W obronie krzyża
Widać nie możemy skoro w odpowiedzi na taki tekst robisz to samo, znów próbując dzielić ludzi na PiSaków i innych.
I naprawdę uważałbym na "plotki PiS" bo po internecie chodzi ostatnio plotka, że "spontaniczny" protest przeciwko chowaniu L.K na Wawelu był tak naprawdę inicjatywą ludzi Róży Thun, waszej unioposłanki. Mam nadzieję, że to tylko plotka niepoprawnych ludzi.
Użytkownik Rex edytował ten post 14 kwiecień 2010 - 16:32
I stało się... kolejny problem. Chciałem sobie zaaplikować śliczne teksty do foobara, tak jak i niektórzy z was je posiadają. Ściągnąłem wtyczki (Lyrics Show i Lyrics Panel), które podobno mają możliwość automatycznego ściągania tekstów z internetu. Może i mają, ale ja nic nie widzę...
Chciałbym mieć przewijające się teksty z "podświetleniem" aktualnego + automatyczne ściąganie z internetu.
Da się tak? Można prosić jakiegoś mini-tutoriala?
Z góry dzięki.
Konstrukcja znacznika a:
[url="nazwa_strony.html"]Link[/url]
Gdzie:
- [*:19shfoj0]href="nazwa_strony.html"
tam namiary na plik (ew. stronę internetową znajdującą się na innym serwerze). W Twoim folderze musi znajdować się plik o nazwie "nazwa_strony.html", w przeciwnym razie przeglądarka użytkownika nie będzie miała do czego się odwołać.
[*:19shfoj0]Link
tam tekst, który ma określać, co znajduje się w odsyłaszu.l
Przykładowo:
1. [url="www.google.pl"]Google[/url] 2. [url="rybki.html"]Moje rybki[/url] 3. [url="plik_ktorego_nie_ma_w_katalogu.html"]Błąd[/url] 4. [url="linki/link.html"]linki[/url]
- [*:19shfoj0]Link odeśle do strony www.google.pl
[*:19shfoj0]Link odeśle do strony, która znajduje się na serwerze (w tym samym katalogu, co plik, w którym zawarte są linki) rybki.html
[*:19shfoj0]Link nie odeśle do żadnej strony, gdyż plik, do którego próbujesz się odwołać nie istnieje (musisz go utworzyć).
[*:19shfoj0]Link odeśle do pliku, który znajduje się w katalogu linkil
Mam nadzieję, że wszystko opisałem w miarę zrozumiale. W razie problemów, pisz.
PCArena.pl, vortal technologiczny należący do najprężniej rozwijających się polskich serwisów o tematyce komputerowej, w związku z dynamicznym rozwojem poszukuje osób do pracy w charakterze redaktora. (http://www.pcarena.pl).
Stanowisko: Dziennikarz â redaktor
Miejsce zatrudnienia: cała Polska ( konieczny dostęp do Internetu)
Do zadań osoby zatrudnionej należeć będzie:
- pisanie i redagowanie artykułów związanych z branżą informatyczną
- przygotowywanie relacji z wybranych wydarzeń
Oferujemy:
- pracę pełną wyzwań w młodym i dynamicznym zespole,
- możliwość awansu i rozwoju zawodowego,
- udział w szkoleniach, konferencjach, targach komputerowych
- początkowo umowę zlecenie
Wymagania:
- umiejętność redagowania tekstów
- biegła znajomość języka niemieckiego lub angielskiego
- doświadczenie w prasie informatycznej (staż pracy)
- pomysłowość, terminowość, zaangażowanie,
- tzw. "lekkie pióro"
Podsumowanie:
Kandydaci proszeni są o nadsyłanie CV oraz listu motywacyjnego na adres - redakcja@pcarena.pl
Zastrzegamy sobie prawo do odpowiedzi tylko na wybrane oferty.
Witam! Mam nadzieje że nie zrażę nikogo otwierając kolejny wątek typu kupić/nie kupić ale usprawiedliwię się tym że w wyszukiwarce nie znalazłem na temat tego auta czego szukałem. Nie pytam o walory użytkowe czy inne auta "w podobnej cenie" ale jedynie o Wasze doświadczenia z silnikami GDI. W internecie znalazłem naprawdę negatywne opinie na temat silników GDI natomiast na autocentrum.pl właściciele są jak najbardziej zadowoleni. Auto planuje kupić z roku 2000/01 z przebiegiem do 150tys km. O GDI wiem tyle, że to pierwsze silniki z bezpośrednim wtryskiem paliwa i czasem przepustnice (8 tys PLN w ASO) mogą szwankować jeżeli sie ich nie czyści co jakiś czas. Potrafią mało spalić przy spokojnej eksploatacji a automatyczna skrzynia w tym silniku była montowana z myślą o łagodnej jeździe co mi odpowiada. Nie planuje gazować. Jeżeli macie przykre doświadczenia z awaryjnością tych silników to może odwiedziecie mnie od kupienia tego auta. Trochę mnie dziwi zła opinia tych silników bo o ile internet nie kłamie ;) były one robione w Japonii (automatyczne skrzynie też) a całość składana do kupy w Holandii.
Jeżeli są jakieś objawy które dyskwalifikują auto z zakupu (pomijam oczywiste przypadki stukania, nierównej pracy czy tez wycieków silnika, które dyskwalifikują każde auto) a są na tyle nietypowe, że sprzedawca może wcisnąć tekst "ten typ tak ma" to proszę o podzielenie się spostrzeżeniami.
Pozdrawiam i szerokich dróg życzę...(coraz więcej).
Roman
Witka.
Plamka w 22" ma 0.282 mm. Do internetu polecam FF i tam możesz bez problemów sobie powiększać tekst ( Ctrl + rolka w myszce ). W windzie zwiększ sobie dpi na przynajmniej 110%. Nie wszystko sie zwiększy, ale najważniejsze i najczęściej używane rzeczy będziesz miał większe.
LCD muszą pracować w swojej natywnej rozdzielczości inaczej obraz, jak sam zauważyłeś jest rozmyty i nie do zaakceptowania. Lepiej mieć mniejszą czcionkę ale ją powiększyć, jest wtedy bardziej "czysta", gładka i lepsza w odbiorze niż literka z dużej plamki.
tcpmp081pl.zip (3,98 MB)
Ilość pobrań: 177 < rozpakuj tą wersję u siebie w telefonie i odpal. ze wszystkimi potrzebnymi bibliotekami itp itd. u mnie śmiga jak ta lala :] dodatkowo jak ja chcę uzyskać napisy w filmie korzystam z -=TEGO=- poradnika i wklejam tekst w film. może nie do końca rozwiązuje to Twój problem bo chciałbyś koniecznie txt ale...
i proszę nie prowadzić dyskusji na temat - 'nie mam czasu godzinami przeszukiwać internetu' lub 'użyj googli' bo to do niczego nie prowadzi. jeżeli coś komuś nie pasuje to proszę używać funkcji RAPORTUJ
" />
">Kwestia VNM-a rozwiązana.
Tzn. jaka kwestia? Bo ja nic nie wiem a net mi dzisiaj odmawia posłuszeństwa i video sprawdzić nie mogę ;P
Znawcy w internecie twierdzili, że w nagraniu "Definicja" Wdowa zaczepia Tomka. Zainteresowana powiedziała, że analizowała z nim ten tekst specjalnie, żeby znaleźć linijki skierowane w jego strone, ale im sie nie udało, a jak ktoś znajdzie to postawi mu piwo.
" />Profesjonalne, nie profesjonalne... To chyba nie w takich kategoriach. Czy instytucje samorządowe i państwowe publikując na stronach internetowych (BIP) wyniki przetargów i teksty umów też działają nieprofesjonalnie i naruszają tzw. tajemnicę handlową? Robią to, jak mi się wydaje w interesie publicznym.
Od ścigania nieprawidłowości są odpowiednie służby, ja mogę spokojnie pracować i płacić podatki...
No właśnie. Widząć tekst przed oczyma możemy się skupić tylko na tym (choć i to nie zawsze wychodzi). Słuchając książek można je traktować jako tło do czynności wykonywanych w tym samym czasie. Trudno zapamiętać cokolwiek. Inne czynności utrudniają odbiór i zapamietywanie treści.
Też wolę mieć książkę w wersji papierowej. Nawet czytając coś w internecie, jakiś artykuł często omiatam go ogólnie wzrokiem wyłapując kilka informacji, które mnie interesują. Gazetę papierową lepiej mi się czyta.
Audiobooki są według mnie rewelacją jeśli chodzi o niewidomych!
Mam do Was kolejna prosbe.Czy moglibyście przekazać mi pismo (tzn wystarczy,że napiszecie tekst na forum lub stronie internetowej zachecajacy ludzi z Myslowic do przyłaczenia sie do Stowarzyszenia Moje Miasto ) ktore pomoże mi zachecić innych do zainteresowania sie sprawami Mysłowic.Taki oficjalny tekst Waszego stowarzyszenia pomogłby mi zebrać kilka osób z Mysłowic a nastepnia przystapienia do konkretnych rozmów z stowarzyszeniem Moje Miasto aby otworzyć komórke Mysłowicka (lub coś w tym stylu )
" />nie chcę instalować ER od nowa, gdyż instaluje się ona bardzo długo (kojarzycie tekst: "Proszę czekać, ... może to potrwać nawet 2 godziny" i zero paska postępu?) Coś pokombinuję, z internetu wolę nie ściągać, gdyż taka wersja nie ma głosów postaci. A skoro wiedźmin nie jest taki bardzo rpg, to chociaż profesjonalnego dubbingu warto posłuchać.
Adobe może przygotowywać rywala dla pakietu Office. Firma może wejść na rynek z własnym produktem konkurującym m.in. z popularnym pakietem programów biurowych.
Serwis ZDnet wspomina o słowach przedstawiciela Adobe, który nie wykluczył takiej możliwości. Na tych niekonkretnych ogółach jednak się skończyło bowiem firma nie zdecydowała się powiedzieć nic więcej. ZDNet przypomina, że rynek aplikacji biurowych, włączając w to edytory tekstu, arkusze kalkulacyjne i aplikacje służące tworzeniu prezentacji, jest lukratywnym, ale zdominowanym przez Microsoft biznesem. Na rynku oferowane są także alternatywy, w tym od Sun, IBM czy Google. Pakiety biurowe mają też konkurentów ze świata open source, np. OpenOffice.
ZDNet wspomina o platformie AIR od Adobe (Adobe Integrated Runtime, dawniej zwanej Apollo) jako dobrej podstawie do rozpoczęcia prac nad ofertą biurową. AIR dawać ma deweloperom możliwość przenoszenia kodu tworzonego do zastosowaniach w sieci, w przeglądarkach internetowych do świata komputerów biurkowych.
Źródło: ITbiznes.pl
" />hehehehe, usmialem sie. Najlepsze teksty moim "nieskromnym zdaniem":
- 'z pelnym pechezami biegli do McDonalda w wiadomym celu' LOL LOL LOL
- 'przed nami finał, a raczej jego opis'
- 'emocje siegnely zenitu, gdy przed oczami 10tki finalistow pokazal sie ... ekran wczytywania misji...'
- te nieslawne 'do zobaczenia za moment'
no i faktycznie muzyka byla troche za glosna w tle. Szczerze mowiac chyba w ogole nie jest potrzebna.
Ostatnia uwagaL wydaje mi sie, ze meczy cie wymawianie pelnych nazw klanow, mnie za to meczy ich sluchanie. Wiem, ze dla nieznajomych tematu skroty moga byc niejasne, ale tez jesli ktos chcialby znalezc klan w internecie, to szybciej to zrobi za pomoca wlasnie skrotu. Szczegolnie slabo wypada wymawianie pelnej nazwy klanu na przyklad francuskiego - tlumaczac go na polski: "szesnasty regiment smoczy" ...
A karmienie zwierzaków to Tamagotchi
Do dzisiaj mam kotka :]
O rany, cała moja klasa takie coś miała Nie raz się zdarzało na lekcji, że komuś jakiś zwierzak pisnął i zaraz tekst do nauczyciela: "Przepraszam, muszę go nakarmić".
Do dziś go mam gdzieś schowanego w szafie, to był kurczaczek. Pewnie wystarczy dać nowe baterie i będzie działało.
Jeszcze pamiętam, że na każdej przerwie skakaliśmy na gumie, wymienialiśmy się szklanymi kulkami(im ładniejsza tym bardziej pożądana ), kartkami od segregatora, naklejkami... no dużo tego było Do tego prawie każdy miał walkmana, prawie bo ja nie miałam i często od kuzynki pożyczałam.
W sumie... jakby tak pomyśleć, to mieliśmy znacznie lepsze dzieciństwo w porównaniu do dzieci urodzonych w dobie komputerów, Internetu. Kiedyś to mała rzecz, chociażby taka guma balonowa czy nowa kartka od segregatora cieszyła bardzo