W obronie krzyża
Użytkownik xxxx napisał:
Witam
Powiedzcie prosze jak długo, w miarę spokojnie, czekacie na zapłatę. Wiem
ze uyztkownik ma dostep do kompa bo sie loguje. Chciałbym wiec zapyatc jak
długo czekacie na wpłate zanim napiszeice jakiegoś maila z zapytaniem kiedy
to nastąpi.
Kontakt po wygranej aukcji był - zapytanie o nr konta i to na razie
wszystko ze stroony kupującego. Pewnie nie zapomniał.
Tylko raz zdarzyło się, że czekałem ponad tydzień. Miałem szczęście do
kupujących :-)
Kilka dni temu sprzedałem pewien drobiazg (30 zł z przesyłką) i
spokojnie czekam 5 dzień. Posłałem mu maila z pytaniem co słychać i
tyle. Staram się być cierpliwy, choć gdy ja coś kupuję to przelew
"wychodzi" w dniu zakończenia aukcji (no dość chwalenia się). A
najlepsze jest to jakie dostałem instrukcje dotyczące pakowania...
Cytat: "Proszę zapakować tory
OBOWIĄZKOWO !!! w kartonowe PUDEŁKO !!! z uwzględnieniem
kilkucentymetrowej strefy zgniotu
dla naszej Poczty Polskiej !!!
W ŻADNYM WYPADKU PROSZĘ NIE WYSYŁAĆ TORÓW W JAKIEJ KOLWIEK KOPERCIE
!!!!!!!!!!!!!!
(takie wypadki już mi się zdarzały !!!, a efekty były czasem opłakane
!!!!!!!! - praktycznie ZŁOM !!! użytkowy
do poważnej naprawy !!!!!!!!).
Pozdrawiam - Jacek"
Instrukcji dotyczącej terminu w jakim wpłaci nie dostałem.... :-)
Czy taka forma wezwania do zapłaty jest poprawna z prawnego punktu widzenia?
Pani kupiła coś na Allegro, wpłaciła zaliczkę, obiecała, że się odezwie
niedługo i od ponad dwóch miesięcy nie mam z nią żadnego kontaktu:
---------------------------
W E Z W A N I E D O Z A P Ł A T Y
Szanowna Pani!
W związku z brakiem kontaktu w sprawie zrealizowania umowy zawartej
ze mną na podstawie zakończonej licytacji w serwisie aukcyjnym Alllegro, nr
aukcji XXXXX, dot. kupna XXXXX, wzywam Panią do zapłaty wylicytowanej kwoty
za zakupiony XXX i odebrania go osobiście - co uzgodniliśmy wcześniej.
Jeśli w ciągu 7 dni od odebrania niniejszego wezwania nie nawiąże Pani ze
mną kontaktu i nie dokona transakcji, do której jest Pani zobowiązana
poprzez wylicytowanie przedmiotu, wspomnianą aukcję uznam za nieważną, umowę
z niej wynikającą - za niezrealizowaną i zerwaną z Pani strony. Po tym
terminie zaliczka przez Panią wpłacona zostanie potraktowana przeze mnie
jako koszty przechowania XXXX, a sam XXXXX sprzedam osobie trzeciej.
Kontakt ze mną jest możliwy pod następującymi numerami telefonów:
XXXXX
XXXXX
email
--------------------------------
Czy takie coś mogę wysłać ze zwrotnym potwierdzeniem odbioru i po siedmiu
dniach cieszyć się z podarowanej zaliczkki? Czy taka formuła wezwania jest
poprawna? Umowy żadnej nie podpisywaliśmy, ale wygrania aukcji jest
zawarciem umowy (wg regulaminu Allegro).
Z góry dziękuję za pomoc.
Pozdrr.,
Boa.
Jaki jest termin zaplaty za wygrana aukcje, czy regulamin mowi cos o tym?
pozdr
Jaki jest termin zaplaty za wygrana aukcje, czy regulamin mowi cos o tym?
Terminu zaplaty regulamin nie reguluje, jest 7 dni na kontakt z
kontrahentem.
Przy takim systemi jaki jest teraz na Allegro (automatyczne podbijanie
oferty) owszem, najczęściej wpisuję od razu swoje maksimum.
Czasami ciężko jest je sprecyzować, czyż nie. Z jednej strony nie chcesz
przegrać (zakładam, że oddajesz ostatni strzał), a z drugiej szkoda stawiać
jakąś zaporową sumę, która może okazać się kwotą do zapłacenia. To mnie
właśnie drażni - przymus.
| Nie zgodziłbym się chyba co do tradycyjnych - na niej właśnie jesteś,
cały
| czas ją obserwujesz i podbijasz do momentu gdy musisz spasować.
Chodziło mi o to, że zarówno w aukcji tradycyjnej jak i internetowej nie
znamy prawdziwego maksimum cenowego pozostałych kupujących.
Zgadza się. Znamy tylko maksimum w danej chwili.
| | wprowadzić zasadę, że aukcja konczy się dopiero gdy:
| | - nie ma żadnej innej oferty w ciągu ostatnich trzech minut aukcji
| | - nie ma żadnej innej kontroferty w ciągu minuty (ale już po zakończeniu
| | terminu aukcji) ; jest to takie liczenie do "po raz trzeci"
| O kurcze, jeśli taki system zostanie wprowadzony to ja mam już pytanie,
| które go dotyczy:
| dlaczego aukcja kończy się natychmiast po zakończeniu trzeciego terminu?
| Widzę, że nie zauważyłeś do czego zmierzam. Chodzi o to, żeby nie
przegrywać
| aukcji tylko dlatego, że ktoś zalicytował sekundę po tobie, gdy nie masz
już
| szans podbić kwoty. Mówiąc wprost - brakuje mi tutaj czegoś co
przypominałoby
| mi system z normalnej aukcji (po raz pierwszy, drugi i trzeci), gdzie
zawsze
| możesz podbić ofertę, nie zważając na ułomność komputera czy systemu
| licytacji, która kończy się w ściśle_określonym_momencie.
Hmm, w takim razie moje propozycje są jak najbardziej poprawne :-P
Dlaczego chcesz wprowadzić akurat trzy terminy, przecież w trzecim też
ktoś może Cię przelicytować o jeden grosz na sekunę przed końcem?
Ja tam widzę akurat dwa ;) Nawiązałem tylko do "liczenia po raz trzeci" ;) Do
rzeczy. Chodzi o to, że mimo tego, że twoja kwota nie zdążyła zatwierdzić się
przed czasem zakończenia aukcji, to ta dodatkowa minuta daj Ci taką szansę.
Jeśli jej nie wykorzystasz przegrywasz. Jeśli Ci sie uda - aukcja przedłuża
się dalej (o kolejne 3+1). Wówczas odpadnie możliwość przebijania oferty
po "świńsku".
Jeśli
system miałby działać wg. Twojego pomysłu to powinna zostać wprowadzona
zasada, że każda oferta złożona w ciągu ostatniej np. godziny przedłuża
czas trwania aukcji o minutę. Wtedy zawsze miałbyś szansę dalszego
podbijania i faktycznie aukcja kończyłaby się dopiero po spasowaniu
pozostałych licytujących ze względu na cenę.
Niedokładnie o takie rozwiązanie mi chodzi, ale konkluzja jak najbardziej
trafna :)
Z punktu widzenia sprzedawcy taki system byłby bardzo dobry, ponieważ
umożliwiałby uzyskanie większych cen - jestem pewien, że zaraz po jego
wprowadzeniu rozgorzałyby zaciekłe wojny licytacyjne w ostatnich
minutach aukcji ;-)
Z punktu widzenia kupującego jest to bardzo zły pomysł, bo ograniczy
znacznie możliwość upolowania okazji i zwiększy średnią cenę zakupu na
Allegro.
Doszliśmy do sedna sprawy - kupujący i sprzedający. Kłócą sie dwa interesy
(bynajmniej jeśli chodzi o kasę). Ja patrzę jednak na całość również z tej
strony, że raz udaje mi się wygrać aukcję tylko przez własny spryt i ułomność
systemu (i troche szczęścia również ;) <obserwuję, nie licytując w ogóle aż
do samego końca podejmując ryzyko, a z drugiej strony sam mogę stać się
ofiarą takich rozwiązań. Muszę je stosować niezależnie od tego, czy mi się to
podoba czy nie, bo za drugą stonę ręczyć nie mogę. Po prostu - nie jest to
fair. To chciałbym zmienić.
Dlatego w tym miejscu proszę o głosy sprzedających :)
| Selektywnie porazilo Ci nerw wzrokowy? Przeczytaj par 1 tego
artykulu, a
| potem odnies go do Allegro
Hm, zacytuj ten paragraf jeśli możesz tutaj ok?
Na poczatek zapoznaj sie z tym :
art. 56 KC :
Czynnosc prawna wywoluje nie tylko skutki w niej wyrazone, lecz rowniez te,
ktore wynikaja z ustawy, z zasad wspolzycia spolecznego i z ustalonych
zwyczajow.
Teraz art. 544 par 1
Jezeli rzecz sprzedana ma byc przeslana przez sprzedawce do miejsca, ktore
nie jest miejscem spelnienia swiadczenia, poczytuje sie w razie watpliwosci,
ze wydanie zostalo dokonane z chwila, gdy w celu dostarczenia rzeczy na
miejsce przeznaczenia sprzedawca powierzyl ja przewoznikowi trudniacemu sie
przewozem rzeczy tego rodzaju.
[ tylko dla zainteresowanych, niekonieczne dla zrozumienia mojej opinii]
Temat jest ciekawy, ale nie bede sie rozpisywal, zwroce tylko uwage na fakt,
ze przepis art. 554 par 1 nie moze IMVHO byc stosowany w przypadku aukcji
internetowych. Pominmy kwestie art. 490 KC, zgodnie z ktorym miejscem
spelnienia swiadczenia niepienieznego jest miejsce siedziby lub zamieszkania
dluznika ( pamietajac o klauzuli "...ani nie wynika z wlasnosci
zobowiazania..." ).
Ustawa z dn 2 III 00 o ochronie niektorych praw konsumentow... zawiera caly
szereg obowiazkow, ktore musza byc przestrzegane przy zawieraniu umow
konsumenckich m.in. na odleglosc. To wlasnie ten akt wprowadza slynny
10-dniowy termin. Tam rowniez jest o zaplacie za towar, ktora ma nastapic
dopiero po otrzymaniu towaru ( art 11 ). IMHO nalezy przyjac, ze owo
otrzymanie nastepuje dopiero w momencie wydania przesylki. Przepis ten mowi
wprost, ze "Umowa nie moze nakladac na konsumenta...", czyli tego typu
klauzule sa niedopuszczalne.
Na razie cud-miod :No ale nastepuje art. 16 par. 1 pt 10, ktory mowi, ze
przepisow powyzszych nie stosuje sie do sprzedazy z licytacji.
Pomijamy kwestie : "Czy Kup Teraz to sprzedaz z licytacji?"
[/]
Wracamy do KC. Czemu uwazam, ze nie nalezy stosowac art. 544? Gdyz powoduje
bezsensowne komplikacje. Gdybym byl sprzedajacym, a ktos po wygraniu aukcji
napisalby do mnie maila, iz w zwiazku z art. 544 KC prosi o wyslanie towaru
na adres, a on ureguluje po zapoznaniu sie z towarem, to ja odpisalbym ( w
zaleznosci od humoru ):
a) Zgodnie z art. 488 w zwiazku z art. 56 umowa przez nas zawarta
zobowiazuje kupujacego do zaplaty kwotyp rzed otrzymaniem towaru;
b) Zgodnie z art. 490 powstrzymuje sie od spelnienia mojego swiadczenia,
gdyz mam watpliwosci co do mozliwosci finansowych kupujacego i dopoki na
moim koncie nie pojawi sie depozyt w wys. XXX zl nie wykonam zobowiazania.
The End?