W obronie krzyża
Tapeta wyblakła tak, że zjadła pasztet podlaski łyżką. Tymczasem tynk postanowił obazić się na Kaczyńskiego. Mrokaśny faworyt nie wiedzial, że Donald potajemnie widelcem dźga amebę. Tępo patrząc, gdy stworzenie gryzło innych kandydatów w niepowtarzalne argumenty. Wtem pojawil się Terminator z różową chustką, która niewiarygodnie lekko pierdząc przyłożył do AK47 z hipersonicznym rozblyskiem. Jezusie, dlaczego karzesz amebe w godzinę po posiłku? Ameba litosci potrzebuje! Bo inaczej swoje organele... Tymczasem tapeta w najlepsze spała na poduszce. Zgrzybiałem - pomyślała. Prawym sierpowym poczęstowała kolegę Eugeniusza filantropa. Ogrom unicestwienia dopełnił stronę 321 w podręczniku do W-Fu, gdzie teoria względności nie istniała. Mimo to świat umówił się na dziesiata ćwierć lemoniady. Sprzedawano ją za grosze z budki na rogu.
Terminator babci przełknął zdradę tapety, której myśli skasowano. Zwierzchnicy babci tapirowali włosy na klacie, co było raczej fu ... kung-fu... ala'Matrix. Jednak Tłuszczaki nie zamartwiały się tymi problemami skacowanego proletariatu. Wracając do Pekinu zachaczyły o Semipałatyńsk i wciągneły w bujkę miejscowe lamy barowe. Ale Elektra rowerek różowy zgubila berecik. Udała się w tej sprawie do ginekologa, ale ten okazał się, że gastrolog sprzedawczyk. Wtedy Arnold 'the governor' wystrzelił z gabinetu porucznika z szarlotką pożegnalną, cieplutką dla babci. Co więcej w szarlotce siedzial ork Jarosław, istny mistrz pułapek na dżdżownice. Lubował się w pedałowaniu poprzez zastraszanie tych i owych, zrzędzących Krakersika skinów.
Jednakże dzielne walcząca tapeta wyrolowała pasztet (czyt. Frytka) francuski (czyt. francuska). Co z tego, że Kurski nie zorientowal się, iż w Gdańsku zimują Rosjanie. Ukrywają się u Jankowskiego pod łóżkiem. Sowieci osądzili entropia za kłamstwo wyborcze. Lustracja Jaruzelskiego - bohatera tapetlandu - mapety zjadły teczki przechowywane w psychodelicznej lalce. Dlatego tapeta wyleciała z Polski na Wenus. Od wczoraj jednak, w sejmie gazowano teletubisiów i Troskliwe Misie. Co więcej, w Rosji pocałowano putina w... gaz. Tapeta z podniecenia narobiła pasztetu w ONZ, gdzie Kwas przeżarł
Tapeta wyblakła tak, że zjadła pasztet podlaski łyżką. Tymczasem tynk postanowił obazić się na Kaczyńskiego. Mrokaśny faworyt nie wiedzial, że Donald potajemnie widelcem dźga amebę. Tępo patrząc, gdy stworzenie gryzło innych kandydatów w niepowtarzalne argumenty. Wtem pojawil się Terminator z różową chustką, która niewiarygodnie lekko pierdząc przyłożył do AK47 z hipersonicznym rozblyskiem. Jezusie, dlaczego karzesz amebe w godzinę po posiłku? Ameba litosci potrzebuje! Bo inaczej swoje organele... Tymczasem tapeta w najlepsze spała na poduszce. Zgrzybiałem - pomyślała. Prawym sierpowym poczęstowała kolegę Eugeniusza filantropa. Ogrom unicestwienia dopełnił stronę 321 w podręczniku do W-Fu, gdzie teoria względności nie istniała. Mimo to świat umówił się na dziesiata ćwierć lemoniady. Sprzedawano ją za grosze z budki na rogu.
Terminator babci przełknął zdradę tapety, której myśli skasowano. Zwierzchnicy babci tapirowali włosy na klacie, co było raczej fu ... kung-fu... ala'Matrix. Jednak Tłuszczaki nie zamartwiały się tymi problemami skacowanego proletariatu. Wracając do Pekinu zachaczyły o Semipałatyńsk i wciągneły w bujkę miejscowe lamy barowe. Ale Elektra rowerek różowy zgubila berecik. Udała się w tej sprawie do ginekologa, ale ten okazał się, że gastrolog sprzedawczyk. Wtedy Arnold 'the governor' wystrzelił z gabinetu porucznika z szarlotką pożegnalną, cieplutką dla babci. Co więcej w szarlotce siedzial ork Jarosław, istny mistrz pułapek na dżdżownice. Lubował się w pedałowaniu poprzez zastraszanie tych i owych, zrzędzących Krakersika skinów.
Jednakże dzielne walcząca tapeta wyrolowała pasztet (czyt. Frytka) francuski (czyt. francuska). Co z tego, że Kurski nie zorientowal się, iż w Gdańsku zimują Rosjanie. Ukrywają się u Jankowskiego pod łóżkiem. Sowieci osądzili entropia za kłamstwo wyborcze. Lustracja Jaruzelskiego - bohatera tapetlandu - mapety zjadły teczki przechowywane w psychodelicznej lalce. Dlatego tapeta wyleciała z Polski na Wenus. Od wczoraj jednak, w sejmie gazowano teletubisiów i Troskliwe Misie. Co więcej, w Rosji pocałowano putina w... gaz. Tapeta z podniecenia narobiła pasztetu w ONZ, gdzie Kwas przeżarł zabrudzoną koszule Wykałaczki. Mimo to Anana Kofana i *cenzura* zabolało to, że w solarium usmazyli tapetę. Szybka babcia wykręciła żaróweczki sposobiąc się na dziadka i wnuczka.
Ale stryjek - ten to dopiero - najpierw pobiegł
przed siebie