Telemarketing sprzedaż


W obronie krzyża

Glenn napisał(a):

Brawo! A w zimie na złość mamie odmroź sobie uszy...
A co? Bez zapisania się do spamerów emerytury mu nie wypłacą ;-) ?


Nie przesadzaj. Telemarketing i sprzedaż bezpośrednią ma praktycznie
KAŻDA duża firma...




Witam,

Czy ktos z Was zna tanie call-center? Daje gosciom materialy, baze
danych klietnow i uprawiaja mi sprawny telemarketing za duzy udzial w
zysku sprzedazy + jakas tam kwota.

Dzieki.

Tmi


chciałbym coś takiego na małą skalę uruchomić .proszę o szczegóły
b@op.pl



Nie zapomne jak placilem gotowka,

facet spytal sie mnie o numer telefonu, dalem pierwszy lepszy jaki mi
przyszedl do glowy, niech sie on martwi.


Ale On sie tego nie pytal aby wykorzystac w celach marketingu!!!
Sieci sklepow w USA w ten sposob po area code i numerach telefonow usatalaja
sobie nowe lokalizacje oraz prowadza ranking sprzedazy. Chodzi im wylacznie
o to aby po numerach ustalac skad sa klienci i czy w takim razie nie
otworzyc tam nowego punktu.


Przy okazji ten przepis ma duze szanse na zlikwidowanie telemarketingu, bo
w
stanach (jeszcze) ludzie placa za polaczenie przychodzace na komorki
(Verizon Wireless), nie wiem jak inne sieci.


"Jeszcze"? To jest bardzo dobre rozwiazanie placenie za rozmowy
przychodzace, byl i bedzie ten system i jest o niebo lepszy niz ten w
Polsce, bo tu placimy haracz dla TP SA, ktora moze manipulowac cenami jak
chce.
Placi sie w USA za przychodzace w kazdej sieci.



to wydawnictwo jest założone i wymyślone przez niemców, u nich taki
model sprzedaży się przyjął i sprawdził. faktycznie trzeba pamiętać
o terminach, ale to wszystko jest przekazywane w trakcie rozmowy.
jakby przesyłali same darmowe próbki które później trzeba zamówić to
większość firm by to odkładała na później (zamówienie) albo
zapominała nawet jeśli publikacja była by interesująca. w ten sposób
napewno tworzą sobie wielu wrogow, ale również więcej potencjalnych
klientów a wiadomo że chodzi o zysk. co raz więcej wydawnictw
przejmuje podobną metodę sprzedażową, więc pewnie za jakieś 10 lat
już takich problemów nie będzie bo ludzie przyzwyczają się że muszą
pamiętać. to nie jest jakaś tam firemka krzak tylko naprawdę ogromna
firma wydawnicza. ps. ja tu nic nie reklamuję :) ,staram się
zrozumieć czemu wolą sobie tak bardzo psuć opinię ,skoro są naprawdę
ogromną szanowaną prze wielu firmą i znajduję takie wytłumaczenie.
myślę że najlepszą radą dla "kupujących" jest słuchać co mówi
telemarketer a nie przytakiwać po usłyszeniu "za darmo" ,pamiętać o
terminach albo się nie zgadzać na nic.



Chcesz, to się śmiej, nie ma problemu. Śmiech to zdrowie :)
Że mężczyźni są najlepszymi lekarzami we wszystkich dziedzinach? Skąd takie
dane? Weź sobie do ręki jakieś czasopismo naukowe i popatrz na nazwiska autorów
i komentatorów, założę się, że znajdziesz tam reprezentantów obu płci.
Kobiety wybierają ginekologów płci męskiej nie dlatego, że wiedzą, że są lepsi,
tylko dlatego, że istnieje taka opinia, że są delikatniejsi (nb mnie jest płeć
lekarza obojetna).
Co do reszty dziedzin - pomyśl o firmach, kto gdzie pracuje. Jakie mamy działy -
sprzedaż, marketing, produkcja, kreacja, grafika, księgowość, telemarketing,
IT, realizacja w terenie, usługi...
Co do masy - powinnam raczej napisać ciemnej masy, tylko zapewne wtedy też byś
się przyczepił, ten termin funkcjonuje jako idiom o zdecydowanie negatywnym
zabarwieniu.



a ja odkad pamietam to polski rynek pracy to była nędza z bidą 80%
ogłoszen to przedstawiciel różnej maści . gdyby ktoś odrzucił prace
ph (właczam w to wszelką sprzedaz np telemarketing , doradca
finansowy) to pracy jest tyle co i we wschodnich landach rumuńskich
czyli prawie nic (acha i obojetnie czy w czasach kryzysu czy w
czesciej zmina naprawde nie ma)



Witam wszystkich obecnych i byłych pracowników firmy Zagiel

Pracuję w Żaglu juz kilka lat. Fakt z pracowników zrobiło się
telemarketerów, musimy wykonywac telefony do Klientów, którzy jak
nas słyszą to albo rzucają słuchawką albo mówia dajcie nam święty
spokój, niedawno już ktos do nas dzwonił. No bo ile można dzwonić do
tych samych klientów. Jesli jakims cudem nawiąrzemy kontakt z
klientem i przyjdzie on do Naszego KP, to w nagrodę dostajemy ODMOWE
i błaźnimy się przed klientem. Klient mówi to po jaka cholere do
mnie dzwonicie skoro nie mogę dostać kredytu. A jesli uda nam się
przejść ten etam i klient dostaje zgodę to jest jeszcze ryzyko ze
umowa nie zostanie uruchomiona ponieważ cofnie nam ją prewencja. A
jesli nawet klient dostanie zgodę to są to takie kwoty które nie
zadawalają klienta. Jesli cała transakcja dojdzie do skutku to
modlimy się zeby klient nie wrócił i nie zrezygnował z powodu kosztu
kredytu. Obrót jest tragiczny - no bo komu mamy te kredyty
sprzedawać. Klienci odwracają się od Nas - po pierwsze dlatego ze
dostają odmowy ( klient z statusem)bez żadnej przycyny a po drugie
ze koszt kredytu straszy na odległość.
Co bedzie z Żaglem - nie wiem ale wiem jedno że jesli nie
odblokujemy sprzedaży to umrzemy śmiercią naturalna.



dzis ukazało się ogłoszenie rekrutacyjne na pracuj.pl :) Firma się jednak rozwija :)))))) hahahah...uśmiałam się
Wymagania:

* dobre umiejętności komunikacji interpersonalnej,
* znajomość technik sprzedaży i umiejętność prowadzenia negocjacji handlowych,
* dodatkowym atutem będzie doświadczenie w sprzedaży usług finansowych lub telemarketingu,
* wykształcenie min. średnie,
* umiejętność obsługi programów komputerowych - MS Office,
* bardzo dobra organizacja pracy własnej.


Oferujemy:

* interesującą, pełną wyzwań pracę w nowoczesnej i renomowanej Firmie,
* stabilne warunki zatrudnienia - umowa o pracę,
* motywacyjny system wynagradzania,
* kompleksowe wyposażenie w narzędzia pracy,
* pakiet prywatnej opieki medycznej.
:D



ojoj to nie takie proste :-)

jesli pani szanowna w UP stwierdzi ze mozesz zglosic sie na ta oferte, to
dostaniesz dane itp

a potem spotkanie z pracodawca, na ktorym przewaznie dowiadujesz sie ze:
a) faktyczny zakres obowiazkow to telemarketing / parzenie kawy/herbaty
szefuniowi i sprzatanie jego biura / sprzedaz ubezpieczen *
b) tak naprawde to to stanowsko pracy jest zgloszone do UP zeby dostac
refundacje kosztow pracownika... a wybranego kandydata to juz dawno maja
(przewaznie dotychczasowy pracownik, z ktorym rozwiazano uprzednio umowe, zeby
mogl sie zarejestrowac w UP aby spelnial wymogi formalne) ...
c) tak naprawde jest masa chetnych, a ty jestes jednym z wielu.

Oczywiscie, nie chce Cie zniechecac, ale bylam w miej wiecej podobnej sytuacji
(po studiach, zero doswiadczenia, zarejestrowalam sie w UP) w 2003 - kiedy byl
poprzedni kryzys i z praca bylo bardzo bardzo zle... wtedy spotykalam sie tylko
z odpowiedziami a, b lub c...