W obronie krzyża
Widzę że paru użytkowników wyżej intryguję pewne pytanie więc pomogę:
Program telewizyjny Naszej-Klasy - znamy więcej szczegółów
Jak poinformowała rzeczniczka prasowa Naszej-Klasy, Joanna Gajewska, projekt ma mieć charakter serialu dokumentalnego. Jego bohaterkami mają być dziewczyny, które w latach szkolnych były najpopularniejszymi postaciami w swojej klasie bądź szkole.
W zeszłym tygodniu pojawiła się informacja o tym, że najpopularniejszy w Polsce portal społecznościowy Nasza-Klasa chce wejść w świat telewizji. Już teraz serwis nawiązał współpracę z firmą Rochstar, która jest producentem takich programów rozrywkowych jak Szymon Majewski Show, czy Gwiazdy Tańczą na Lodzie. Ze wstępnych doniesień wynika, że pierwsze odcinki programu moglibyśmy obejrzeć już w kwietniu na antenie telewizyjnej dwójki.
Nasza-Klasa w internecie zyskała ogromną popularność. Do tej pory portal przyciągnął do siebie około 8 milionów użytkowników, a każdy z nich miesięcznie wygenerował średnio 1200 odsłon. Codziennie w portalu przybywa około 1 miliona zdjęć. Pytanie tylko, czy podobny sukces uda się odnieść w telewizji.
Jak dla mnie przesada...
Marcin Wolski - monopolista szopek w TVP
Włodarze telewizji publicznej dbają o dochody kierownictwa bratniego
Polskiego Radia. Dyrektor Programu Pierwszego Polskiego Radia Marcin Wolski
otrzymał i przyjął zlecenie na przygotowanie scenariusza najbliższej
noworocznej szopki w telewizyjnej Jedynce. Pracuje nad nim wspólnie z innym
satyrykiem, Markiem Majewskim, swego czasu felietonistą tygodnika „Wprost”.
Zapłata za całość wykonanej pracy ma wynosić(wg "Trybuny") ponad 20 tys. zł
za scenariusz i kilkanaście tysięcy złotych za piosenki.Na wykonanie tego
zlecenia nie zorganizowano przetargu. Nawet jeśli jednak nie było formalnego
wymogu przeprowadzenia w tym przypadku przetargu, to czy mieści się w
granicach przyzwoitości, by wysoki funkcjonariusz publicznego radia
otrzymywał intratne zlecenie od innej publicznej instytucji medialnej, jaką
jest TVP?Po drugie, w Polsce są setki satyryków, a część z nich być może nie
mniej utalentowana niż Marcin Wolski, a przy tym nie zajęta urzędniczą orką
na absorbującym stanowisku. Dlaczego oni nie otrzymali tego zlecenia?
Wreszcie, pan Marcin Wolski już wielokrotnie przygotowywał scenariusze
telewizyjnych szopek. Czy zatem przynajmniej na czas, gdy kieruje publiczną
instytucją medialną, nie powinien być zluzowany przez kogoś z młodych
satyryków ze świeższym spojrzeniem na rzeczywistość?
"Dwie rzeczy nie mają granic: wszechświat i ludzka głupota." (ALBERT EINSTEIN)
malo uwazny jestes...
> katastrof. Najlepszym przykladem jest awaria reaktora w Czarnobylu. Pare dni
> temu mielismy kolejna rocznice tej katastrofy i znowu czytalismy na lamach
> gazet i sluchalismy w informacyjnych programach telewizyjnych nieprawdziwe
jestes malo spostrzegwczy. zauwaz te artykuly sa pisane ew. obszernie cytuja
opinie jaworskiego, faceta, ktory w trosce w wlasna d... nie spieszyl sie z
informowaniem spoleczenstwa o wybuchu. dzis klamie (niedawny wywiad radiowy
przytaczany przez wybiorcza) ze to tak na prawde zadnych negatywnych skutkow
nie mialo i ze to polska zareagowala modelowo oraz pierwsza wykryla. watpie,
zeby pierwsza wykryla. wiem, ze ja dowiedzialem sie o tym z wolnej europy na
podstawie doniesien szwedzkich laboratoriow. chetnie porzeanalizowal bym
rowniez tabele z danymi dotyczacymi zapadalnosc na choroby tarczycy sperz i po
wybuchu. a wystarczylo zrobic tak niewiele, zwyczajnie poinformowac ludzi, zeby
ograniczyli przebywanie na zewnarz przez kilka dni... ale nie, pochod
pierwszomajowy byl najwazniejszy.
> Inna rzecz, ze w "klamstwie czarnobylskim" duzy udzial mial (i chyba nadal
moglbys ostrozniej zlepiac slowa. tak, te w cudzyslowie.
ma)
> rzad Ukrainy. Chodzilo o wydostanie jak najwiekszych funduszy od innych
panstw
> i organizacji miedzynarodowych...
czy ty masz 20 lat? kiedy wybuchl reaktor nie bylo rzadu ukrainy. i nie bylo
wolania o pomoc, bo wybuchu oficjalnie nie bylo, byla awaria (w domysle
niegrozna).
Media komercyjne o mediach publicznych w UE
Zależność mediów niepublicznych od reklamodawców, czyli w prostej linii od
gustów t.zw. "szerokich mas" żądajacych sensacyjek zamiast elitarnej kultury -
z natury rzeczy obniża poziom np. telewizyjnych czy radiowych programów oraz
wydawnictw książkowych i prasowych. Wolne od bezpośredniej presji pieniądza
media publiczne moga utrzymywać poziom tylko dzięki dotacjom państwowym.
Żądanie zakazu dotowania np. telewizyjnych programów edukacyjnych i popularno-
naukowych i ambitnych publikacji - w imię likwidacji konkurencji - to nic
innego jak żądanie żeby Państwo (każde, nie tylko polskie) zgadzało się na
stawianie na równi: z jednej strony telewizyjnych transmisji koncertów
symfonicznych oraz dyskusji o problemach etyczno-moralnych życia społecznego
oraz druku podręczników szkolnych, czy encyklopedii, a z drugiej strony -
transmisji piłkarskich rozgrywek, koncertów haevy-metalowych czy zawodów w
przeciąganiu zębami ciężarówek, druku ckliwych romansów albo poradników
kulinarnych - i żeby Państwo zgadzało się na ich jednakowe warunki startu na
rynku mediów.
O ile ta druga grupa zawsze znajdzie nabywców niezależnie od ceny, to ta
pierwsza bez dotacji nie utrzyma się na rynku, a przecież dla równowagi i
prawidłowego rozwoju społeczeństw - obie są niezbędne. Sprowadzanie dyskusji
na temat konkurencji na rynkach medialnych wyłącznie do spraw finansowych to
dowód na zachłanność mediów komercyjnych. Nie tylko w Unii Europejskiej.
"Śpiewaj z Małyszem" - SKANDAL MIESIĄCA
Ludzie, czy Wy to widzieliście ?! Skandal, kompromitacja, żenada,
prymitywizm, jarmarczna rozrywka - to jedyne słowa, które przychodzą mi do
głowy. Co prawda nie oglądałem całośći, ale chyba nawet chwilka patrzenia
wystarzy by z obrzydzenia zmienić kanał.
Jak to możliwe, że telewizja pubiczna, która ma pełne usta frazesów o swojej
misji kultórotwórczej może wyprodukować i w tak dobry czasie antenowym puścić
taki chłam. Przecież już nawet na Posacie nie spotka się chyba disco-polo, a
w Programie Pierwszym Telewizji Publicznej... proszę bardzo ! Może jeszcze
cholera jasna zaliczą to jako program kulturaly w ramach misji. Nawet jeśli
pogodzimy się z tym, że TVP nie musi podwyższać standardów telewizji w
Polsce, to trudno mi się pogodzić z tym, by aż tak DRASTYCZNIE je obnożała.
Żal mi tylko Adasia.
Ad 1. Anteny ogólnopolskie same decydują jakie materiały i z jakich regionów Polski chca emitować w swoich programach informacyjnych. Nie ma na to wpływu posiadanie, czy tez brak ośrodka.
Ad 2. Potencjalni turyści, studenci, inwestorzy czy przyszli mieszkańcy, czerpia informacje o regionie i Toruniu z całkiem innych źródeł :)
Ad 3. Tu sie nie zgadzam, choć polityka mnie nie interesuje zauważam sporo materiałów o politycznie korzystnym wydźwięku dla Torunia.
Ad 4. Troszku mylisz pojęcia. To nie telewizja regionalna tworzy prestiż imprezy, tylko organizatorzy i uczestnicy, np. pierwsza edycja Lata z filmem w Toruniu nie ukazała się na antenie regionalnej ponieważ organizatorzy nie życzyli sobie kamery z TVB tylko z TVP2.
Camerimage "odpłynęło" z Torunia nie przez brak promocji w TVB tylko przez konflikt władz miasta z Żydowiczem.
Yach Paszkiewicz z Yach Film Festiwal nie przeniósł się do Gdańska przez brak promocji w TVB tylko z powodów rodzinnych.
Pierwszy festiwal Yacha odbywał się zresztą w Bydgoszczy przy wsparciu TVB.
alex.4 napisał:
> Fiat pokazał absurdalność twoich koncepcji.
nie do konca. komuna byla zla, ale to nie znaczy ze watykan czy solidarnosc czy
usa byla bez plamy.
nie nazywam tez tvp za komuny jako esbeckie media. byly tam kabarety o jawnie
antykomunistycznych haslach, byly tez programy politycznie neutrealne.
wystepowaly tez swiatowe zespoly ogladane przez naszych sasiadow ktorzy uwazali
nasza telewizje za zachodnia
duch, jednoczesnie oskarzajac wszystkich na okolo o jad, ma sam jakis
psychologiczny problem z tym ze ludzie wyrazaja wlasne poglady. jeszcze do tego
siedzi z dala i nie ma widoku na to co sie dzieje w polsce z pierwszej reki