telekomunikacja polska sa katowice


W obronie krzyża


A ja jestem Doradcą - Konsultant Partner w Telekomunikacji Polskiej - Dział Reklamacji :P Region południe - mam dostęp do Łodzi, Skierniewic, Piotrków Trybunalski, Katowice, Gliwice, Bielsko-Biała, Częstochowa i Opole :P
Ciekawe ilu z was rozpatrywałem kiedyś reklamację albo wysyłałem billing - a może z kimś rozmawiałem przez telefon :P


nie będe oryginalny - rownież jestem informatykiem .. co ciekawe biore udział przy tworzeniu systemu informatycznego, ktrego używa Selvan (mam dostep wdo wszystkich obaszarow ;) )



Z tymi nadajnikami na Slasku jest troche historii. Obecnie nasze nadajniki (oprocz Skrzycznego i Wreczycy) rekordow terytorialnych juz nie uprawiaja,ba sa nawet zaklocane przez nadajniki odlegle o 100-150km dalej. Ale czy ktos pamieta ze Radio Katowice bylo slyszalne na calym swiecie? Zapewne tych osob moze juz na tym swiecie nie byc. Radio Katowice w przeciwienstwie do Warszawy I czy Warszawy II mialo taka szczesliwa czestotliwosc (o ile pamietam dlugosc fali 395,8 ), ze nikt ich nie zaklocal a przy okazji lecieli daleko z tym sygnalem. Osoby z Chin, Pacyfiku i innych egzotycznych miejsc pisaly do Radia Katowice, ze moga ja sluchac w danym miejscu i bardzo sie im ta stacja podoba. Oczywiscie program Radia Katowic byl wtedy prowadzony w czesci po francusku i stad moze tyle tych listow z calego swiata.
Emiter wywolal wspomnienia,wiec polecialem troche dalej. Co do Koszecina to szkoda, by mialo sie zmarnowac 1080 AM-dlaczegoz radiowa Jedynka nie wezmie tej czestotliwosci? Jakos nasi poludniowi sasiedzi nie wstydza sie kilku nadajnikow CRo2. A my od paru lat rezygnowalismy z pasma AM. Stracilismy kilkadziesiat przydzielonych nam czestotliwosci.
A pomysl 1080 AM i siec Krakow-Katowice-Opole-Wroclaw na FM to swietny pomysl. Znalezc tylko firme i sponsorow.
PS.Zainteresowanych Radiostacjami PR przed wojna odsylam do ciekawej ksiazki "Skrót historii elektryki polskiej" a tam do artykulu Z.Sosnowskiego "Historia telekomunikacji" (polecam str.84)




Prawda jest taka, że mimo ogromnego potencjału ludzie od nas uciekają i nie zdziwię się jeśli za tymi ludźmi pójdą inwestycje.

Uważam że jest wręcz odwrotnie, ludzie od nas uciekają ponieważ nie ma u nas nowych inwestycji, z powodu braku biur na przyzwoitym poziomie uciekła stąd nie jedna firma. Znajomy pracuje w bardzo poważnej firmie telekomunikacyjnej i gdyby szef nie uparłby się że biuro ma być w Katowicach kumpel musiałby mieszkać gdzieś indziej w Polsce. Przez pół roku pracowali w biurowcu który dopiero się remontował! Ściany bez tynków, instalacje na zewnątrz.




gdyby chodziło tylko o Silesia Towers, który jest narazie projektem wirtualnym to Twoją tezę można by obronić

fakty są takie że zarówno GTC jak i Ghelamco jak i Silesia Towers mają kapę z najemcami

dodatkowo patrząć jednak jak przeciaga inwestycję GTC - stawiam tezę: nie ma popytu w Katowicach na powierzchnie biurową klasy A

wynajmuje się dosłownie od ręki tańsza klasy B - przykład Euro Centrum


Uważam że jest wręcz odwrotnie, ludzie od nas uciekają ponieważ nie ma u nas nowych inwestycji, z powodu braku biur na przyzwoitym poziomie uciekła stąd nie jedna firma. Znajomy pracuje w bardzo poważnej firmie telekomunikacyjnej i gdyby szef nie uparłby się że biuro ma być w Katowicach kumpel musiałby mieszkać gdzieś indziej w Polsce. Przez pół roku pracowali w biurowcu który dopiero się remontował! Ściany bez tynków, instalacje na zewnątrz.



i jeszcze o samej radiostacji (same ogólniki, ale fajnie się to czyta ) - ta sama GW:Historia gliwickiej radiostacji

Decyzję o budowie radiostacji podjęto w 1933 r. Minęły dwa lata, zanim firma Lorenz AG. Berlin-Tempelhof uporała się z zadaniem. 110-metrowy maszt w całości wykonano z drewna modrzewiowego, do dziś jest najwyższą drewnianą konstrukcją na świecie.

31 sierpnia 1939 r. przed godz. 20 sześcioosobowa grupa gestapowców podjechała dwoma samochodami pod budynek radiostacji. Wpadli do budynku i sterroryzowali obsługę. Zamiast normalnej audycji w eter popłynęły tylko słowa: "Uwaga, tu Gliwice. Rozgłośnia znajduje się w rękach polskich". Prowokacja okazała się klapą. Audycja była słyszalna tylko w najbliższej okolicy.

Nie wiadomo, co działo się w radiostacji w czasie wojny. W maju 1945 r. wycofujące się oddziały niemieckie zniszczyły całą dokumentację i wyposażenie. Polscy inżynierowie naprawili wszystkie urządzenia. Pierwszą próbną audycję wyemitowano 4 października 1945 r. Potem radiostacja nadawała program Polskiego Radia Katowice. Zasięg sygnału był spory - ponad 100 km. Dwa lata temu miasto odkupiło radiostację za 700 tys. zł od Telekomunikacji Polskiej. Teraz gmina chce stworzyć tu muzeum. Projekt ma być gotowy latem.



" />
">Sferia, która w połowie października otrzymała decyzję UKE o zmianie rezerwacji częstotliwości, może w 2009 roku rozpocząć oferowanie usług telefonii komórkowej - poinformował Damian Grabiński, rzecznik spółki.

Po otrzymaniu decyzji UKE pracujemy nad długoterminową strategią. Ewentualny start telefonii komórkowej może nastąpić w 2009 roku - powiedział rzecznik. Dodał, że w 2009 roku Sferia chce rozszerzyć zasięg swojej działalności o Łódź, Kraków, Katowice, Poznań i Trójmiasto. Obecnie oferta spółki jest dostępna na terenie Warszawy i Ostrołęki oraz okolic tych miast.

Sferia świadczy usługi telefonii stacjonarnej i dostępu do internetu na bazie technologii CDMA (Code Division Multiple Access) oraz od końca września na bazie Bitstream Access, czyli na łączach Telekomunikacji Polskiej. Wcześniej rezerwacja częstotliwości dla Sferii ograniczała spółce możliwość świadczenia usług telefonii komórkowej.

Źródło: telepolis.pl



" />Operator telekomunikacyjny P4 w najbliższy piątek, 2 lutego, ogłosi, jak będzie się nazywała sieć telefonii komórkowej, w której będzie oferowała swoje usługi. To kolejny etap przygotowania do komercyjnego startu sieci, planowanego na I kwartał.
P4 chce do końca 2007 roku mieć 1,5 tys. stacji bazowych tak, aby w zasięgu sieci znalazło się 20% ludności Polski w 8 największych aglomeracjach: Warszawie, Trójmieście, Szczecinie, Poznaniu, Krakowie, Łodzi, Wrocławiu i Katowicach. Do końca 2008 roku nowy operator chce mieć 2,5 tys. stacji. Koszt budowy jednej stacji to ok. 100 tys. euro.
Oznacza to, że P4 wyda na budowę stacji 250 mln euro w ciągu najbliższych 2 lat.
W połowie stycznia pierwsze 120 osób z planowanej grupy 20 tys. osób rozpoczęło testowanie usług P4.
P4 to joint-venture polskiej Netii, która ma 30% udziałów w tej spółce, oraz islandzkiego funduszu Novator (70%).
Dla nas to dobra wiadomość.



" />A co do "zimnowojennych obiektow" to jeden z najwiekszych na Slasku schron posiada Telekomunikacja Polska /obok autostrady Katowice Krakow/ <BR>



Telekomunikacja oznacza kable na Śląsku
Tomasz Głogowski 2007-07-19, ostatnia aktualizacja 2007-07-19 19:33
Aż 9 mln zł rocznie traci Telekomunikacja Polska przez złodziei miedzianych kabli na Śląsku. Ma to zmienić specjalny system oznaczeń, który jest właśnie testowany w naszym regionie.
Wygląda na to, że w starciu TP SA kontra złodzieje na razie wygrywają ci drudzy. W tym roku na Śląsku już 1400 razy kradziono miedziane kable, a na gorącym uczynku udało się złapać zaledwie 42 złodziei. Tylko w naszym regionie Telekomunikacja traci z tego powodu ok. 9 mln zł rocznie. Za sto metrów kabla złodziej może dostać w punkcie skupu 650 zł.

TP SA postanowiła więc wypowiedzieć złodziejom prawdziwą wojnę, a poligonem doświadczalnym będzie Śląsk. W Katowicach, Zabrzu i Bytomiu kable, studzienki i szafy telekomunikacyjne zostały oznakowane specjalną, niewidoczną dla oka substancją. W przypadku kradzieży - dzięki promieniom ultrafioletowym - będzie można udowodnić, że złodziej dotykał infrastruktury należącej do Telekomunikacji. - To pilotażowy program, który jeżeli sprawdzi się na Śląsku, zostanie wprowadzony w całym kraju - zapowiada Maria Piskier z biura prasowego TP SA.

Wczoraj w Katowicach spółka rozpoczęła też specjalną kampanię skierowaną do klientów. TP SA prosi, by wszyscy, którzy zauważą podejrzane osoby obok studzienek telekomunikacyjnych, zawiadomili o tym policję. - Zgłaszając kradzież kabla, można pozostać anonimowym. To ważna informacja dla tych, którzy boją się, że później będą wzywani na przesłuchania - mówi Piskier.

Źródło: Gazeta Wyborcza Katowice
http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,35019,4327030.html