tematy prac inżynierskich dla Towaroznawstwa


W obronie krzyża

Ale podobno nie można pisać u niego jak się ma ocenę poniżej 3,5 z języka angielskiego i jeśli się miało poprawkę z mikry.
Prof powiedział, że mile widziane są osoby z każdej specjalności i że powinniśmy się porządnie zastanowić bo kończymy uczelnie ekonomiczną i generalnie delikatnie dał nam do zrozumienia, że pisanie na tematy ekonomiczne pracy to w naszym przypadku lepszy pomysł. Ja się totalnie z tym nie zgadzam bo nie po to poszłam na towaroznawstwo (nie na ekonomie!!) żeby pisac teraz na temat, na który będzie pisało tysiąc studentów z kierunku Ekonomia oraz tysiące studentów jeszcze z innych uczelni, na których jest ten kierunek.
Poza tym jest to praca INŻYNIERSKA więc chyba nazwa sama na coś wskazuje :]
Jak wy myślicie?



Witam serdecznie, Wojtek Rutkowski z tej strony. Aktualnie jestem studentem 4 roku Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu - Wydział Towaroznawstwa, specjalność menedżer produktu. Jestem teraz w trakcie pisania pracy inżynierskiej na temat opakowań gier komputerowych. W gry gram zarówno komputerowe, jak i planszowe, na tyle, na ile pozwala mi wolny czas.

Pozdrawiam



" />Nieźle się rozczulacie nad tą logistyką. Ja jestem już po logistyku, dla mnie było łatwo, teraz jestem na studiach na logistyce i stwierdziłam, że mogłam lepiej iść do liceum, a nie tracić rok w techikum jeszcze. Egzamin zawodowy zdany, tylko ta farsa z językami obcymi była niezła. Każdy logistyk musi znać język angielski i najlepiej biegle, bo sama wiem po sobie, że bez tego o pracy można sobie pomarzyć. Z resztą tytuł techika też mi w niczym nie pomógł
Jeżeli chodzi o języki, to u nas, kto był po gimnazjum z angielskim, miał zaawansowany angielski i podstawowy rosyjski, a kto był po gimnazjum i znał niemiecki, to miał zaawansowany niemiecki i podstawowy rosyjski. Cała klasa do tego oba języki miała też zawodowe, przez co mieliśmy najwięcej języków obcych w historii techników. Przedmioty zawodowe, to kolejna wtopa na całej linii, bo tyle ile tam się tematów powtarzało na każdym przedmiocie, to by można było przez to nam naukę skrócić o rok. My byliśmy rokiem testowym, jeszcze bez książek, zaczynaliśmy w 2005 roku. Ogółem kierunek dobry, ale bez studiów, to ta logistyka trochę biedna po technikum. To jest na tyle szeroki dział, że tak na prawdę dopiero studia nakierunkują w logistyce na coś konkretnego. Jedyne, co jest dobre po tej szkole, to to, że trwa 4 lata, przez co dłużej ma się luz no i na studiach faktycznie jest troszeczkę łatwiej, a wiem to z własnego doświadczenia
A matma jak to matma, jest wszędzie i zawsze jest potrzebna! Na logistyce też. Potencjalny student jednak może sobie sam wybrać, ile matmy chce mieć, bo LOGISTYKA jest tak dziwnym kierunkiem, że na wielu uczelniach jest licencjacka, a na kilku inżynierska i różni sie długością trwania studiów, ilością matmy i towaroznawstwa, na inżynierce jest fizyka, a na licencjacie w zamian jest prawo. Tyle z moje strony
Niech będzie, że polecam