W obronie krzyża
Thomas Senger wrote:
Cyngi wrote:
| Dlatego ze polski rynek wreszcie normalnieje!! Niedlugo skonzy sie duopol
| Ery i Plusa , monopol Idei , wejdzie zachodnia konkurencja z gruba kasa , a
| ceny zleca kilkukrotnie.
| Pozdrawiam.
| Ps: W Anglii w zeszlym roku (siec One 2 One) -telefon nie kosztowal nic -
| dowolny!! i jescze abonament za 6 miesiecy gratis!!! O czym my tu
| mowimy.......
Ale tam nie ma abonamentu za 2 GBP (raczej 20 GBP!)
I w Anglii na pewno placisz wiecej niz 600 PLN w ciagu dwoch lat
za Nokie 5110 z abonamentem (i tak jest w Plusie).
Np. w Niemczech placisz co najmniej 1500 PLN.
co?trzeba lepiej poszukac, bywaja oferty N5110 za 90DM+ 24*12DM (Debitel, o ile
dobrze pamietam)=830PLN
Tez rozmowy sa racziej tansze. Nie znam innego kraju w ktorym miedzymiastowe
rozmowy paza szczytem sa taniej komorkowo niz ze zwyklego telefonu, albo gdzie
abonament za zwykly telefon jest droszy niz najtanszy komorkowy.
to znaczy tyle, ze w Polsce rozmowy mmiast. sa drogie, a nie komorkowe tanie.
Oczywiscie, dzieki monopolowi.
[ciach]
Nie tak zle, czy co sadzicie?
chyba jednak zle, np. w Austrii telefony komorkowe sa realna konkurencja do
lokalnych polaczen telefonicznych. Nawet w Niemczech, gdzie ceny sa dosyc
wysokie, na ogol jest taniej niz w Polsce.
Pozdrawiam,
Thomas
pozdrawiam,
Mariusz
Moj kolega przebywa aktualnie w Anglii i podal mi nr telefonu na ktory mam
mu wyslac SMS-a. To chyba jest nr angielskiej komorki - 00447941XXXXXX.
Jesli ktos zyczliwy wie jak to zrobic za pomoca internetu to bede
wdzieczny
za info.
Na www.worldxs.net/sms1.html sprawdź jaka to sieć, są linki. Albo
www.vpost.ru/sms.php3 (ale jak już wiesz, co to za sieć),
http://sms.gt.com.ua/ .
Pozdro, Kolins
Gerwazy wrote:
Michał Kopeć napisał(a):
| hmm... a jakie są koszty instalacji i przyłączenia do sieci?
| hmm... a traktujesz internet tylko jako medium do rozmawiania?
Nie, no skąd... internet jest do wszystkiego po trochu, a viop to mógłby
być tak przy okazji. Chodzilo mi o koszty przyłączenia i uruchomienia
tego super taniego viopa
;) Nie zrozumiałem ... no koszty to w najprostszej postaci instalacja
odpowiedniego programu na kompie (darmowy), zakup słuchawek z mikrofonem
(15zł), i w przypadku voipdiscount.com 10E co 120 dni. Co daje możliwość
dzwonienia za free do Polski i wielu innych krajów (limit 300 minut na 7
dni bo potem kasują 0,01E za minutę). Lista krajów i opłat na
www.voipdiscount.pl (piszę o voipdiscount tylko dlatego, że obecnie jest
promocja i na komórki do Polski jest 0,05E).
Droższa alternatywa to zakup bramki i podłączenie zwykłego telefonu ale
wtedy uzyskuje się w zasadzie funkcjonalność normalnego telefonu.
Ostatnia opcja to nawiązanie połączenia z pomocą strony voipdiscounta
... wtedy płacisz 0,05E za nawiązanie połączenia i opłaty na oba
telefony (Twój i rozmówcy). W przypadku rozmowy z Polski do Anglii cała
rozmowa będzie Cię kosztowało 0,05E
Wszystkie ceny podałem netto a należy doliczyć 16% VAT-u ;).
Pozdrawiam
Pisze na dwie grupy bo zajrzalem na obie i widze ze tu sami spece
siedza :)
To dobrze bo jestem laikiem a mam naglace pytanie : jade na
dniach do Anglii, spedze tam minimalnie pare miechow. Potrzebna
mi bedzie tam komorka, legalnie jej oczywiscie tam nie kupie.
Slyszalem ze mozna tam robic jakies przekrety z komorami tzn.
wwozi sie tam swoja komore ze zlamanym simlockiem, kupuje sie
jakas "lewa" karte i mozna dzwonic do Polski po smiesznie niskich
cenach. Czy ktos sie orientuje w szczegolach ? Na jakiej zasadzie
to dziala ?
Mam teraz komorke w Erze, na abonament. Pare dni temu minal mi
czas umowy czyli moge teraz pojechac i ja rozwiazac. I teraz -
czy zostawia mi telefon ? Sam telefon bez karty. Czy jesli tak to
znaczy ze bede mogl wlozyc do niego taka "lewa" karte w Anglii i
to mi bedzie od razu dzilac ? Czy trzeba to jakos modyfikowac ...
Kumpel mi powiedzial ze potrzebuje komorki ze zlamanym simlockiem
by to dzialalo - ja tego kurna nie kumam bo sie na tym nie znam.
Wiem ze to dla was lamerskie pytanie ale coz, nie wszyscy sie na
wszystkim znaja :) Z gory dzieki za odpowiedz.
RED BARON
rba@go2.pl
*************************************************
Ziemia jest pieklem innej planety
*************************************************
Znaleziony telefon z Anglii
Jakiś miesiąc temu w Anglii na podłodze w klubie znalazłem komórkę, którą
przywiozłem do Polski. W Anglii nie łączyła się z żadną siecią, ale w Polsce
działa bezproblemowo. Problem pojawia się w momencie gdybym chciał ją
sprzedać. Pomijając kwestie braku oryginalnego opakowania itp. słyszałem, iż
jest możliwe, że sam aparat może zostać zablokowany również w Polsce poprzez
międzynarodowy numer IMEI. Chciałbym więc uniknąć sytuacji, że jakiś czas po
jej zbyciu okaże się, że przestałaby działać.
Czy znacie jakieś przypadki, że znalezione komórki przywiezione z zagranicy są
zablokowane także u nas?
pepsic napisała:
Maj pleże! :)
Tak, Leonardo pozostał samiuteńki w Afryce, lecz nie za długo miał
tam pozostać, albowiem czekała go podróż na tamten świat, czyli na
łono Abrahama.
Jak już mówiłam wyżej nie do końca mnie przekonał w tych scenach
Leonardo (o co obwiniam także reżysera tego filmu) - wykrwawiony,
skrajnie wycieńczony /czego kompletnie nie było po nim widać;
zawiedli charakteryzatorzy czy co???/, bez sił, o krok od śmierci
(bo przecież tylko w takim stanie rezygnuje się z walki o
przetrwanie, o życie!) Leonardo zdąża jeszcze powystrzelać! z
karabinu (a to raczej ciężki sprzęt) kilku żołnierzy z pościgu i
spokojnie porozmawiać przez dłuższą chwilę przez telefon komórkowy
(czyż współczesny postęp techniki nie jest cudny!) z dziennikarką
Maddy.
Sam moment jego śmierci nie jest pokazany.
Właściwie to coś w rodzaju happy endu tu jednak mamy, czy raczej
połowiczny happy end, bo przecież prawy, szlachetny, walczący o
syna, o swą rodzinę (!) Solomon i oczywiście cała rodzina zostają
uratowani, dostają szansę na nowe, lepsze (wspaniałe, dzięki 2
milionom funtów) życie w dżungli miejskiej z cywilizowanej Anglii.
Też uważam, że wątek romansowy, kiełkujące uczucie między Dannym
(Leonardo) a Maddy pokazane zostało straszliwie beznamiętnie!
Sprzedam ekstra sort z Anglii i Szkocji!!
Proponuje do sprzedazy wyselekcjonowana odziez uzywana w cenie 39 zl
za kilogram przy zakupie powyzej 50kg. W przewazajacej ilosci sa to
rzeczy dla mlodziezy i damskie, meskie to okolo 20% na zyczenie
klienta moge dolozyc dzieciece od 0 do 15 lat. W kazdej dostawie 30
do 40% to odziez z metka i w wiekszosci lekka. Istnieje mozliwosc
wysylki bezposrednio z Anglii zeby uniknac oplat za kuriera w Polsce
co nie wyklucza rowniez takiej mozliwosci. Czesc towaru jest do
obejrzenia(woj wielkopolskie).Zainteresowane osoby prosze o podanie
numeru telefonu najlepiej stacjonarnego lub komorki.
Jesli mam cos poradzic... jako osoba pracujaca w agencji rekrutacyjnej :)
Oczywiscie, sa agencje - takie jak na przyklad moja firma - ktore rekrutujac
pracownikow zapewniaja im caly welfare (czyli odbior z lotniska/dworca
autobusowego, wynajecie mieszkania i zalozenie za depozyt i czynsz z gory - co
potem jest potracane z pensji, wprowadzenie do pracy i tlumaczenie pierwszego
dnia, jesli jest taka potrzeba) - w tym celu sa zatrudniane specjalne osoby.
Jednak zasada jest, ze takie firmy maja biuro, numer stacjonarny, mail, fax. Z
reguly tez strone internetowa. Mozna wiec zweryfikowac - sprawdzic w internecie,
zadzwonic, rozpytac sie. Unikac na pewno nalezy takich firm, ktore nie podaja
zbytnich detali, a zwlaszcza telefony komorkowe (w Anglii to zwykle te
zaczynajace sie na 77, 78, 79...). Warto prosic o przeslanie jakiegos
potwierdzenia na e-maila, dobrze, jesli jest to draft umowy, jezeli nie ma (bo
sa w przygotowaniu albo agencja tylko posredniczy, nie jest pracodawca), no to
inne szczegoly - dane teleadresowe, strona www, nazwisko i stanowisko osoby
rekrutujacej, jakies dane urzedowe typu nr rejestracji VAT-owskiej, informacje
dla jakiej firmy docelowo bedzie praca (np. nazwa i lokalizacja fabryki czy
magazynu). Nawet jesli to wszystko nie da stuprocentowej gwarancji, to w kazdym
razie 90proc. na pewno :)
a teraz bardzo poważnie.
na mnie wściekają się... gdy mówię, jak w UK wygląda np. spłacanie długów,
formalności przy zakupie telefonów komórkowych, gdy ze zdziwieniem zauważam że
puszka pomidorów za które w bristolskim tesco płaciłem 30 pensów tu kosztuje
prawie 3 złote, więc dwukrotnie drożej, gdy klnę na to że dentysta najpierw pyta
mnie o papiery a później ewentualnie wyraża chęć zlikwidowania mojego stanu
zapalnego, i tak dalej...
wściekają się gdy załamuję ręce nad rynkiem, gdy szydzę z ronda na
długiej/piaskach/grabowieckiej, a zwłaszcza wściekają się, gdy mówię że mniej
się boję iść nocą przez bristol niż przez ostrowiec - moje w końcu, do cholery,
miasto!
nie zliczę już ile się nasłuchałem o zmywakach i byciu niewolnikiem... i takich
tam kocopołów
a może można by skorzystać z takich opowieści.. i coś spróbować tu ZMIENIĆ?
mnie aktualnie sytuacja prywatna przymusza do pozostania w kraju, do pozostania
w mieście - chciałbym coś, co pozytywnego zauważyłem tam, spróbować zaszczepić tu!
tylko mało kto w ogóle chce słuchać - no bo przecie zadzieram nosa i
"odp*****liło mi w tej j****ej anglii"...
nie chcę pić, chcę rozmawiać