnie się z nimi zgadzam.
Jeśli zaś chodzi o po czwarte i piąte to pozwolę sobie na komentarz:
Przedszkolanki (z uporem będę tak nazywał Panie nauczycielki pracujące w
przedszkolu) w większości zasługują na znacznie większy szacunek niż ich
koleżanki i koledzy w kolejnych stadiach edukacji Naszych pociech (sami wiemy
jak trudno jest wychowywać dzieci w takim wieku i jak wielki to obowiązek).
Uważam zatem, że odpowiedzialność Naszych Pań Przedszkolanek (za rozwój i
wychowanie Naszych Pociech)jest niewspółmiernie większa niż ich koleżanek i
kolegów po fachu, a co za tym idzie winny być wybierane osoby o najwyższych
predyspozycjach (z naciskiem na "zamiłowanie") do wykonywania tego zawodu a w
konsekwencji znacznie lepiej wynagradzane (a to już kolejna - bardziej złożona
patologia - o charakterze społeczno-gospodarczym), na co pośrednio mają wpływ
wszyscy obywatele - a jak wygląda nasz rozsądek wyborczy to ostatnio najlepiej
widać.
W którymś z postów podałem swój adres e-mail i dostałem wiele zapytań o
przedszkole, w którym mój syn czuje się szczęśliwy (i ku uciesze obojga
rodziców efektywnie się rozwija). Jednakże nie chcąc być posądzonym o reklamę
(antyreklamę naszego systemu edukacji przedszkolnej) podaję w odpowiedzi swój
numer telefonu (wszakże rozmowa prywatna - to nie to samo co ogólnie dostępna
reklama).



Prowadzimy bilans wydatków w Excelu, więc wiem w miarę dokładnie. Jest nas 3
osoby, ja z mężem i 4-letnia córeczka. Wychodzi ok. 3 tys. Plus minus, raczej
niestety plus. Samych stałych opłat jest ok. 1000 zł (czynsz, telefon,
przedszkole itp.).
Wydaje mi się to dość dużo i chcieliśmy zejść do 2,5 tys., ale za nic nie
wychodzi. Bo zawsze coś: lekarstwa, niespodziewanie prywatna wizyta lekarska, a
to nową oponę trzeba kupić, a to coś koniecznie do ubrania, a to hulajnoga dla
dziecka...
Generalnie żyjemy bez luksusów (niewiele odkładamy i na większe wydatki typu
dobry sprzęt audio, aparat cyfrowy zwykle nie mamy), ale na dość przyzwoitym
poziomie.
Mieszkamy w Warszawie, jeździmy samochodem (co jest niestety kosztowne).