W obronie krzyża
42 KFPP Opole 2005 Opolska Noc Kabaretowa
W tym roku Opolska Noc Kabaretowa, dzięki porozumieniu Telewizji Polskiej z opolskimi Animatorami Kultury powróciła do repertuaru 42. Krajowego Festiwalu Piosenki Polskiej. Być może tegoroczne skecze, monologi i piosenki również wejdą do pierwszej ligi polskiej sztuki kabaretowej.
Wykonawcy:
* Kabaret Moralnego Niepokoju
* Mumio
* Ani Mru Mru
* Grupa Rafała Kmity
* Jerzy Kryszak
* Grzegorz Halama
* Kabaret Dno
* Tomasz Jachimek
Release iNFO:
Resolution: 640x352 (16:9)
Video Source: XViD 2 Pass @ 1058 kb/s AVG
Audio Source: MP3 VBR @ 123 kb/s AVG
Source: DVB
ed2k://|file|42.KFPP.O.2005.ONK.cd1-QBiX.www!OSiOLEK!com.avi|733566976|E2DE1A67BFFFE3AA90B4C6335BEAE0FA|/
ed2k://|file|42.KFPP.O.2005.ONK.cd2-QBiX.www!OSiOLEK!com.avi|732274688|8DE4A59F35069B486FACEA391A729C68|/
Panowie ten Sopot to była kpina
Jakie HD? Owszem porządne SD to może i było. Ale nic więcej. Dowolny rip filmu z BR zrobiony z bitratem 6.5Mbita jest 10 razy lepszy.
Prawdę mówiąc technicznie ogromne rozczarowanie.
Dzwięk .... tragedia. Gdy sobie przypomnę niedawno oglądane w TVP Opole to nóż się w kieszeni otwiera.
Cokolwiek by mówić o państwowej telewizji to realizować takie widowska potrafi.
Tutaj .... dno.
O poziomie artystycznym Festiwalu się nie wypowiem ...... bo jak można opisywać coś czego nie było
I to Rihanna skopiowała Dodę .
Szok na salonach! Światowej klasy gwiazda Rihanna najwyraźniej podgląda Dodę ! Mało tego. Podgląda i kopiuje. Ostatnio wpadły Rihannie w oko kozaczki Dody. Piosenkarka nie zastanawiała się długo i kupiła sobie takie same.
Oto dowody - Doda w Opolu, a obok Rihanna w telewizji BET.
Kotek.pl zauważył ciekawą rzeczŻ: nogi Dody są bardziej opalnone niż nogi Rihanny. Powód? Doda się opala, a Rihanna chyba wybiela.
źródło: PLOTEK.PL
Dzięki Dorota za miłą niespodziankę z tą nową szatą forum. Teraz jest tak bardziej swojsko. Szkoda, że już niedługo mundial się kończy i naprawdę nie wiem jak przeżyję choć jeden dzień bez meczu. Przyzwyczaiłem się do 2-4 meczów dziennie, a już w lipcu wszystko się kończy. Życie znów straci dla mnie sens i zaś wpadnę w depresję i tak do kolejnego mundialu.
do Jagody: nie żyję przeszłością, chciałem wyprowadzić Cię tylko z błędu. napisałaś mniej więcej tak: 'nie wiem czy Wasze Opole doczeka kiedyś takiej chwili <tzn. awansu Odry O. do I ligi>'. Ja tylko poinformowałem Cię, że taka chwila kiedyś nastąpiła. Zgadzam się natomiast, że Polacy żyją przeszłością, wystarczy tylko zobaczyć jak co rusz telewizja wspomina mundial 1974 i wielki sukces naszej reprezentacji. To faktycznie jest irytujące, bo Polacy opierają się na tym co było, a nie ma u nich chęci stworzenia nowych sukcesów, by potomstwo mogło to rozpamiętywać.
do Sławka: nie martw się! na mundialu w 2018 będzie lepiej ( o ile nie bedzie zapowiadanego na 2012 końca świata). nie denerwuj się tym co się dzieje w polityce (także tej związanej ze sportem), bo nic nie możesz zrobić (no chyba, że sam zajmiesz się polityką-wtedy może na Ciebie zagłosuję).
Kazimierz Grześkowiak (ur. 4 marca 1941 w Ostrowie Wielkopolskim, zm. 12 stycznia 1999 w Lublinie) - polski pisarz, artysta estradowy, z wykształcenia filozof.
Absolwent III Liceum Ogólnokształcącego w Ostrowie Wielkopolskim. Studiował na orientalistyce Uniwersytetu Jagiellońskiego i w Seminarium Duchownym w Poznaniu. Ukończył filozofię na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim.
Debiutował w roku 1967 na festiwalu w Opolu. W roku 1968 zdobył Grand Prix tego festiwalu nagrodę MKiS za piosenkę "Odmieniec" do muzyki Katarzyny Gärtner, a w 1970 Nagrodę Telewizji Polskiej za piosenkę "To je moje". Współpracował z K. Gärtner przy Mszy beatowej.
Od 1969 związany z Silną Grupą pod Wezwaniem, z którą wystąpił podczas otwarcia Mistrzostw Świata w piłce nożnej w 1974 roku, w Niemczech.
Do najbardziej znanych utworów należą: "Odmieniec", "Panny z Cicibora", "Chłop żywemu nie przepuści", "W południe", "To je moje". Grześkowiak mawiał, że do śpiewania zainspirował go Jędrzej Wowro, świątkarz beskidzki. Jego pamięci dedykowana była piosenka "Salonowy świątek".
W Ostrowie Wielkopolskim uhonorowany ulicą swojego imienia.
W roku 2008 Kazik Staszewski nagrał solową płytę z piosenkami Silnej Grupy pod Wezwaniem zatytułowanej Silny Kazik pod Wezwaniem. Wcześniej z zespołem KNŻ nagrał piosenkę "W południe", która znalazła się na albumie Las Maquinas de la Muerte.
Wyborcza? Ta gazeta powoli zaczyna gonić Fakt. Pan Michnik już dawno zapomniał kto był oprawcą, a kto katem... Mniejsza o to... Postaram wypowiedzieć się w tonie obiektywnym. Osobiście, nie podoba mi się cenzurowanie takich przedsięwzięć jak występy kabaretów w Opolu. Przypomina to zabiegi z przed 1989. Swoją drogą, wątpię w to bardzo, że nie padnie żaden żart w stronę rządzących. To niemożliwe.
Z drugiej jednak strony, zauważam dziwną tendencję do demonizowania wszelkich poczynań PiS-u. POLSAT, a TVN w szczególności wiodą prym, w obracaniu sukcesów tego rządu w kolejną porażkę. Przykładem niech będzie polityka zagraniczna. Polska już dawno nie prowadziła tak twardych negocjacji. Wolę to, niż klakierską i uleglą politykę Kwacha i jego popleczników...
Media, które zostały wymienione, realizują konkretną politykę - zgodną z wizją redaktora czy kapitału, który za nim stoi. "Gazeta Wyborcza" jest więc taka a nie inna, w TVN demonizują PiS, a telewizja publiczna stara się lekko po główkach głaskać. Każde z nich chce coś osiągnąć - TVN i "Gazeta W." chcą być największymi mediami w kraju. Różnorodność jest dobra, bo zawsze można coś sobie wybrać.
Nie lubię festiwali, szczególnie organizowanych przez polską telewizję, ale ponieważ miałem trochę roboty rysunkowej, włączyłem tv i chcąc nie chcąc jednym okiem spoglądałem
mam 3 refleksje:
1. muza jak muza - ja takiej nie lubię, ale to kwestia gustu
2. w tym roku z powodu oszczędności zrezygnowano z muzyki live - muzycy mieli śpiewać z półplaybacku, co w efekcie skłoniło niektórych do rezygnacji (np. Urszulę) - ale oszczędności nie przeszkodziły w zaproszeniu "gwiazd tvp" - aktorów promujących produkcje tvp, którzy najczęściej mieli do odklepania tylko kilka zdań i na tym ich udział się kończył - na tym polegają więc oszczędności wg tvp - obniżyć poziom artystyczny ale do przesady promować swoje knoty...
3. pozim konferansjerki - szkoda gadać, nie sądziłem, że tvp osiagnie kiedykolwiek takie dno, ale jak widać wszystko jest możliwe... żenada była gorsza, niż transmisje z meczów, gdy obok Szpakowskiego siedzi przez 90 minut jakiś były piłkarz - przygłup, który nie potrafi złożyc poprawnie jednego zdania...
podsumowując - każde spojrzenie na produkcje TVP utwierdza mnie w przekonaniu, że ten burdelik należy jak najszybciej rozpiździć, a każdy kto wciąż płaci abonament - to frajer
http://www.agencjawinda.pl/gfx/logo.gif
MAGDA DURECKA
Magda Durecka w 1993 roku została laureatką drugiej nagrody na XXX Krajowym Festiwalu Polskiej Piosenki w Opolu za wiązankę przebojów z lat 60. Magda Dance Mega Mix. Przez trzy lata prowadziła ogólnopolski telewizyjny koncert życzeń oraz autorski program muzyczny Hity z satelity. Magda Durecka jest autorką tekstów piosenek swoich oraz innych wykonawców, m.in. Krzysztofa Krawczyka i Jerzego Różyckiego. Współpracowała i nagrywała z takimi artystami jak: Krzysztof Krawczyk, Bohdan Smoleń, Mieczysław Czechowicz. Z grupa K&K Studio Singers nagrała cztery albumy zawierające przeboje zespołu ABBA po polsku oraz wiele innych światowych przebojów w polskiej wersji.
Pierwsze dwa występy nie zwiastowały zbliżającej się katastrofy. Są utwory ponadczasowe, standardy, których jakakolwiek zmiana zakrawa na profanację. I tak też było w wypadku "Nic nie może wiecznie trwać". Śpiewem tego nazwać nie można. To było monotonne cedzenie słów zagłuszanych (wcale nad tym nie ubolewam) przez przesadzoną "muzykę", która przytłaczała wykonawcę, jak i samą siebie. Oczywiście nie sposób było nie usłyszeć masy pomyłek w tekście (po co były przygotowania?), co nie uchodzi nawet na szczątkach świetności dawnego Opola. Im dalej - tym gorzej. Organizatorom, którym zwyczajnie zabrakło sensownej koncepcji na "lifting" festiwalu, przygotowali "targowisko" w niczym nie ustępujące poziomowi reprezentowanemu przez najbardziej krytykowane programy telewizyjne. Na myśl nasuwa się też taki wniosek, że za występy na scenie w roli wokalistów powinny się brać osoby mające pojęcie o tej profesji, ale ponoć "śpiewać każdy może". Bo najważniejsze jest realizowanie własnych marzeń, tylko trzeba postawić w tym miejscu pytanie, czy inni chcą je oglądać.
Nagrałem sobie pierwszą godzinę "SD", bo bardzo byłem ciekaw tych zmian już dzisiaj. Rzeczywiście są zmiany na lepsze i piosenek jest mniej. Szczególnie pierwsze pół godziny są bardzo dobre, bo była rozmowa o Mistrzostwach Europy, materiał o Baraku Obamie, o kopupcji w środowisku lekarskim w Opolu i Ekoserwis. Zachęcająco. Znowu po godzinie 6. jest w Polskim Radiu trochę gadania, to bardzo cieszy, ale czekam na jeszcze więcej. Nie jest źle, ale jeśli się porównuje to do dawnych czasów, to do ideału jest daleko. Muzyki nadal jest dużo i niektóre piosenki nie są wysokich lotów, co trochę psuje przyjemność słuchania. Jeszcze się zastanowię, czy powracać do słuchania, bo do wyboru rano jest jeszcze przecież telewizja.
Chylę przed Wami czoła i szuram pokłony (Emku to do ciebie - wiesz dlaczego smile ) Andrzejku, ja muzykę chłonęłam z radia z zielonym oczkiem, z adapteru Bambino, z pocztówek dźwiękowych, z płyt, które można było u nas wtedy kupić, bo akurat rzucili, z radia Luxemburg, z magnetofonu Tonette, z taśm szpulowych, które nagrywałam z wielką zawziętością (niestety nie przetrwały próby czasu), i z radia i 2 programów telewizji - Opole, Sopot, San Remo. Nie było wtedy komputerów, You Tube, odtwarzaczy, i jakos tak do głowy samo wchodziło, bo każdy zakup pocztówki dźwiękowej, to było wielkie wydarzenie w życiu młodego człowieka. A takie momenty sie pamięta i chłonie.
A do kółka geriatrycznego juz dawno zostałeś przyjęty, chociażby dlatego, że słuchasz Vondraczkovej i Karela Gotta (dziś ss urodziny Helenki!)
dnia Wto 22:04, 24 Cze 2008, w całości zmieniany 2 razy
Treść listu poniżej:
Opole, 24.01.2006
Pan Marian Kmita
Dyrektor Programowy ds. Sportu
Telewizja Polsat S.A.
Zwracam się z uprzejmą prośbą o rozpatrzenie możliwości poszerzenia oferty programowej platformy Cyfrowy Polsat o kanał tematyczny Milan Channel. Środowisko kibiców Milanu w Polsce od lat wyraża zainteresowanie tym kanałem, z różnych przyczyn jego emisja w Polsce była to do tej pory niemożliwa. Wprowadzenie do oferty Cyfrowego Polsatu wybranych programów kanałów klubowych z Anglii i Hiszpanii stanowi nowum na rynku praw sportowych w Polsce. Ufam, iż mając na uwadze niemalejące zainteresowanie w Polsce włoską piłką rozpatrzy Pan możliwość podjęcia działań mających na celu rozszerzenie oferty sportowej Polsatu o prawa do retransmisji kanału Milan Channel. Milan jest najpopularniejszego obok Juventusu i Interu włoskim klubem na świecie.
Stowarzyszenie Milan Club Polonia powstało w 2004 roku, w czerwcu 2005 r. zostało zarejestrowane jako oficjalny fan klub Milanu w Polsce. W chwili obecnej zrzesza blisko 200 członków.
Z poważaniem
Michał Wrona
Prezes Zarządu Milan Club Polonia
http://acmilan.pl/mcp/
Właśnie oglądałem przez przypadek Wiadomości TVP1. Nie oglądam tych wieści ze świata i kraju, ogólnie ta telewizja dla mnie jest komunistycznym skarbem, ale przechodząc do sednum sprawy. Tematem jednym z wyświetlanych i męczonym był ZUS. Uwaga przedstawiono placówke w Kędzierzynie - Koźlu. Może nic nadzwyczajnego, a jedni powiedzą dobrze o mieście było słychać w ogólnoposlkiej telewizji. Jeśli ktoś tak myśli to sory ale jest płytki w myśleniu o dobru swego Grodu. Przedstawiono ZUS jako urząd i zbiór sępów. Brak porozumienia polaków z urzednikami i zimne przepisy wobec straców. Okej wszystko pięknie ładnie ale co to ma się do tego ze cały materiał był nagrywany w Opolu, jednak to nie zabrakło werwy dziennikarzowi na przyjazd do naszego miasta by zrobić krótkie zjęcie najazdowe naszego "przepięknego" gmachu ZUS, który określono najbardziej okazałym budynkiem naszego miasta. Troche mnie to jakoś zaciekawiło czy tak faktycznie jest???? Mi się wydaje ze debilowi krecącego ten materiał nie chciało sie jakoś pojeździć po mieście. No chyba że ten komentarz wieńczący cały materiał miał był własnie na miejscu by podkreslić ważność wymiawianych słów.