Telepraca a koszty uzyskania przychodu


W obronie krzyża

Niezle, niezle....
Ale jest jeszcze pare rzeczy...
Telepraca - dopiero od niedawna (sic!) taki termin pojawil sie w ustawodastwie.
Rozwoj infrastruktury telekomunikacyjnej, umozliwiajacy rodzicom prace w domu,
przy dziecku - czyli przepisanie od nowa ustawy telekomunikacyjnej, bo ta ktora
jest hamuje nadal jego rozwoj.
Koszty uzyskania przychodu - obecnie, ktos pracujacy w domu, ale bedac
zatrudnionym na etacie, nie moze w zaden sposob kosztow takiego trybu pracy
odzyskac! A sa to koszty niebagatelne - energia, srodki lacznosci, ogrzewanie
itd.
Telepraca wymaga rowniez innego potraktowania "wymiaru godzin". A tu zwiazki
zawodowe same zapchaly pracownikow (sic!) w kozi rog narzucajac twarde wytyczne.

Teraz, wiele matek wychowujacych dzieci tworzy szara strefe - traca legalna
prace, ZUS traktuje ten okres jako nieskladkowy i lozy zasilki na taka matke,
ktora aby je zmaksymalizowac - rozwodzi sie fikcyjnie z mezem, ALE mimo to
nadal pracuja w domu dla swojego bylego lub nowego pracodawcy. Nie znam
ksiegowej, ktora by w takiej sytuacji tak nie probowala "wiazac koniec z
koncem", podobnie szwaczki i wiele wiele innych zaradnych kobiet.

Stworzmy im mozliwosc legalnej pracy przy dziecku, w domu. Wowczas nie beda sie
bac o strate pracy w swojej firmie, a pozniej duzo latwiej wroca do zawodu juz
w miejscu zatrudnienia.

PS
Anologiczne rozwiazania mozna rozciagnac na mezczyzn chcacych uczestniczyc w
procesie wychowawczym niemowlakow....



telepraca - jakie koszty uzyskania przychodu???
witam
czy ktos wie jakie nalezy liczyc koszty uzyskania przychodu dla pracownika
niepelnosprawnego
zatrudninego na umowe o prace, przy czym jest to telepraca -praca w domu.
pracownik mieszka w tarnowie a siedziba firmy miesci sie w krakowie.
czy liczyc temu pracownikowi podwyzszone KUP 135.63 czy zwykle 108.50??




Adam Kosiorek wrote:

| Polacy chca zarabiac jak pracownicy zachodni ale dajac serwis wartosci
| "prokomunistycznej";

co przez to rozumiesz? z firmy w której pracuje zleceniodawcy sa zadowoleni.
dostajemy zlecenia z najwiekszych biur arch. z niemiec.


Dokladnie to co napisalem; Polacy nie znaja stosonkow w pracy na Zachodzie,
jedynie znaja
zarobki za te prace. Mam tu na mysli solidnosc, zdyscyplinowanie, elastycznosc
we wspolpracy
itd. Nie twierdze ze WSZYSCY Polacy sa tacy. Ale niestety wiekszosc. Byc moze
jestescie
wyjatkowi.....:- )


Dlaczego? wyglada na to ze w kanadzie macie jakies bzdurne przepisy
podatkowe. W moim przypadku dziala to tak, ze wystawiam faktury za roboty,
które firma niemiecka wrzuca sobie w koszty uzyskania przychodu.


Mowa byla o telepracy i o telepracowniku, a nie o telepodwykonawcach.
Zdecydowana wiekszosc osob (np. tutaj) nie posiada  zarejestrowanej firmy w
Polsce
a tym samym legalnej zdolnosci fakturowania. Wtedy wchodza w gre bardzo ostre
przepisy o
wynajmowaniu cudzoziemcow do wykonywania pracy,bez wzgledu na to czy to w
Kanadzie
czy w Niemczech, i praktycznie cala wspolpraca polega na  operacjach  "za
gotowke"


Zatrudniasz zlych ludzi i tyle. na ogol wizualizacje lepiej zrobi ci grafik
komputerowy niz architekt. a napewno taniej.


Hmmm, Nie jestem tego pewien, Tu mowimy o jakosci. Komputer to jest NARZEDZIE
takie samo jak pedzel i farbki, W jednym i drugim przypadku jeszcze potrzeba
czegos wiecej


Zreszta tak to wlasnie jest, ze
architekci zlecaja wizualizacje grafikom, bo ci sie na tym poprostu lepiej
znaja.


Zalezy jakie wizualizacje; byc moze makiety techniczne bo taniej wykona grafik.
Cos co ma
przyciagnac oko wymaga kunsztu.
Nie zapominaj ze sa osoby z wyksztalceniem najczesciej architektonicznym, a
zajmujace sie
WYLACZNIE wizualizacja. Bo do tego potrzeba talentu i wtedy nie ma znaczenia czy
to
pedzel z  farbkami, czy komputer.


 ja zarabiam w mojej firmie 8 EU
na godzine


Do przyjecia. Jesli jestes dobry (zwlaszcza  z oswietlania modeli
architektonicznych)
to sie zglos do mnie. Szukam kogos do stalej wspolpracy


i musze od tego odliczyc podatek. zostaje tyle, ze wydaje sie
mozliwe, aby zarobic takie pieniadze na miejscu w polskiej firmie. tyle ze
takie na ogol nie uznaja tele pracy.


To jest sprawa psychologiczna; Kazdy pracodawca chce "uzaleznic" pracownika od
swojej firmy. Majac go pod reka uwaza ze ma wieksza kontrole (czyt.
uzaleznienie)
nad nim niz "na odleglosc"

pozdr i milego wizualizowania
Piotr
PS. Dzieki za trafne uwagi




On Sat, 5 Jul 2008, Marek wrote:
Negocjuje z pracodawcą możłiwość wykonywania częsci obowiązków w systemie
telepracy- tzw "domowe biuro", na własnym sprzęcie komputerowym.
POwstaje problem natury podatkowej. Jak będe 1 dzień w tygodniu pracował na
swoim sprzęcie, to z racjji, że na ten sprzęt pracodawca nie wyda ani
złotówki,


...jak nie wyda, to rzeczywiście popełni błąd i ktoś za to zapłaci :
(podatek).


to bedzie dla firmy przychód który trzeba będzie opodatkować....
Tak jest, czy można sie jakoś z tego wybronić ?


  Zwyczajnie.
  Zapłacić za korzystanie z tego sprzętu.

  Dodatkowo, ponieważ pracownik nie może kosztów nabycia sprzętu zaliczyć
do kosztów uzyskania przychodu (przychodu opodatkowanego!), to rozwiązano
problem w taki deseń iż zapłata "za korzystanie ze sprzętu pracownika"
jest zwolniona z opodatkowania.


A jeżlei opodatkowac, to jak ???


"wcale"! Bez przesady :D

  Przepis:
http://prawo-nieruchomosci.krn.pl/Ustawa-o-podatku-dochodowym-od-osob...
+++
Art. 21
1. Wolne od podatku dochodowego są:
[...]
13) ekwiwalenty pieniężne za używane przez pracowników przy wykonywaniu
  pracy narzędzia, materiały lub sprzęt, stanowiące ich własno ć,
---

  W ten deseń:
- pracownik dokonuje czegoś, co normalnie w DG nazywa się "inwestycją",
  bo działa tak samo (w momencie zakupu nie jest kosztem)
- w trakcie używania pracodawca spłaca pracownikowi koszt inwestycji, na
  mój rozum (z tego powodu) ów ekwiwalent nie powinien być wyższy niż
  typowy poziom amortyzacji bo ktoś może się przyczepić, że to są utajone
  premie (a nie "ekwiwalent", jak nazwa wskazuje)
- dla pracodawcy jest to koszt
- z 1. powodu pracownik nie mógł wydatku zaliczyć w koszty, ale
  u niego rolę odpowiednika amortyzacji podatkowej pełni zwolnienie
  (ten sam skutek podatkowy).

  Wyjątkowo :O - :to rozwiązanie ma ręce i nogi, tyle że nie jest
oczywiste do znalezienia w ustawie :)

  Jak na mój gust:
- jeśli sprzęt używany w rzeczonych celach również jest używany do
  celów osobistych, to do rozważenia jest czy ekwiwalent nie powinien
  być *niższy* od "typowej amortyzacji" (głównie żeby nikt się
  nie mógł przyczepić)
- sprzęt kupowany na te cele nie podlega przepisom konsumenckim :
  (wyłączone jest nabycie "w celach zawodowych", a NIE TYLKO
  gospodarczych)
- dobrze by było, żeby pracownik przechował sobie "kwity" zakupu.
  Niby żaden przepis tego nie nakazuje, ale polecam zwrócić uwagę
  na słowa "stanowiące ich własność".
  US ma pełne prawo to sprawdzić (w ramach postępowania wyjaśniającego).
  I jak widać korzystanie z *czyichś* narzędzi i sprzętu nie
uprawnia do zwolnienia z tyt. ekwiwalentu, żeby ktoś się nie
zdziwił kiedy wyjdzie na jaw że pracował na sprzęcie szwagra,
rodziców, dzieci...

  I teraz wielki dzwon...
  Nie podejmuję się oceny czy ten przychód podlega oZUSowaniu :O
  Ktoś skomentuje? ;)

pzdr, Gotfryd
(KPiR, VAT, ZUS)



On Thu, 10 Jul 2003 wali@poczta.onet.pl wrote:


+  Telepracy czy wynajmowania pracowników też zgodnie z KP prowadzić
+ się w .pl nie da, czyż nie idiotyzm ?
[...przepisy...]
+ więc "wynajmować" chyba jednak można.


 Agencję pracy tymczasowej poddaję :), leasingu niekoniecznie:
argumentów ("przeciw") z GP już nie pamiętam, ale były :]
 Może Maddy któryś przypomni, bo ostatnio też wspominała że
to działa "w próżni prawnej" :)

+ co do telepracy - z czego wynika to ograniczenie ?


+++++
Art. 22. § 1. Przez nawiązanie stosunku pracy pracownik zobowiązuje się do
wykonywania pracy określonego rodzaju na rzecz pracodawcy i pod jego
kierownictwem oraz w miejscu i czasie wyznaczonym przez pracodawcę
....
Art. 94. Pracodawca jest obowiązany w szczególności:
....
4) zapewniać bezpieczne i higieniczne warunki pracy
....
10) wpływać na kształtowanie w zakładzie pracy zasad współżycia
  społecznego.
....
Art. 100.
§ 2. Pracownik jest obowiązany w szczególności:

1) przestrzegać czasu pracy ustalonego w zakładzie pracy,
....
Art. 1041.
§ 1. Regulamin pracy,...powinien...
....
9) przyjęty u danego pracodawcy sposób potwierdzania przez pracowników
 przybycia i obecności w pracy oraz usprawiedliwiania nieobecności
 w pracy.
-----

 Za "miejsce" odpowiada pracodawca, za "kierownictwo" takoż.
 Ma zapewnić nadzór i "zasady współżycia społecznego" w domu
u pracownika ? ;)
 KP to nie jedyne przepisy które obowiązują w tej mierze :),
ale AFAIK wszystkie są w tym samym duchu.
 A podnoszona najczęsciej przy okazji reklamowania telepracy
możliwość jakoby przy telepracy można było "samemu określać
czas pracy" to już w ogóle nieporozumienie: ponieważ podstawą
wypłaty wynagrodzenia jest "wykonywanie pracy", a "wykonywanie
pracy" w rozumieniu KP to *NIE* "wykonanie dzieła" (jak
w umowie cywilnoprawnej) tylko "robienie we wskazanym
miejscu przez określony czas" (jak wynika z zapisów :))
- to niepilnowanie tego obowiązku przez pracodawcą może
mieć ciekawe skutki uboczne.
 Na przykład - nieuznanie tak naliczonej "pensji" za koszt
uzyskania przychodu... bo "pracownik" mógł pracować
przez 4 godziny a nie 8, więc pozostałe 4 godziny to darowizna :]

 Te kwestie również bywały poruszane w prasie, no ale wtedy
trzeba byłoby legalnie machnąć ręką na wszystkie przepisy
socjalne, BHP i co tam jeszcze jest pod ręką - zwalniając
pracodawców z dbania o prysznic, palarnię (:]), przerwę
śniadaniową :) itp. (fakt że lekko naciągam argumenty
to prawda, ale nie mam zdrowia szukać konkretnych przykładów
które "pracodawca musi", podejrzewam że sam znasz takie :)).

pozdrowienia, Gotfryd