Telewizory samochodowe w zagłówkach


W obronie krzyża

Gaśnice proszkowe - jak nie używać:-)
tiny.pl/lgj1
Normalnie na gaśnicach samochodowych mamy taką oto instrukcję, jak wyżej. Stosując się do niej niczego nie ugasicie. No, może papierosa, ale tego nie wiem, przecież ja nie palę... Co najwyżej zrobimy sobie lekką mgłę. Jak?
Przepis jest prosty. Potrzebne będą:
-standardowa gaśnica samochodowa
-passat w kombi i w gazie ;)
-3 telewizory

I to wszystko. Te trzy telewizory są niezbędne - dwa mieszczą się bez problemu w malutkim bagażniku, do trzech trzeba składać siedzenia. A więc podchodzimy do samochodu, stwierdzamy, że konieczne jest składanie siedzeń. Podchodzimy do lewych tylnych drzwi. Otwieramy. Ściągamy zagłówek. Podnosimy siedzisko. I teraz mam pewne wątpliwości. Bo nie wiem co było najpierw. Syczenie, czy mgła....

Mniejsza z tym, efekt jest taki, że widzimy mgłę, myślimy "o kurczę, co się dzieje". Odskakujemy.
Po chwili podchodzimy ponownie, stwierdzając, że nasza tapicerka jest już biała. U mnie szczęśliwie większość poleciała na zewnątrz, właściwie to ucierpiała tylko tapicerka drzwi...

I tutaj pozwolę sobie podzielić się z wami małą dygresją natury technicznej. Generalnie gaśnica składa się z gaśnicy, czyli tego metalowego czerwonego i spustu. Jest też zawleczka, bez wyciągnięcia której nie można uruchomić gaśnicy. Podobno. Ja wam mówię, że się da i, niestety, wiem co mówię.
W środku znajduje się proszek. I w sumie gdyby na tym skończyć to naciśnięcie spustu daje taki sam efekt, jak otworzenie butelki wypełnionej w 1/3 mąką.
W gaśnicy natomiast mamy dodatkowo nabój z CO2. Działanie spustu polega na przebiciu tego naboju. Ten natomiast wytwarza ciśnienie, ciśnienie wyrzuca proszek. Na moje szczęście, jeśli naciśnie się spust i trzyma się go wciśniętego, to głównie uleci ciśnienie i szczypta proszku.
Żeby wyleciał cały, potrzeba by wcisnąć spust i od razu go puścić. Po sekundzie można przystąpić do akcji gaśniczej.
Albo mgłowej, jak kto tam lubi.
Dobra, poszpanowałem wiedzą.
Efekt mojej akcji był taki, że teraz nikomu nie radzę siadać za mną w samochodzie. Wprawdzie odkurzałem, wycierałem....
Ale ja tam bym tam nie usiadł...



home made / OEM
dylemat to nie lada.

W nissanie miałem Pioneera DEH-77mp
www.radiocar.pl/pioneerdeh77mp.html
bardzo zacne radyjo. Ogolnie uwazam, ze jesli nie ma sie zamiaru inwestowac w
megaglosniki oraz wzmacniacz to pioneer jest dobrą alternatywą. Do tego Byly
glosniki Helix z przodu (165mm w drzwiach oraz gwizdki na desce) oraz mega
badziew JBL, ktory zastapił GENIALNE philipsy zamontowane w tylnej polce.
Philipsy owe kupilem dawno temu w qltowym sklepie 2N - na przeciw kongresowej.
Były zajebiste, graly pieknie a w zestawieniu ze sporym bagaznikiem w primerze
sedan (oraz wczesniej w sunny'm) dawaly taki bas, ze kolega z 30cm tubą
skutecznie tłumioną przez bak zamontowany za siedzeniami w audi 80 B3 zwijal sie
z zazdrosci. Niestety przy wymianie tylnej cwiartki glosniki oblepily sie
opilkami rowniez w srodku i przestaly grac czysto, wlasciwie to tylko charczały.

A teraz - teraz jest Audi Delta CC + fabryczne 10ki w desce i chyba 13ki w
tylnych boczkach + fabryczny, maly woofer w tylnej kanapie - radio blaupunkta a
glosniki nokii. Z jednej strony jest to badziew - po glosnikach 10cm nie mozna
sie spodziewac zbyt wiele. Z drugiej strony jest to tak perfekcyjnie dobrany
sprzet, ze zycze kazdemu, by choc w polowie tak dobrze byl w stanie dobrac radio
i tak male glosniki, jak w audi.

W bmw jest jakies radio z ekranem od navi oraz telewizora (to co w eterze czyli
1,2, wot, tvn, polszit i chyba tv4). Glsniki w bmw tez nie sa duze - niestety
nie mamy wersji 10ci glosnikowej z DSP tylko zwykłą, chyba 6cio glosnikowa.
Czyli z przodu w drzwiach sa 13ki (plus gwizdki w drzwiach) a z tylu w suficie
juz nad przedzialem bagazowym sa 16 czy 16,5. Ale ale - zeby nie bylo az tak
tandetnie - przednie glosniki w drzwiach maja wlasne kolumny - sa one wmontowane
w takie pojemniki na oko o litrazu zahaczajacym o 8-10 litrow, nie dmuchaja w
przestrzen drzwi. oczywiscie znow daje to efekt zadziwiajaco przyzwoitych basów
z tak malych glosnikow.

Zarowno w przypadku audi jak i bmw jakosc dobrania elementow zestawu skutenie
zniecheca mnie do modyfikacji. Musialbym wylozyc co najmniej po 3 tys na auto,
zeby uzyskac znacznie lepszy efekt, niz jest obecnie.

I jeszcze dygrestyja numer jeden - ponoc teraz modne jest (moze za sprawą pimp
my ride) duzo LCDkow w aucie wysietlajacych filmy, gry na konsoli, etc. Powiem
tak - prawie zawsze krores z nas ma laptopa przy sobie podczas wyjazdow. Ja mam
ibm z matryca 15'4 cale, zona ma jakieogos fujitsu siemens z matryca 10.6 cali
(jeden z mniejszych kompow jakie widzialem). Co by nie gadac to w porownaniu z
ekranami w zaglowkach, radiu,m desce czy suficie jest to multikino, bo ekraniki
samochodowe sa zenujaco male. Wystarczy tylko podpiąć dzwiek do radia (poprzez
kasete-przejsciowke lub wejscie line in z wyjscia sluchawkowego) a efekt jest na
prawde bardzo dobry. Chromolić kina samochodowe za kupe kasy! :)