W obronie krzyża
Na mój nos to relacje sportowe wykreowały konieczność nowej formy przekazu takiej jak HD. Mam sprzęt tv-sat niezłej jakości: czasza 80 cm, konwerter 0,2 dB, tuner Echostara i tv Samsung HDReady 32 cale. Powiem tyle, jeśli wszystkie filmy byłyby takiej jakości jak bywają w Canal+, czasami w TVN nie potrzeba mi HD. Bajki na Minimini, nowe np. Noddy obraz cudo na sprzęcie i treści analogowej. Jednak kiedy zarzucam piłkę nożną obraz potrafi być tak brzydki, że... Liga hiszpańska i włoska prezentuje się beznadziejnie na 32 calach, beznadziejnie. Znośnie angielska. Transmisje sportowe wymagają nowych rozwiązań i mam nadzieję, że HD sprawdzi się w tej kwestii. Ponadto główny dostawca treści tv w Polsce telewizja publiczna jest daleko w tyle. Wychodzą z założenia, że ich odbiorcy nie oczekują bądź nie są w stanie wykorzystywać najnowszych technologi. Np. w studiu wykorzystywanym na potrzeby Wiadomości tylko kamera obsługująca prowadzącego daje poprawny obraz. Natomiast kamera, która "świeci" na dziennikarza przedstawiającego Sport przekazuje obraz znacznie zamazany, mleko. Podobnie studio prezentera Jedynki, beznadziejne mydło na 32 calach. Mecz w publicznej Ligi Mistrzów i ten sam mecz na niemieckiej Premiere to dzień a noc.
Rozgadałem się trochę...
Skanna, sensowne jest to, co piszesz, ale jak w pracy spotykam dzieciaki ogłupione telewizorem i komputerem, nie nauczone jakichkolwiek innych form spędzania czasu, nie nauczone rozmowy, zabawy w grupie czy współpracy to nóż mi się w kieszeni otwiera. Wszystko, co sie nie rusza na ekrania jest nuuuudne.
Coby nie bylo - moje też w szkole nauczyło się łupać w gry komputerowe i marzy o własnym laptopie ( pomarzyć sobie może) , ale obostrzenia w zakresie używania komputera ma.
Telewizora używa sporadycznie - czasami film przyrodniczy. Jak była młodsza to oglądała więcej, ale starałam sie, aby były to "wartościowe " bajki. Podejrzewam,że jak chciałaby oglądać więcej telewizji to też obostrzenia by były.
Zauważam też brak sensownej oferty telewizyjnej dla dzieci tak od ośmiu lat w górę.
ZAK19T
Widzisz czlowieku za bardzo skupiasz sie na swojej osobie.
Niestety isnieja osoby, które nie słyszą. Czasy niemego kina odeszły w zapomnienie. Czy chiałbyś skazać ich wyłącznie na czytanie książek?
Dla sporej części ogladających beznamiętny i jednostajny głos lektora niweczy ekspresje aktorów. Być może nie było to problemem w czasach, kiedy w telewizja nadawała głównie radzieckie filmy wojenne, ale czasy sie zmieniły i mamy bogatszy repertuar. W kinie napisy to coś naturalnego, wiec dziwie się Twojemu nastawieniu. Chyba , że oglądasz jedynie bajki albo nie chodzisz do kina wogóle.
A co z tymi, którzy chcieliby podciągnąć języki obce, podczas oglądania filmu, albo tymi, którzy znaja je już na tyle, aby dostrzec błędy (czy wręcz głupoty), jakie pojawiaja się czasem w tłumaczeniu ? Ich też chciałbyś skazać na lektora?!
Nie wiem dlaczego napisy w filmie to jakiś kłopot dla Ciebie. Jeżeli masz problemy z czytaniem, to może warto poćwiczyć trochę. Na nauke nigdy nie jest za późno.
Ewentualnie zawsze możesz pozostać przy oglądaniu telewizji. Tam chyba przeważają filmy z lektorem.
Nie wychowuje dzieci i jeszcze przez parę ładnych lat najprawdopodobniej nie będę. Ale sam nigdy nie pałałem miłością do bajek z CN. Chyba zdecydowanie w bajce znaczącą role odgrywa morał: każdy jest niezwykły i potrafi dokonywać wielkich rzeczy tylko musi chcieć i nie musi być superbohaterem by to potrafić. A pierwsze 10 minut to film w filmie co jeszcze bardziej powinno Twojemu dziecku uświadomić że to co dzieje się na ekranie jest tylko fikcją. Ale to tylko moja opinia.
I mimo wszystko nie zrzucaj odpowiedzialności za psychikę i wychowanie dziecka na filmy, chyba od tego jesteś Ty by z nim porozmawiać podyskutować wytłumaczyć mu mechanizmy panujące na świecie. IMHO Disney rzeczywiście próbuje scenami akcji zjednać sobie dzieci którym podobają się takie rzeczy tylko chce je zupełnie inaczej nakierować niż to co robią bajki z Jetix czy CN.
Ja tam dorastałem przy Gumisiach i nowych dziełach Disneya i nie narzekam ale telewizja nie odgrywała znaczącej roli w moim wychowaniu.
Właśnie wyobraźnię ma Michał bardzo rozbudowaną, poza tym ja mam wrażenie, że on ma trochę problem z rozgraniczeniem świata rzeczywistego i bajkowego, filmowego. Dlatego staram się bardzo ograniczać telewizję. Trudne to, bo on się buntuje trochę, lubi bajki. Poza tym ma mi za złe, że często nie pozwalam mu oglądać filmów, które jego koledzy z klasy już dawno obejrzeli, a on też by chciał. Moi rodzice uważają, że popełniam błąd, że takie ograniczenia powodują, że on jeszcze bardziej potem przeżywa, bo działa to tak jak zakazany owoc. Oni uważają, że powinnam mu pozwolić oglądać o wiele więcej. I on sam rwie się do filmów, do gier, chyba uważa mnie za terrorystkę. On w dzień bardzo pięknie mi tłumaczy, że wie przecież, rozumie, że to fikcja, i twierdzi, że to nie ma nic wspólnego z problemami ze snem. A jak przyjdzie wieczór i pora kładzenia się do łóżka to myśli tylko o tym, żeby mu się nic złego nie śniło. Jak mu pomóc z tym spaniem? Grzalka, a Ty też przychodziłaś do rodziców w nocy w wieku 8 lat? Ja też jestem nadwrażliwcem, nie jestem w stanie obejrzeć nic ciężkiego, ale nigdy takie lęki nocne nie trwały u mnie tak długo i w aż tak nasilonym stopniu, żeby przez kilka miesięcy mieć takie problemy ze snem. Ja jestem tym wymęczona, a Michał o wiele bardziej. On męczy się z tym bardzo. Czy ja powinnam siedzieć z nim aż zaśnie (i tak za godzinę się znów obudzi), czy jakoś próbować go przekonać aby samodzielnie trochę sobie z tym radził?
Dorota, mama dwóch chłopców
w jakiś sposób wpłynąć na dyrekcję Polonii 1 i Polsatu aby dubbingowały filmy i seriale
Poloni 1 jak i Polsatu nic by do dubbingu nie przekonało. Przypuszczam, że wchodząc na Polski rynek owe stacje z premedytacją stosowały lektora gdzie się tylko dało. Zauważcie, że początek lat 90-tych to okres kiedy TVP stosowała dubbing i to w dużej ilości jak na nasz rynek telewizyjny. Wiele osób pamietało chociażby ambitne dubbingi z końca lat 80-tych, bo TVP była wtedy jedynym dostępnym kanałem. Nowe stacje wchodzące do Polski stosowały lektora nie dla tego, że widz tak chciał, ale dlatego, że było to strasznie tanie. Jeśli dobrze pamiętam to taśmy emisyjne dla Poloni 1 przychodziły pocztą z Włoch i na szybkiego dogrywano lektora, co tylko świadczy o niskiej jakości. Wszystkie bajki miały włoski dubbing i polskiego lektora. Jesli tą samą fuszerską taktykę zastosowali by w przypadku dubbingów(jak najtaniej) to nikt by tego nie chciał oglądać. Dochodzi do tego fatalna jakość tłumaczenia z którego Polsat w latach 90-tych wręcz słynął. Szkoda, że TVP zaprzestała stosowania dubbingu, bo mogłaby być dosyć silnym medium propagującym. Przypuszczam, że gdyby C+ wrócił do dubbingu to i TVP by zaczeła zlecać własne.
Co Was denerwuje w filmach albo w jakichś programach telewizyjnych? Co byście zmienili w ogóle w Polskiej telewizji?
Mnie strasznie wkurzają reklamy,które przerywają film ... nie dość, że zazwyczaj dzieje się tak w ciekawym momencie, to jeszcze dodatkowo reklamy lecą przeszło 5 minut ... wtedy mnie bierze histeria... Dlatego filmy najlepiej ogląda się na TVP 1 i TVP 2, przynajmniej nie ma reklam ;)
Po drugie denerwują mnie filmy, w których da się przewidzieć dalszy rozwój zdarzeń. Wolę kiedy film do końca trzyma w napięciu i nikt nie spodziewa się zakończenia.
Mam dość filmów, w których brzydkie kaczątko zamienia się w księżniczkę piękności. Oszaleć można od takiej bajki.
Po trzecie wkurzające są głupie seriale, w których "publiczność" się śmieje, a widz oglądający przez tv nie widzi w tym nic smiesznego... Przykłady? "Sąsiedzi", "Lokatorzy" i wiele, wiele innych...
tutajpoczkategori
a mnie najbardziej poruszył temat telewizji i prania mózgu , z polityką: rządem i bankami tak naprawdę w chwili obecnej nie jestem w stanie nic zrobić, mogę co najwyżej jeszcze usilniej starać sie uczyć i wychowywać moich małych studentów tak aby wyrośli na mądrych ludzi, mogę czytać swoim siostrom bajki na dobranoc, mogę spędzać z nimi więcej czasu i dyskutować...
wqrzyłam sie!!!!!! .... jeden ze speakerów w filmie krzyczał: ZOSTAWCIE MNIE W SPOKOJU, POZWóLCIE MI MIEć SWOJE RADIO, SWÓJ TOSTER I SWOJ TELEWIZOR, RESZTA [świata] MNIE NIE INTERESUJE - ilu z nas tak myśli ?! albo gdy następny drwił: TELEWIZJA MóWI CI JAK MASZ żYć, JAK SIE UBIERAć, JAK WYCHOWYWAC SWOJE DZIECI....
niby takie oczywiste a jednak....
UWAżAM, żE FILM JEST GENIALNY PONIEWAż NIE DAJE GOTOWYCH ROZWIąZAń, NIE MóWI CO JEST DOBRE A CO ZłE, NIE KARZE CI MYśLEć W OKREśLONY SPOSóB ON POPROSTU CHCE ZMUSIć ODBIORCE DO OTWARCIA SWOJEGO UMYSłU I PROSI ABY NIE UZNAWAć AUTORYTETU ZA PRAWDE ALE PRADE ZA AUTORYTET CZY to w polityce czy w telewizji czy w życiu...
OBUDź SIE I mYśL!