W obronie krzyża
#1 tobet
Motor Lublin - GKS Katowice (Poniżej/powyżej: 2.5) under 1.50
Flota Świnoujście - Podbeskidzie Bielsko-Biała (Poniżej/powyżej: 2.5) under 1.65
Promień Żary - Lechia II Zielona Góra (1x2) 1 1.45
Górnik Pszów - Zapora Porąbka X2 1.50
Pniówek Pawłowice Śląskie - Silesius Kotórz Mały (1x2) 1 1.40
Gwardia Koszalin - Energetyk Gryfino 1X 1.61
Leśnik/Rossa Manowo - Hutnik Szczecin 1X 1.33
Terek Groznyi - Rubin Kazan (Poniżej/powyżej: 2.5) under 1.50
Torino - Catania (Poniżej/powyżej: 2.5) under 1.55
Barcelona - Recreativo Huelva (1x2) 1 1.15
AKO:43.15
Stawka:10j
Wygrana:431.50
Panie i Panowie, jako że zostałem poproszony przez kierownika wycieczki o propozycje tras więc proponuję:
1.Dzień:
- przylot wieczorem na miejsce, śmiganie na serpentynach w Załużu ok. 10km od ośrodka(droga nr. 28)
2. Dzień
Tu zaczyna sie problem bo fajnych tras jest sporo, tyle że żeby objechać wszystkie, część kawałków trzeba jechać 2 razy
- Lesko, Myczkowce(ostatnio odkryłem troche wkurzające pare kilometrów idealnego bruku nad zalewem w myczkowcach, za to fajny widok, można spacerowo przejechać), podjazd pod zapore na Solinie i ewentualny mały postój turystyczny, przejazd na polańczyk i dalej drogą 894 do Czarnej Góry, potem w prawo na Ustrzyki Górne, przejazd przez właściwe Bieszczady (z opcją postóju na wrzucenie czegoś na ruszt np w schronisku pod połoniną caryńską albo w wetlinie). Dalej w strone Kalnicy. I tu pojawia sie pytanie czy dalej jechać na Cisną i zaliczyć fajnie zakręconą momentami trase i skręcic na relaks do polańczyka w Hoczewie czy może boczną, mniej uczęszczaną ale też bardzo ciekawą drogą na Terke, i potem w lewo na Polańczyk.
3.Dzień:
- dochodzenie do siebie po imprezie i ewentualne kręcenie po nieznanych mi już innych drogach dookoła soliny.
Nie wiem czy akurat przejechanie bieszczad zgodnie z kierunkiem ruchu zegara jest najepsze, czy może odwrotnie byłoby lepiej.
Dyskusje na temat trasy uważam za otwartą
bezsenna noc mnie dopadła wiec popisze coś jeszcze
Tu dodatkowe foty:
http://aosbezmiechowa.republika.pl/obiekty.html
Co do Vikingów to rzeczywiście spory problem, musieliby rozbić trase na raty i np. przekimać u Centurionów Potem rano na Rzeszów Wtedy późnym popołudniem dotarlibysmy do celu, oczywiście przez Załuż Myśle że w ośrodku jakiś duży grill sie znajdzie(jak tam byłem kiedyś to jeszcze był). Kolejny dzień myśle to wielka petla, po południu do polańczyka przez terke obowiązkowo + zapora. Powrót spacerkiem brukiem koło zalewu w myczkowcach(świetny tylko z daleka, stojąca woda, dłuuugo stojąca ). W zależności od tego ile dni, można by obskoczyć wszystkie drogi doodkoła soliny(np. na Jawor itd).
Ale pomysł z zalewem pod kielcami jak dla mnie też lux.
Niestety, w związku z tym że nie wiem gdzie wtedy bede(bo kase jednak zarobić trzeba, niestety) moge nie miec możliwości przyjazdu.
Jeśli zostanie na bieszczadach, napewno znajdzie sie ktoś, kto zna bieszczady i bedzie mógł pokierować eskapadą
Przykłady tras
1 Bukowiec - Polanki - Łopienka - Patryja - Bukowiec
2 B - Terka - Tworylne i jak czas pozwoli Krywe i powrót
3 Jednak Polańczyk i zapora Solińska choć tam będzie tłok
Czy będziecie zmotoryzowani ? Jeżeli tak to warto podjechać w wyższe Bieszczady
Życzę pogody.
Terenówka w Bieszczadach we wrześniu nie jest potrzebna. Do Wołkowyji masz dobrą drogę. W Bieszczady Wysokie najprościej dojechac przez Terkę , Dołżycę i dalej albo na wschód, albo na zachód do Cisnej. I droga też jest dobra. Po przyjeździe zaopatrz się w mapę , jedną z tych tu polecanych, w ramach relaksu po podróży możesz sobie wszystko zaplanować w oparciu o mapę. We wrześniu przy dobrej pogodzie nie będzie problemów z busami, ale dopiero na trasie Ustrzyki Górne - Cisna, regularna komunikacja autobusowa będzie już mocno ograniczona. Z Wołkowyi do Cisnej masz ok. 21 km, do Wetliny 30-35 km, do Ustrzyk Górnych 50 km, do Wołosatego 56 km. Na początek wejdź na Połoninę Wetlińską lub na Caryńską / najszybciej z Przełęczy Wyżnańskiej/ , może zalicz klasykę czyli Tarnicę z Wołosatego/ ale nie w sobotę lub niedzielę, najlepiej w dzień powszedni i wcześnie rano czyli o 8-mej wyjście/. Do tego dorzuć nieodległy rezerwat Sine Wiry, cerkiew w Górzance, ewentualnie podjechać kawałek dalej i pójść do wodospadu Czartów Młyn / droga dość kiepska, trzeba wolno jechać, jedzie się przez jeden bród, jeśli pojediesz jeszcze dalej po tej kiepskiej drodze i dwóch kolejnych brodach, to dotrzesz do Baligrodu, tej kiepskiej drogi jakieś 13-14 km/. Obowiązkowo Polańczyk, zaporę w Solinie no i w Sanoku skansen ewentualnie muzeum, i tydzień będzie zaliczony. A po powrocie obowiązkowa relacja tu na forum.
Jesli pierwszy raz w Bieszczady, to IMHO nalezaloby odwiedzic Polonine Wetlinska, Carynska, Tarnice, Kope Bukowska, Halicz, Rozsypanca, Bukowe Berdo.
Czyli zaczynasz z Kalnicy, Jaworzca lub Terki, konczysz w Widelkach lub w Mucznem :]
Poza tym w Terce sa rewelka pstragi i mniut od pszczolek, w Solinie duuuza zapora wodna, a w Lesku dobra pizza. A Sanok wita sympatykow dobrej zadymy ;]
Mitsumaniaki organizuja spot:
po pozbieraniu informacji, zrobieniu planu i skonsolidowaniu czasów - wejście w góry możemy sobie podarować - to ok. 3 godziny najkrótszym szlakiem do Chatki Puchatka z Wetliny - biorąc pod uwagę plan oraz to że jedziemy grupą będzie ciężko poskładać wszystko by wyrobić się przed nocą (chyba że start o 6 rano )
Plan spotu:
17 wrzesień 2010r - niedziela
Start:
Rzeszów - godz. 8.30 - parking Praktiker/Lidl - ul. Podkarpacka 4 (zatrzymujemy się na końcu parkingu po Lidlem
wyjazd 9.00
Sanok - Arena Sanocka - ul. Królowej Bony 4 - godz. 10.30
wyjazd 11.00
Lesko, kamień leski
wyjazd 12.00
Myczkowce - zwiedzanie ogrodu biblijnego
wyjazd 12.45
Solina - ok. 13, zwiedzanie zapory, szybkie jedzenie
wyjazd 14.00
Polańczyk, Bukowiec, Terka, Buk, Dołżyca, Wetlina - ok. 15.00 - obiad
wyjazd 16.00
Ustrzyki Górne (alternatywny obiad)
wyjazd 17.00
Stuposiany, Lutowiska, Ustrzyki Dolne - 18.30
Sanok, arena sanocka - ok. 19.30
Koniec
Czasy przejazdów policzone są normowe - według trasy wyznaczanej przez Zumi - prawdopodobnie damy rade ciut szybciej się poruszać więc ok. 18 podejrzewam wrócimy do Sanoka, pryz dobrych przejazdach możemy jeszcze z Sanoka odbić na Monasterzec i zwiedzić zamek.
Plan oczywiście jest ramowy i do modyfikacji, również w trakcie przejazdu.
W przypadku brzydkiej pogody i zapowiadanych opadów śniegu - spot raczej do odwołania, ew. spotkanie w Rzeszowie w godzinach popołudniowych.
Ktos chętny ?
Jeziorka Duszatyńskie - w północno-wschodnich Bieszczadach. Jak spojrzysz na mapę to mniej więcej w połowie pomiędzy Komańczą a Baligrodem, ok. 2 km od szczytu Chryszczatej.
Moje propozycje z dziećmi (samodzielnie chodzącymi);
1. Tarnica. wyjście z Wołosatego, zejście przez Szeroki Wierch do Ustrzyk Dolnych. Do Wołosatego latem masz kilka PKSów. Na zejściu przez Szeroki Wierch masz 2 wiaty odpoczynkowe.
2. Rawki. Tu mogą być dwa sposoby.
a) wyjście z Wetliny przez Dział do Małej Rawki, zejście do bacówki Pod Małą Rawką,
b) wyjście z Bacówki Pod Małą Rawką, dojście przez Rawki aż do Kremenarosa (obelisk trzech granic), powrót do Bacówki lub Ustrzyk Górnych.
3. Do Chatki Puchatka na Połoninie Wetlińskiej. Tu wejść i zejść masz kilka od strony Wetliny i Berehów Górnych.
4. Jeśli Połonina Caryńska to polecam zahaczyć (albo i zanocować) w schr. Koliba. Ja ze swoja milusińską też tam spałem, bardzo fajna tam atmosfera.
5. Łopienka. Do cerkwi na polanie w wyludnionej wiosce. Dojście od parkingu na drodze Cisna -Terka. To bardziej krajoznawcza trasa. Od cerkwi można dojść do dwóch ciekawych miejsc:
-kapliczka na przeł. Hyrcza, szlakami ściezki dydaktycznej + kawałek z mapą, łatwe dojście, lepiej od cerkwi wyjść od razu w górę stromą ścieżką na początku. Gdy po drodze z lewej strony będzie widać łąki, to mozna na nie zboczyć i zrobić odpoczynek z malowniczym widokiem;
-baza studencka w Łopience, zawsze można tam zajść i przysiąść na odpoczynek, dojście oznaczona ścieżką.
6. Kolejka bieszczadzka na trasie Przysłup (stacja pocz. na przełączy, nie we wsi) - Wola Michowa. Można wysiąść gdzieś w połowie trasy i poczekać aż będzie za jakiś czas wracała. Z obsługa kolejki mozna się nawet dogadać żeby zatrzymali i wysadzili nawet gdzie normalnie nie stają.
Z daszych miejsc:
7. Rosolin - grota. (to nieco dalej dla zmotoryzowanych). Właściwie to na północny-zachód od Polany, pomiędzy jez. Solińskim a Czarną. Fajne dla dziecka dojście bo trzeba dwa razy ściągać buty żeby iść drogą przez bród.
8. Zapora na Solinie - wielkie ryby widoczne dla dzicka z samej zapory.
Sugeruję zajrzeć na http://www.twojebieszczady.pl/
tam masz w dziale "Warto zobaczyć" o grocie w Rosolinie, Jeziorkach Dusztyńskich,
w "Praktycznie" o kolejce wąskotorowej
w "Dawne wsie" o Łopience.
Może coś jeszcze sobie tam dobierzesz.
(...) Poza tym w Terce sa rewelka pstragi i mniut od pszczolek, w Solinie duuuza zapora wodna, a w Lesku dobra pizza. A Sanok wita sympatykow dobrej zadymy ;]
Masz, Martyna, powyżej komentarz do niedawnego zdjęcia zamieszczonego przez Ciebie.