Telekomunikacja Polska biuro numerwo


W obronie krzyża

Dostosowując się do wytycznych Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych Telekomunikacja Polska wprowadza nowe zasady dotyczące publikacji danych klientów w Ogólnokrajowym Biurze Numerów oraz Ogólnokrajowym Spisie Abonentów. Udostępniane będą wyłącznie informacje o numerach tych klientów, którzy wyrazili na to pisemną zgodę.

Zgodnie z wykładnią GIODO, operatorzy telekomunikacyjni zobowiązani są uzyskać od każdego abonenta zgodę na zamieszczenie jego danych w Ogólnokrajowym Biurze Numerów oraz spisie abonentów wydawanym w formie książkowej lub elektronicznej. Podobne stanowisko prezentuje prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej.

Wraz z czerwcowym rachunkiem telefonicznym do klientów TP trafi prośba o wypełnienie formularza oświadczenia o wyrażeniu zgody na publikacje danych teleadresowych. Wzór oświadczenia można również pobrać ze strony www.tp.pl/118913. Wypełnione oświadczenie można odesłać na koszt TP korzystając z dołączonej do formularza koperty zwrotnej lub złożyć w najbliższym salonie sprzedaży TP.

Uzyskanie pisemnej zgody dotyczy w szczególności tych klientów indywidualnych, którzy zawierali umowy z TP przed 3 września 2004 roku (przed wejściem w życie ustawy Prawo Telekomunikacyjne).

Firma nie będzie mogła umieścić w książkach telefonicznych numerów tych klientów, którzy nie odeślą wypełnionego oświadczenia przed rozpoczęciem ich produkcji. Więcej informacji można uzyskać dzwoniąc na bezpłatny numer błękitnej linii tp 9393.

ź/telix.pl



Dane dłużników zalegających z płaceniem za usługi Telekomunikacji Polskiej (TP) będą trafiały do Biura Informacji Gospodarczej (BIG) - poinformowali dziś przedstawiciele telekomu. Pojawienie się na tej liście dłużników wpływa negatywnie na wiarygodność płatniczą i może uniemożliwić np. uzyskanie kredytu na zakup mieszkania, czy samochodu.
Do BIG trafią dane tych dłużników, którzy uporczywie odmawiają zapłaty za usługi i nie reagują na przypomnienia o upływie terminu płatności. Telekomunikacja może zgłaszać dłużników, których niespłacone należności wynoszą co najmniej 200 zł w przypadku osób fizycznych i co najmniej 500 zł w przypadku przedsiębiorców. Świadczenia zgłaszane do BIG muszą być wymagalne co najmniej 60 dni.

TP ma obowiązek aktualizować dane przesyłane do BIG przynajmniej raz na 2 tygodnie. Oznacza to, że po uregulowaniu długu dane dłużnika zostaną usunięte z rejestru.

Telekomunikacja przypomina, że zanim decyduje się na podjęcie bardziej radykalnych działań wobec dłużników, wielokrotnie przypomina o konieczności uregulowania należności - listownie, telefonicznie lub za pomocą SMSa głosowego.

W przypadku gdy klient nie podejmuje stosownych działań TP uruchamia stosowną procedurę ograniczenia świadczenia usług (blokując połączenia wychodzące) i przekazując sprawę do firmy windykacyjnej. W tym czasie klient nadal może dzwonić na numery alarmowe, można się również dodzwonić na jego numer telefonu, ale rozliczenia finansowe przejmuje już na siebie windykator. W przypadku dalszych oporów klienta z zapłatą TP rozwiązuje umowę z klientem i likwiduje jego linię telefoniczną.

Dziennik Internautow




Telekomunikacja Polska poinformowała, że od 5 grudnia 2005 r. zmieni się sposób realizacji połączeń miejscowych i strefowych (lokalnych). Każde takie połączenie z telefonu stacjonarnego
lub automatu telefonicznego tp będzie rozpoczynało się od wybrania cyfry "0" i wskaźnika strefy numeracyjnej (tzw. numeru kierunkowego) właściwego dla danej strefy.

Do tej pory dzwoniący wybierał od razu numer abonenta. Zmiana wynika z Rozporządzenia Ministra Infrastruktury z 15 kwietnia 2004 r. w sprawie planu numeracji krajowej dla publicznych sieci telefonicznych zgodnie, z którym wprowadzenie zamkniętego planu numeracji krajowej musi nastąpić w terminie do dnia 31 grudnia 2005 r.

Wszyscy Klienci TP wraz z sierpniowym rachunkiem telefonicznym otrzymają informację, na czym polegają te zmiany.

Według nowego schematu każde połączenie miejscowe i strefowe będzie wymagało wybrania 10 cyfr, tak jak w przypadku połączenia międzystrefowego (międzymiastowego):

0 - dwucyfrowy numer kierunkowy - siedmiocyfrowy numer abonenta (np. 0 22 791 86 19 w Warszawie lub 0 91 791 86 19 w Szczecinie).

Zmiany nie dotyczą wybierania numerów skróconych Abonenckich Usług Specjalnych (AUS):

trzycyfrowych numerów alarmowych, np. do pogotowia ratunkowego 999;

numerów czterocyfrowych, np. zamawianie rozmów międzymiastowych 90 50, informacja miejska 9491, radio taxi, pogotowia techniczne itp.;

numerów sześciocyfrowych, tj. numerów informacyjnych tp, np. biuro numerów 118 913.

W przypadku realizowania przez Klienta połączenia poprzez numer dostępu innego niż TP dostawcy usług (prefiks), schemat wybierania numeru będzie następujący:

0 - prefiks - dwucyfrowy numer kierunkowy - siedmiocyfrowy numer telefonu.



gsmonline.pl


telekomuniarze, cieszycie sie? :P



NieLOTy z Rzeszowa

Bardzo zawiedli się klienci PLL LOT, którzy wykupili lot z Rzeszowa do Warszawy na ub. wtorek, na godz. 7.55. Ich samolot (ATR 72) nie odleciał, ponieważ się zepsuł. Większość pasażerów feralnego samolotu miała w Warszawie przesiadkę do Nowego Jorku i Lyonu.

Niestety, z powodu skomplikowanej komunikacji telefonicznej z PLL LOT nie udało nam się ustalić ich dalszych losów, a także tego, czy linie lotnicze zaproponowały tym, którzy spóźnili się na przesiadkę, połączenie zastępcze z innym przewoźnikiem. Do LOT-u nie sposób było się bowiem dodzwonić. Jeden numer do rzecznika prasowego w Warszawie był permanentnie zajęty, drugiego telefonu nikt nie odbierał. Nie zgłaszała się też centrala telefoniczna firmy. Pod numerem, który w biurze numerów Telekomunikacji Polskiej figuruje jako "dyrektor generalny", zgłaszała się rezerwacja biletów. Natomiast pod numerem skróconym (czterocyfrowym) zgłaszała się... poczta kwiatowa. Rzeszowski numer LOT-u także był ciągle zajęty. Dodatkowym utrudnieniem było niepodanie firmowych numerów na stronach internetowych.

Udało się nam jednak odnaleźć kilku pasażerów z feralnego lotu. Powiedzieli, że usterkę stwierdzono tuż przed startem, po czym wyprowadzono ich z samolotu, oddano bagaże i... pozostawiono własnemu losowi.

To nie jedyne wpadki LOT-u na trasie Warszawa - Rzeszów w ostatnim czasie. Dwa tygodnie wcześniej nie zmieściły się do ATR-a wszystkie bagaże, jakie przyleciały do Warszawy z pasażerami z USA. Część z nich, która nie zmieściła się do samolotu, dojechała dzień później samochodem. Wśród poszkodowanych osób znalazła się m.in. matka z dzieckiem na ręku. Pieluchy i odżywki, jak łatwo się domyślić, były w bagażu.

mb

Super Nowości z dnia 19_10_2005


To ze bagaze nie przylatuja to chyba standard mi nie przylecialy również 12/10 jak sie dowiedzialem to z uwagi, iż te samoloty są małe i jak Atr jest pełny, a większość to pasażerowie z innych ierunków to po prostu bagaże sie nie mieszczą w tym małym luku bagażowym. Oby pojawila sie konkurencja w zapowiadanym Austrian.



Informacje o numerach telefonów klientów Telekomunikacji Polskiej oraz sieci komórkowej Orange można od 29 września 2005 r. uzyskać zarówno w Biurze Numerów TP pod numerem 118 913 jak i w Orange Biurze Numerów pod numerami *123 lub 501200123, dostępnymi z telefonów sieci Orange. Dzięki temu Klienci uzyskają informacje o numerach stacjonarnych i komórkowych podczas jednego połączenia.


Zasady udzielania informacji pod 118913 oraz *123, 501200123 pozostają takie jak dotychczas. Aby uzyskać informacje o szukanym numerze trzeba podać doradcy imię i nazwisko abonenta lub nazwę firmy, miejscowość i adres. Trzeba także zaznaczyć czy chodzi o numer telefonu stacjonarnego czy komórkowego.

Współpraca TP oraz PTK Centertel w udzielaniu informacji o numerach opiera się na przepisach Prawa telekomunikacyjnego. Artykuł 67, ust.1 daje podstawę do udostępnienia, za wiedzą i zgodą abonenta, innemu przedsiębiorcy telekomunikacyjnemu danych niezbędnych do świadczenia usługi udzielania informacji o numerach telefonów. Zarówno Klienci TP jak PTK Centertel zostali o tym poinformowani w komunikacie umieszczonym na wysyłanych w maju i w czerwcu rachunkach. Do klientów PTK Centertel, którzy nie otrzymują faktur (oferty typu MIX) został skierowany stosowny SMS informacyjny.

Firmy nie będą sobie udostępniać informacji o numerach zastrzeżonych oraz numerach tych klientów, którzy po 2 września 2004 nie wyrazili zgody na umieszczenie swoich danych w spisie abonentów.

Abonenci innych sieci niż Orange mogą obecnie uzyskać informacje o numerach w sieci Orange wyłącznie pod numerem 118 913.

Połączenie z telefonu stacjonarnego TP z numerem 118 913 kosztuje 1,16 zł (1,42 zł z VAT) niezależnie od czasu jego trwania, zaś cena połączenia z numerem *123, 501200123 dostępnymi z telefonów sieci Orange, zależy od planu taryfowego, z którego korzysta osoba dzwoniąca.



Jedna z łódzkich firm domaga się już od Orange weryfikacji wszystkich zdublowanych SMS-ów od początku umowy z siecią. Sprawa wydała się, gdy jeden z pracowników dokładniej przyjrzał się billingom. Ze zdziwieniem zauważył, że SMS z życzeniami świątecznymi wysłany pod jeden numer został policzony aż pięciokrotnie.

W billingu były też inne niespodzianki liczone po dwa, trzy, cztery razy. W sumie nadprogramowo tylko za jeden miesiąc zapłacił ponad 50 zł. Firma poprosiła o wyjaśnienia operatora. Odpowiedź z Orange jest zdumiewająca: "duplikowanie się SMS-ów może być spowodowane dwoma problemami: 1. Klient wysłał SMS-a zawierającego polskie znaki, 2. problem z wersją softu w Nokii E50, telefon kilkukrotnie wysyła tę samą wiadomość - problem jest już znany, sugerujemy wymianę softu w serwisie", pisze POLSKA Dziennik Łódzki.

Okazuje się, że podobne problemy mają także zwykli abonenci.

Maria Piskier z biura prasowego Telekomunikacji Polskiej SA, właściciela Orange, umywa ręce. - Sprzedajemy tylko usługę, a telefon to dodatek, za którego produkcję Orange nie odpowiada - tłumaczy.

Problem nie dotyczy tylko Orange. Według Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, Orange była pierwszą siecią, która zaczęła informować klientów o dodatkowych opłatach za SMS-y z polskimi znakami. Stało się to jednak dopiero w październiku 2006 r., za Orange poszli inni operatorzy. Ilu użytkowników zapłaciło więcej bez wiedzy o tym, że "ą" i "ę" są droższe, tego nie wie nikt.

Jednak, jako że operatorów w końcu ruszyło sumienie, ciężkie działa UOKiK wytacza tylko w kierunku producentów komórek. Maciej Chmielowski z UOKiK twierdzi, że sprawa dotyczy kilku głównych producentów telefonów, jednak ze względu na to, że postępowanie prowadzone jest "w sprawie", a nie przeciwko, nie może zdradzić nazw firm.

- Za naszych ustaleń wynika, że niektórzy producenci w instrukcjach obsługi aparatów informują o ewentualności zwiększenia opłat za SMS pisany cyrylicą i znakami chińskimi, nie ma jednak informacji o typowo polskich znakach - mówi Chmielowski. - Chcemy doprowadzić do tego, by producenci dobrowolnie informowali o tym użytkowników.

Paweł Szymanek, product manager w Nokii Poland, wyjaśnia, że firma dotąd nie miała sygnałów o problemach z modelem E50. Tłumaczy, że każdy SMS to 160 znaków. Jeśli jednak użyjemy w wersji diakrytycznej, czyli zawierającej polskie "ą" lub "ć", włącza się system Unicode, który w jednej informacji pozwala zmieścić tylko 71 znaków. Dlatego system GSM bez względu na operatora sieci dłuższe informacje dzieli na kilka.

ź/telix.pl



Idea ułatwi uzyskanie informacji o numerach telefonów komórkowych jej klientów. Plus już udostępnia spis abonentów. Era wciąż ma wątpliwości, czy wolno to robić
Do tej pory, by uzyskać informacje o numerach abonentów Idei, trzeba było dzwonić do biura numerów tej sieci. Teraz ma się to zmienić. Zapewne od lipca będzie je można uzyskać pod numerem 118 913, czyli w popularnym biurze numerów Telekomunikacji Polskiej (która jest większościowym udziałowcem Centertela, właściciela Idei).
Aby dowiedzieć się o numer komórkowy, trzeba będzie zaznaczyć, że o taki chodzi. - Zasada będzie taka jak przy podawaniu normalnego numeru telefonu: trzeba podać imię i nazwisko abonenta, miejscowość i ulicę. To dlatego, by osoba o takim samym imieniu i nazwisku, która jest pierwsza na liście, nie była zasypywana lawiną telefonów - tłumaczy rzecznik prasowy TP SA w Poznaniu Maria Piechocka. - Np. Marii Piechockich w samym Poznaniu jest siedem i ta pierwsza miałaby problem.

Książki papierowej ani elektronicznej Idea na razie nie planuje. - Trzech-czterech abonentów na dziesięciu co roku zmienia numer telefonu. Ponadto wiele osób ma inny adres zameldowania niż ten, pod którym faktycznie mieszka. Takie dane zbyt szybko by się dezaktualizowały - wyjaśnia rzecznik Idei Jacek Kalinowski.

Jedynym jak dotąd operatorem GSM, który nie miał tego typu wątpliwości, jest Polkomtel, operator sieci Plus. Książka telefoniczna z numerami i nazwiskami abonentów sieci dostępna jest już od kwietnia ubiegłego roku na stronie internetowej Plusa. Wystarczy wpisać nazwisko użytkownika i miasto.

Numeru abonenta nie znajdziemy za to na stronie internetowej Ery (podadzą nam go tylko przez telefon w biurze numerów sieci). - Nasi prawnicy wciąż mają wątpliwości, czy brak zastrzeżeń abonentów dotyczących umieszczenia ich nazwisk w książce telefonicznej można uznać za zgodę - tłumaczy Witold Pasek, rzecznik prasowy zarządu PTC, właściciela Ery.

Plus ma w tej kwestii jasność. - Każdy klient, podpisując umowę, jest pytany, czy chce, by jego nazwisko znalazło się w spisie abonentów, czy nie. Taka procedura obowiązuje mniej więcej od roku, czyli od czasu, kiedy powstał spis - mówi rzecznik prasowy Polkomtela Elżbieta Sadowska.