W obronie krzyża
Nanaki napisał/a:
Czytałeś po angielsku Pratchetta?Aeri
Nie całego (ja jednak z angielskiego taki super nie jestem, ale miałem w ręku i trochę czytałem w ramach - praktyki z językiem... ale to jednak jeszcze za wysoko jak dla mnie xD, chociaż teraz już może dąłbym radę).
--
Smoczek
W sumie znajomość angielskiego przy czytaniu twórczości Pratchetta w oryginale jest ważna, ale nie aż tak bardzo. Bo można rozumieć angielski na fest, ale można się nie połapać o co tam chodzi. Wymagana jest pewna znajomość angielskiej kultury, i takich różnych pierdół, bo Cholewa tłumacząc tekst nie tłumaczy samego tekstu, ale odpowiednio modyfikuje treść by np. porównania były dla takiego Polaka zrozumiałe. Bo Anglik może rozumieć co na myśli miał Pratchett, gdy to pisał, ale dla kogoś innego może to być czarna magia O.o Dość powszechnie stosowana metoda, nie tylko w książkach, ale i w filmach (chociażby Shrek... większość kultowych tekstów zostało wymyślonych przez polskiego tłumacza).
...hmm...ale zamotałam XD
Aby tłumacz dobrze przetłumaczył te teksty musi nie tylko bardzo dobrze znać angielski ale przede wszystkim być po pierwsze pasjonatem literatury, po drugie mieć wyczucie literackie (aby ładnie ubrał słowa) a po trzecie znać chociaż trochę epokę w której się akurat dzieje akcja filmu.
Nie jest łatwo znaleźć takich tłumaczy!
Nie chce tu nikogo usprawiedliwiać, bo sama uważam, że kiepskie tłumaczenia bardzo zrażają do filmu/serialu. Ale przecież w Polsce większość rzeczy jest robionych po łebkach i tylko po to aby kasę zarobić. Po co płacić dobremu tłumaczowi większą kasę jak znajdzie się dużo tańszy. To typowe polskie myślenie.
Najgorsze tłumaczenie jakie do tej pory słyszałam było na DiU z 1995 w TVN style. Po prostu koszmar.
Bardzo trudno ich znależć - moi znajomi nauczyciele angliści, mimo że po studiach, mniej się znaja na literaturze angielskiej niż ja! Załamać się idzie. Usprawiedliwiają się mniej więcej tak: "Wiesz, mnie literatura nie interesuje, zajmowałam się tylko językiem."
Fakt polskie kino to takie amerykaniskie kino akcji z nadmiarem akcji i kiepsko napisanym scenariuszem albo komedie czesto glupsze od tych amerykanskich.... Ameryka nam sie w kinie robia,wielka kasa (tyle ze za mala jak na takie kino) i non stop kicz.
Ja chyab wogule za polskim kinem nie specjalnie przepadam.Chociaz polskie dubingi filmow animowanych sa rewelacyjne
Co do promowania polskich komedii, to jest pare dobrych, a to ze wiekszosc lubi polskie komedie wynika z tego ze one sa osadzone w naszych realiach i przepelnione humorem zrozumialym dla polakow. A co powiecie na Monthy Pythona?Uwielbiacie go?Tak jak wiekszosc, za wspaniale gagi ale zdradze wam tajemnice mala. Wiekszosc tych gagow nie rozumie.Tak samo jest z innymi zagranicznym i komediami.Najczesciej tracimy wiekszosc frajdy na kiepskim tlumaczeniu lub nie zrejonalizowaniu gagow (a w Shreku byla rejonalizacja na wypadek gdyby ktos nei zauwazył-tekst tlumaczenia nie byl czysta zrzynka a zostal dostosowany do polskich warunkow, moze nie rewelacyjnie ale na wysokim poziomie) a zostaje nam tylko komizm sytuacyjny.
Ale zeby nie odejsc stad bez wymienienia chociaz jednej polskiej komedi to:
Miś
Rozmowy kontrolowane
A jak chcecie cos nowszego to idźcie lepiej do teatru, tam przynajmniej aktorzy pokazuja jakas klase.
___________________________________________________________
Jeśli dobrze sie przyjżysz zauważysz ze to nie lyzeczka sie wygina tylko Ty!!!
juz jest do pobrania :)
A polski wydawca 20 listopada na swojej stronce zafundował nam takiego newsa:
Cytat:
Runaway 2: Sen Żółwia w przekładzie Piotra Cholewy!
Miło nam poinformować, iż ruszyły właśnie prace lokalizacyjne gry Runaway 2: Sen Żółwia, kontynuacji jednej z najlepiej sprzedających się gier przygodowych. Gra cechuje się znakomitą oprawą, wspaniałym scenariuszem, ogromną dawką humoru i niezwykłych zagadek. Mnóstwo w niej odwołań do filmów, kreskówek i gier komputerowych. Runaway 2 to prawdziwa komedia ze znakomitymi gagami. Postawiliśmy sobie za cel, by tłumaczenie tekstów nie pozbawiło gry wspomnianych atutów. W związku z tym powierzyliśmy to zadanie mistrzowi przekładów literatury fantastycznej – Piotrowi W. Cholewie, znanemu przede wszystkim z wybitnych tłumaczeń utworów takich pisarzy jak Terry Pratchett, Orson Scott Card, William Gibson, Roger Zelazny czy Ursula Le Guin.
Ponadto na stronie oficjalnej pojawił się trailer umilający oczekiwanie na największą przygodę nadchodzącej zimy.
Pragniemy poinformować, iż gra zostanie wydana w styczniu w polskiej kinowej wersji językowej po przystępnej cenie 79,99 PLN a więcej informacji o grze znajduje się tutaj.
dodatkowo 1 polska recka beta wersji na:
http://www.gry.gildia.pl/gry/runaway...lwia/beta_test