W obronie krzyża
A ile czasu czekasz? Znam takich awanturników co już się denerwowali, bo na następny dzień paczki nie dostali. Termin dostawy mają niby 7 dni (nie licząc wzmianki o możliwości przedłużenia się do 30 w razie "wyjątkowych sytuacjacji"). Tak napisali w regulaminie. Jeżeli czas ten się przedłużył i nie chcesz dłużej czekać, to zażądaj zwrotu pieniędzy pod groźbą powiadomienia urzędu ochrony konkurencji i konsumentów oraz, że nagłośnisz sprawę w środowisku airsoftowym, na forach, imprezach etc. że sprzedawca jest nierzetelny i nie warto wydawać tam pieniędzy i po prostu więcej tam nie kupuj.
Miałem podobną sytuację ze sprzedawcą na allegro, że de facto sprzedawał towar, którego nie posiadał i próbował później wcisnąć mi inny kolor. Na żądanie wysłania tego konkretnego koloru, co chciałem, próbował się wymigiwać i kombinować jak mógł. Postraszyłem i pieniądze miałem na następny dzień spowrotem na koncie.
Pomijam fakt, że wszędzie ten sklep jest odradzany...
Użytkownik "Dominik Mirowski" <spam.trap@ipv4.pl> napisał w wiadomości
news:f2sn7d$37b$1@opal.futuro.pl...[color=blue]
> Sklep sieciowy xxxxx.pl ma poważne problemy z przelaniem mi pieniędzy za
> zwrócony 4.04.2006 sprzęt - dawali sobie na to 21 dni roboczych ale ten
> termin dawno upłynął i od prawie 2 tygodni prowadzę z nimi korespondencję
> od proszę sprawdzić do ostatecznego wezwania do zapłaty w ostatni
> czwartek. Przy tym od ponad tygodnia firma twierdzi, ze pieniądze dawno
> wysłali, ale na żądanie nie wysłali mi kopii potwierdzenia przelewu.
>
> Zakładam, że od 2 tygodni bawią się ze mną w kotka i myszkę opóźniając
> wejście na drogę prawną. Chcę zgłosić sprawę z 286 KK i zastanawiam się
> gdzie skierować swoje kroki, aby sprawa nie ugrzęzła na czyimś biurku - w
> końcu 4.000 pln piechotą nie chodzi (choć jak by zaprosili mnie po odbiór
> osobisty to pewnie bym się przeszedł).
>
> Ktoś ma jakieś pomysły ? np. maila do kogoś z WYDZ. dw. z PRZEST.
> GOSPODARCZĄ ? :)[/color]
Jesli masz dowod na zwrot towaru, wystarczy ze pojdziesz na policje. oni
zajma sie sprawa z urzedu i nic cie to nie bedzie kosztowalo. znam podobny
przypadek tak rozwiazany i winny dostal 2 lata w zawiasach. kase oddal
dopiero jak po 2 latach wsadzili go do wiezienia.
Według prawa musi Ci zwrócić kasę.I do obowiazku sklepu należy o takiej możliwości poinformować kupującego ,jeśli tego nie zrobił termin zwrotu towaru wydłuża się do 30 chyba dni.Miałem kiedyś przeprawę ze sprzedawca z Allegro -buty które zakupiłem były za małe.Za nic nie chciał mi wymienić aż w końcu zażądałem na podstawie tej ustawy zwrotu kasy i tu już wymiękł.Także walcz o swoje prawa.
Zwrot towaru sprowadzonego na zamówienie
W sklepie X w regulaminie i na stronie produktu była informacja iż kilka produktów sprowadzanych jest na zamówienie. Czy produkt sprowadzony na zamówienie nie podlega zwrotu zgodnie z ustawią w terminie 10 dni? Wiem iż towar wykonany na zamówienie nie podlega zwrotowi, ale czy sprowadzony też?
Jeśli wcześniej reklamowałeś z gwarancji u producenta, to nie możesz po reklamacji od razu zarządać od sprzedawcy zwrotu gotówki.
Złożyłeś tą reklamację z niezgodności towaru z umową pisemnie czy tylko zaniosłeś z wskazaniem wady?
Pierwsze jest zawsze prawo do doprowadzenia towaru do zgodnego z umową poprzez naprawę/wymianę.
Mogli ci ją wymienić (naprawa poprzez wymianę) i poznasz tylko po zmienionym s/n.
Do zwrotu nie masz prawa - najpierw mogą go wymienić.
Dopiero gdy towar otrzymany z wymiany (przez niezgodność) jest niesprawny, przy ponownej masz prawo do zwrotu gotówki.
Powinni Ci wysłać pismo o odmowie/akceptacji,a jeśli w ciągu 14 dni (liczy się data stempla pocztowego) nie nadali pisma, przyjmuje się, że uznano reklamację.
Wtedy sklep ma zakończyć reklamacje "w dogodnym terminie" .
Jesteś związany umową sprzedaży, mas zjedynie roszczenie do sprzedawcy o wydanie rzeczy. Ten musi Ci nabytą rzecz wydać w ustalonym w umowie terminie. Umowa taka to zwykle ogólne warunki sprzedaży, cyz regulkamin sklepu internetowego. Dopiero gdy sprzeddawca jest w zwłoce, to jest spóźnia się z wysłaniem towaru, możesz mu wyznaczyć termin do spełnienia swiadczenia, po którego bezskutecznym upływie będziesz mógł odstąpić od umowy i żądać zwrotu pieniędzy.
Witam.Panowie zamierzam kupic TV lcd w sklepie internetowym i czy w sytuacji kiedy sprzet nie spelni moich oczekiwan moge odeslac go bez zadnych konsekwencji spowrotem?Niby w regulaminie kazdego sklepu jest notka, ze mozna odeslac bez podawania powodow, ale sprzet musi byc nieuzytkowany, a opakowanie ma byc nie zniszczone.
Zgodnie z ustawą z dnia 2 marca 2000 roku o ochronie niektórych praw konsumentów oraz o odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny (Dz. U. Nr 22, poz. 271 z 2000r z poz. zm.), Kupujący ma prawo odstąpić od umowy zakupu w terminie 10 dni od daty otrzymania towaru bez podawania przyczyny wysyłając pismo o odstąpieniu od umowy. Warunkiem zwrotu jest nienaruszone opakowanie oraz wszelkiego rodzaju plomby. W przeciwnym przypadku Hoopla.pl potrąca do 30% wartości towaru na poczet zakupu opakowania oraz kosztów z tym związanych.
Tylko jakotworzyc karton zeby go nienaruszyc?;) A moze ktos mial podobny problem i jak sobie z nim poradzil?
Cytat:
i przesle tv spowrotem we wtorek do sklepu, to bedzie lacznie 7 dni po otrzymaniu. Telewizora nigdzie nie przesyłaj. Aby skutecznie odstąpić od umowy masz w terminie do 10 dni od otrzymania towaru wysłać listem poleconym pismo z informacją, że odstępujesz od umowy. Pismo, nie telewizor. Sposób i termin zwrotu telewizora ustalisz ze sklepem później. Wiele sklepów internetowych daje dość długie terminy (od 2 tygodni do miesiąca od momentu otrzymania pisma od rezygnacji z umowy) na odesłanie sprzętu. Robią tak, bo często klient w międzyczasie się rozmyśla i zostawia sobie sprzęt, który chciał zwrócić.
zawsze możesz odstąpić od umowy w 10 dni bez podania przyczyny , jeśli produkt nie nosi śladow uzytkowania , opakowanie nie jest otwarte [ chodzi np. o folię ]
Zwrot towarów zakupionych w sklepie internetowym lub na aukcji internetowej
Konsument (osoba fizyczna dokonującą czynności prawnej niezwiązanej bezpośrednio z jej działalnością gospodarczą lub zawodową), który zawarł umowę na odległość, może od niej odstąpić bez podania przyczyn, składając stosowne oświadczenie na piśmie w terminie dziesięciu dni. Termin dziesięciodniowy, w którym konsument może odstąpić od umowy, liczy się od dnia wydania (odebrania) rzeczy. Termin ten może ulec wydłużeniu maksymalnie do 3 miesięcy w przypadku, gdy przedsiębiorca nie dopełnił ciążących na nim obowiązków informacyjnych.
W razie odstąpienia od umowy, umowa jest uważana za niezawartą, a konsument jest zwolniony z wszelkich zobowiązań. To co strony świadczyły, ulega zwrotowi w stanie niezmienionym, chyba że zmiana była konieczna w granicach zwykłego zarządu. Zwrot powinien nastąpić niezwłocznie, nie później niż w terminie czternastu dni. Jeżeli konsument dokonał jakichkolwiek przedpłat, należą się od nich odsetki ustawowe od daty dokonania przedpłaty.
Jeżeli strony nie umówiły się inaczej, prawo zwrotu nie przysługuje w wypadkach:
1) dotyczących nagrań audialnych i wizualnych oraz zapisanych na nośnikach programów komputerowych po usunięciu przez konsumenta ich oryginalnego opakowania,
2) dostarczania prasy.
Kwestią sporną (jak wynika z postów zamieszczonych na forach internetowych) pozostaje czy konsument może zwrócić towar po uszkodzeniu (rozerwaniu) opakowania. Najczęściej takie uszkodzenie powstaje po sprawdzeniu zawartości takiego opakowania. Zgodnie z Kodeksem cywilnym kupujący obowiązany jest zbadać przesyłkę w czasie i w sposób przyjęty przy przesyłkach tego rodzaju. Wobec powyższego należy uznać, że zwrot przysługuje nawet jeśli opakowanie jest uszkodzone.
Należy dodać, że uprawnienia do zwrotu w terminie 10 dni nie przysługują w przypadku towarów zakupionych w sprzedaży z licytacji.
Jak postąpilibyście w sytuacji takiej oto, która zdarzyła się mi po złożeniu wniosku w US:
urząd skarbowy (przy okazji wezwania Was do dopisania paru PKWiU) informuje, że odrzuca w całości jedną fakturę, bo została wystawiona przez firmę nie mającą przypuszczalnie "pozwolenia" na handel materiałami. Koniec kropka.
Wszystkie materiały na spornej fakturze jak najbardziej podlegają odliczeniu (hydraulika: rury, pompy, grzejniki). Podmiot wystawiający fakturę odprowadził VAT 22% od tej faktury. Ja nie mogę dostać zwrotu bo - wg urzędu - być może wystawiający fakturę nie ma handlu w swoim zakresie działalaności. Urząd postanowił wystosować pismo zapytujące do US wystawcy faktury, czy ma on handel w zakresie działalności, ale wywnioskowałem z wypowiedzi urzędniczki, że sprawa jest już i tak przesądzona na moją niekorzyść.
Jak się bronić w tej sytuacji? Tygodniowy termin wyznaczony mi przez urząd
na zapoznanie się z materiałem dowodowym zebranym w sprawie minął. W tym
czasie zdążyłem dopisać te parę PKWiU, ale nic nie napisałem w sprawie owej faktury na hydraulikę odrzuconej w całości (wszak urzędniczka powiedziała mi, że czeka jeszcze na odpowiedź z drugiego urzędu). Sporna faktura jest na kilkunastotysięczną kwotę (zwrot VAT ok. 2200 zł).
Przede wszystkim nie podpisuj, że dobrowolnie godzisz się na wykreślenie owej faktury, jeżeli rzeczywiście kupiłeś te towary. To jakieś nieporozumienie. My, jeżeli sprawdzamy sklep, to w przypadku kiedy na pieczątce piszą "spożywczy" i to tylko dlatego, że zachodzą wątpliwości, że podatnik w ogóle kupił towar i faktury nie były "lewe". Jeżeli zakupiłeś towar w dobrej wierze i sklep zapłacił VAT, to nie Twój problem, bo w prawie cywilnym nabywca w dobrej wierze jest chroniony, a oni co najwyżej mogą ukarać sklep. Pytałam koleżanek z US, co robić w takiej syt., ale u nas się to nigdy nie zdarzyło, aby ktoś dociekał, czy sklep miał pozwolenie, więc w tej chwili piszę tylko to, co myślę jako p[rawnik: Poczekaj na decyzję, od której służy Ci odwołanie i mimo, że - jak piszesz-minął termin na zapoznanie się z materiałem, to jeśli nie dostałeś decyzji do ręki, to od daty odbioru możesz się odwołać i radzę to zrobić, gdyby była ona na Twoją niekorzyść. Poza tym konsument nie ma obowiązku, ani nawet możliwości sprawdzać, czy przedsiębiorca ma pozwolenie na handel danym towarem. Ja bym się sądziła, nie tyle dla kasy, co dla zasady, choćby sprawa miałaby dojść do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Więc radzę czekać spokojnie na decyzję, a jak niekorzystna to się odwoływać. Życzę powodzenia. I napisz jak poszło:)