W obronie krzyża
I to jest kolejny motyw, o którym sobie wieczorem przypomniałem odnośnie
wypowiedzi moich oponentów - ich zespoły składają się ze stałego jądra
w jednym miejscu i swobodnych osobników pracujących zdalnie.
A to zupełnie inna para kaloszy nisz cały zespół złożony z rozproszonych
osób.
Bo i pytanie bylo o grafikow - telepracownikow, nie o firmy calkowicie
oparte na takim systemie. Firmy calkowicie opartej o teleprace to w tej
dziedzinie sobie w ogole nie wyobrazam. Branie zlecen, spotkania
przedprodukcyjne, sama produkcja, montarz - czesto wymagaja osobistego
kontaktu. Powyzej pewnego poziomu jest to bezdyskusyjne. Klient jest w
stanie zaplacic wielokrotnie wieksze pieniadze zeby ogladac pracownika
montujacego "na zywo" na systemie montarzowym - niz bylby sklony zaplacic za
ta sama prace zrobiona poza jego kontaktem. Nie wiem czy to kwestia
psychologii, czy czegos - tak to dziala. Z drugie strony juz rozdzielenie
pracy nad zleceniem wewnatrz firmy moze brac po uwage teleprace - i z moich
doswiadczen wynika, ze to bardzo skuteczne.
tomek
Tylko nie wiem czy jezdzenie w teren to rzeczywiscie telepraca. Chyba, ze
telepraca to siedzenie w domu w miedzyczasie. Dla mnie najczystsza forma
telepracy jest praca w domu, i przesylanie jej rezultatow szefowi, ktorego
twarzy a czasem i glosu nawet sie nie zna. Ne mam nic przeciwko opowiesci
Leniucha, ale chcialabym przeczytac wypowiedzi takich telepracownikow.
absurdalne pomysly dot. telepracy
to tez jest BEZ SENSU:
"• Ochronę prawną zyskaliby telepracownicy i osoby pracujące w domu. -
Pracodawca byłby odpowiedzialny za to, by pracowali w warunkach zgodnych z
wymogami przepisów bhp."
hmmm? ze jak?? po pierwsze, jak to sprawdzic? moze PIP oraz inspekcja BHP beda
uprawnione do kontrolowania mieszkan telepracownikow (gdybam, nie wiem)? a gdzie
prawo do _calkowitej_ prywatnosci we wlasnym (lub wynajmowanym) mieszkaniu??
co wiecej, gdyby nawet mialy prawo kontrolowac, to byloby to niewykonywalne ...
na pytanie 'czy pan jest teraz w pracy' wystarczyloby powiedziec 'NIE' (albo nic
nie mowic, ignorowac inspektorow przed drzwiami) i jak to udowodnic? a jesli nie
jestem w danym momencie w pracy, to na pewno nie mozna kontrolowac mieszkania.
a jesli nie bedzie mozliwosci kontroli, to po co taki przepis? kolejny martwy
KNOT legislacyjny??
po drugie
Nie,to nie jest Piętka. Dla tegoż pierwszego pracowałam 1,5 roku jako telepracownik,a teraz mam spotkanie z tym drugim wydawnictwem. Nie wiem,czy w tym pierwszym była rotacja,raczej traktowanie pracowników,jak wołów roboczych i starali się trzymać wiernych niewolników,a nie tych co się buntują.
Załamana brakiem pracy/czarne myśli :(
Mam 29 lat. Nie mogę znaleźć żadnej konkretnej pracy. Pracowałam trochę,jako
sprzedawca w skl. zoologicznym,ale na czarno i niedługo. Wcześniej przez 1,5
roku,jako telepracownik-grafik dla pewnego wydawnictwa. Od lat mam problemy
natury psychicznej [depresja endogenna,lęki,niepewność siebie]. Wiadomo,że o
żadne zasiłki nie moge sie ubiegać,bo nie mam stażu pracy. Jestem w
punkcie,że zaczynam mysleć o najgorszym Nie ma znajomości. Mój facet jest
nauczycielem,ale w czerwcu traci pracę. W domu są ciągłe kłótnie. Ja nie
wytrzymuje presji,że musimy się rozstać,bo on też nie ma zamiaru pracować.
Jak byłam w lepszej kondycji myslałam o jakiejś własnje inicjatywnie. jestem
plastyczką-moją główną pasją jest fotografia. Robie też strony www. Nie
wiem,jak się w tym przebić,bo tyle tego na rynku, w sieci. Chyba nie umiem
się wypromować. Tupetu nie mam,podlizywać też się nie umiem. Jestem chyba
zbyt uczcicwa na te czasy,żeby patrzeć przez palce na niesprawiedliwość. Nie
wim,czy ktoś miał troszkę podobne doświadczenia do moich. Jestem w punkcie,że
myslę o najgorszym,ale nie chcę tak skończyć. Chcę żyć,ale nie wiem dlaczego
nic mi się nie udaje :(
Balcerowicz ty kacie i ludobójco to twoje dzielo:
18 LAT TEMU TEN LUDOBÓJCA ZXAJĄŁ SIĘ GOSPODARKĄ I OTO EFEKTY:
Mam 29 lat. Nie mogę znaleźć żadnej konkretnej pracy. Pracowałam trochę,jako
sprzedawca w skl. zoologicznym,ale na czarno i niedługo. Wcześniej przez 1,5
roku,jako telepracownik-grafik dla pewnego wydawnictwa. Od lat mam problemy
natury psychicznej [depresja endogenna,lęki,niepewność siebie]. Wiadomo,że o
żadne zasiłki nie moge sie ubiegać,bo nie mam stażu pracy. Jestem w
punkcie,że zaczynam mysleć o najgorszym Nie ma znajomości. Mój facet jest
nauczycielem,ale w czerwcu traci pracę. W domu są ciągłe kłótnie. Ja nie
wytrzymuje presji,że musimy się rozstać,bo on też nie ma zamiaru pracować.
Jak byłam w lepszej kondycji myslałam o jakiejś własnje inicjatywnie. jestem
plastyczką-moją główną pasją jest fotografia. Robie też strony www. Nie
wiem,jak się w tym przebić,bo tyle tego na rynku, w sieci. Chyba nie umiem
się wypromować. Tupetu nie mam,podlizywać też się nie umiem. Jestem chyba
zbyt uczcicwa na te czasy,żeby patrzeć przez palce na niesprawiedliwość. Nie
wim,czy ktoś miał troszkę podobne doświadczenia do moich. Jestem w punkcie,że
myslę o najgorszym,ale nie chcę tak skończyć. Chcę żyć,ale nie wiem dlaczego
nic mi się nie udaje :(
TY DRANIU CZSS ZAPŁACIĆ ZA ZRUJNOWANIE ŻYCIA MILIONOM LUDZI, OBERKACIE
POLSKI!!!!
Praca tzw. dodatkowa.... ile płacą za rekordy?
Hej,
czy ktoś z was miał okazję pracować dodatkowo jako telepracownik
wprowadzajć rekordy do bazy danych??? Zastanawiam sie jak taka
robota wygląda, ile czasu w miesiącu trzeba poświęcić zebydorobić
ok. 600-700zł Kompletnie nie wiem czy to realne?
nie pracuje na etat, wiec mam czas zeby gdzies jeszcze dorobic,poza
tym niestety MUSZE DOROBIĆ, bo mnie niedługo zlicytują w tym
mieście ;-)
S&M
jottka napisała:
> za mało danych - nie wiem, dla kogo i w jakim trybie pracujesz (inne stawki
> liczą wydawnictwa, a inne np. firmy, dla których jesteś stałym
> współpracownikiem), nie wiem, z jakiego miasta/ części kraju jesteś, bo to też
> ma wpływ na cenę, nie wiadomo, czy twój potencjalny pracodawca już coś o tobie
> wie i mu zależy na tobie, czy też nie, nie wiem, czy pracujesz na umowę o
dzieł
> o
> czy np. jesteś watowcem
> średnią stawkę wylicza sie z reguły na podstawie średnich cen za teksty typu
ik
> s
> w biurach w okolicy (a ty dajesz albo stawkę niższą, bo i tak ci sie opłaca, a
> dla klienta jesteś tańszy, albo też stawkę wyższą, jeśli klient cie zna i
> docenia, a teksty na tyle specjalistyczne, że potrzebuje kogoś, kto tylko tym
> sie zajmuje) - przy dużych zleceniach klient z reguły i tak będzie oczekiwał
> rabatu
No więc po kolei: jestem telepracownikiem (więc miejsce zamieszkania nie ma tu
chyba znaczenia, bo i tak ze zleceniodawcami kontaktuję się tylko przez
internet), a pracuję na umowę o dzieło, nie jestem watowcem
A chodzi o prywatną firmę i myślę, że pracodawcy zależy na zatrudnieniu właśnie
mnie, bo większośc zlecanych tekstów będzie dotyczyła mojej specjalizacji.
Zresztą nie musisz mi podawać dokładnej, lecz tylko orientacyjną stawkę
(przypominam: tłumaczenia techniczne na niemiecki).
W sumie nie wiem nawet jak są opłacani tłumacze specjalistyczni przez biura
tłumaczeń. Dzięki za pomoc i pozdrawiam
jak mówią: nie liczy się ilość a jakość. nie chodzi o to by być przy dziecku ciagle, ale by czas z nim spędzony był dla niego wartościowy. moja mama poszła do pracy dość szybko po moim urodzeniu. w dzień zajmowała się mną babcia. dobrze to wspominam, ale... nie wspominam tego że babcia te 5-6 h siedziała ze mną, robił mi jedzenie czy coś, ale to że chodziłyśmy razem na grzyby, albo że potem z rodzicami nad jezioro się jechało. nie byłam sama, jak mąz autorki wątku: nikt mnie na klucz nie zamykał i nie musiałam przez cała wieś iść do babci... bo to już paranoja - babcia też mogła przecież do mnie lub po mnie przyjsc. sorki - ale bezmyślną matkę miał twój maż... sama nie zamierzam siedzieć w domu nie wiadomo jak długo - noworodek nie pamięta kto ale jak się nim zajmował. zawsze mozna, jak ktoś zauważył, pracować na 1/2 etatu lub brać zlecenia do domu. łaćzenie przyjemnego (dziecko) z pożytecznym (praca). jak mówił dyrektor mojej odstawówki: kto nie idzie do przodu ten się cofa... i tak jest z kobietami wyłącznie siedzącymi w domu. cofa się ich przydatnośc do pracy - bo nie są już na bieżaco, cały ich wysiłek jest wpakowany w szlifowanie umiejetnosci opiekuńczo-wychowawczo-kucharskich. nie kazdy nadaje się na bycie 24h matką, nie każdy na bycie pracownikiem i matką. to zależy od stopnia strachu (tak, tak - strachu! o dziecko) i opiekuńczości. jeśli oczyma wyobraźni widzisz że niania dusi twoje dziecko, dziecko we śnie sie zakrztusi itd. to nie nadajesz sie na pracownika - bo nic w pracy nie zdołasz zobic, myslami bedziesz przy maluszku. ale jesli ktos jest pozytywnie nastawiony do swiata i nie przeszkadza mu wiele rzeczy (np. niezmyty talerz w zlewie jednych doprowadza do pasji inych nie) to buduje, wg mnie, zdrową atmosfere dla dziecka. dziecko widzi ze to normalen miec wlasne zycie.
jestem w 7 miesiacu ciazy. moze mi sie odmieni... ale jakos nie sądzę, bo nadal chodzę do pracy i mam z tego satysfakcje. potem mam zamiar z rok siedziec w domu, ale jako telepracownik.
szczerze - nie chcę skończyć jak niektórzy, ktorzy rezygnują z każdej przyjemności dla dobra (?) dziecka. moja matka zrezygnowala z urlopu bo pokrywal sie z moim porodem... ja nie wiem czemu... daleko mieszka wiec mi raczej w opiece nad noworodkiem nie pomoze... nadopiekunczosc zabija - takze przyszle relacje z dziecmi. i nie daj Boze w przyszlosci powiesz do nich zdanie "a ja dla was tyle zrobiłam..." - w moich oczach wtedy własnie przegrałaś swoje życie...