Teletubisie kreskówka dla dzieci


W obronie krzyża

Oj, moje dziecko jest chyba "uzależnione" od Teletubisiów, Maksio mógłby je oglądać na okrągło, generalnie ostatnio interesuje się tylko tymi stworkami. A i nam bajka bardzo się podoba, w odróżnieniu od kreskówek obraz nie zmienia się tak szybko, nie ma tu zbyt wielu słów i kolorów, wykonuje się proste czynności, są powtórzenia, przytulanie, wesoły śmiech, melodyjna muzyczka - wszystko co małe dziecko jest w stanie przyswoić.



ciacho ale Ala ma juz dlugie wlosy. Ja tez nie lubilam teletubisiow. Wojtus pierwszy raz je ogladal jak byl chory i zasmiewal sie jak nigdy dotad. Jego smiesza wlasnie te najglupsze rzeczy np. dzwieki, a i jeszcze podobalo mu sie jak dzieci robily lody. Oprocz tego kreskowki go nie interesuja ale wszystko co ma kukielki, pacynki itp. kocha np. ulice sezamkowa i takiego wielkiego misia na Mini Mini. Na szczescie mini mini ma tylko u dziadkow, w domu czasami obejrzy domisie.



Z tymi teletubisiami to już przesada.... a jakieś chińskie kreskówki, w któtych jest pełno agresji, albo gry komputerowe pt: "zabij ich wszystkich" , w które grają już pięcioletnie dzieci, lub Batman, Spiderman, itp którzy mają po 50 żyć, to to jest dobre dla dzieci? Chyba raczej nie...



Chwała Bogu, nigdy w życiu nie oglądałam Teletubisiów. Jak byłam mała, udało mi się uniknąć ich całkowicie. Teraz nie sposób nie wiedzieć, jak wyglądają - mierzi mnie po prostu ich widok : Bo co to u Diabła jest? Jakieś karykaturki, co w kółko powtarzają to samo i nie robią niczego, ale to absolutnie niczego rozwijającego. Mam na myśli, że jest to program skierowany do dzieci naprawdę małych i powinien je jakoś, ja wiem, no stymulować, czy coś... horyzonty poszerzać.
Te kreskówki, o których rozmawiałyśmy wcześniej to przecież nieco starsza widownia ;D

I wątpię, żeby ludzie zmądrzeli. Bo dlaczegóż mieliby to uczynić?



Zacznę od końca.
[cytat]W życiu bym tego nie puścił małemu dziecku, tymabardziej nie spodziewałbym się że wyniesie z tego jakąkolwiek wiedze i przestrogi na przyszłość...[/cytat]
Małe dziecko odbiera obraz zbyt dosłownie, żeby mogło spokojnie oglądać HTF. Jeśli ktoś chce wywołać u dziecka histerię to proszę bardzo, może mu puścić coś takiego, ale niech będzie świadom, że dla kogoś, kto na co dzień ogląda teletubisie i kubusia puchatka każdy odcinek HTF będzie wstrzasem.
Żeby nie było nieporozumień, za małe dziecko uważam istotę ludzką od 1 do 6 lat. Żeby nie było dalszych nieporozumień od 0 do 1 to niemowlak, który w ogóle nie powinien znać pojęcia "telewizor" i "komputer". Dzieci powyżej 6 roku życia wiedzą, że nie polecą jak atomówki (przynajmniej wiedzę taką posiada większość z nich) ani nie wywleką z siebie flaków spadając z balonu na świerka.

Co do samej kreskówki, oglądam ją pełną bezgranicznego zniesmaczenia fascynacją. Na plus dla twórców należu powiedzieć, że sposoby uśmiercania bohaterów z odcinka na odcinek są coraz bardziej intrygujące. Co nie zmienia faktu, że nie jest to seria, którą oglądałabym sama z siebie i z przyjemnością.

--
Nie dyskutuj z idiotą, bo sprowadzi cię do swojego poziomu i pokona doświadczeniem



Myślę, że cała sprawa z Teletubisiami jest zabawna. Rzecznik coś powiedziała i wszyscy o tym dyskutują. Swoją drogą, jeśli nie ma poważniejszych problemów politycznych niż kreskówki, to chyba naprawdę żyjemy w szczęśliwym kraju .

Teletubisiów oglądałam jeden odcinek. Kiedyś. Torebka z niczym mi się nie skojarzyła, myślę, że to marginalny szczegół. Niemniej kreskówka, sama w sobie, jest IMO bezdennie głupia. Teletubisie bez przerwy mówią to samo i robią to samo, nie ma żadnej fabuły, dziecko uczy się chyba tylko rozróżniania kolorów. Nie widzę powodów, żeby zdejmować to z anteny, ale nie wiem też, czego tu właściwie bronić. Jest masa kreskówek z bohaterami, którzy się od siebie różnią czymś więcej niż torebką. Teletubisie pewnie by mnie znudziły, gdybym była w docelowej grupie wiekowej... Zresztą, kiedy w niej byłam, oglądałam "Potop".



Co Wy chcecie od Edków??
Ja oglądałam, w koącu to moje pokolenie, i bardzo dobrze wspominam! ;D
Te kreskówki są genialne... O wiele milej wspominam Edków, Krowę i Kurczaka niż takiego słodkiego Kubusia Puchatka!

Tak, puśćcie dzieciom Mini-Mini, będą oglądać Boba Budowniczego albo Teletubisie - i tak za kilka lat uświadomią sobie, co Bob robi po godzinach i, że fioletowy kocha inaczej.



nie uważam, by wszystko, co puszcza CN, lub Jetix, czy ZigZap było głupie. są tam niektóre naprawdę wartościowe bajki. ja sama uwielbiam 'Dom dla zmyślonych przyjaciół pani Foster' i uważam, że jest to dobra kreskówka.
jednak nie mogę przeżyc tych wszystkich 'potworowych', 'mutantowych' itp. bajek. doprawdy, ogłupiające.
za ogłupiający program dla dzieci uważam też 'Teletubisie'.
obecnie są bajki dobre i głupie jak but. a tu już opiekunów dzieci w tym głowa, by dzici oglądały te dobre.




Ponieważ mam już więcej niż te piękne 10 lat, podejrzewam, że wznowienie misia uszatka nie rajcowałoby mnie zbytnio..

Hehe, nie myśl os sobie, pomyśl o dzieciach. Umysły naszych dziec są dziś bombardowane przez brutalne całkowicie infantylne kreskówki, typu Teletubisie, bądź brutalnymi produkcjami z Japonii. Sam bym się cieszył z tego, że moje dziatki (które kiedyś zapewne będę miał) oglądają przyjazne filmy z wytwórni "Se-Ma-For".


Niezłe Nie sądziłem, że zobaczę Misia Uszatka z japońskim dubbingiem...
Czyżby koniec ery mangi w kraju kwitnącej wiśni i początek nowej ery?

Prawda jest taka, że w Japonii potrzeba czegoś takiego ja Miś Uszatek. Tamtejsza telewizja jest superbrutalna i podobnych programów raczej tam nie uświadczysz. Koniec panowania mang (a w tym przypadku anime) może i nie nastąpi, jednak na pewno postać misia otworzy Japoński rynek na kreskówki z naszej części świata.



Moje dzieci przez szereg lat oglądały różnego rodzaju bajeczki z magnetowidu. Jola najpierw nagrywała filmy, później razem segregowaliśmy je pod kątem przydatności do rozwoju naszych pociech. Nagrywane filmy w 100% były niemiecko- i angielskojęzyczne, więc Michałek (6,5) i Duduś (Kamilek 3,5) znają popularnych bohaterów w wersjach niepolskich. Czasami dziwią się, że "Bob Baumeister" nazywa się nagle "Bobem Budowniczym".
Michał nie ogląda na szczęście koreańszczyzny pełnej przemocy i erotyzmu. Nie wykazuje zainteresowania filmami fabularnymi. Tylko kreskówki...
Przebojem filmowym dzieciaków jest "ZigZac Mc Queen".
Dzieciaki uwielbiały TeleTubisie!