tenbit Tokio Hotel


W obronie krzyża

Już kilka razy 'rozważałam' ten temat. Czy nadal jestem aż taka nakręcona TH? Już nie tak bardzo.
Kiedyś każdy cichy szmer o Tokio Hotel, ich teledysk DDM, później Schrei był dla mnie wielkim przeżyciem. Jeśli ktokolwiek zakłócił mi oglądanie jakiegoś wywiadu albo słuchanie piosenek, od razu się wnerwiałam Tyle że teraz...hm, jakbyto powiedzieć...
Wszędzie ich pełno. Gdzie tylko się obejrzę, to tam TH. Kupię jakąkolwiek gazetę - TH. Wejdę na Tenbit, a w 'Najnowszych Blogach' czy 'Losowo wybranych' - po 10 pamiętników o? TH.
Wcześniej moim zdaniem byli bardziej...wyjątkowi. A dzisiaj ta cała sława jest ich codziennością, czymś już w siebie 'wrodzonym'.
Gdyby wszystko o nich ucichło a po jakimś czasie wyskoczyliby z czymś nowym (tylko byle nie nowy image Billa czy któregoś członka zespołu), znowu nastałby szał na TokioHotelowanie i by było gites