W obronie krzyża
[Elson]
Zrobiło mu się tylko trochę cieplej. Kobieta, która leżała na ziemi wydała z siebie cichy gwizd. Czyżby się już obudziła? A może to była prostytutka, której chciał pomóc?
[Nefre]
Działanie narkotyku powoli ustawało... Mogła już otworzyć oczy i rozejrzeć sie po pomieszczeniu., Tępy ból głowy sprawiał, ze chciało jej się wymiotować, lecz ściśnięty, pusty żołądek odmawiał współpracy.
Czyli co. mam sie bać? na razie lajtowo podchodzę. leki łykam. Jednak zanim znajdę info. o wszystkim co mnie interesuje to miną wieki Mam bóle, skręty kiszek, czasem biegunki zwykłe. Biore stoperan i mija. oczywiście nie wiem czy moge brać. Lekarz nic totalnie mi nie powiedział tylko to że mam zapalenie jelit i może boleć. Ja byłam po narkozie to zbyt zakręcona żeby pytac o cokolwiek.
Dieta bez błonnika. Tyle wiem.
A co z kawką ze śmietanką? herbatką z cytrynką? Co robic gdy mnie tak boli że chodzę po ścianach? A jak boli mnie żołądek, taki tępy ból że aż plecy mi ściska że nie można oddychać? co mam właściwie jeść a czego na pewno nie? czy bez blonnika to znaczy wcale czy troche można. Ile to jest trochę. Nie wiem nic, na razie sie nie boję, nie stresuję. To forum zawiera tyle informacji że nawet nie wiem od czego zacząc.
Oczywiście pewnie znowu nie w tym temacie piszę. Ech
No jest to typowe dla wrzodów,zwłaszcza kiedy zje się coś alkalizującego (i dlatego pytałam o to mleko). Ten "kamień" w żołądku też może pasować do wrzodów - podręcznikowo powinien być tępy,niezbyt silny ból ale takie objawy jak opisałaś też ujdą A mogło być polekowe zapalenie błony śluzowej żołądka czyli tzw. gastrit. Jeszcze inna opcja - jeśli było tak,że odczuwałaś dolegliwości,po zjedzeniu na krótko przechodziło a potem było jeszcze gorzej (takie pieczenie właśnie i uczucie jakbyś miała zwymiotować) to może być zwężenie odźwiernika - i to się właśnie leczy m.in. gastronaxem.
Mdłości wiązałabym z lekami - prawie wszystkie mogą dawać takie objawy uboczne.
Dot.: Lipcowo-Sierpniowe Dwulatki :o)
Cytat:
Napisane przez jowisz
(Wiadomość 22259878)
FAAAAAAK. żołądek mnie boli. taki sam tępy ból od czasu do czasu jaki miałam przy grypie żołądkowej. teraz chyba po prostu coś mi tam siadło, pojęcia nie mam.
Dziecko w kąpieli, zaraz wolne.
Hey hey.
Mnie niestety wirus Boryskowy tez zlapal. meczylam sie wczoraj od 15. odwodnilam sie niezle, taak mi sie pic chcialo, a moglam tylko malymi lyczkami pic i nie wiele. smecte cala oddalam ofkors. jedyny lek, ktory moglam brac. teraz niedawno sie dopiero ubralam, bo nadal nie najlepiej sie czuje. teraz widze tz cos bierze, od wieczora marudzil, ze go kreci w zoladku. pod koniec dnia, nie wiedzialam czym sobie pomoc i tez napilam sie troszke coli. zadko kiedy pijamy i mamy w domu cole, ale akurat wczoraj byla :)
Marcus na chwilę wyszedł z kuchni, pozwalając elfowi zebrać myśli i ogrzać się przy cieple ognia. Gdy wrócił, trzymał w ręku kawałek... gumy? Suszonego mięsa?
- Weź to w usta i zaciśnij zęby. To nie patyk, ale nie chciało mi się schodzić na dół i szukać. Nie ma czasu.
Guma. To z pewnością była guma. Przykry posmak wypełnił Cierniowi usta. Choć po grubszym zastanowieniu doszedł do wniosku że lepiej czuć w ustach gumę, niż wódkę. Zdecydowanie, nieprzyzwyczajony do tego trunku Cierń po dwóch kubkach wypitych niemal na pusty żołądek czuł, że za moment zwymiotuje. Widok przed oczami szalał mu jak na jakiejś paskudnej karuzeli.
- Wybacz, stary - szepnął Marcus.
Jego głos dobiegał zmysłów Ciernia jak zza grubej ściany.
(czego ten człowiek chce? jak mi dobrze.. nawet ucho nie boli!)
Wódka szalała w żyłach.
Gdy tylko ręka Marcusa dotknęła wiszącego na strzępie skóry ucha elfa, ten nie wytrzymał. Wytrzeźwiał w ułamku sekundy. Targnął się całym ciałem tak mocno, że aż wyrżnął potylicą w ścianę, o którą się opierał. Ten ból był jednak niczym. Niczym...
- Siedź spokojnie do cholery! Zaraz sam się ogłuszę, żebyś nie pogarszał sprawy! - Marcus wydarł się nagle.
Łatwo mu mówić. Za drugim razem Cierń zaciskał zęby na pasku gumy tak mocno, że myślał, że za moment go przegryzie. Był dzielny. Nie wizgał przez nos przez całe piętnaście sekund.
Wytrzymał do pierwszego szycia.
Potem wydał z siebie obłędny ryk.
...a łaskawy los wreszcie pozwolił mu zemdleć.
* * *
Nie otworzył oczu. Czuł. Pierwsze co zarejestrował, to ciepłe promienie słońca na twarzy. Był dzień. Może południe. Drugą rzeczą, był solidny opatrunek, pokrywający niemal trzy czwarte jego głowy, solidnie unieruchamiając szczękę, bok głowy i feralne ucho. Trzecią, był tępy, pulsujący ból w miejscu operacji.
Czwartą była cisza. I panika, że faktycznie ogłuchł.
znalazłam - długie
oto moje rewelacje kiedy kiełkował DoDo - aż się wzruszyłam [img]/images/forum/icons/crazy.gif[/img]
Witajcie dziewczyny, wstałam sobie dziś tego niedzielnego pięknego poranka, obudziłam się i leżę sobie, na jeden boczek się przewracam, na drugi, na plecki, na brzuch. Wreszcie słyszę że pies zaczął swoją aktywność i za chwilę przyjdzie jęczęć żeby iść na dwór. No to zwlekam się, siadam na łóżku i .... czuję się jakbym z karuzeli zeszła, jakieś nagłe zawroty głowy sprawiają że cały pokój mi się kręci jak szalony. Wstaję i żadnych zmian, kręci mi się we łbie. Ponadto w żołądku czuję motylki, i czuję że lekko sprowokowane te motylki wyfruną z hukiem. Poza tym cała jestem jak z waty. Nie wiem o co chodzi, to 16 dc i jeszcze raczej za wcześnie na takie objawy. Przemknęło mi przez myśl coś niedorzecznego - czyżby to poprzedni cykl nie był stracony? To przecież niemożliwe, @ była i test po @ pokazał język w postaci jednej kreski. Przysięgam że nie wmawiam sobie tych objawów, a o poprzednim cyklu przestałam myśleć bo wzięłam się do roboty w tym. A tu te zawroty i mdłości. Nie wiem o co chodzi, ale oczywiście przybiegłam się z Wami tym podzielić. Pozdrowionka :-)))))
no to powiem Wam jak jest dzisiaj, obudziłam się bez zawrotów, motylki zmalały ale nie dają o sobie zapomnieć, poza tym znowu czuję jakieś straszne wonie, co normalnie do mnie nie dochodzą bo mam jakiś tępy węch ;-))), no i jeszcze pojawił się lekki jakby ból w dole brzucha, taki mniej więcej jak przed nadchodzącą @. No ale jest to dopiero 17 dc i nie ma jeszcze powodów myśleć o @, bo ja mam raczej długie 30 kilkudniowe cykle. CZęściową przyczyną mogą być też wredne gazy które mi jeżdżą po kichach, no ale gazy gazami a ból w podbrzuszku bólem w podbrzuszku. Już jestem tym nieco zdezorientowana i nie wiem co myśleć, teoretycznie jest to czas żeby się chłopaczek jeden połączył z moją komórą, no chyba że (czego sobie nie wmawiam tylko dopuszczam do siebie istnienie tej możliwości) już mam fasolkę z poprzedniego cyklu. I weź tu człowieku dojść prawdy?
Chciałam Wam podziękować za odpowiedzi i kciuki, ja też trzymam kciuki za wszystkich, pozdrowionka
Kaśka
ooo tu jest coś dla ciebie [img]/images/forum/icons/wink.gif[/img]
mam dziś 25 dc, od kilku dni zaobserwowałam u siebie coś zupełnie nowego - moje piersi oszalały, swędzą, czasem bolą i "czubki" mi pociemniały i przewrażliwiły się bardzo na dotyk, zobaczymy czy mnie nawiedzi @ w weekend, pozdrowionka!!!!
Kaśka
witajcie, właśnie mam 26 dc i od kilku godzin odczuwam rewolucje w żolądku, mam okropne chęci pójść i się uzewnętrznić, ale na razie udaje mi się powstrzymać motylki głębokim oddychaniem, może wygram z nimi. Moje guziczki wciąż mają te same sensacje - lekkie pociemnienie, wrażliwość, swędzenie. Głowa mnie też boli, nie przewiduję nadejścia @ w ciągu jakichś dwóch dni, bo nie odbieram takich sygnałów (żadnych pobolewań w brzuchu). Tak więc robi sie ciekawie, może mi nie wykręci żołądka, bo czuję że chwilowy brak czujności by skoordynować podrywające się motylki z głębokim oddechem i pofruną z kretesem. Ciekawe co z tego wyniknie? CZy to Wam wygląda jak objawy fasolki?
Pozdrawiam wszystkich !!!!
Kaśka
Witajcie, dziś 28 dc, wciąż nie mam żadnych małpowych objawów, a zwykle już przychodziły na kilka dni przed spodziewaną @. Brzuch mnie nie boli, nic kompletnie tam nie czuję, a to u mnie podstawa - brzuch zaczyna pobolewać w piątek więc w środę @ (tak było przy pigułach anty, ale mniej więcej ta reguła u mnie istnieje). Co więc się u mnie dzieje? Piersi w dalszym ciągu od kilku dni, a dokładnie czubeczki są ciemniejsze, twardsze, wrażliwe na dotyk, dziś właśnie też doszłam do wniosku że w ogóle piersi mi się zrobiły jakby pełniejsze, poza tym swędzą i czasem bolą (piersiami nigdy w życiu mi się nic nie działo przed @), czasami mam mdłości i motylki chcą się zrywać do lotu, ale to raczej nie codziennie i jeśli już to po południu. Poza tym chodzę jakaś zmęczona i zaczynam ziewać okropnie już o 19 nawet. A właściwie to całymi dniami ziewam, ot co. Wydaje się że wskoczę na zieloną liste jutro, mam zamiar dziś kupić test i pewnie jutro rano będę testować, bo nie wytrzymam. Najchętniej to bym chciała iść spać i obudzić się za dwa - trzy dni, a nie tak czekać nerwowo czy runą moje nadzieje czy nie?
i 29 dc pozytywny teścik [img]/images/forum/icons/smile.gif[/img] czego i tobie i wszystkim życzę