W obronie krzyża
Prawie tydzień od Mikołaja minął, a ja dopiero się wypowiadam LoL.
Cóż, nie ma u mnie takiej tradycji, iż na Mikołaja obdarowujemy się prezentami, ale w tym roku było inaczej. Wracając ze szkoły rodzice mówią, iż dziś z okazji Mikołaja kupią mi nowy telefon komórkowy. I tak się stało 2 h później pojechałem z mamą po telefon. Od babci dostałem słodycze i 30zł a od drugiej 50zł ;].
Jeżeli w tym roku wszyscy byli tacy łaskawi już widzę co na Wigilię dostane ;p.
Pozdro.
I sorx za mój reflex z tym postem.
Nie szkodzi. Tak to bym zapomniał zamknąć
... by Oz.
V600 ladna ale delikatna . I jak to z V bywa , po jakims czasie klapka sama sie otwiera ;) Bawilem sie takze Simensem x cos tam 6 cos tam . Generalnie telefony sa coraz gorsze . Wykonanie telefonow to takie ze strach chwycic do reki . Na maxa delikatne , dwie diody po bokach mega duzy wysiwetlacz . Wyglada troche jak lotniskowiec :/ I nie wiem po co laduje w te komorki te wszytkie funkcje jak i tak kazdy tylko drzwoni pisze sms , albo w szkole przeliczy cos na kalkulatorze ;) Szkdoa siana dla mnie :P
Aminister oświaty, który najchętniej pozamykałby wszystkie dzieci w internatach o zaostrzonym rygorze, zakazał używania telefonów komórkowych, noszenia kolorowych ubrań, a najlepiej jeszcze śmiania się i zbliżania na odległość mniejszą niż pięć metrów do osobników odmiennej płci. Mam tylko nadzieję, że Roman mówi swoje, a w szkołach wszystko jest po staremu.
stara banalna szkoła sprowadzania czyichś konstruktywnych działań/ pomysłów do absurdu- jeden z najprostszych sposobów zrobienia z adwersarza idioty
masz nadzieje że w szkołach po staremu... hm?.. ja tam nie chciałbym aby stan obecny został..
+ namolne upolitycznianie szkoły przez sldowe znp- to już nikou nie przeszkadza
a mundurki na zachodzie są często spotykane, często np w japonii
To sie ciesz Jackass. Może za rok więcej osób będzie Symbiana miało. Wielu osobom szkoda jest wydawać 700zł na koma.(bo sobie lepiej nową karte albo procek kupić )
u mnie w szkole cyba tylko 3 osoby mają symbian...albo mają, ale boją się wyjmować.
co do ceny...hmmm...wiele osób ma dobre i drogie kómórki, np. 6230i, k750, w800 itp. Więc to raczej wiąże się z niewiedzą, lub niechęcią do noszenia kawałka domu w kieszeni. Ale dla mnie np. sx1 to malutki telefon
ale
co do wirusów, to jak mój tata sobie kupi sx1 to wyprubuje je ja wolę nie eksperymentować ( mam pare programów, ktore ciężko mi było zainsalować i wolę tego nie robić drugi raz)
" />Komórki w szkołach :TAK,na lekcjach??Jestem stanowczo na NIE.Dzwoniące telefony przeszkadzają w koncentracji.Dokładnie wiem co to znaczy jeżeli 3/4 moich klasowych kolegów/koleżanek wyciagnie telefon na lekcji zaczyna sie szum:ten ma nowy dzwonek,tamten nagrał film z panią prof,a tu sms...cyrk
Problem w tym, że uczniowie przynoszą je do szkoły głównie po to, żeby się zabawić i pograć na nerwach nauczycielom.Jeżeli te "sprawy" pozostawiło by się na czas przerw problemu myśle ze by nie było.Wiadomo ze czasem sytuacja wymaga wysłania smsa podczas zajęc .Mozna zrobic to dyskretnie,z wyłączonymi dzwonkami tak by innych nie wyprowadzić z równowagi.
mam 2 problemy, ktorych google nie potrafi rozwiazac:
1. uzywam komorki jako zegarka ale w k550i@w610i czcionka zegara jest jakas szarawo-przezroczysta, do tego za mala, a po wlaczeniu opcji "duzy zegar" jest kompletnie nie do odczytania na wiekszosci tapet... jest jakis patch / program albo cokolwiek czym moglbym zmieniac kolor/przezroczystosc czcionki zegara i daty, bez zmianiania glownej czcionki telefonu, tapety ani motywu?
2. szukam czegos co ztuningowaloby ksiazke adresowa w k550i@w610i... chodzi mi przede wszystkim o podzial kontaktow na jakies latwe do przegladania "grupy" typu szkola/praca/itp. bo te pseudo-grupy wbudowane w standardzie sa po prostu debilnie bezuzyteczne. Da sie to jakos zrobic?
ja popieram giertycha, bo to by naprawde według mnie poprawiło dzisiejsze szkoły
1. zero telefonów komórkowych w szkole
2. mundurki
3. respekt dla nauczycieli
na pewno jest to da Was niewygodne, ale jednak cos takiego juz dawon powinno być wprowadzone
co prawda nie kazdy pomysł giertycha, ale połowa z nich
Witam!
Jest sprawa. Nie wiem co robić. Dyrektorka powiedziała (8.3 - Procedury
organizowania i przeprowadzania egzaminu w trzeciej klasie Gimnazjum), że na sale nie można wnosić telefonów komórkowych i szkoła oferuje depozyt, jednakże nie odpowiadają za komórki, ani nie będą prowadzić ewidencji zdeponowanych urządzeń.
Po egzaminie będę MUSIAŁ skontaktować się z rodzicami, właśnie przez komórkę.
W tej sytuacji pojawia się pytanie:
Co zrobić, aby nie narazić mojego telefonu?
" />myślę, że następiły tu pewne nieścisłości.
po pierwsze konfiskata to przymusowe wywłaszczenie całości lub części majątku, czyli zabranie na zawsze. w tym wypadku telefon nie zmienia własciciela na stałe, więc nie można mówić o konfiskacie.
natomiast wydaje mi się, że również źle został zacytowany regulamin. przecież mógłbyś mieć w szkole całą torbę telefonów komórkowych wyłączonych, a wydaje mi się, że nikt nie zwróciłby na to uwagi.
podejrzewam, że nauczyciele postępują w ten sposób w przypadku korzystania z telefonów podczas lekcji.
proszę spróbować mówić do 30 ludzi z których cześć korzysta z telefonów.
U mnie w szkole jest zakazane przynoszenie tel. komórkowych na lekcje, jeżeli już masz, to wyciszone, a korzystasz z nich tylko na przerwie! Ja biorę do szkoły, telefon pomaga mi w interesach, muszę mieć go nonstop. Co do tej dyskoteki, wiadomo, że wszyscy przyniosą cuda ( telefony ), aby np. znaleść się w tłumie, ale głupio, bo łatwym staje się łupem
jasne... dodatkowe ograniczenia zwiększą nienawiść do edukacji , a więc powrót do edukacji "pro-PRL-owskiej" ?? myślę że z tymi mundurkami Romek musi troszkę przystopować bo :
- nie każdego stać na nowy mundurek
- no i oczywiście to ujednolici nam społeczeństwo, nie będzie subkultur - co w państwie demokratycznym ( za jaki chyba uważa się Polska ) jest niedopuszczalne, bo mamy konstytucyjne prawo do wyrażania swoich poglądów i do ubierania się jak chcemy i żaden minister nam tego nie odbierze...
A co do komórek to uczniowie muszą troszkę przystopować - nie powinno używać się komórki na lekcji ale na przerwie dlaczego nie ?? ten zakaz jest całkowicie niepotrzebny... a i widze kruczek prawny - uczniowie kupcie sobie palmtopy bo to komputery a nie telefony gsm a o zakazie przynoszenia komputerów do szkoły nie ma nic
" />Salezjanie w mundurkach
Szkolnictwo salezjańskie liczy sobie już ponad 150 lat, ale metody św. Jana Bosko wydają się wciąż aktualne i skuteczne. Świadczy o tym sytuacja w Zespole Szkół Salezjańskich w Świętochłowicach.
- Nie chcemy być policjantami karzącymi za wykroczenia. My uniemożliwiamy robienie zła - opowiada ks. dyr. Andrzej Rolnik.
I tak stworzony przez patrona szkoły system prewencyjny, oparty na zasadach rozumności, religijności i miłości, został połączony z dającym możliwość nieustannej kontroli monitoringiem.
- Jest naprawdę spokojnie i to nie dlatego, że są kamery - zastrzega Michał Włóczko z drugiej klasy gimnazjum.
- Chociaż w pierwszej klasie było spore zaskoczenie tą ciągłą obserwacją - przyznaje jego kolega Mateusz Grabowski.
Za główny powód panującego w szkole porządku uznają panujące tu zasady wychowania w duchu katolickim, a także nieprzypadkowy dobór uczniów. Do szkoły są przyjmowani uczniowie w oparciu o dotychczasowe wyniki w nauce, a nie miejsce zamieszkania, jak w większości szkół publicznych
- Co prawda, widać różnicę między tymi, którzy sami zdecydowali się na taką szkołę, a tymi, których namówili rodzice, bo im zwykle mniej zależy na ocenach, ale nawet ci słabsi muszą się dostosowywać do naszych wysokich standardów - mówi Michał.
Jak przyznają uczniowie, u nich nie widać zmory współczesnego szkolnictwa, jaką jest brak szacunku do nauczycieli. Także kilkakrotne kradzieże telefonów komórkowych zostały w większości wykryte, a zguby oddane właścicielom. Różny wiek uczniów gimnazjum, liceum i technikum okazuje się tu być zaletą, a nie wadą.
- Tak jak w rodzinie: młodsi i starsi ze sobą współpracują - stwierdza ksiądz dyrektor.
Tradycyjności szkolnej stanie się zadość, kiedy zostanie zrealizowany plan ministra Giertycha wprowadzenia mundurków szkolnych.
- Nie mam nic przeciwko. Stroje będą nas wyróżniały spośród innych uczniów, a to duma być uczniem takiej szkoły - wyznaje Magda Borut.
(ali) - Dziennik Zachodni nr 6, 17 listopada 2006 r.
" />Polska jest krajem na dorobku, dlatego tak zwany "przedsiebiorca" sprzedajacy odkurzacze pod krawatem wzbudza wiekszy respekt od nauczyciela i lekarza. Ale to nie jest stan trwaly.
Analizy, audyty, aktuariaty i kredyty i wszystko pokrewne to mierzenie wysoko? Moim zdaniem istnieje ryzyko, ze spedzi sie zycie na zajeciu spolecznie szkodliwym. Przerost znaczenia rynku kapitalowego w stosunku do produkcji to przeciez rezultat filozofi ekonomiczneji XX wieku, bardzo scisle zwiazanej z historia powojenna. Jak wiadomo ta filozofia ktora wlasnie przechodzi powazny kryzys, a tych, ktorzy "mierzyli wysoko" uznaje sie coraz czesciej za zloczyncow.
Praca naukowa to tworzenie pewnych dobr, tak samo, jak produkcja odkurzaczy. Faktycznie, w nauce pokladamy nadzieje na to, ze kiedys, za kilkaset lat, a moze pozniej, ludzkosc upora sie ze stanem ciaglego zagrozenia. Nie ma jednak dobrej nauki, bez dobrych szkol. W tym sensie nauczyciele w jednakowym stopniu uczestnicza w tym procesie, co naukowcy.
Poza tym aktualnie nauka rzadzi sie podobnymi prawami, co rynek i raczej rzadko ludzie majacy cokolwiek do powiedzenia sa sopuszczani do glosu. Tak dlugo, jak ludzi bedzie mozna oglupiac, wszystkimi dziedzinami, w tym nauka, beda rzadzili ludzie umiejetnie oglupiajacy. Mnie sie marzy nauka, w ktorej naukowcow o najwiekszym wkladzie nie szuka sie na koncu listy (nie jest to niestety moje spostrzezenie, lecz pewnego rosyjskiego noblisty od (nad,pol)przewodnikow, ktory niemal wykrzyczal to do publiki - do mnie dotarlo w kazdym razie).
Moim zdaniem postep techniczny byl ostatnio tak gwaltowny, ze ludzie traktowani jako spoleczenstwa nie nadazaja po prostu. Moze to sie wydawac nieistotne, bo nie trzeba rozumiec zasady dzialania telefonu komorkowego, zeby do uzywac. Ale to nie prowadzi do niczego dobrego, bo ostatecznie powazne decyzje dotyczace np. przetrwania gatunku beda w rekach mas, i wtedy bedzie lepiej, jesli masy beda dosc bystre, zeby nie dac sie wmanipulowac w slepy zaulek. A przykladow zlych wyborow jest wiele - niemal kazdy kryzys spoleczny daje sie sprowadzic do glupoty przecietnego czlowieka. Od nauczycieli zalezy wiec bardzo wiele i lepiej, zeby to byli pawdziwi facvhowcy, a nie ci, ktorym nie udalo sie zostac analitykami gieldowymi, czy specjalistami od wychwytywania grantow.