telekino taśma filmowa


W obronie krzyża


Chwileczkę, większość produkcji trzeba upscalować, i w Niemczech, i Francji, i gdziekolwiek indziej.
Przecież chyba nie oczekujecie, że nagle np. stary serial będzie w HD - był nagrany w SD.
W TVN-ie mają obraz w HD ze studia, z ich seriali, np. Detektywi, Kryminalni, różne programy typu Dzień Dobry TVN, bo to robią już w HD. Wiele filmów także.

Ale co było w SD, to nagle w cudowny sposób nie będzie nigdy w HD...

A tak w ogóle, to dobrze, że robią HD, nawet, jeśli to tylko testowo.

A jaką w przybliżeniu rozdzielczość ma taśma filmowa 35mm ?
Tam rozdzielczość ogranicza "ziarno" emulsji filmowej i optyka kamery oraz projektora.
Ale i tak jest chyba nieco lepiej niż TV SD.
Może by tak nadawcy zakupili nowe telekina i pozgrywali taśmy z archiwum jeszcze raz na postać elektroniczną (już nie analogową taśmę magnetyczną) ale co tam mają teraz.
Powinno być lepiej.
vari



Z tego, co wiem, były przeźroczyste tafle z plexi, z naklejonymi (namalowanymi)
napisami. Wstawiało się je przed kamerę.
Lata 70- 80 ? O- wtedy wkraczała już technika video, więc możliwości były dość
duże. Wcześniej, bo w latach 50- 60 tylko technika filmowa, albo właśnie prymitywne kombinowanie z płytami plexi.

Wspomnieć można przy okazji tzw. telekino. Był to zwykły 16 mm projektor filmowy
wyświetlający obraz na ekranie, a kamera telewizyjna na żywo przesyłała obraz do studia. Podobnie rejestrowano dla potomnych na żywo np. teatry telewizyjne - na taśmie filmowej.




telekino jest to urzadzenie slozace do przepisania materialu z tasmy filmowej na bete lub inny noscnik telewizyjny.
A np do postaci cyfrowej da się???(bezpośrednio na kamere cyfrowę, badz na HDD komputera?Czy wyjście z telekina jest jedynie analogowe?

najnowsze telekina sa maszynami bardzo rozbudowanymi pozwalajacymi na bardzo duza ingerencje w transferowany material.



owszem jest tak, ale w PALu natomiast filmy w NTSC maja dokaldnie tyle samo co w kinie (tam juz mozna dopasowac ilosc klatek, a przyspieszac jzu nie mozna bo tak duze przyspieszenie bylo by bardzo widoczne).
Filmow do puszczania w TV sie nie skanuje przynajmneij kiedys tak bylo, teraz i tak z wsyztskiego sie robi DVD wic peweni dal telewizji przy okazji sie przygotowuje material. Ale kieyds bylo takei urzadzenie telekino (bazujace chyab na swego rodzaju kamerze polaczonej z odpowiednio zestrojonym projektorem - kotyry odtwarza film z tasmy poprostu szybciej zeby sie dostosowac do "szybkosci telewizyjnej").
Dlatego wielu ludzi ceniacych sobie takie drobiazgi kupuje DVD w wersjach NTSC (pomijajac fakt ze filmy wytdawane w USA sa tansze i maja wiecej dodatkow).
Dlugosc filmu przeklada sie rowneiz na dzwiek ktory jest w tak skroconym filmie troche wyzszy i nie brzmi tak dobrze jak w kinie.



" />sorry to jeszcze ja bo nie przeczytałem wszystkich postów
odniosę się tylko do tego że te ok 20 godz to z tego że wesele było bardzo ale to bardzo niekonwencjonalne i nie dobywało się tylko w pomieszczeniach ale na rozległym terenie i chłopaki musieli się nieźle nalatać,naprawdę musiałbym długo tu pisać o tym co tam było.
A nie piszę tego by się chwalić czy popisywać bo traktuję to bardzo zawodowo czyli normalnie jak wspomniałem od 16 z górką lat pracuję w WFDiF jako operator video i mam na codzień doczynienia z taśmą filmową telekinem i innym sprzętem a na tym forum czasami piszę bo są fajne tematy po zatym człowiek całe życie się uczy. Jeszcze raz pozdrawiam



" />Jeżeli włożysz taśmę filmową do urządzenia które zamieni ci obraz zawarty na niej na sygnały elektryczne to można nazwać to "odtwarzaniem" lub może faktycznie konwerterem albo telekinem. Zresztą łapiesz za słówka nic wartościowego nie wnosząc do dyskusji. (Co to znaczy tak 25 klatek?? )



" />[quote="Adam."]Jeżeli włożysz taśmę filmową do urządzenia które zamieni ci obraz zawarty na niej na sygnały elektryczne to można nazwać to "odtwarzaniem" lub może faktycznie konwerterem albo telekinem. Zresztą łapiesz za słówka nic wartościowego nie wnosząc do dyskusji. (Co to znaczy tak 25 klatek?? )[/quote]

Jesli Kolega poczul sie urazony lapaniem za slowka to bardzo przepraszam...

Po raz pierwszy slysze, ze kamery tv sluza do odtwarzania filmow kinowych... no ale mlody jestem i moze sie myle.... A piszac "tak - 25 klatek" chcialem sie zgodzic z tymi, ktorzy wczesniej ode mnie to napisali... Jeszcze jakies pytanko? Chetnie odpowiem - jesli bede wiedzial...



" />Dla potrzeb telewizji czy wideo lub DVD używa sie nie skanerów tylko Telekina. Jest to połączenie projektora i kamery. W praktyce to troche bardziej skąplikowane, bo podczas transferu trzeba jeszcze skonpresowań dynamike obrazu taśmy filmowej do elektronicznego zapisu.
Wyjątkiem może być sytuacja gdzie materiał z taśmy przeznaczony do TV skanuje się na potrzeby grafiki.



" />Proszę podać szerokość taśmy filmowej (8,16,35 mm) oraz informację na temat stanu taśm, czy nie wymagają one dodatkowych prac tj. poprawianie sklejek, nawilżanie w celu nadania elastyczności aby traśma nie uległa uszkodzeniu na maszynach, czy posiadają rozbiegówki (min. 120 cm czystej taśmy).Posiadam zawodowe telekino i mogę pomóc.abb



Ma jedynie wartość koneserską. Możesz kiedyś pokazać swoim dzieciom lub znajomym na czym się kiedyś pracowało tzn w jaki sposób był zapisywany obraz. Na tych kamerach pracowała nawet telewizja. Dawniej było tak, że materiał z terenu /mam na myśli naszą TV/ kręcony był na taśmie filmowej głównie 16 mm, takimi między innymi kamerami, potem obróbka fotochemiczna i telekino.

pozdrawiam




Wszystkie cechy zapisu na tasmie telerekordingu wystepowaly podczas emisji. Mechaniczne zadrapania - bo to przeciez tasma filmowa, wspomniane wyzej obwodki i niejednorodne naswietlenie wiekszych plaszczyzn (efekt - twarze osob rasy bialej sa chwilami czarne jak u Murzynow), roznice kontrastu miedzy kolejnymi ujeciami itp.

Największym problemem był różny czas naswietlania filmu na początku i końcu klatki, oraz mechanika - ustabilizowac klatkę przed naświetleniem.


To z czego bylo emitowane, jest odrebnym zagadnieniem. Najpewniej byl to jakis HDD, bo dzis przeciez nie trzymaja w studiach zabytkowych maszyn.

Emitowane było z bety (analgowej AFAIR), wczesniej (jak było na celuloidzie) zostało na telekinie przetransferowane na betę wraz z różnorodnymi korekcjami, potem przeszło na montaż gdzie zostały wprowadzone niebędne poprawki i do emisji.



Czołem.


Zmiana częstotliwości klatek czego? Bo telerekording pracował przy 25 klatkach na sekundę.

W opisie tej maszyny napisali, że przetwarza z 30 klatek/s (standard amerykański TV) na 24 klatki/s (standard filmowy). W opisie projektorów telekina (też potężne maszyny), że przeprowadzają operację odwrotną. Wygląda na to, że taśma telerecordingowa w amerykańskim wydaniu nadawała się do wyświetlania za pomocą normalnego projektora kinowego. Z naszą chyba też tak było? Zresztą telekino musi i tak umieć przeprowadzić taką operację. Czy może u nas się po prostu ignoruje różnicę pomiędzy 24 i 25 klatkami na sekundę?

Pozdrawiam,
Jasiu



Mam przed sobą książkę T.Kurka "625 linii". Wynika z niej, że telekino (przynajmniej takie z lat 60. czy 70.) to tak naprawdę dwa projektory: z niemą taśmą filmową i z magnetyczną dźwiękową. Czyli jednak chyba nie ma dwustronnej wymienności pomiędzy kopią eksploatacyjną kinową, a nośnikiem telerekordingowym (KEK może być odtwarzany na telekinie, ale TR w kinie publicznym już nie).
Zresztą z tym gdybaniem to nie jest za dobry pomysł. Trzeba po prostu zapytać kogoś, kto pracował długo w TVP.




Mam przed sobą książkę T.Kurka "625 linii". Wynika z niej, że telekino (przynajmniej takie z lat 60. czy 70.) to tak naprawdę dwa projektory: z niemą taśmą filmową i z magnetyczną dźwiękową. Czyli jednak chyba nie ma dwustronnej wymienności pomiędzy kopią eksploatacyjną kinową, a nośnikiem telerekordingowym (KEK może być odtwarzany na telekinie, ale TR w kinie publicznym już nie).
Zresztą z tym gdybaniem to nie jest za dobry pomysł. Trzeba po prostu zapytać kogoś, kto pracował długo w TVP.


Ale telekina ja znam, a nawet zdarzało mi sie je naprawiać :) Takie coś typu dwa projektory (to drugie to właśnie magnetofon, na taśmę perforowaną, wygląda jak filmowa) to bardzo prosta konstrukcja, w rzeczywistości projektor jest bardzo specjalny. Wygaszanie ramki to 1.6ms, czyli 4% czasu trwania ramki, w kinie jest to ok 25%, a w tym czasie trzeba taśmę przesunąc o jedną ramkę i _całkowicie zatrzymać_, nie zrywając przy tym taśmy ani nie niszcząc perforacji. 'Kamera' to też mocno zmieniona w stosunku do zwykłej kamery konstrukcja.

Dlatego zresztą jedyną chyba dziś w praktyce istniejącą konstrukcją, która (zwłaszcza w połączeniu z cyfrową techniką sterującą) jet używa w konstrukcji telekin to biegająca plamka, któa sporo wad eliminuje. No i nie należy mylić telekina ze skanerem filmowym, bo to zupełnie różne rozwiązania.



To pewno kineskop do telekina (system flying spot). Polega to na tym, że kineskop oświetla klatkę na taśmie filmowej, prześwietlając ją linia po linii, po drugiej zaś stronie fotokomórka przetwarza to, co "zobaczy" na sygnał wizyjny...
To tłumaczy konieczność stosowania dużego napięcia przyspieszającego, czyli zapewnienia dużej jaskrawości.




Po powrocie z urlopu mogę w pracy zrobić fotografię takiej głowicy analizującej (jak jeszcze nie została wyrzucona). Bardzo chętnie bym coś takiego obejrzał.

Generalnie telekina z biegającą plamką to chyba najfajnieszy rodzaj telekin, robią je do dzisiaj. Telekino kojarzy mi się z projektorem, matówką i ustawioną naprzeciwko kamerą. Zdjęcie takiego urządzenia pamiętam chyba ze starego "Młodego Technika". Teraz wiem, że były sprytniejsze rozwiązania. Były jeszcze jakieś inne? Jak teraz odczytuje się stare (i nowe) taśmy filmowe?




Generalnie telekina z biegającą plamką to chyba najfajnieszy rodzaj telekin, robią je do dzisiaj. Telekino kojarzy mi się z projektorem, matówką i ustawioną naprzeciwko kamerą. Zdjęcie takiego urządzenia pamiętam chyba ze starego "Młodego Technika". Teraz wiem, że były sprytniejsze rozwiązania. Były jeszcze jakieś inne? Jak teraz odczytuje się stare (i nowe) taśmy filmowe?