W obronie krzyża
On Thu, 5 Aug 2004 00:09:49 +0200, "Bluefish" <Bluef@plusnet.pl
wrote:
| Bardzo
| dużo zegarów już wyłączyliśmy - dodał.
| Powód do dumy ?
Temu kto podzielił PKP na spółki należy się Nobel. A swoją drogą to sam
jestem z Opola i z wielu źródeł słyszałem że za utrzymanie tych urządzeń na
jednej stacji (i to niedużej) telekomunikacja kolejowa życzy sobie ok. 1000
a nie 100 zł.
piepszycie towarzyszu, wystarczy troche poszukać:
http://www.tktelekom.pl/cennik/8.php
Miesięczna konserwacja urządzeń sygnalizacji czasu:
zegar wewnętrzny - 4zł
zegar zewnętrzny wskazówkowy jednostronny - 8zł
zegar zewnętrzny cyfrowy (świetlny) - 15zł
Miesięczna konserwacja urządzeń rozgłoszeniowych 1 głośnik - 14zł
ciekawe skąd kasjerka np. w Zagórzu będzie wiedziała, że na stacji np.
Szczecin Dąbie nie staje ten pociąg
tylko nie mówcie o telegramie, bo takich unika się jak ognia.
Dlaczego? Niech telegram ma 100 słów, ile jest punktów sprzedaży
biletów w
Polsce, 1000, 2000, 3000, ??? (może ktoś wie), załóżmy 2000, każde
słowo w
telegramie (cennik Telekomunikacja Kolejowa Sp.z.o.o) to 4 gr (a może
5 gr,
miał wejść nowy cennik, i mylą mi się)
czyli: 100*2000*0,04= 8 000 zł + VAT
I to jest chyba jest największa bzdura transformacji kolei. Pewnie
taniej byłoby wyposażyć wszystkie sekcje w komputery, podłączyć do
internetu i wszelkie pisma przesyłać e-mailem. Kiedyś posterunki
telegraficzne drukowały tyle egzemplarzy telegramu ilu było adresatów i
wysyłały od razu na stacje. Ponieważ teraz płaci się za każdą kopię to
drukuje się jeden egzemplarz na sekcje a potem w sekcji robią się ksero
i rozsyłają na stacje. To oczywiście trwa o wiele dłużej niż gdy
telegramy były rozsyłane bezpośrednio. Dlatego nie dziwcie się, że w
jakiejś kasie nic nie wiedzą o zmianach w kursowaniu pociągów.
RK
| Tak tak, ciągnijcie za wszystkie wajchy na jakie tylko natraficie w
| pociągu!!!
| Hamulec bezpieczeństwa można użyć tylko w przypadku niebezpieczeństwa.
| Czy nie zatrzymanie się pociągu na stacji jest takim
niebezpieczeństwem?
| A skad wiesz? Moze mechanik zaslabl, i nie zatrzymal sie na stacji.
Sytuacje w których, czasaowo na danej stacji pociag się nie zatrzymuje
zadrzają
się bardzo rzadko, jeśli w ogóle (częstsze są objazdy danych stacji). W
takim
przypadku koduktor powinien uprzedzić osoby mające bilet do danej stacji.
O
tym, że pociag się nie zatrzyma powinna poinformować kasjerka i wtedy
podróżny
ciekawe skąd kasjerka np. w Zagórzu będzie wiedziała, że na stacji np.
Szczecin Dąbie nie staje ten pociąg
tylko nie mówcie o telegramie, bo takich unika się jak ognia.
Dlaczego? Niech telegram ma 100 słów, ile jest punktów sprzedaży biletów w
Polsce, 1000, 2000, 3000, ??? (może ktoś wie), załóżmy 2000, każde słowo w
telegramie (cennik Telekomunikacja Kolejowa Sp.z.o.o) to 4 gr (a może 5 gr,
miał wejść nowy cennik, i mylą mi się)
czyli: 100*2000*0,04= 8 000 zł + VAT
powinien zdecydować jaką inną stację (i czy w ogóle) wybrać jako cel
podróży.
Takie sytuacje jak opisane w tym wątku kwalifikują się moim zdaniem na
interwencję kierownika pociagu, który powinien podjąć odpowiednią decyzję.
Pozdrawiam
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
On Wed, 04 Oct 2000 20:15:31 GMT, Leszek(Lechu) Marmon wrote:
| Tym bardziej ze siec Cuprum2000 (oczywiscie w innym zakresie) istniala juz
| dawno przed tym zanim ktos myslal o konkurencji w rynku telekomunikacyjnym i
| jako taka byla w jakis sposób wlaczona w siec TPSA. Takich operatorów
| lokalnych którzy powstali z sieci zakladowych jest kilku [...]
To tez nie jest prawda. Z tych wymienionych problemow tak na prawde to nie
mialo tylko Cuprum. Kazdy z tych operatorow problemy mial wlasnie do
momentu wejscia wiekszej liczby niezaleznych juz na zasadach
koncesjonowania a nie jak wczesniej zezwolen ML na swiadczenie uslug.
A moglibyscie podac daty, choc przyblizone ?
W Lublinie/Swidniku [?] powstal kiedys "spoleczny" i niezalezny
operator, chyba nawet niejeden. To chyba bylo jeszcze w polowie
lat 80-tych. Akurat na taryfach moglo mu nie zalezec bo powstal nie po
to zeby zarobic - tylko jak sie ludzie nie mogli doczekac telefonow od
PPTT to sobie wlasne zalozyli.
A przypomne, ze ci operatorzy z TPSA kiedys rozliczali sie na takiej
zasadzie, ze placili za caly ruch wychodzacy z ich sieci do sieci TPSA
wedlug stawej jak zwykly klient indywidualbny. Za ruch wchodzacy do nich z
TPSA nie dostawali nic a zarabiali wylacznie na abonamencie oraz tym co
wydzwoniono wewnatrz ich sieci. Takie wlasnie byly poczatki i to wlasnie te
firmy tak dzialaly. Pierwsza umowa miedzyoperatorska traktujaca innego
operatora nie jak klienta koncowego a jak wspolswiadczacego usluge pojawila
sie wlasnie w Cuprum, ktore to jakoe pierwsze podpisalo taka umowe z TPSA.
Hm, pamietam jedno zarzadzenie ML w ktorym okreslil podzial lupow
50:50 w jedna strone i 70:30 w druga. To bylo kilka lat temu, czyli
gdzies 90-95.
W 93 mialem telefon "kolejowy" - mial wysoki abonament a wszystkie
rozmowy lokalne darmo. Podejrzewam ze ten cennik obowiazywal juz
wczesniej. Impulsow co 3 minuty chyba jeszcze wtedy nie bylo, ale
byly od rozmowy, a nie podejrzewam zeby PKP godzilo sie na doplacanie
do interesu..
Netia i inni zawsze beda chcieli warunkow lepszych dla siebie a TPSA
lepszych dla siebie. Dlatego wypracowuje sie kompromis, w ktorym ustepuje
kazda ze stron.
Kompromis to moze wypracowac PZU z Warta, ewentualnie TPSA z
NASK/POL34. Jak chcesz uzyskac kompromisowa cene jesli Netia musi sie
wlaczyc w siec TPSA, a TPSA wcale na tym nie zalezy, a wrecz lepiej by
bylo gdyby jej netia nie przeszkadzala? Moze jakby pozwolic operatorom
zalozyc siec porownywalna z rozmiarami z TPSA, albo zrobic wieksza
ilosc operatorow lokalnych to cos by z kompromisu wyszlo.
Znaczy to, ze kazdej z nich cos tam nie odpowiada wzgledem
wizji poczatkowej ale przyjmuja kompromis. Tak wlasnie wygladaja wszystkie
tego typu umowy. Tylko Dialog nie ma dobrej woli i tyle...
Jak znam zycie to raczej TPSA nie ma dobrej woli. Dialogowi pewnie
troche zalezy ..
| A na marginesie gdzyby koszty w TPSA byly wyliczane przy uwzglednieniu
| wskazników europejskich (i oczywiscie wg. kosztów realnych) to w tej chwili
| w TPSIE byloby kilka zróznicowanych planów taryfowych, a ogólnie oplaty
Bzdurzysz. Plany taryfowe to tylko tzw manipulacja kosztami a mowiac
Moze i manipulacja, ale pozwala klientowi wybrac lepsza oferte.
Popatrz jak ladnie to dziala w komorkach.
doklaniej manipulacja wartosciami usrednionymi (wyliczonymi wlasnie ze
wskaznikow) w celu segmentacji rynku. Wskazniki sa te same i e Wuropie i u
nas. U nas jeszcze nie ma planow taryfowych ale tak jak Ci to juz niedawno
pisalem, nie wszystko na raz. W kazdym razie te sa juz w planie...
Czyzby TPSA poczula oddech konkurencji na plecach ?
J.