telefony stacjonarne Naprawa Kraków


W obronie krzyża

Zapraszamy do korzystania z naszej oferty obejmującej profesjonalny serwis
komputerowy. Obecnie realizujemy następujące usługi:

Diagnozowanie systemów komputerowych.
Konsultacje z zakresu komputeryzacji firm.
Rozbudowa, modernizacja, konfiguracja komputerów, sieci.
Naprawa komputerów stacjonarnych i przenośnych.
Naprawa oraz konserwacja drukarek, monitorów, urządzeń peryferyjnych.
Instalacje oprogramowania systemowego oraz użytkowego.
Administrowanie sieci komputerowych.
Instalacje i modernizacje sieci komputerowych.
Kompletujemy zamówienia sprzętu komputerowego.

Oferujemy możliwość współpracy na zasadach:
Ciągłej gotowości z limitowanym czasem reakcji na usterki na podstawie
odrębnej umowy.
Stałej konserwacji sprzętu komputerowego i sieci na podstawie odrębnej
umowy.
Doraźnej interwencji.

Możliwość realizacji usług w miejscu wskazanym przez zleceniodawcę.
Posiadamy wieloletnie doświadczenie w realizowaniu montażu, konfiguracji,
serwisie sprzętu komputerowego także zaawansowanego technologicznie oraz
urządzeń peryferyjnych. Zapraszamy do współpracy.

Przyjmujemy zlecenia oraz udzielamy dalszych informacji przez:
telefon 0 606 824 184,
e-mail:  mirek@empe.kki.pl



Doladnie mialem ten sam problem w krakowie wiec kupilem Ere ;o)))
Mam teraz Idee bo tania i R bo wszedzie sie dodzwonie i zsieg ;o)


Marcin Kaniewski <mkan@krysia.uni.lodz.plwrote in message



                                                       Witam
Dzis wlasnie zablokowal mi sie telefon stacjonarny. Postanowilem
zadzwonic do biura napraw zeby odblokowali. Biore ksiazke telefoniczna i




Nabyłem z drugiej ręki notebooka sony vaio, którego klawoiaturę przez
przypadek potraktowałem winem, przestała oczywiście działać, po dwóch dniach
połowa klawiatury wróciła do normy, ale reszta klawiszy "poszła w zaparte".
Odałem komp. do autoryzowanego serwisu Sony, gdize pan wyjaśnił mi
uprzejmie, ze Sony Poland nie sprzedaje komp. Vaio w Polsce i ich nie
serwisuje, ale jego serwis miał już przypadki zalania winem komputera i ze
poradzią sobie.

No i nie radzą sobie. 3 wizyty, za każdym razem dla upenienia się telefon do
serwisu z pytaniem działa? Oczywiście działa przyjechać. Na miejscu okazuje
się, że nie działa, tłumaczą się:
1) przecież działało... 2 osoby x 140 km + 3 godziny z życiorysu wycięte;
2) nieodznaczeniem statusu naprawy - 2 osoby x 140 km + 4 godziny z
życiorysu wycięte;
3) pływami na płycie, koniecznościa badania albowiem urządzenia miernicze
mają większą rezystancję niż sama plyta... pytam wsadziliści klawiature na
usb aby sprawdzić czy to kontroler czy płyta czy może sama klawiatura
notebooka? Nie nie sprawdaliśmy... 1 osoba x 140 km + 3 godziny z
życiorysu...

I w kółko podobne przypadki... Dostałem szału, wydzwaniam do Krakowa a facet
mi mówi, że najbliższy autoryzowany serwis jest w wiedniu, wymiana klaw =
połowa ceny notebooka...

Ja osobiście dziękuję firmie sony za współpracę, jestem rozżalony tym, że
nikt niczego nie wie, nikt nie ma czasu, wszystko odbywa się na zasadzie pan
Kaziu składał juz niejeden telewizor więc Vaio też złoży...
Moja żona próbowała mnie namówić na Vaio stacjonarne, są piękne, ale drugi
raz nie dam się wciągnąć w to błoto... sam nie dam się namówić też na żaden
inny sprzęt sonyego, na czele z kineskopami trinitron, lub lcd vaio...
stracili klienta.

Pozdrawiam Was i ostrzegam przed kupnem komputerów Vaio i ewentualnuymi
problemami
Vieloryb




Date:          Wed, 22 Oct 1997 10:40:10 +0200 (CET)
Reply-to:      gs@usk.pk.edu.pl
From:          "Mrowiecki Marcin" <mrowi@naftobudowa.ipl.net
To:            Multiple recipients of list <gs@usk.pk.edu.pl
Subject:       Numer bezplatny a jednak platny(+) ;-(
Organization:  Naftobudowa S.A. Krakow Poland


Witam,

W zeszlym miesiacu szanowna TPSA zawiesila mi moj stacjonarny
telefon poniewaz potrzebowalem go miec dostepnego zadzwonilem z
komorki na telefon odblokowujacy
(dla mnie w Krakowie to byl 637 11 11 )


Pierwszy blad:)

Pierwsze moje pytanie do odbierajacego pana bylo czy ten telefon jest
bezplatny. Pan stwierdzil ze tak (timer na telefonie nie tikal)


Drugi blad :))

Wiec spokojnie sobie czekalem az pan z TPSA przyjmie zgloszenie
Dzisiaj dostalem rachunek z ktorego wynika ze ta przyjemnosc
kosztowala mnie ponad 8 zlotych niby nic ale to prawie abonament za
miesiac uzywanie TPSA
Dzwonienie do BOK-a skonczylo sie stwierdzeniem ze ten telefon nie
figuruje u nich na liscie telefonow bezplatnych

Mowiac krotko stalem sie ofiara wojny TPSA-GSM


Trzeci blad :)))

Wyjasnijmy moze (raz na zawsze??) pojecie POLACZENIE BEZPLATNE.

Polaczenie bezplatne jest to polaczenie NIE TARYFIKOWANE przez OPERATORA
SIECI, z ktorej wykonujesz polaczenie.

Dla sieci ERAGSM sa to polaczenia na numery:
602900
602901
112
(prawdopodobnie rowniez numery typu <kierunek miasta99x - nie potwierdzone!)

Dla sieci PLUS GSM:
2601
112

Dla TP SA
0 800 xxxxx
99x
lokalne numery biur napraw (nie wszystkie!)

Dodatkowo, wszystkie polaczenia z katarynkami typu: "nie ma takiego numeru",
"numer zmieniony" ZA WYJATKIEM sieci PLUS, gdzie odsluchanie komunikatu "BUM,
BUM numer nieznany" JEST PLATNE (DLACZEGO??????)

WSZYSTKIE pozostale polaczenia sa platne.

Czy ktos z was widzi jakas mozliwosc reklamacji
i u kogo ???


Nie widze takiej mozliwosci :(

Tylko jedno mi sie w tej historyjce nie zgadza: to, ze aparat nie pokazywal
czasu polaczenia. Czy jestes tego pewien ???

Pozdrawiam,

M.
------------------------------------------------
Maciej Bebenek           TRANSTEK sp. z o.o.
tel: (22) 631 1439         GSM:  602 234 992
              fax:(22) 632 5753
GSM info: http://www.medianet.com.pl/~transtek/dog/
--------------------------------------------------



Witam wszystkich

Na początek chciałbym przedstawić historię, w jakiej mam nieprzyjemność
uczestniczyć jako abonent TP.SA.

Mieszkam w małej miejscowości koło Krakowa, gdzie niestety chcąc korzystać z
telefonu stacjonarnego mam tylko jeden wybór - TP.SA.

Telefon mam od kilku lat i do kwietnia tego roku nie było większych
kłopotów. 6 kwietnia telefon przestał działać, cóż zdarza się. Awaria
została zgłoszona i jak mi się wtedy wydawało usunięta. Kolejny raz tel.
odmówił posłuszeństwa 29 kwietnia. Ponowne zgłoszenie i znów kilka dni
spokoju. Nie będę wypisywał wszystkich zgłoszeń, powiem tylko, iż do dnia
dzisiejszego było ich 13. W początkowym okresie awarie polegały na tym, że
po prostu tel. nie działał np. kilka do kilkunastu godzin, następnie
zaczynał działać. Na początku sugerowano nam zmianę aparatu więc go
zmieniłem, co oczywiście nic nie dało. W wakacje było trochę spokoju, tel.
działał w miarę poprawnie. Zaczęło się ponownie od 1 września (do dzisiaj 10
zgłoszeń). Po kilku zgłoszeniach panowie z biura napraw zadzwonili do mnie,
podali numery do siebie i prosili, by już nie dzwonić na BL. Więc dałem im
szansę i przez następne dwie awarii dzwoniłem do nich, z prośbą gdy już będą
usuwać awarię pojawili się u mnie na rozmowę. Niestety brakło im odwagi.

A właśnie gdzie tkwi awaria? Prawdopodobnie w skrzynkach na słupie w pobliżu
mojego domu. Naliczyłem ich pięć, przymocowane w przypadkowy sposób pod
różnym kątem, oplecione dziesiątkami metrów kabli (zrobiłem sobie nawet
zdjęcie tego cudu techniki). Przypuszczenie to potwierdzają panowie
monterzy.

Od pewnego czasu awaria przybrała nowy wymiar, tzn. telefon w zasadzie
działa cały czas dopóki ja dzwonię, w przypadku rozmów przychodzących
zaczyna się cyrk. Od dwóch tygodni nie udało mi się przeprowadzić dłuższej
rozmowy niż trzy i pół minuty. Telefon zaczyna szumieć i rozłącza się, by
nie działać od kilku minut do kilkunastu minut, po których zaczyna działać
ponownie. Oczywiście, gdy ktoś dzwoni w czasie, gdy tel. jest nieczynny,
słyszy zwykły sygnał tak jakby tel. dzwonił i nikt nie odbierał. Takie
działanie telefonów jest dla mnie "trochę kłopotliwe" gdyż mam rodzinę za
granicą i gdy już dzwonią to rozmawiamy godzinę - dwie. Od pewnego czasu
jest to nie możliwe. W kontaktach z TP. SA. jestem już na etapie spokojnego
zbierania informacji. Etap wrzasków, kłótni i tym podobne z operatorami BL i
monterami mi już przeszedł. Z BL przedyktowano mi daty wszystkich zgłoszeń,
od panów monterów dostałem nr i nazwisko pana, który zajmuje się
opracowaniami rozwoju sieci w moim rejonie. Od niego to dowiedziałem się, że
istnieje już koncepcja rozbudowy sieci w tym rejonie, ale musi ją jeszcze
zatwierdzić W-wa, no i trzeba zrobić projekt. Bardzo optymistycznie na to
patrząc - pół roku do uzyskania pozwolenia na budowę i następne pół na
wykonawstwo. A tym czasem tel. działa jak opisałem wcześniej.

Od dzisiaj zaczynam dzwonić do BL i monterów po każdym rozłączeniu i mam
zamiar wysłać pismo do TP, tylko jeszcze nie sprecyzowałam, co w nim zawrę.

1. Co o tym myślicie?

2. Jakie powinny być moje dalsze kroki?

3. Do kogo pisać i co?

pozdrawiam

Lustro



Rzeczpospolita, 2000-04-09

Telekomunikacja:
Czy operatorzy mają prawo pobierać VAT od abonamentu?
Nieistniejąca usługa

Abonament, który jest stałą opłatą za dostęp do sieci telefonicznej, nie jest
usługą, a mimo to objęty jest 22-procentową stawką VAT, gdyż traktowany jest
jak usługi telekomunikacyjne. Zdaniem niektórych ekspertów, jest to worek, do
którego operatorzy wrzucają te elementy kosztów, których jawna podwyżka mogłaby
zostać zakwestionowana przez użytkowników sieci. Analitycy Centralnego Domu
Maklerskiego Pekao SA wyliczyli, że tegoroczna podwyżka abonamentu przy
jednoczesnym obniżeniu cen połączeń międzymiastowych sprawi, że przychody
Telekomunikacji Polskiej SA (TP SA) wzrosną w tym roku o 520 mln zł. Natomiast
zysk netto - według analityków CDM Pekao SA - będzie większy o 375 mln zł.

Od 1 maja 2001 r. miesięczny abonament, który obecnie wynosi 30,50 zł z VAT (25
zł - bez podatku), podrożeje bowiem do 42,70 zł (czyli 35 zł bez VAT).
Wystarczy więc pomnożyć to przez liczbę abonentów, których obecnie w Polsce
(według stanu na 31 grudnia 2000 r.) jest ponad 10,2 mln, aby przekonać się, że
nawet po odliczeniu różnego rodzaju ulg w opłatach, wpływy TP SA z abonamentu
będą znaczące. Dodajmy, że w 1998 roku TP SA miała prawie 8,5 mln abonentów, a
w 1999 roku liczba płaconych abonamentów wzrosła do ponad 9,6 mln. Podwyżki
wprowadzą również konkurujący z TP SA na rynku usług telekomunikacyjnych,
operatorzy stacjonarni. Przykładowo posiadająca 321 tys. "dzwoniących linii"
Netia zmieni - od 1 maja - wysokość opłat abonamentowych z 25 zł (bez VAT) w
przypadku tzw. taryfy niebieskiej do 35 zł (bez VAT), a w przypadku taryfy
zielonej z 28 zł do 38 zł (bez VAT).

Nigdzie niezdefiniowana usługa

Rzecz w tym, że abonament jako taki nie jest usługą w rozumieniu ustawy o
podatku od towarów i usług oraz o podatku akcyzowym. Mimo to traktowany jest
jak usługa, dlatego naliczany jest od niego podatek VAT w wysokości 22 proc. Co
do zasadności takiego postępowania nie ma wątpliwości resort finansów.
- Usługi telekomunikacyjne objęte są 22-procentową stawką VAT - powiedziano nam
w Biurze Prasowym Ministerstwa Finansów, wyjaśniając, że abonament mieści się w
ramach całości usługi. Tymczasem jeden ze specjalistów Departamentu Standardów,
Rejestrów i Informatyki w Głównym Urzędzie Statystycznym, powiedział nam, że
opłaty za abonament nie są usługą. Są jednak traktowane jak usługi, które się
wykonuje - w tym przypadku usługi telekomunikacyjne. Co więcej, ani w
Klasyfikacji Wyrobów i Usług, ani też w Polskiej Klasyfikacji Wyrobów i Usług
(PKWiU) nie ma takiej usługi jak abonament. Jest natomiast definicja usług
telekomunikacyjnych, którymi są "usługi łączności w zakresie przekazywania
znaków, sygnałów, pisma, obrazów i dźwięków albo informacji poprzez przewody,
systemy radiowe albo jakiekolwiek inne urządzenia wykorzystujące energię
elektromagnetyczną". Oznacza to, że usługą jest przekazywanie łączności, a nie
abonament.

Wszystko wskazuje więc na to, że istnieje taki rodzaj działalności i usługi,
który nigdzie nie jest nazwany i sprecyzowany, ale opłacany. Ponieważ ani w
Polskiej Klasyfikacji Działalności (PKD) nie wyodrębniono firm, które zajmują
się "prowadzeniem abonentów", ani w PKWiU nie wyodrębniono takich usług. Tak
więc płacimy za usługę, której nie ma w klasyfikacji i za działalność, której
nie ma w rodzaju działalności podmiotów.

Abonament jako wartość

- Według "Słownika języka polskiego" z 1978 r., abonament oznacza prawo do
korzystania z czegoś lub otrzymania czegoś w określonym czasie, na zasadzie
opłaty z góry - podkreślił prof. Roman Kadaj z Akademii Rolniczej w Krakowie.
Jego zdaniem, do pierwszej części definicji ma zastosowanie np. abonament TP SA
jako prawo dostępu do sieci.
- Abonament TP SA, podobnie zresztą, jak abonament RTV, jest zatem wartością
prawną, a nie usługą czy towarem. Dlaczego więc od abonamentu TP SA, w
przeciwieństwie do abonamentu RTV, naliczany jest podatek VAT, skoro przedmiot
opłaty - w tym przypadku prawo - nie podlega ustawie o VAT? - zastanawia się
prof. Roman Kadaj.

Odmiennego zdania jest prof. Witold Modzelewski z Instytutu Studiów Podatkowych
- W moim przekonaniu, problem nie jest w semantyce, ale w istocie. Istotą jest
to, że w skład usługi telekomunikacyjnej wchodzi prawo do korzystania z sieci -
powiedział nam Modzelewski.

Wspólny worek

- Na podstawie ustawy o VAT i ustawy o rachunkowości resort finansów zobowiązał
nas do pobierania tego podatku od abonamentu - powiedział "Rz" Piotr Gawron,
rzecznik prasowy TP SA. Jak dowiedzieliśmy się, w tę opłatę wliczane są tzw.
koszty stałe, mające na celu utrzymanie sieci, jej konserwację, czy naprawy,
ale i połączenia z numerami alarmowymi - bez limitu impulsów. Abonament jest
traktowany jak usługa także przez innych operatorów sieci stacjonarnych, a
także operatorów sieci komórkowych.
- Abonament - nie tylko dla TP SA, ale i operatorów telefonii komórkowej - jest
takim workiem, do którego wrzuca się różne elementy, aby nie ujrzały światła
dziennego - powiedział nam anonimowo jeden z ekspertów. Według niego, w skład
tzw. kosztów stałych, konserwacji i utrzymania sieci, wchodzą różne elementy.

Dlatego operatorzy, obawiając się, że ktoś może zakwestionować zasadność
podwyżki któregoś z nich, wolą wrzucić to w abonament. Ekspert nie ma też
wątpliwości, że przy wysokich wpływach z płaconych abonamentów operator może
pozwolić sobie na rezygnację np. z pobierania opłat za zainstalowanie telefonu
czy na obniżkę połączeń międzymiastowych.
- Abonament to jest nic innego, jak opodatkowanie nas obywateli za prawo
korzystania z sieci - czy dzwonisz, czy nie, to i tak taksę stałą płacisz, bo
masz dostęp do telefonu stacjonarnego, z którego możesz zadzwonić - powiedział
nam anonimowo jeden z naszych rozmówców.

Autor:
Grażyna J. Leśniak