W obronie krzyża
" />
">(...)firma ma swój kodeks etyczny, ale marketing skierowany jest przede wszystkim na zewnątrz.
No tak kodeks etyczny. Wyobraź sobie, że w firmie w której pracuję nie ma podobnie poronionego tworu, a jakoś wszyscy z którymi się spotykam są uczciwi, uprzejmi i mili. Są ponadto naturalni i wydaje mi się to bardzo ważne. Im bowiem żaden kodeks wymyślony przęz mądrusia zza oceanu nie narzuca zasad postępowania a mimo to są tacy jacy są.
Co do uczciwości pracowników Motoroli to mógłbym dodać jeszcze jedno. Otóż wiadomym mi jest, iż pewien "Motorolanin" pisząc swą pracę magisterską (jak słusznie się domyślacie ten sam "geniusz" od zagnieżdżania funkcji) dopuścił się plagiatu w zakresie kodu w C. Cóż, taka jego "niezachwiana uczciwość" regulowana kodeksem. Zdarzały się też z tego co mi wiadomo przypadki kradzieży w Motoroli. To też bardzo znamienne.
Moim zdaniem etyka i moralność to coś wewnętrznego a każdy kodeks jest w pewnym sensie nieudolną próbą zastąpienia tego co wewnętrzne przez to co zewnętrzne. Tego typu wysiłki są zawsze zdane na niepowodzenie. Mój przyjaciel który pracuje w Motoroli stwierdził, że "kodeks ułatwia wybrnięcie z pewnych sytuacji". Tak, ułatwia. Tylko ułatwienie to polega na zwolnieniu z myślenia. Człowiek żyjący kodeksem nie stawia sobie pewnych pytań i nie szuka na nie odpowiedzi, bo odpowiada za niego kodeks.
Przepraszam za te offtopicowe rozważania, ale musiałem dać upust swym refleksjom na temat etyki i kodeksu.
Pozdrawiam
Daniel
" />^ zgadzam sie, najlepiej w typie generala Pinocheta ;- )
Co do okreslenia "cywilizacja bialego czlowieka" to nie jest ono rasistowskie, w domysle oznacza cywilizacje lacinska (zachodnia) i jej wartosci - filozofia prawa, etyka, moralnosc.
W tym kontekscie Obama jak najbardziej stanowi dla niej zagrozenie.
Inna sprawa, ze akurat z ust posla PiS, ktorego temat pracy magisterskiej brzmi "Edukacyjne obowiązki państwa w systemie społecznej gospodarki rynkowej" jest to autodiss ;-)
" />Moim skromnym zdaniem z jednej strony to fajnie, że jest taka inicjatywa opisania zjawiska HXL ale z drugiej niedorzeczne jest pisanie pracy magisterskiej o ruchu, który był/jest "medialną plamą", legendą jedynie. Nie ma ani jednego namacalnego śladu działań tejże grupy oprócz garstki zine'ów czy nagrań zespołów, które się uważa za związane z HXL ale żadna wprost się do przynależności nie przyznała (mowa o PL). Można mówić o ludziach inspirujących się HXL, pewną etyką propagowaną przez ten ruch, ale ja osobiście nie potrafię udowodnić żadnej akcji bezpośredniej dokonanej przez ten ruch (oficjalnie podpisanej przez HXL), a nawet gdybym był w stanie przecież nie będę pisał o łamaniu przepisów karnych bo jeszcze się ktoś przypieprzy. Jeśli już tak Cię interesuje ten temat to powinieneś zapoznać się ze stroną robioną swego czasu przez Piotra, a już niedostępną w sieci (była pod adresem www.resanigo.most.org.pl ale ją zdjęli). Specjalnie dla Ciebie i tylko teraz wrzucam ją na serwer, po tygodniu lub 100 pobraniach zniknie więc bądź czujny.
http://download.yousendit.com/D23AE75832D39A39
Z hardline jest trochę tak jak z wiarą - to nie to co robisz na pokaz i dla rozgłosu, tylko to co nosisz w sercu i kim jesteś wobec siebie samego. Możesz napisać co chcesz o tym ruchu, tak samo jak o legendach ludowych, których prawdziwości nikt nie potwierdzi.
Zamknijcie proszę w końcu ten bezdenny temat.
Hej dziewczyny, potrzebuje Waszej pomocy
Robie badania do pracy magisterskiej na temat wyboru sposobu kamienia dziecka. Jest to praca z psychologii zdrowia i zostala zatwierdzona przez panel etyczny na uniwerstytecie.
Wiec jesli jestes:
- w ciazy z pierwszym dzieckiem lub
- mama z jednym dzieckiem ponizej 3 lat
to prosze i bylabym bardzo wdzieczna o wypelnie kwestionariusza - nie bedzie to trwalo wiecej niz 15 minut,
kwestionarusz jest po angielsku - chociaz pytania nie sa trudne do zrozumienia.
Badania sa zupelnie anonimowe i odpowiedzi beda kodowane i bezpiecznie przechowywane.
tutaj link:
https://helpdesk.glam.ac.uk/UltimateSur ... urveyID=74
Dziekuje z gory za pomoc!!!
Pozdrawiam
Ania
Przepraszam, ale chyba nie rozumiem ...
Jak studiując takie przedmioty :
Pedagogika ogólna (w toku studiów)
1.Socjologia
2.Biomedyczne podstawy rozwoju
3.Wprowadzenie do pedagogiki ogólnej
4.Historia wychowania
5.Podstawy pedagogiki specjalnej
6.Umiejętności interpersonalne w edukacji
7.Organizacja i metodyka studiowania
Przedmioty teologiczne (w toku studiów)
1.Historia chrześcijaństwa
2.Religie współczesnej Europy
2.Biblistyka Starego i Nowego Testamentu
4.Etyka
5.Filozofia
6.Język obcy
mogała bym napisać pracę licencjacką np na taki temat
Choroba niedokrwienna serca â chorobą cywilizacyjną
Znaczenie diety oraz zasad zdrowego żywienia w terapii dzieci autystycznych(czy każdy inny podany powyżej)
Czy ktoś kto studiuje np.historię może pisać pracę magisterską z ekonomii czy fizyki?
WSTH oferuje studiowanie przedmiotów teologicznych a chce się rekamować jako uczelnia podnosząca kwalifikacje technika farmaceutycznego?
Do czego? Do rozmów z "babciami" na tematy religijne.Każde studia niewatpliwie'' poszerzają horyzonty".Jesli ktoś chce poszerzyć je w tematach teologicznych
-bardzo proszę,ale trzeba zdawać sobie sprawe z tego iż nie podniosą one naszego statusu w aptece.
Jeśli uczelnia nie posiada "na stanie" wykładowców przedmiotów fachowych to skąd biorą promotorów prac na tematy"medyczno -fachowe" ???
Jak ma się do tego wykładana na tej uczelni etyka ???
Natomiast jeśli chodzi o meritum. Etyka w narracyjnych grach fabularnych - aby pożenić w takim ujęciu ludologiczne badania z refleksją filozoficzną można by na przykład zbadać explicite wpisane w różne mechaniki gry systemy etyczne (wydaje mi się, że są to głównie etyki deontyczne) i następnie spróbować je zestawić z "realnymi" etykami deontycznymi.
...być może zastanawiając się przy okazji nad tym, dlaczego właśnie tego typu etyki występują w grze/zabawie – a nie inne (np. hedonistyczne, utylitarne, personalistyczne – ale jeśli plotę bzdury, proszę o poprawienie).
Przy okazji: czy etyka deontyczna to taka, w której powinności moralne wyznacza posłuszeństwo autorytetowi (wewnętrznemu lub zewnętrznemu)?
Bibliograficznie np. (podaję informacje z psychologii, nie jestem pewien, na ile będą przydatne, ale chyba warto przynajmniej przejrzeć):
- psychologia moralności
- rozwój moralny (tu klasykiem jest Kohlberg, jego koncepcja została opisana np. w książce Hanny Mamzer "Wielokulturowość w podróży"):
+ optymistycznie: tekst Diany Krysińskiej opubl. w 2007 roku, adres tu:
http://ptbg.org.pl/czytaj_aktualnosc.php?id=8
+ nieco mniej optymistycznie: prace Pawła Drążka (niestety niepublikowane, ale być może autor zgodziłby się udzielić jakichś informacji na ich temat) pod kierunkiem p. prof. Wandy Zagórskiej
- agresja u graczy:
+ Chmielnicka-Kuter, E (2004a). Gry fabularne w badaniach psychologicznych. Polskie Forum Psychologiczne, 9(2), 124-138.
+ praca magisterska Karola Leńca w Instytucie Psychologii UAM np. agresji u graczy RPG (w razie potrzeby mogę spróbować skontaktować Kolegę z autorem dysertacji)
Ehh... Dobrze Panowie, więc zapytam - Czym podpieracie swoje wypowiedzi? Na kim wzorujecie swoje stwierdzenia? Są to wasze stwierdzenia czy stwierdzenia konkretnej osoby? (chodzi mi o "tu tkwi cały problem różnicy między hipnoterapeutą-psychologiem, a kimś kto przeczytał kilka książek")
A gdzie jest napisane w mojej wypowiedzi że kazał bym komuś z czegoś rezygnować? Ja bym użył raczej stwierdzenia że hipnoza może tylko dodatkowo Ci pomóc, a nie rezygnować z leczenia. Jedna zasada - nie podejmuj się rzeczy których nie jesteś w stanie zagwarantować. Dlatego ja za nawet proste rzucanie palenia daje gwarancje zwrotu kasy, co też jest jednocześnie chwytem na umocnienie sugestii.
-----------
EDIT:
Sorry, nie zauważyłem jeszcze Twojej poprzedniej wypowiedzi:/
W takim razie populizm istnieje od samych początków hipnoterapii (licząc powiedzmy od Ericksona, bo można powiedzieć że on to rozpoczął to na dobre).
"Etyka zawodu" ohhh.. jak pięknie to brzmi, a co jest ważniejsze etyka czy skuteczność? Dla przykładu: Psuje mi się silnik - Wolę oddać samochód do mechanika bez szkoły który naprawi mi samochód w garażu bez wiedzy o działaniu zawieszenia, dziwi, kierownicy itd. ale za to o pełnej wiedzy o silnikach niż do gościa który ma etykę zawodu, szkołę i ma piękny warsztat, piękne narzędzia, wiedzę o drobnych elementach karoserii itd. ale nie jest pewny tego czy to naprawi. Umysł człowieka to taki właśnie samochód, problemy do leczenia to silnik. Ja uważam żeby iść w stronę tego mechanika w domowym garażu i wiedzieć co robię, a nie uczyć się zagadnień o karoserii. Taki mechanik będzie też polecany pocztą pantoflową, a to jest lepsze niż jakakolwiek inna forma reklamy.
Chyba zrozumieliście moją wypowiedź jako "nie ucz się bo Ci to w ogóle nie pomoże" lecz gdyby przeczytać ze zrozumieniem chodziło mi o "Nie uważam żeby studia były tu potrzebne" - Czyli możesz iść na studia, ale nie musisz, bo możesz spokojnie działać bez nich. Nie zaszkodzą, ale nie są w ogóle do tego potrzebne
Pytasz czy hipnoza to nie jest zagadnienie psychologiczne. Racja! Ale tylko w teorii. Ja rozdzieliłem to z wielu powodów, między innym z takich rzeczy że studenci psychologi nie mają pojęcia czym jest hipnoza. Mam wielu znajomych po psychologi i w trakcie - śmiało mogę powiedzieć że na temat problemów z umysłem, ich leczenia i hipnozy mogę powiedzieć dużo więcej od nich. Ostatnio miałem okazję rozmawiać z Panią która robiła pracę magisterską na temat właśnie hipnozy, a jak mi sama oświadczyła nie wie nawet co to tak na prawdę jest i jak to w ogóle działa.
Jacy hipnotyzerzy? Ile ich jest? Ile osób wyleczyli? Jakimi metodami i gdzie są jakieś dane?