W obronie krzyża
no tak, ale jaki jest twój ulubiony ??
jak można oglądać?? no nic prostrzego, wypożyzasz sobie jakiś horror np. evil dead, włączasz video, wkładasz kasetę wciskasz play i to juz koniec, teraz już sama przyjemność z oglądania... ;D ;] =P
I niepiszcie że najstraszniejszy film to teletubisie ;]
Fajna muza, a teledysk jeszcze leprzy XD
Naciśnij tu, by posłuchać :D
filip, filip, filip. chyba nie sadzisz, ze cokolwiek spod piora mlg w wersji urzedowej, czyli na lamach, potrafi wywolac jakiekolwiek emocje. jakie emocje moze wywolac koles, ktory recenzuje tylko plyty dostarczone przez wytwornie. przeciez to jest dowod ograniczenia. glebokiego
A kto ma niby te płyty dostarczyć, jak nie przedstawiciel wydawcy? Jakie znaczenie dla jakości tekstu ma pochodzenie krążka? Recenzent powinien sobie wszystkie płyty kupować?
ale czy on to zrozumie
Nie. Bo to ty powinieneś zrozumieć mechanizmy działania mediów.
mlg przez swoja naiwnosc ujawnil warszat recenzenta hfm - omawiamy tylko to, co dostaniemy z wytworni.
Nic nie napisał o warsztacie. To zresztą wiedza, której zaczynaja uczyć już w liuceum. Ogólnie dostępna. Wszystkie gazety na całym świecie opisują to, co dostają od wytwórni. Podstawowa działalność działu promocji labeli polega na wysłaniu płyt recenzentom. Jak tego nie wiesz to jesteś baran.
to samo zreszta dotyczy audio video, audio... szkoda sliny.
Recenzenci powinni kupować wzmacniacze za 100 000? Zgłoś ten pomysł do Stereophile, niemieckiego Audio, Japończykom, Francuzom, Anglikom. Możesz zyskać równie efektowną sławę jak Pani Sowińska z teletubisiami w tle.
wm na lamach to przeciez darmowa reklama najmniej jednego dystrybutora. myle sie
Niekoniecznie, bo nie wszystkie płyty mogą dobrze wypaść. A dystrybutorowi albumu nie zależy na promocji marki "Universal", bo ludziom to gówno mówi i kawałka Universala nie kupią. Ci dystrybutorzy sprzedają konkretne albumy i zależeć im może jedynioe na promocji artysty, dopóki jest z nimi związany kontraktem.
HaH..ja w dzieciństwie miałam wiele zabawnych zdarzeń..
Miałam manię chodzenia po murku..jak jeździłam z rodzicami do domku na działce..to tam były murki i ciągle chciałam po tych murkach, mimo że z nich spadałam to zawsze tylko po murkach..a jak nie to robiłam awanturę..
Raz byłam taka nie grzeczna że kładłam się na chodniku z Tatą na spacerze..
I zamiast otwórz mówiłam otwing..mój słynny tekst:
Raz podchodze do Babci z płytą video 'teletubisie' i mówię 'Otwing" Babcia w ogóle nie wiedziała o co kaman..a ja 'Otwing znaczy otwórz Babciu'. W ogóle byłam bardzo energiczna, i jestem nadal..wysypywałam cały puder..
I do moich słynnych powiedzeń należy również 'Sie dziej?' Bo moja Mama mówiła do mnie" 'Co się dzieje Majuniu' (Bosh, Majuniu :/) a ja jak miałam 2 latka zamiast mówić 'co się dzieje' mówiłam 'Sie dziej' .. Niby nie wydaje sie to śmieszne ale robiłam różne miny, i udawałam śmiech czarownicy x dd No to by było na tyle.. A i jak rysowałam to rysowałam nogi wychodzące od razu z głowy..bez tułowia x dd Pozdr. =)
" />To wcale nie o torebke z teletubisiami pani z rzadu chodzilo
http://video.google.com/videoplay?docid=-7430377453339195560&q=teletubbies
Nasze kochane teletubisie xD [img]http://www.ledsplej.net/forum2/style_emoticons/<#EMO_DIR#>/biggrin.gif[/img]
http://www.maxior.pl/?p=index&id=59396&0
Widzialem to juz... text jest BEZNADZIEJNIE BEZNADZIEJNY - kretyn go pisal... ale synchron audio z video IDEALNE! [img]http://www.ledsplej.net/forum2/style_emoticons/<#EMO_DIR#>/smile.gif[/img]
" />
sarna23:to może przy okazji kolejnego spotkania movieforumowiczów zrobimy sobie seans teletubisiów? gwarantuję, że wtedy spojrzysz na to inaczej
Taa, ale z co najmniej 2.0 promila w wydychanym powietrzu. Na sucho ciężko taki seansik będzie ogarnąć, trzeba się ugotować bo będzie masaszi.
sarna23:takie bajki są do oglądnięcia w każdej grupie wiekowej
Patrz wyżej. A tak na poważnie tragedią dla mnie jest z jakiego powodu te całe "Teletubisie" powstały. BBC pokusiło się o taki niby rozwojowy cykl odcinkowy, który ma podobno rozwijać, kształtować podstawowe najprostsze zachowania u szkrabów w wieku od 1 do 3 lat. Ale przecież takie wychowanie dzieci należało do obowiązków rodzicieli, a nie TV. Lecz gdy życie coraz bardziej przyspiesza, nie ma na nic czasu, jak tu w między czasie wychować potomstwo? Najprościej posadzić szkraba przed TV (najlepiej metr od ekranu im prędzej dziecko zapozna się z TV tym lepiej, przecież to takie rozwojowe, nie wspominając o komputerze, jak to dumnie brzmi wśród znajomych: mój 3-letni syn już włącza komputer) i rolę wychowawczą przekazać Teletubisiom. Nie mam nic przeciwko takiemu czemuś, ale nie chciałbym, aby moje dzieci były pokoleniem dzieci-video.