Teksty piosenek z podziękowaniami dla rodziców


W obronie krzyża


(szkoda że piosenka nie jest cala )
Jak to?:roll: Właśnie ją znowu przesłuchałam i jest dokładnie tylko ten tekst co wkleiłam wyżej.




Ale a'propos tej piosenki i w ogóle piosenki dla rodziców to mi się coś przypomniało. Zależnie oczywiście od tego jak będą wyglądały wasze podziękowania, powiedzcie orkiestrze żeby nie grali całej piosenki, i to jeszcze z kilkakrotnym powtarzaniem refrenu.
Ma to sens gdy tańczycie z rodzicami w parach, np. walca, i wymieniacie się partnerami, ale jest raczej bez sensu gdy tak jak np. my tańczyliśmy z rodzicami w kółeczku. Po prostu było to strasznie nudne, i dla nas, i dla rodziców, i dla gości. A nasza orkiestra zrobiła to wyjątkowo dłuuuugie.
Ale im wybaczam, bo grali to pierwszy raz w życiu.



my daliśmy rodzicom albumy tradycyjne 100-kartkowe oprawione w skórze, do tego w środku włożyliśmy podziękowania na papierze czerpanym z tekstem:

"Kochana Mamo!
Kochany Tato !

Z głębi serca dziękujemy Wam za wszystkie dni, które wspólnie przeżyliśmy
Jesteśmy wdzięczni za każdą pogodną chwilę, za uśmiech, miłość, dobrą radę
Dziękujemy
Za trud wychowania
Za miłość i uśmiech,
Za pogodne dni pełne radości i szczęścia,
A także za to, że zawsze mogliśmy liczyć
Na Waszą pomoc i wsparcie w każdej chwili naszego życia…

W ciągu tych wszystkich lat,
Wychowując nas- z dnia na dzień,
Staliście się naszymi najlepszymi przyjaciółmi,
Na których zawsze można polegać, którzy zawsze służą pomocą i wsparciem….

Pragniemy podziękować Wam za pomoc w przygotowaniach do naszego ślubu- to dzięki Wam dzisiejszego wieczoru mogliśmy się wszyscy spotkać…

Pamiętajcie jak bardzo Was kochamy,"

do tego była jeszcze piosenka Bernadety Kowalskiej "Kochani moi rodzice"... rodzice byli zachwyceni i bardzo wzruszeni



madeleine85 najważniejsze ,że macie już wybrane, tekst ustalony a zamówić to przecież parę minut ale rozumiem Twój smutek- ja jak się nastawię,że coś finalizuję to tak ma być

muszę się pochwalić naszymi postępami dziś byłam na ostatniej przymiarce sukni - teraz już będzie na mnie grzecznie czekać gotowa z ewentualną korekcją rozmiaru ( oczywiście tylko w dół wchodzi w grę ), mam tez 2 welony- długi do kościoła i krótki na wesele, biżuterię, bieliznę i buciki

jesteśmy w trakcie "wyrobu" zaproszeń i zawiadomień- myślę,ze do świąt się z tym wyrobimy

zostały nam jeszcze :
-akcesoria do wystroju kościoła ( wizja już jest , trzeba tylko zamówić) i samochodu
-koszyczki na cukierki dla gości i na telegramy
-zakup podziękowań dla gości i podziękowań dla rodziców ( pomysł już jest)
-wybór bukietu
-wybór piosenki na 1 taniec, póki co wiemy ,że ma to być walc angielski- tu ciągle zamęt i zmiana zdania
-wybór makijażu i fryzury ( pomysł już jest resztę doradzi makijażystka i fryzjerka)
- a no i spisanie protokołu ale to w kwietniu

pozostałe rzeczy już mamy:) teraz tylko wypoczywać i czekać ale na pewno coś jeszcze się znajdzie...



Ja miałam na podziękowaniu dla rodzixców na Swoim ślubie utwór Clivera * POdziękowania dla rodziców*
naprawdę świetny utwór ma super tekst i jak go słucham mam łzy w oczach i ciarki przechodzą
Następna piosenka piosenka Seweryna Krajewsiego ( Nie jesteś sama )



My zamówiliśmy 2 śliczne bukiety dla rodzicówm, dodatkowo wydrukowałam tekst podziekowań które będę chciała aby orkiestra przeczytała a później zaśpiewali piosenkę "cudownych rodziców mam" może to oklepane ale moim zdanie liczy się każdy gest i przede wszystkim pamięć



AgusiaM, to bardzo fajny pomysł, nigdy bym nie wpadła na to a teraz jak tak na spokojnie przesłuchałam tekstu, to stwierdzam, że pasuje na podziękowania dla rodziców, tym bardziej w mojej sytuacji a powiedz mi czy piosenkę wykonywała orkiestra, czy puścili oryginał?



U mnie też nie jest prosto. Tata mojego narzeczonego zmarł, jak on był dzieckiem. Ale od 15 lat ma ojczyma. Mój tata zmarł 2 lata temu. I mam tylko mamę.
Na początku nie chciałam znanej wszystkim piosenki "Cudownych rodziców..." Szukałam czegoś innego, ale za każdym razem wychodziło, że będzie jeszcze gorszy efekt i zrobi się jeden wielki płacz. Na oświadczynach moja mama popłakała się i poprosiła, żeby nie było tej piosenki. Przyszła teściowa tak samo.
Przeszukałam mnóstwo stron w internecie, wątki na forach i... mamy

Chcemy zrobić podziękowania dla mam trochę z humorem. W tym będą również podziękowania dla ojczyma mojego narzeczonego, który w domu nazywany jest tatuniem.
Mamy otrzymają dyplomy dla Super Mam - będzie śmieszny tekst (przeczytamy go na weselu), zdjęcia. Do tego zestaw Super Mamy - znalazłam stronę na której można zrobić własny projekt koszulki i innych gadżetów. Będą płócienne torby z nadrukiem, a w środku koszulka z napisem i foto, kubek, smycz (taka do kluczy, żeby nie było ) i zobaczymy, co tam jeszcze. Zastanawiamy się, czy do tego puchar z wygrawerowanym tekstem, czy ładną figurkę aniołka.
Tatuń dostanie zestaw dla Super Tatunia:)
Przeczytamy teksty z dyplomów, wręczymy mamom i tatuniowi zestawy do których dołożymy kwiaty, albo jakieś słodkości, a potem będzie część dla Taty. Zaprosimy wszystkich gości do wypuszczenia Latarni Nieba - światełko do nieba dla tatusiów. Latarnie nieba symbolizują nasze marzenie-życzenie. Wyglądają bardzo efektownie i mam nadzieję, że będą dobrym elementem na podziękowanie dla Tatów (chyba dobra odmiana ) Podczas puszczania latarni widzi nam się piosenka Abby "I have a dream", albo już po całym spektaklu A. Jantar "Radość najpiękniejszych lat".

A i tak mimo humorystycznego podejścia, które ma uratować nas przed płaczem i niezręcznością tej całej sytuacji, myślę że będziemy i tak płakać Narazie dopracowujemy nasz pomysł:)

A, co do podziękowań na innych weselach. Byłam na weselu, na którym młodzi za bardzo nie napracowali się z podziękowaniami. Było "Cudownych rodziców..." a rodzice dostali bukiety, które zostały wybrane z bukietów wręczonych przez gości Kwiatki rzecz mało trwała i może szkoda wydawać pieniądze, ale można było mieć swoje bukiety - skromne, ale własne.
Jak dotąd nie widziałam żadnych oryginalnych podziękowań



My damy po bukiecie kwiatów do tego ręcznie zrobione podziękowania, tekst w ładnym pudełeczku (na allegro takie są) i orkiestra będzie grała piosenkę specjalnie dla nich - cudownych rodziców mam. Bez łez się nie obejdzie, przynajmniej z mojej strony



No to może teraz ja opowiem o mojej miłóści do Mistrza. Zaczęło się od Live Earth. 7 lipca 2007 - wielkie podziękowania dla Al'a Gore'a za ten dzień, w którym oprócz Mistrza, poznałam fenomenalnego Lenny Kravitza i Macy Gray (cały czas jestem zła na organizatorów festiwalu Smooth w Bydgoszczy, że nie raczyli zamieścić na Onecie informacji o tym, że ma zagrać Macy ). Wtedy spędziłam cały dzień przed telewizorem na kanale Kultura. Mój tata, który świetnie zna się na muzyce (jest muzykiem) mówi "O The Police! Nie słyszałem ich już dawno. Świetny zespół!" Jeśli mój tata mówi, że jest świetny to jest. Z uwagą słuchałam tych czterech piosenek (Message in the bottle, Driven to tears, Roxanne, Every breath you take) i stwierdziłam, że część znam z radia. No i potem lawina poszła. Zaczęłam na youtubie szukać ich utworów, podobały mi się, więc tata kupił DVD Synchronicity Concert. DVD leciało codziennie na okrągło. POtem informacja o ich koncercie w Polsce. NOrmalnie oszalałam. Codziennie po powrocie ze szkoły uczyłam sie tekstów piosenek. Przeczytałam biografię. Dziwię się, że moi rodzice pojechali ze mną ten koncert, bo już chyba rzygali The Police ok 40 km od domu okazało się, że tata zapomniał biletów. Normalnie zamarłam. Wrócilismy sie i pojechaliśmy. POtem były kłopoty z zaparkowaniem. Przegappiliśmy support. Zapomniałam kupić koszulki, bo chciałam tylko wejsć na stadion. Zaczęli grać. Pełna Euforia. Cały koncert śpiewałam ze Stingiem. Potem zaczęłam słuchać samego Stinga. Tłumaczyliśmy z tatą teksty w ramach nauki angielskiego. POtem dostałam DVD Bring on the night. To jest mój ukochany utwór, którego słucham codziennie przed snem. Zakochałam się w początkowym rifiie gitarowym. "Future is but a question mark..."