Teksty łacińskie tłumaczenia


W obronie krzyża

" />
">Założyłeś wątek po to żeby nam ogłosić, że Ty wiesz że jest jeden Bóg?
Nie, to tylko kolejna "sprytna" taktyka wyjęta z broszurki takiej jednej organizacji mającej swoją siedzibę w Brooklynie.


@kubuś

Być może masz rację, że chodzi tylko o JHWH, jest to nawet całkiem prawdopodobne. Nie zmienia to jednak postaci rzeczy, że tak sam Jezus używał wobec siebie formy JA JESTEM, jak i jego uczniowie utożsamiali go z JA JESTEM

Flp 2:9-11 BT ‟Dlatego też Bóg Go nad wszystko wywyższył i darował Mu imię ponad wszelkie imię,(10) aby na imię Jezusa zgięło się każde kolano istot niebieskich i ziemskich i podziemnych.(11) I aby wszelki język wyznał, że Jezus Chrystus jest PANEM - ku chwale Boga Ojca.”

Iz 45:23-24 BT ‟Przysięgam na Siebie samego, z moich ust wychodzi sprawiedliwość, słowo nieodwołalne. Tak, przede Mną się zegnie wszelkie kolano, wszelki język na Mnie przysięgać będzie,(24) mówiąc: Jedynie u Pana jest sprawiedliwość i moc. Do Niego przyjdą zawstydzeni wszyscy, którzy się na Niego zżymali.”

W edycji NS w księdze Izajasza w podkreślonym miejscu stoi Jehowa, a co w edycjach z Brooklynu stoi w liście do Filipian?

Znalazłem jeszcze jedną ciekawostkę. Chyba powszechnie wiadomo, że INRI na krzyżach łacińskich oznacza Iesus Nazarenus Rex Iudaeorum. Ale ten tekst stał tam też po grecku i hebrajsku, a hebrajskie tłumaczenie, jakie znalazłem w sieci, to:
Jeshua Hanozri Wemelech Hajehudim

No ale to tylko taka dygresja



" />Filolog klasyczny chętnie zajmie się tekstami łacińskimi - w grę wchodzi tłumaczenie oraz opracowanie gramatyczne. Materiały należy nadsyłać w formatach pdf, doc, docx itp. (poza skanami!). Cena dla każdego tłumaczenia ustalana jest indywidualnie, a przy jej określaniu biorę pod uwagę długość tekstu, stopień trudności, epokę z jakiej pochodził (zastrzegam sobie możliwość nieprzyjęcia jakiegoś tekstu).
Mój nr gg: 5807194
Mail: asfina@wp

W razie jakichkolwiek wątpliwości - proszę o kontakt. Pozdrawiam



Jeśli mnie moja zawodna pamięć nie myli, to na egzamin z łaciny obowiązuje:
1. 50 paremii, które podaje Pani dr Chodań.
2. Tłumaczenia tekstów, które przepisywaliśmy ze slajdów.
3. Gramatyka (koniugacje i deklinacje).

Po zapytaniu Pani Doktor, czy wszystkie paremie, które podawała na wykładach będą obowiązywać na egzaminie, to odpowiedziała, że TYLKO te, które będę wywieszone, bądź też zamieszczone w internecie! Radzę słuchać szanowną Panią Doktor! I nie róbcie, ludzie, zamieszania.




Jeśli mnie moja zawodna pamięć nie myli, to na egzamin z łaciny obowiązuje:
1. 50 paremii, które podaje Pani dr Chodań.
2. Tłumaczenia tekstów, które przepisywaliśmy ze slajdów.
3. Gramatyka (koniugacje i deklinacje).

Po zapytaniu Pani Doktor, czy wszystkie paremie, które podawała na wykładach będą obowiązywać na egzaminie, to odpowiedziała, że TYLKO te, które będę wywieszone, bądź też zamieszczone w internecie! Radzę słuchać szanowną Panią Doktor! I nie róbcie, ludzie, zamieszania.


DOKŁADNIE!

[ Dodano: 2009-12-09, 19:05 ]
a ma ktos te teskty co byly na lacinie zapisane w wordzie bo to co jest na stronce jest w power point i nie moge tego wydrukowac;/



" />Witam wszystkich
W Szczecinie w parafii pw. św. Kazimierza przy ul. Broniewskiego w każdą niedzielę o godz. 18 jest odprawiana Msza św. w języku łacińskim. Przy wejściu do kościoła każdy otrzymuje książeczkę z tekstem łacińskim całej Mszy i jego tłumaczeniem oraz zapisem nutowym (w czterolinii jak przystało na chorał gregoriański). Serdecznie zapraszam.



" />czy mam rozumieć, że tą liczbą mnogą sugerujesz, że mamy mieć wspólne dzieci z Keraunosem

Bóg Ci zapłać za te życzonka

a jak już będziesz znał poprawne tłumaczenie tego tekstu, a zwłaszcza tego "castrametatu suo", to wpisz tutaj, cobyśmy wiedzieli na przyszłość

APEL: jeśli ktoś z Was, czcigodni, przyszli filolodzy będzie miał zamiar napisać kiedyś gramatykę łacińską, to niechże poświęci jeden dział owej pozycji łacinie średniowiecznej (której przyznaję, że nie lubię)... i uwzględni tam takie sredniowieczne barbarzyńskieque twory jak: "castrametatu suo", genetivus i accusativus absolutus, stronę bierną z "per + acc." miast "a + abl."... etc...



" />Witam
Poszukuję tłumaczenia zbioru poezji średniowiecznej "Carmina Burana".
Moja znajomosć łaciny w skali 0-10, to 0,5 , a chciałbym się zapoznać z możliwie jak największą częścią zawartości tego dzieła. Od razu zaznaczam, zę nie interesuje mnie przekład samego tekstu kantaty Carla Orff'a (który jest dostępny w sieci), lecz nieco obszerniejszy materiał.
O ile mi wiadomo jakieś fragmenty zostały wydane przez Wydawnictwo Glob w 1988 roku. Jesli ktoś moze mi pomóc, będę wdzięczny.
Posiadam oryginał w pliku PDF liczącym kilkaset stron i gdyby udalo się znaleźć tłumaczenia choć do kilkudziesieciu utworów zawartych w częściach "carmina moralia et satirica", "carmina amatoria" czy "carmina potoria" byłbym usatysfakcjonowany.
Pozdrawiam



" />Link do tekstu
http://www.voila.pl/049/24qnp/?1

Moja propozycja tłumaczenia:
My Piotr z Falkowa sędzia, oraz Zawisza z Oleśnicy podsędek ziemi sandomierskiej powszechnie zaświadczamy ….., jak korzystne powszechnie ….. i przyszły a zatem przystępujemy do naszego ….., doradca ….. namawia szlachetnego dziedzica Klemensa z Wiewiórki zdrowego na umyśle i ciele

Jak dla mnie jedna wielka bzdura, miejsca wykropkowane to wyrazy, których nie umiem przetłumaczyć są one podkreślone w tym tekście do, którego link macie wyżej.
Zależy mi na tym abyście mi to jakoś dobrze poprawili, ponieważ walczę o 4,5 z łaciny żeby mieć zwolnienie z egzaminu, na razie mam 4 a nauczycielka powiedziała mi, że to pół mogę sobie podnieść tłumaczeniami łaciny średniowiecznej więc staram się choć mi to nijak wychodzi

Później zamieszczę dalszą wersje mojego tłumaczenia jeszcze.



" />Według mnie dodanie słowa "dzień" jest nieuzasadnione i zbędne, ponieważ skoro nie ma go w tekście łacińskim, to tłumaczenie Innuendo pozostaje najwierniejsze oryginałowi, a przez to poprawne. Ewentualne obiekcje mogą powstać jedynie wówczas, gdy będzie możliwość poznania szerszego kontekstu, dlatego moim zdaniem nie należy dodawać nieobecnych w tekście elementów.



" />Witam, mam prośbę o tlumaczenia na tatuaż dla mojego meża. Wiele przeszliśmy przez ostatnie 2 lata dlatego zdecydowal sie na tatuaż, aby pamietac o co chodzi w naszym zyciu. niestety oboje nie znamy łaciny Bede bardzo wdzieczna za pomoc! Z góry dziękuje! oto tekst:
Podążam ścieżką/ drogą wyznaczona przez Boga
lub
Ide drogą, którą wskazuje mi Bóg.
Jeszcze raz wielkie dzięki!



" />Ja doradzałbym odrazu wziąść się za tłumaczenie tekstów poczynając od prostych (znajdujących się w podręczniku) aż po dzieła starożytnych mistrzów (np. Cycerona). Systematyczne tłumaczenie tekstów pozwala ćwiczyć wszystkie nabyte na lekcjach umiejętności w sposób troche bardziej twórczy niżli wkuwanie słówek i tabel. Kiedy już w ten sposób opanuje sie dość dobrze łacinę klasyczną można (ale nie trzeba) przejść, tak powiem, do jej dzikich odmian; najlepiej wypożyczać transkrypcje łacińskich dzieł średniowiecznych (np. Grzegorza z Tours Historię Franków)i próbować je tłumaczyć. Najwyższą szkołą jazdy są najwcześniejsze pisma Ojców Kościoła (np. sw. Hilarego z Poitiers); jeżeli je nauczysz się odczytywać możesz spokojnie nazwać sie mistrzem łaciny. Takie teksty najlepiej uczą języka poniewaz poniekąd właśnie one stworzyły jego dzisiejszą postać.



" />Mam małą prośbę, przypuszczam, ze nie pierwszą, bo tłumaczę pewien dłuższy tekst, ale chcę to zrobić w miarę swojego potencjału sam, więc będę pytał tylko o to, czego naprawdę sam nie wykombinuję.
Otóż prosiłbym o łaciński synonim słówka "vovere", czyli inne słowo, oznaczające "przysięgać", "przyrzekać", "ślubować".
Mam bowiem do przetłumaczenia zdanie z fragmentem "ślubuję oto i przyrzekam".
Może ktoś ma jakiś pomysł, jak to przełożyć?



" />Salve!
To ty jesetś tym ZJAWISKIEM! laureat w pierwszej klasie - brak mi słów...kiedyś musisz opisac jak to zrobiłeś i od kiedy tak naprawdę uczysz sie łaciny. Pamiętam Cię, jak pytałeś mnie po ustnym o moje pytania...taaaaki wysoki!

W Arpino naprawdę było super. Szykuj się na niezapomnianą (acz krótką) italską przygodę, zwłaszcza że nie będziesz miał jeszcze na głowie matury ani żadnej takiej bzdury Właściwie nie czuje się że to kolejny etap (wszak wcale nim nie jest) ani wogóle konkurs. Powiedziano nam że mamy to traktować jako zasłużoną nagrodę i tak zrobiliśmy. Dużo zależy też od grupy, ale nam trafiła się idealna i cała Polonia trzymała się razem. Sam konkurs przebiegł niepostrzeżenie a nasze tłumaczenia zniknęły w morzu ponad 500 prac i nikogo nie interesowały punkty - wiadomym było, że wygraja Włosi...i tak też sie stało Jezeli interesują Cię zdjęcia i teksty z poprzednich lat (porównywalne do olimpijskich) zajrzyj na stronę http://www.certamenciceronianum.it/ (niestety tylko po włosku)

Jezeli chciałbyś zapytać o wiecej szczegółów, mam do dyspozycji własne wspomnienia, doświadczenia i kontakty do innych Arpinatów...

pozdrawiam



" />Zastanawiam się, czemu w tym dziale nie ma tak jak w dziale "łacina" osobnych poddziałów o tłumaczeniu zdań z greki na polski i z polskiego na grekę. W końcu język grecki jest równie piękny w swej formie i brzmieniu, jak łaciński, co więcej, dla wielu wydaje się zadziwiający ze względu na odmienny zapis graficzny alfabetu. W moim przekonaniu jest o wiele trudniejszy od łaciny z powodu na przykład wieloznaczności poszczególnych form (nie chodzi mi tutaj o wieloznaczeniowość danego słowa, co *** też łacinę), większą swobodę gramatyczną w obrębie zdania (elizje, różnorodny szyk wyrazów), i co sprawia największą trudność, ścisły związek z historią i przemianami zachodzącymi w języku na przestrzeni wieków, nie tyle chodzi mi o dialekty, ile o konstruowanie większości form z rdzeni czy cech, utworzonych o wiele wcześniej (na przykład odmienne formy aorystu od praesens). Sądzę jednak, że gdy już się pozna dobrze ów język i lektura zapisanych w nim tekstów nie sprawia większych trudności, to wówczas można odkryć walory i piękno, a także mądrość obecną w z początku dziwacznie wyglądającej sekwencji znaków. Dlatego też mam nadzieję, że dział "greka" zostanie rozbudowany.



" />Co do nauczania łaciny na studiach, to nie oszukujmy się, że przez rok nauki studenci nauczą się nie wiadomo czego. Myślę więc, że lepiej właśnie tak jak ini, jakoś ciekawie prowadzić im zajęcia, dawać ciekawostki, zagadnienia kultury antycznej, żeby wynieśli z zajęć coś więcej niż tylko wspomnienia z wkuwania gramatyki i słówek na pamięć Co do słowników i porównywania języków obcych, to ja to zrozumiałam tak, że studenci germanistyki szukają podobieństw niemieckiego z łaciną, a studenci polonistyki z językiem polskim. Wtedy wydaje mi się, że jak najbardziej ma to sens, bo wprowadza elementy językoznawstwa dodatkowo i ogólnie uczy wyłapywać różne zależności między językami, co czasem ułatwia naukę. Natomiast, jeśli wyglądałoby to tak, że studenci porównują wszystkie języki z łaciną, nawet te, których się nie uczą, to nie miałoby to większego sensu, bo tylko zaśmiecałoby niepotrzebnie głowę. Ale wg mnie nie o to chodziło ini
Co do nauki łacińskich słówek na pamięć, to nigdy nie zrozumiem po co to komu potrzebne :/ No może studentom filologii klasycznej, bo oni tłumaczą bardzo dużo tekstów i to długich. Choć ja nigdy nie uczyłam się specjalnie słówek tylko tłumaczyłam bardzo dużo tekstów i teraz mam taką prędkość w pracy ze słownikiem, że tłumaczę w tym samym tempie co inni na klasyce ze słownikiem No a część słówek zapamiętałam tak po prostu, bo często się pojawiają. Myślę, że kazanie uczyć się na pamięć słów z języka, którym jednak garstka ludzi posługuje się w mowie, nie ma większego sensu i może tylko zniechęcić uczniów do lekcji łaciny.

Odbiegłam od tematu, ale o bazgrołach niedługo napiszę drugie wypracowanie, bo czegośmy z jocelyne i kathe z tymi tekstami nie robiły [/i]