W obronie krzyża
W nocy z 2 na 3 stycznia zostanie zlikwidowanych większość numerów trzycyfrowych. Zatem po północy 3 stycznia dzwoniąc na przykład na numer informacji 913 zostaniemy poinformowani, że należy się rozłączyć i wybrać numer 118 913. Barbar Górska rzecznik Telekomunikacji Polskiej wyjaśnia, że zmiany wymagają unijne standardy. W krajach unii obowiązuje zasada, że trzycyfrowe numery to tylko telefony alarmowe.
Zmienią się przede wszystkim numery informacyjne. Między innymi zamawianie rozmów międzymiastowych dotychczasowy numer 900 zmiana na 9050, zamawianie rozmów międzynarodowych 901 zmiana na 9051, biuro zleceń 917 zmiana na 9497. Zmienią się również numery korporacji taksówkarskich, na przykład 919. Tu klient dzwoniąc pod stary numer usłyszy informację, że powinien wykręcić 9191 bądź też nastąpi automatyczne przełączenie na nowy numer. Na pewno nie zmienią się numery alarmowe do policji 997, straży pożarnej 998 i pogotwia 999.
(IAR)
Zgodnie z Rozporządzeniem Ministra Infrastruktury z dnia 14.07.2005 roku w sprawie planu numeracji krajowej dla publicznych sieci telefonicznych (Dz. U. Nr 145, poz. 1215) Telekomunikacja Polska wprowadza nowy jednolity schemat realizacji połączeń miejscowych i strefowych (lokalnych).
Od 5. grudnia 2005 przed każdą rozmową lokalną należy wybierać zero, swój numer kierunkowy, a następnie numer abonenta, np.:
w Warszawie 0 22 777 33 22
w Katowicach 0 32 701 12 34
Ceny połączeń lokalnych pozostają bez zmian.
Zmiana nie dotyczy:
• Numerów Abonenckich Usług Specjalnych (AUS), czyli:
- trzycyfrowe numery alarmowe, np. 999, 112
- czterocyfrowe, np. 90 50, 94 91
- sześciocyfrowe, np.118 913, numery informacyjne tp
• Wyboru numeru na połączenia międzystrefowe (międzymiastowe)
• Wyboru numeru na połączenia do sieci komórkowych
• Wyboru numeru na połączenia internetowe (dial-up)
Należy pamiętać o konieczności przeprogramowania urządzeń takich jak:
aparaty telefoniczne (spis numerów telefonicznych),
faksy,
centralki PABX,
oraz innych urządzeń umożliwiających automatyczne wybieranie numerów w ruchu lokalnym
i strefowym.
Mozna nadal miec najnizszy abonament.
Oto artykul z: http://www.rzeczpospolita.pl/gazeta/...omia_a_19.html
Telekomunikacja Oszczędny abonament TP SA
Prawa nabyte będą zachowane
Klienci Telekomunikacji Polskiej, którzy wciąż mają abonament oszczędny, po jego przymusowej zamianie na pakiet socjalny będą mogli w dalszym ciągu korzystać z usług innych operatorów i usługi stałego dostępu do Internetu.
Firmy, które wykupiły plan oszczędny, będą mogły korzystać teraz z pakietu socjalnego. Takie są postanowienia uchwały 192/03 zarządu TP SA z 4 listopada 2003 roku.
Gdy w lipcu "Rz" jako pierwsza poinformowała, że TP SA zrezygnuje z oferowania abonamentu oszczędnego i zastąpi go socjalnym (w obu jest niski abonament i drogie rozmowy), wśród operatorów alternatywnych rozpętała się burza.
W pierwotnej wersji TP SA chciała bowiem pozbawić osoby "przeniesione" z planu oszczędnego do socjalnego możliwości swobodnego wyboru operatora świadczącego usługi międzymiastowe, międzynarodowe i połączeń do sieci komórkowych, a także zamierzała uniemożliwić korzystanie ze stałego dostępu do Internetu (usługi SDI, Neostrada). Tym, którzy już korzystali z tych usług sugerowano, że powinni wybrać droższy abonament - standardowy. TP dała swym klientom czas do 15 listopada na podjęcie decyzji, który abonament wybierają. Oświadczyła też, że ci, którzy tego nie zrobią, zostaną objęci abonamentem socjalnym zamiast oszczędnego.
W lecie prawnicy związani z operatorami niezależnymi twierdzili, że takie postępowanie TP SA może oznaczać niezgodne z prawem wykorzystywanie pozycji rynkowej, a także to, że firma chce odebrać klientom prawa nabyte.
4 listopada zarząd TP SA zdecydował, że ci z klientów TP, którzy posiadając abonament oszczędny korzystali z usług innych operatorów, w tym z preselekcji, a także ze stałego dostępu do Internetu, zachowają te uprawnienia w planie socjalnym, a ograniczenia będą dotyczyć tylko nowych klientów. Zdecydowano też, że abonenci posiadający numer REGON (czyli firmy) i korzystający z abonamentu oszczędnego mogą korzystać z planu socjalnego.
Strach podnieść słuchawkę!!!
Przyjeżdża do Ciebie kurier z paczką za zaliczeniem. Koszt około 500 zł. Nadawcą jest firma, której nie znasz i w której nic nigdy nie zamawiałeś. Uwaga! Koszt telefonicznego wyjaśnienia pomyłki może wynieść równowartość 10 tysięcy dolarów - ostrzega Gazeta Jędrzejowska.
Kurier oświadcza, że nic mu na ten temat nie wiadomo – jego zadaniem jest tylko dostarczenie paczki i pobranie pieniędzy, ale skoro są wątpliwości – to można je wyjaśnić od ręki telefonicznie.
Kurier pyta, czy w takim razie może zadzwonić od Ciebie do firmy i szybko się wszystko wyjaśni... 99 proc. ludzi, nie podejrzewając podstępu, wpuszcza kuriera do domu i wskazuje mu, gdzie jest telefon, albowiem chce jak najszybciej sprawę wyjaśnić...
Krótki telefon
Kurier wykonuje krótki telefon (1 min.) i niby sprawdza w firmie, czy nie zaszła pomyłka – po czym informuje Cię, że faktycznie jest to pomyłka, przeprasza grzecznie i wychodzi! (bajki o pomyłkach są różne w zależności od oceny reakcji wrabianego...). Po miesiącu przychodzi rachunek telefoniczny... około 10.000 dolarów w przeliczeniu na złotówki.
Dlaczego? Ponieważ ten jeden „niewinny krótki telefonik” obleciał w międzyczasie cały świat przez przekierowania komercyjne (Seszele, wyspy Bali, Kajmany i wiele innych – wszystko automatycznie), aby w końcu trafić na sexlinię w Australii.
Jak to możliwe?! – zadasz samemu sobie pytanie. Przecież patrzyłeś kurierowi na ręce i było widać, że wykręca numer telefonu stacjonarnego... Tak, to prawda – kurier wykręcił numer telefonu stacjonarnego, który jest zainstalowany gdzieś w jakimś wynajętym (po cichu) mieszkaniu (na dodatek, na lewe papiery) – i w tym właśnie mieszkaniu stoi sobie małe, niepozorne urządzenie, które natychmiast dokonuje przekierowań, jak się tylko do niego dodzwonisz.
Czy masz szansę na reklamacje w TPSA? Nie – ponieważ połączenie wyszło z Twojego numeru telefonu, a co za tym idzie – za Twoją zgodą – więc nawet w sądzie przegrasz...
Numer „na Tepsę”
Dzwoni do Ciebie człowiek i podaje się za pracownika Telekomunikacji Polskiej SA. Informuje Cię o tym, że właśnie wymieniono: skrzynkę kablową, rozdzielczą lub cokolwiek innego. W związku z powyższym monterzy TPSA testują połączenia i proszą o potwierdzanie ich poprawnego funkcjonowania poprzez naciśnięcie klawiszy: 9,9#, 09,09#, 90, 90#
Nie naciskaj! Niczego nie potwierdzaj!
Jeżeli to zrobisz – jesteś przekierowany na sexlinię (na Twój koszt oczywiście) do Wielkiej Brytanii przez pół świata na Pacyfiku (Wyspa Niua w tym procederze króluje!!) i nawet jeżeli natychmiast rzucisz słuchawkę na widełki – Nic ci to nie da!!! – połączenie nie skończy się przed upływem 5 min. Koszt około 1500 zł.
Jeżeli ktokolwiek do Ciebie zadzwoni i powie, że coś wygrałeś rzuć natychmiast słuchawkę i niczego nie naciskaj! Żadnych cyfr, gwiazdek lub krzyżyków. Jeżeli zadzwoni do Ciebie ktoś, kogo nie znasz – nieważne czy będzie to firma, czy osoba prywatna i poprosi Cię o oddzwonienie w dowolnym czasie... nie rób tego! – nie znasz osobiście – nie oddzwaniasz bo może Cię to kosztować 320 zł za samo połączenie! Pamiętaj, że oszuści bardzo często podszywają się pod różnego typu instytucje lub wydziały spółdzielni mieszkaniowych. Jak administracja lub inna instytucja będzie miała do Ciebie sprawę, to wyśle Ci pismo!
Jak się bronić?
Myśleć i nic na „uraa". Niczego nie naciskać i niczego nie potwierdzać. Zadzwonić do swojego operatora np. TP SA (9393) i zażądać zablokowania wszystkich numerów komercyjnych: 0-700..., 0-300...,
0-400..., jak i możliwości przekierowania na nie. Zablokować wszystkie numery:
międzymiastowe, międzynarodowe i komórkowe. Każdy operator ma obowiązek udostępnić Ci kod aktywujący takie połączenia i drugi kod dezaktywujący takie połączenia. Nie ma innego wyjścia! Dostaniesz od operatora dwa osobiste hasła i nikomu ich nie pokazuj. Pamiętaj! Zapisz datę i godzinę połączenia się z operatorem w celu zablokowania powyższych numerów. Zapisz imię i nazwisko osoby przyjmującej zgłoszenie. Zapisz numer zgłoszenia. Potem żądaj od operatora pisemnego potwierdzenia faktu, że zgłaszane przez Ciebie zadania zostały zrealizowane. Jak to będziesz miał na piśmie, to – jakby co – wygrasz w każdym sądzie.
Czy szwedzki operator Tele2 wyrósł na najgroźniejszego rywala Telekomunikacji Polskiej?
6 grudnia, oferując niższe ceny, zamierza zaatakować wart 2 mld zł rocznie rynek połączeń lokalnych w sieci TP SA.
Połączenia lokalne to ostatni bastion naszego byłego monopolisty. Od kilku lat liczne firmy obsługują połączenia międzymiastowe, międzynarodowe i na komórki realizowane za pomocą prefiksów, oferując niższe ceny, wyrwały TP SA blisko 20 proc. rynku takich połączeń. Z tego ponad połowa przypada na Tele2. Z usług tej firmy korzysta już 1,3-1,4 mln klientów TP SA.
6 grudnia Tele2 zamierza rozszerzyć działalność o połączenia lokalne (rozmowy wewnątrz strefy numeracyjnej - jest ich w Polsce 49 i pokrywają się z terenami dawnych województw).
Do połączeń lokalnych obsługiwanych przez Tele2 uzyska początkowo dostęp blisko połowa abonentów TP SA w 12 dawnych województwach - warszawskim, lubelskim, łódzkim, rzeszowskim, krakowskim, katowickim, wrocławskim, poznańskim, bydgoskim, olsztyńskim, gdańskim i szczecińskim. - W całym kraju Tele2 będzie mogła oferować usługi lokalne w przyszłym roku. Trwają w tej sprawie negocjacje.
Ci, którzy zechcą skorzystać z lokalnych rozmów przez Tele2, będą musieli nadal być abonentami TP SA i będą musieli płacić jej comiesięczny abonament. Szwedzki operator nie będzie go pobierać. Będzie tylko inkasował opłaty za połączenia.
W dodatku Tele2 ma zaoferować sekundowe naliczanie, które daje dalsze oszczędności - klient płaci wtedy za faktyczny czas rozmowy.
Tele2 zaproponuje też ofertę podobną do pakietu TP SA "Darmowe wieczory i weekendy", w którym w zamian za wyższy miesięczny abonament (85 zł z VAT zamiast 43 zł w abonamencie standardowym) wieczorami i w weekendy klient może do woli rozmawiać za darmo w połączeniach lokalnych i międzymiastowych. Ten i jeszcze dwa podobne pakiety wprowadzone przed niespełna rokiem zyskały dużą popularność w TP SA - korzysta z nich ponad 1,3 mln klientów. Według TP SA stały się skutecznym sposobem na Tele2.
Dodatkowa opłata za pakiet Tele2 musi być tak skalkulowana, by łączny stały miesięczny koszt klienta nie przekroczył 85 zł. Abonenci TP SA będą musieli przecież nadal opłacać abonament standardowy (43 zł). Według informacji łączny stały miesięczny koszt użytkownika specjalnego pakietu Tele2 wyniósłby 60-70 zł.
Osoby korzystające z najtańszego abonamentu socjalnego (28 zł) nie będą mogli łączyć się przez Tele2 - w regulaminie TP SA zastrzega bowiem, że nie mogą korzystać z usług konkurencji.
Co trzeba zrobić, aby skorzystać z usług Tele2? Trzeba podpisać z firmą umowę. Potem można dzwonić, każdorazowo wykręcając przed numerem jej prefiks 1061 lub normalnie dzięki tzw. preselekcji - stałemu ustawieniu w centrali. W przypadku rozmów lokalnych dochodzi jeszcze lokalny kierunkowy np. w Warszawie 22. A potem trzeba już tylko czekać na rachunek od Tele2.
TP SA zapewne nie pozostanie bierna, podobnie jak w połączeniach międzynarodowych, międzymiastowych i na komórki, gdzie wejście konkurentów zmuszało firmę do obniżek cen.
Z szacunkiem i z sympatią
Krzysztof_Wolny