teleskopy soczewkowe


W obronie krzyża


Hmm, jak dla mnie ustępuje w najczęstszym braku AF, braku możliwości zmiany wartości przesłony, braku możliwości zbudowania zooma...no i ten bokeh.
Poza tym, ile jest "dobrze skorygowanych układów...." na rynku, które są w stanie podjąć równorzędną walkę na jakość z klasyczną konstrukcją współczesną?

Nieno... o rzeczach oczywistych jak brak AF i automatyki przesłony itd nie mówię nawet bo to oczywista oczywistość :E

Chodzi mi generalnie o ostrość i aberracje. Jeśli szkło jest dobrej jakości, co w końcu mu się tyczyć soczewek w obu typach, zostaje kwestia jakości luster i trwałości i jakości powłok aluminiowych. Np w teleskopach w systemie newtona z lustrem 'otwartym' nową powłokę można napylić co jakieś 4-6 lat pewnie, a w systemach zamkniętych pewnie się tak nie niszczą. W systemach 'lustrowych' i soczewkowych dominują też inne aberracje, w lustrach koma i sferyczna, a w soczewkach chromatyczna... itd...

Jakby nie było, m42 jest rozwiązaniem budżetowym i ma sporo minusów, jakość też jest różna... ale np kupując za 120 zł pentacona 200/4 jakoś mi to wszystko tak nie przeszkadzało :P



Powiększenie to rzecz poniekąd złudna, bo zależy do czego chcemy je zastosować. Najprostszy przypadek lupy, użyteczne powiększenie to góra 5x, przy większych pole ostrego widzenia gubi się. Lornetki i lunety mają dwa parametry powiększenia/przybliżenia: pole widzenia i powiększenie liniowe, do tego dochodzi jasność obrazu - coś co ma znaczenie również w obiektywach. Jeszcze inaczej jest w układach mikroskopowych. Generalnie przybliżenie nie zależy wprost od ogniskowej - dochodzi średnica soczewek - to stąd problemy z budową teleskopów soczewkowych i przejście na zwierciadła. Jeśli temat nadal aktualny to proponuję zajrzeć do jakiegoś podręcznika szkolnego z fizyki.



michal5150,
Z tego co wiem, teleskop soczewkowy to taki specjalistyczny obiektyw. Adapter T-mount > K ma jeden rodzaj gwintu. Jeżeli piszesz o ruchomym pierścieniu w tej przejściówce mocowanym trzema śrubkami, to służy to po wkręceniu obiektywu w przejściówkę do ustawienia oznaczeń na obiektywie względem puszki. Oczywiście zdolny tokarz dorobi pierścienie z innymi gwintami. Nie spotkałem w sprzedaży przejściówki T-mount > K (mocowanie Pentax) z kilkoma wymiennymi pierścieniami (myślę tu o orginałach).



Planetarium Śląskie w Chorzowie świętowało w sobotę 50. urodziny. Z tej okazji goście mogli obejrzeć pilotażowy odcinek filmu rysunkowego "Gwiazda Mikołaja" i zwiedzić wystawę poświęconą półwieczu działalności Planetarium

Planetarium Śląskie to jedna z najbardziej charakterystycznych budowli na terenie Wojewódzkiego Parku Kultury i Wypoczynku. Jego sercem jest projektor Uniwersalgerat wyprodukowany w zakładach optycznych Carl Zeiss Jena (na terenie dawnej NRD). Wewnątrz znajdują się dwie potężne żarówki i miedziane klisze z otworkami wykonanymi z chirurgiczną precyzją, z dokładnością do tysięcznych milimetra. Światło padające przez otworki sprawia, że na kulistym ekranie widzimy rozsiane na niebie gwiazdy. W drugiej kopule mieści się obserwatorium astronomiczne. Jest tu największy w Polsce teleskop soczewkowy o długości 4,5 m.

Jacek Szczepanik, dyrektor PŚ, mówi, że w ciągu 50 lat działalności placówki największymi wydarzeniami były wizyty kosmonautów Mirosława Hermaszewskiego i Johna Glenna. - W latach 70. ambasada USA wypożyczyła nam na jakiś czas fragment gruntu księżycowego - wspomina.

Teraz marzy o kupnie nowej aparatury, ale jak sam mówi, jej cena jest po prostu astronomiczna i najpewniej placówka będzie się ubiegała o unijną dotację na nią.

Od 13 grudnia można zwiedzać także wystawę "Pół wieku Planetarium Śląskiego". - Jest tu wszystko, co przez ostatnie 50 lat było używane w PŚ. Niczego bowiem nie wyrzucaliśmy. To wielka gratka dla wszystkich. Wizyta tutaj będzie przypominała wyprawę do muzeum, a dla osób, którzy znają się na technice, będzie to prawdziwa uczta - zaprasza Szczepanik.

-----
źródło: Gazeta.pl




okreslenie menisk tyczy sie wyłącznie cieczy i gazów
Korektor maksutowa menisk korygujący aberrację sferyczną, zwierciadła sferycznego w reflektorach teleskop zwierciadlany, refraktor to soczewkowy teleskop.



Niekiedy wynalazek lunety przypisuje się XII-wiecznemu angielskiemu filozofowi Rogerowi Baconowi. Jednak o wiele bardziej prawdopodobne jest to, że wymyślili ją wcześniej uczeni arabscy.

Pierwszym uczonym, który obserwował niebo posługując się lunetą, był Włoch Galileusz, który w 1609 r. dzięki swym obserwacjom potwierdził teorię, iż Ziemia obraca się wokół Słońca i nie stanowi centrum Wszechświata.

Lunety służą głównie do obserwacji odległych przedmiotów. Składają się, podobnie jak większość optycznych przyrządów wizualnych, z dwóch podstawowych części: obiektywu (Ob) i okulara (Ok.), osadzonych współosiowo na przeciwległych końcach metalowej rury. Długość rury jest tak dobrana, aby ognisko obrazowe (F'ob) obiektywu pokrywało się z ogniskiem przedmiotowym (Fok) okulara. Luneta jest zatem układem bezogniskowym, tzn. że równoległa wiązka światła wchodząca do lunety wychodzi z niej również jako równoległa. Rozmiary obrazu otrzymywanego za pomocą lunety nie są większe od rzeczywistych rozmiarów przedmiotu; działanie jej polega jedynie na powiększeniu kąta widzenia pod jakim patrzymy na przedmiot, czyli na pozornym zbliżeniu przedmiotu do obserwatora. Powiększeniem lunety nazywa się stosunek kąta, pod jakim patrzymy na przedmiot przez lunetę, do kąta pod jakim widzimy tenże przedmiot okiem nieuzbrojonym.
Istnieją dwa zasadnicze rodzaje lunet soczewkowych: luneta Keplera i luneta Galileusza. Różnica pomiędzy nimi polega na tym, że pierwsza ma okular dodatni i daje obraz odwrócony, natomiast druga ma okular ujemny i daje obraz prosty. Z tego powodu luneta Galileusza nie nadaje się do pomiarów, gdyż nie można umieścić w niej płytki ogniskowej.
Pewną modyfikacją lunety Keplera jest tzw. luneta ziemska, która daje obraz rzeczywisty i prosty. Uzyskuje się to przez wstawienie do lunety Keplera dodatkowej soczewki skupiającej, która odwraca obraz. Powoduje to jednak znaczne wydłużenie całej lunety, co w praktyce jest niekorzystne. Tej wady unika się stosując odwracający układ pryzmatów Porro. Układ taki znajduje się właśnie w lunetkach lornetki pryzmatycznej (polowej). Lornetki teatralne są natomiast wykonane na wzór lunety Galileusza.

Oprócz lunet soczewkowych istnieją również lunety zwierciadlane lub zwierciadlano- soczewkowe, czyli teleskopy. Rolę obiektywu w tych lunetach spełnia wklęsłe zwierciadło. Wśród tego rodzaju lunet najbardziej znany jest układ Newtona, Cassegriana, Schmidta i Makustowa. Teleskopy służą do obserwowania gwiazd, planet oraz do badania Układu Słonecznego, a także odległych galaktyk.



szanse są tylko trzeba zastosować inny rodzaj diod np diody mocy z powodzeniem stosuje się je do oświetlania wnętrz tylko wówczas zasilanie to raczej zasilacz lub akumulator, ja swój doświetlacz robię na diodach Pirahna - z 4-czipami, czyli maja w sobie wbudowane cztery złącza i prąd 80-100mA, moc porównywalna z diodami mocy ok 1W, jednak większym problemem jest barwa światła, mam dwa rodzaje ciepłe ok 5000K i zimne 9000K, jednak ani jedne ani drugie jakoś mi nie pasują, najlepiej wychodzi zestawienie 2 ciepłe i 1-zimna, no i do tego dyfuzor, bez niego to raczej nie uzyska się dobrego światła, ja robiłem z płyty poliwęglanowej mlecznej grawerowanej laserowo (chciałem uzyskać coś w rodzaju płytek rozpraszających światło w podświetleniu np wyświetlaczy LCD lub w telefonach, jednak nadal widać punktowe świecenie, są jeszcze płyty zupełnie białe grubość np 0,5 - 1mm znakomicie rozpraszają ale niestety znacznie tłumią siłę światła, zastanawiałem sie jeszcze nad uzyciem diod SMD o podwyższonej jasności tzn w stosunku do zwykłych uzyskuje się podobny efekt świecenia już przy 5mA ok 0,5 kandeli są bardzo małe (1608) więc można sporo upakować powierzchniowo,
z tego co widzę to koledzy stosujecie diody soczewkowe, ich wadą jest mały kąt świecenia co przy makro jest dosyć istotne, dają one punktowe i skupione światło, są tak zwane diody dyfuzyjne które nie mają soczewek skupiających i kąt świecenia 180stopni, ewentualnie diody z kątami powyżej 100stopni,

Zaplanowałem sobie zestaw czterech płytek świecących, po 4 diody, z możliwością sterowania każdą parą diod osobno, również mocą świecenie, całość zamocowana na prowadnicy do mocowania statywowego, płytki na teleskopach np takich jak z małych lampek biurowych, regulacja we wszystkich płaszczyznach, wysięg od 15-30 cm, do takiego zestawu bez akumulatora raczej się nie obejdzie, pewnie wykorzystam taki z układów podtrzymujących zasilanie (UPS) np żelowy 12V 4Ah, zapewni ciągłą pracę do 10h, niestety waga ok 1kg,