teletubisie dla dzieci


W obronie krzyża

Teletubisie sa dla dzieci trzyletnich. I zbierajÄ? bardzo dobre opinie w??r??d psycholog??w, zdobywajÄ? wiele nagr??d. Jest to program - o ile siÄ? nie mylÄ? - robiony dok??adnie wed??ug zalece?? specjalist??w od rozwoju dziecka. Ale to dla trzylatk??w! WiÄ?c dla sze??ciolatk??w ju?? siÄ? pewnie nie nadaje. A co dopiero dla nas - nic dziwnego, ze wydaje nam siÄ? to skrajnie debilne i po prostu nudne.



ciekawe, o Teletubisiach 11 stron a Asterix jakby mało kogo interesował

czyżby większość dyskutujących na forum była tak młoda, że mają skojarzenia tylko z Teletubisiami a z Asterixem już nie?

wydawałoby się, że Asterix to nie bajka dla pryków, czego dowodzi choćby użycie tytułowej postaci w akcji skierowanej do dzieci



Ta cała nagonka wzbudziła we mnie śmiech i zdziwienie ,nawet Młody się obruszył ,że ktoś smie sie czepiac teletubisia!!!!
Przeżył szokkkk...jakby naprawde nie mieli sie czym zając???

Tylko Bohaterów bajek posądzać o homoseksualizm...????

Posłowie i inni ważni ludzie zajmijcie się naprawde ważnymi sprawami bo nawet dzieci zaczynaja sie z Was śmiać!!!



Niczego złego o Teletubisiach nie można powiedzieć, w końcu to już jakby legenda pośród bajek dla dzieci do 6 lat (i nie tylko ), nawet ich piosenka co jakiś czas króluje na liście VH1 "Rock your baby" http://www.youtube.com/watch?v=1wyW7uaXV8E&feature=related
Pewnie już każdy zauważył, że początek i koniec zazwyczaj jest taki sam lub różniący się kolejnością wyskakiwania teletubisiów. Ja na przykład opracowałem taką regułę - ten teletubiś, który ostatni wyskoczy z domu na początku bajki zawsze na końcu bajki, gdy już skoczy z powrotem do domu, wyjrzy z otworu domu na "dachu" i pomacha jeszcze raz na pożegnanie.



" />
Narya:Za wcześnie? Na obce języki nigdy nie jest za wcześnie.
Owszem jest. Jak widzę w autobusie jak przezorna mamusia uczy swoje 4 - 5 letnie dziecko liczyć po angielsku, kiedy ono nie umie liczyć po polsku to mi się nóź w kieszeni otwiera Pozwólmy się dzieciom normalnie rozwijać, a nie róbmy wodę z mózgu. A co do Teletubisi, to zawsze uważałam to za jakiś zeschizowany program, jak dobrze, że ja wychowywałam się na czym innym, chociaż może powinnam raczej dziękować opatrzności za rodziców, którzy w tym wieku zamiast sadzać mnie przed telewizorem woleli sami wychowyć swoje dzieci, a nie powierzać to zadanie Teletubisiom



" />

Dawno, dawno temu, daleko, daleko za siedmioma górami i siedmioma lasami, kamykami, rzekami, motylkami, spodniami, drzwiami, teletubisiami (siedmioma?!), stołami, łyżkami, torebkami... Nieeeeee

Wcale nie dawno, tylko niebawem i wcale niedaleko bo tuż obok w Cytrynowej Krainie, będziemy czytać dla Was ponownie najpiękniejsze baśnie z różnych stron świata.

Grupa Twórcza Mechaniczna Cytryna i Smelly Cat Team zapraszają na Bajkowy wieczór w piątek 26.03.2010 o godzinie 21.00. Czytać dla nas będą Cytryna Matova, Roxana Paulino i Matt Slavicz. Tym razem wyjątkowo powinniście zaprosić przed monitory wasze pociechy, jeśli jeszcze nie będą spały

Po bajkowym wieczorze kładziemy dzieci spać, a wszystkich dorosłych zapraszamy do klubu Smelly Cat tuż obok na imprezę z muzyką lat 90tych, którą poprowadzi dla nas wszystkich Morrigan Polanski

Spędźcie ten wieczór razem z nami


P.S.: Jeśli nie chcecie przegapić tej i kolejnych imprez zapraszamy do dołączenia do grup. Z pewnością przypomnimy Wam o imprezie Wystarczy udać się do klubu Smelly Cat i skorzystać z invitera przy drzwiach



Zuzia siada do komputera kilka razy w tygodniu.oczywiscie nie bawi sie w wojne,gra sobie w Boba albo w Papatke albo w Teletubisie.nie wytrzymuje dluzej niz pol godziny.naprawde wspolczesne dzieci potrafia zaskakiwac swoimi umiejetnosciami.ja nie moglam sie nauczyc operowac myszka w wieku lat 14,a moje trzyletnie dziecko robi to profesjonalnie mysle ze jesli dziecko uzywa komputera z umiarem i pod kontrrola rodzicow to nie ma w tym nic zlego.gorzej z bajkami...to moja zuzie naprawde uzaleznia..ale ostatnio udaje nam sie unikac tego typu rozrywki.



" />Do wykorzystania w praktyce: wzieli dwoch kolesi: "ciote" i drugiego typowego samca. Zmierzyli im poziom testosteronu. Nastepnie cipkowi zaczeli krecic emocje. Duzo wysilku fizycznego, kontakt z pieknymi kobietami, "męskie" zajecia itp itd. Natomiast samcowi w tym samym czasie wlozyli na glowe czepek dla dziecka, kazali ogladac teletubisie sluchac dobranocek itp itd. Efekt - poziom testosteronu zgodnie z oczekiwaniami w pierwszym przypadku ostro podbil, w drugim ostro opadl.

Wniosek? Twoje hormony zaleza od tego co robisz. A oczywistym jest w dodatku ze zamiast robienia, niemal rownie efektywne moze byc myslenie o robieniu (w asocjacji oczywiscie ;P). Reszta to tylko dobranie odpowiednich zajec czy wizualizacji dla pozadanych hormonow.



" />Uwierz Nie wchodźmy w skrajność po film akcji - nie na tym rybka.

Oczywistym jest w rozwoju dzziecka- powtarzalność i słów i wielorakich bodźców.

Ale jeśli dany bodziec jest za często powtarzany - nawet ból- mózg wyłącza się z jego percepcji.

Dziecko 1.5 roczne ma o wiele bogatszy słownik niż ten występujący w teletubisiach. Mówi już pełnymi zwrotami jak i zdaniami. Więc ta bajka działa uwsteczniająco dla takiego maluszka.

A elementy poznawcze swiata otaczającego? Świat roślin i zwierząt? Teletubisie są wyjałowione z tego.

Choćby rozróżnianie emocji bohetarów bajek.
Taki Coralgoll, nawet Reksiu- cała paleta sytuacyjna jak i poznawcza.

Sam wiesz jako siła medyczna, że rehabilitacja pacjenta po wylewie, wypadku,porażeniu to powtarzanie pewnych czynności, by mózg przejął w zdrowych strefach te procesy ruchowe, czy pamięciowe.

A jak działają teletubisie?
Ile nośników informacji powtarzanych tam mamy?

Zastrzegam, że nie jestem za tym, aby każda sekunda życia dziecka była wypełniona stymulacją, nauką. Choć i tak każdy nowy dzień dla bąbla to rodzaj lekcji.

Wiem,jak przydaje się chwila odpoczynku rodziców, gdy dziecko pochłania bajka.

Teraz nawet do płatków śniadaniowych dołączyli wiele ciekawych bajek,które rozdałam.
Propozycji jest wiele.
Nie mam na myśli tych fabuł pełnych agresji.

Mówię tylko o tym, że nie polecam teletubisiów- bo takie mam zdanie.

Córka dawno temu dostała od kogoś pluszowego teletubisia i oddała koleżance, bo ją wręcz irytowało skojarzenie z bajką